Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym notorycznie zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha wygląda na sporą wyższość liczników przewodowych nad bezprzewodowymi.

W dniu 2016-05-20 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym notorycznie zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha wygląda na sporą wyższość liczników przewodowych nad bezprzewodowymi.

Kolejny temat z d...

--
bans

bans pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie
przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym
notorycznie zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha wygląda na sporą wyższość liczników przewodowych nad
bezprzewodowymi.

Kolejny temat z d...

Tak konkretnie co ci sie nie podoba? Czy to tylko taki typowy polski personalny hejt?
  Akurat nie uwazam tego tematu za nieodpowiedni dla naszej grupy. Tez by mnie wkurzalo takie usypianie licznika.

Jan Cytawa

On 20.05.2016 13:29,  ąćęłńóśźż wrote:

Czy Wasze odpowiedzialem ci liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie tak przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie przestrzegajac nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym notorycznie netykiety zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha mam nadzieję wygląda na sporą że lubisz tak czytać byc może wyższość liczników skoro sam nie odpowiadasz przewodowych nad bezprzewodowymi pod postem.
Zachęcam aby tak odpowiadać temu pajacowi, który nie potrafi odpowiadać pod postem, jeśli odpowiadać w ogóle.

W dniu 2016-05-20 o 14:58, JaceK pisze:

Zachęcam aby tak odpowiadać temu pajacowi, który nie potrafi
odpowiadać pod postem, jeśli odpowiadać w ogóle.

Ten, jak go nazywasz, pajac po prostu gardzi hołotą. A za tę hołotę uważa wszystkich, którzy z nim dyskutują. Już dość dawno to tutaj napisał. I muszę mu przyznać dużo racji, bo jeśli ktoś ma odrobinę godności, nie będzie dyskutował z kimś kto go lekceważy. Normalni ludzie na wszystkich grupach go ignorują, nie pomaga zmiana pseudonimu ani adresu e-mail.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

W dniu dwudziestego maja dwa tysiące szesnastego roku po narodzeniu Chrystusa, siedem minut po godzinie szóstej, Akarm napisał był:

W dniu 2016-05-20 o 14:58, JaceK pisze:

Zachęcam aby tak odpowiadać temu pajacowi, który nie potrafi
odpowiadać pod postem, jeśli odpowiadać w ogóle.

Ten, jak go nazywasz, pajac po prostu gardzi hołotą. A za tę hołotę
uważa wszystkich, którzy z nim dyskutują. Już dość dawno to tutaj
napisał. I muszę mu przyznać dużo racji, bo jeśli ktoś ma odrobinę
godności, nie będzie dyskutował z kimś kto go lekceważy. Normalni ludzie
na wszystkich grupach go ignorują, nie pomaga zmiana pseudonimu ani
adresu e-mail.

   Drogi Akarmie,


   Zechciej zwrócić uwagę na kilka drobnych błędów interpunkcyjnych i językowych, jakie wkradły się do zamieszczonego przez Ciebie wpisu.

   - We frazie ,,kimś kto go lekceważy" brakuje przecinka.
   - Nie rozpoczyna się zdania od spójników takich jak ,,A" lub ,,I".
   - Początek akapitu zwyczajowo zaznaczamy niewielkim wcięciem pierwszej linijki.

   Wahałem się też, czy nie powinieneś być świadom jednego czy dwóch błędów stylistycznych, jakie popełniłeś. Nie wątpię, że pozwoliłeś sobie na nie wyłącznie w ferworze zażartej dyskusji. Uznałem jednak, że warto będzie je pozostawić nieodkrytymi, jako ćwiczenie dla wytrawnego czytelnika.


                                    Z wyrazami uszanowania, Twój

                                                            Rtm. B.

W dniu 2016-05-20 o 21:02, Rotmistrz Bolidupa pisze:

  - We frazie ,,kimś kto go lekceważy" brakuje przecinka.

Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdybym zjadł jakąś literę...

  - Nie rozpoczyna się zdania od spójników takich jak ,,A" lub ,,I".

Głupio tak strzelić, jak kulą w płot.
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Czy-mozna-zaczac-zdanie-od;10767.html

  - Początek akapitu zwyczajowo zaznaczamy niewielkim wcięciem pierwszej
linijki.

Równie dobrze mogłeś w tym miejscu napisać, że nie powinno się przechodzić na czerwonym świetle. Byłoby to tak samo związane z moją wypowiedzią. :)

  Wahałem się też, czy nie powinieneś być świadom jednego czy dwóch
błędów stylistycznych, jakie popełniłeś. Nie wątpię, że pozwoliłeś sobie
na nie wyłącznie w ferworze zażartej dyskusji. Uznałem jednak, że warto
będzie je pozostawić nieodkrytymi, jako ćwiczenie dla wytrawnego
czytelnika.

Jednak powinieneś odkryć te błędy. Zdecydowanie powinieneś!
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

W dniu 2016-05-20 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym notorycznie zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha wygląda na sporą wyższość liczników przewodowych nad bezprzewodowymi.

Nigdy nie używałem licznika bezprzewodowego, bo mam większe zaufanie do przewodowego. I za dużo tych fal elektromagnetycznych. :) W składaku używam takiego za 8 zł z Auchan. Sądziłem, że nie przeżyje zbyt długo a tu proszę. Już ponad rok i dalej chodzi. Sam się włącza, ale łatwo go niechcąco wyłączyć (częściowo) naciskając lewy przycisk. Pokazuje wtedy prędkość, ale nie zlicza dystansu, o czym przekonujesz się wk... na ogół po przejechaniu kilku km.

A druga wada kablowców. Wielokrotnie zrywałem druty kręcąc kierownicą za daleko. Lutowanko, opaska termokurczliwa, ale ile razy można.

W dniu 2016-05-20 15:13, Andrzej Ozieblo pisze:

W dniu 2016-05-20 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie
przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym
notorycznie zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha wygląda na sporą wyższość liczników przewodowych nad
bezprzewodowymi.

Nigdy nie używałem licznika bezprzewodowego, bo mam większe zaufanie do
przewodowego. I za dużo tych fal elektromagnetycznych. :) W składaku
używam takiego za 8 zł z Auchan. Sądziłem, że nie przeżyje zbyt długo a
tu proszę. Już ponad rok i dalej chodzi. Sam się włącza, ale łatwo go
niechcąco wyłączyć (częściowo) naciskając lewy przycisk. Pokazuje wtedy
prędkość, ale nie zlicza dystansu, o czym przekonujesz się wk... na ogół
po przejechaniu kilku km.

A druga wada kablowców. Wielokrotnie zrywałem druty kręcąc kierownicą za
daleko. Lutowanko, opaska termokurczliwa, ale ile razy można.

U mnie kablowy założony zgodnie z instrukcją, tzn. na kierownicy przymocowana baza dla niego, z której wychodzą kable i nic się nie zrywa. Skoro zrywasz przewody to może lepiej wymienić je na:

a) dłuższe;
b) bardziej wytrzymałe?

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

Jeżeli masz z przodu v-brejka, to przewód od licznika do czujnika łatwo sprowadzić po lince hamulcowej.

A zmieniłem przewodowy własnie na bezprzewodowy w rowerze z hamulcem dyskowym, m.in. z przyczyny luźno zwieszającego się przewodu, gdyż czujnik magnesu chcę mieć na prawym widelcu (mniejsza odległość od szