Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bubel platfusów za 2 miliardy z³otych

Bubel platfusów za 2 miliardy z³otych

Data: 2011-06-26 20:10:01
Autor: Inc
Bubel platfusów za 2 miliardy z³otych
Budujemy rekordzistê - najdro¿szy stadion ¶wiata. Bojê siê, ¿e w polskich warunkach stadion nie bêdzie rentowny - mówi Edmund Obia³a, znany polski architekt, który budowa³ stadiony na ca³ym ¶wiecie. - To w koñcu nie jest ¿adne cudo techniki, ¿eby tyle kosztowa³o - dodaje.


- Budowa³ pan stadiony m.in. w Australii, Anglii, Emiratach Arabskich, obecnie prowadzi pan przetarg na modernizacjê gmachu opery w Sydney. Na tle tych krajów, Polska jest biedniejsza, a mimo to Stadion Narodowy ma kosztowaæ prawie 2 mld z³. Proszê o komentarz.

Edmund Obia³a: - Muszê niestety stwierdziæ, ¿e zarówno w liczbach bezwzglêdnych jak i po przeliczeniu na dolary, budujemy rekordzistê - najdro¿szy stadion ¶wiata. A je¿eli braæ pod uwagê dodatkowo koszt pracy robotników (w Polsce jest przecie¿ znacznie ni¿szy ni¿ w krajach wysoko rozwiniêtych), to Stadion Narodowy bêdzie rekordzist± jeszcze bardzo d³ugo.

- Jest pan tym zdziwiony?

- Tak, bo to w koñcu nie jest to ¿adne cudo techniki, ¿eby tyle kosztowa³o. Biorê pod uwagê koszt projektowania i realizacji tego typu obiektów na ¶wiecie. W Polsce czêsto przytacza siê w celu usprawiedliwienia tak wysokich kosztów, przyk³ad Wembley czy Emirates Stadium. Dane bierze siê wówczas z Wikipedii, ale wiele osób zapomina, ¿e na koszt tych stadionów wp³ywa tak¿e koszt wykupu gruntów (np. w przypadku Wembley to 126 mln funtów) oraz inwestycji towarzysz±cych. No, ale dla poprawienia statystyki w wydaniu PL 2012 wszystkie chwyty s± dozwolone.


- Jak ocenia pan rozwi±zania architektoniczne zastosowane przy budowie Stadionu Narodowego w Warszawie?

- Wa¿ne s± rozwi±zania architektoniczne nie tylko strony funkcjonalnej, ale i estetycznej. O stronie funkcjonalnej, wa¿nej g³ównie dla widzów, operatora obiektu, organizatora imprez, ¶rodków masowego przekazu, sponsorów i VIP-ów nie mogê siê wypowiadaæ, bo nie znam projektu. Mam jedynie nadziejê, ¿e zosta³a ona rozwi±zana fachowo.

Odno¶nie strony estetycznej uwa¿am, ¿e bry³a budynku jest ¼le przystosowana do urbanistyki terenu - jest ona ¼le wkomponowana w "krajobraz" tej czê¶ci Warszawy. Stadion mo¿na by³o wkomponowaæ w teren znacznie lepiej. A rozwi±zanie elewacji i dachu w naszym polskim klimacie wydaj± mi siê pomys³em kompletnie nietrafionym.

Dlaczego?

W sposób sztuczny zosta³a podwy¿szona czê¶æ bry³y budynku. Dlaczego? Jest ona bardziej monumentalna ni¿ byæ powinna dla stadionu o tej pojemno¶ci. W Kapsztadzie w RPA gdzie istnieje stadion bli¼niak, takie rozwi±zanie mia³o sens, zwa¿ywszy lokalizacjê, ale w Warszawie? Stadion szpeci ca³± okolicê i zak³óca krajobraz Warszawy. I to po³±czenie dachu z zewnêtrzn± fasad± jest po prostu nie do zaakceptowania. A by³a przecie¿ propozycja od HOK (obecnie Populous) o niebo lepsza. Ta czerwieñ i biel pasuje tak do krajobrazu Warszawy, jak przys³owiowa piê¶æ do oka. A przecie¿ mo¿na by³o zainstalowaæ normalny kolor fasady, a efekt bia³o-czerwony potrzebny np. w dniu meczów reprezentacji uzyskaæ poprzez o¶wietlenie - Allianz Arena w Monachium siê k³ania.

- W projekcie Stadionu Narodowego wyró¿nia siê konstrukcja zasuwanego dachu. To bardzo podra¿a inwestycjê. Czy projekt pana zdaniem nie jest zbyt ambitny?

Na Wembley koszt dachu zasuwanego wyniós³ ok. 3 proc. kosztów budowy, a w Sydney koszt ca³ej konstrukcji, która mia³a wspieraæ dach zamykany wynosi³ ok. 0,8 proc. Dach zamykany w Sydney nie zosta³ ostatecznie zamontowany. Sam pomys³ i u¿yteczno¶æ zastosowania dachu zamykanego powinny wynikaæ z biznesplanu i byæ odpowiednio udokumentowane. Dach zasuwany nie ma sensu, je¿eli nie generuje odpowiedniego dochodu, a trzeba siê przecie¿ liczyæ ze znacznym kosztem w czasie eksploatacji.

- Czy Stadion Narodowy ma pana zdaniem szansê na siebie zarabiaæ? Zasuwany dach pomo¿e organizowaæ np. koncerty?

Wszystkie te pytania powinny byæ dok³adnie przeanalizowane w modelu biznesowym. Stadion powinien byæ budowany w odpowiedzi na zapotrzebowanie inwestora. Je¿eli tak nie jest, to bêdzie "klapa".

- Przewiduj± j± pan?

Bojê siê, ¿e w polskich warunkach stadion nie bêdzie rentowny. W ci±gu nastêpnych 50 lat jego koszt, a wiêc koszt zarz±dzania, organizacji imprez, marketingu, napraw bie¿±cych i remontów kapitalnych wyniesie ok. 3,2 mld z³, co daje przeciêtne roczne wydatki oko³o 64 mln z³. Tyle niestety trzeba mieæ dochodu, ¿eby do stadionu nie dop³acaæ. Oczywi¶cie, w pierwszych kilku latach wydatki roczne bêd± znacznie ni¿sze ni¿ te 64 mln z³, ale po ok. 20 latach trzeba przeprowadziæ remont kapitalny, a to bêdzie bardzo kosztowne. Wtedy nale¿y wykorzystaæ fundusz remontowy utworzony przez coroczne "odk³adanie" po kilkadziesi±t milionów z³otych. Trzeba o tym my¶leæ ju¿ od pierwszych tygodni eksploatacji.

Stadiony w Polsce powstaj±, ale wci±¿ trwa walka z czasem. Wyst±pi³a usterka schodów kaskadowych na Stadionie Narodowym, na stadionie w Poznaniu nie chce rosn±æ trawa. Opó¼nienia w procesie inwestycyjnym to norma, czy powinni¶my siê jednak ju¿ zacz±æ martwiæ?

Takie usterki jak murawa w Poznaniu czy schody w Warszawie, to wynik niewiedzy projektantów. W Poznaniu, co do warunków dostêpu ¶wiat³a s³onecznego, nagrzewania i wentylacji, ¿eby trwa ros³a, a w Warszawie w ró¿nicy w osiadaniu poszczególnych elementów budynku, co powinno byæ szczególnie uwzglêdnione przy zmianie schodów monolitycznych na prefabrykowane.

Tak czy inaczej, to wielki powód do zmartwieñ. W procesie inwestycyjnym odpowiednio zarz±dzanym i kontrolowanym przy ca³kowitej, odpowiednio zorganizowanej wspó³pracy wszystkich jego uczestników, takie rzeczy nie maj± prawa siê zdarzyæ. B±d¼my jednak dobrej my¶li, ¿e ten wy¶cig z czasem wygramy.

- By³ pan w zespole buduj±cych nowe Wembley. Anglicy te¿ mieli spore problemy. Do Euro 2012 zosta³ rok. Na czym powinni¶my siê skupiaæ najmocniej? Gdzie mo¿emy szukaæ rezerw?

To zagro¿enie istnia³o od samego pocz±tku, sygnalizowa³em je w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" w listopadzie 2007 roku. ¯eby zakoñczyæ inwestycjê na czas, bardzo istotnym bêdzie harmonijna wspó³praca Narodowego Centrum Sportu, generalnego wykonawcy i zespo³u projektantów. Trzeba te¿ dokonaæ analizy stanu projektu i dostosowaæ obecnie istniej±cy harmonogram do realiów. Próby narzucenia harmonogramu koñcz± siê zazwyczaj niepowodzeniem. Osobi¶cie uwa¿am, ¿e w ¿adnym wypadku nie nale¿y te¿ zrywaæ umów z istniej±cym generalnymi wykonawcami.

- Na co jeszcze nale¿y zwróciæ uwagê?

- Na przygotowanie operatora do zarz±dzania obiektem. UEFA bêdzie bezlitosna odno¶nie zapewnienia bezpieczeñstwa uczestników widowiska. Warto te¿ skoñczyæ z propagand± - operowaæ faktami. Informowaæ rz±d, premiera o faktycznym stanie inwestycji. Wa¿ne te¿ jest, aby wzmocniæ instytucje kontroluj±ce, zw³aszcza PL 2012, o ludzi do¶wiadczonych w ca³kowitym procesie realizacji inwestycji, a nie propagandystami.

- Jakie wyzwania staj± dzi¶ przed budowniczymi wielkich stadionów?

- Jednym z najwa¿niejszych jest koordynacja wszystkich zespo³ów bior±cych udzia³ w procesie inwestycyjnym. Integralnymi czê¶ciami zespo³u realizuj±cego projekt s±: generalny wykonawca, projektanci, operator, inwestor jak równie¿ inne strony partycypuj±ce w inwestycji. Ka¿da z nich reprezentuje inne interesy i ma inny punkt widzenia. Pogodzenie tych ró¿nic najczê¶ciej stanowi o sukcesie lub pora¿ce projektu.

Czyli ludzie s± najwa¿niejsi?

- Tak. Czynnik ludzki jest najbardziej nieprzewidywalny i najtrudniejszy w ca³ym cyklu budowania wielkich stadionów. Wyzwania techniczne, nawet te najtrudniejsze realizowane w ramach znanych technologii, s± znacznie ³atwiejsze do opanowania ni¿ zarz±dzanie lud¼mi.

- Autostradê A2 mieli nam w Polsce wybudowaæ Chiñczycy. Czy ma pan jakie¶ do¶wiadczenia wspó³pracy z chiñskimi podwykonawcami lub inwestorami? Jak ocenia pan wspó³pracê z Azjatami?

Wspó³pracowa³em z Azjatami wielokrotnie, a ich kwalifikacje zawodowe oceniam bardzo wysoko, z wieloma siê przyja¼niê. Oczywi¶ci ich kultura robienia biznesu jest diametralnie ró¿na od kultury krajów europejskich i trzeba to zrozumieæ, ¿eby dobrze wspólnie funkcjonowaæ. A znaj±c dobrze polskie realia uwa¿am, ¿e przed nami d³uga droga doj¶cia do harmonijnej wspó³pracy w budownictwie z firmami azjatyckimi.

Co ma pan na my¶li mówi±c o polskich realiach?

Dla Azjaty utrata twarzy jest klêsk±, to najgorsze co mo¿e go spotkaæ. A Polacy s± mistrzami ¶wiata w deptaniu autorytetów - pozbawiania ludzi twarzy, a powiedzenie, ¿e "my ze szwagrem nie takie rzeczy ¿e¶my robili", jest swoistym tego epitafium. To deptanie autorytetów odbywa siê na szczytach w³adzy, staje siê norm± akceptowan± przez prawie ca³e spo³eczeñstwo. Ponadto umiejêtno¶ci negocjacyjne Polaków s± bliskie zeru. Polak jest butny, opryskliwy, nie prezentuje ¿adnej subtelno¶ci w obcowaniu z fachowcami innych nacji. A dla Azjatów proces negocjacji i zrozumienie ich roli w inwestycji jest sprawa podstawow±. I tutaj mijamy siê najbardziej.



Edmund Obia³a, polski in¿ynier-architekt. Ukoñczy³ Wy¿sz± Szko³ê In¿yniersk± w Bydgoszczy oraz Politechnikê Poznañsk±, potem rozpocz±³ przewód doktorski na Politechnice Wroc³awskiej. Wyjecha³ z Polski w 1980 roku. Trafi³ do Australii. Tam zyska³ reputacjê specjalisty od trudnych budów. Specjalizuje siê w budownictwie obiektów sportowych. Z miêdzynarodowym zespo³em projektowa³ m.in. stadion Wembley. W sumie prowadzi³ zespo³y projektowo-realizacyjne siedmiu stadionów w ró¿nych czê¶ciach ¶wiata.

Data: 2011-06-27 09:49:10
Autor: Leprechuan
Bubel platfusów za 2 miliardy z³otych

U¿ytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:iu8vrr$nem$2dont-email.me...

Inc, co to za pajac?

BomBel

Bubel platfusów za 2 miliardy z³otych

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona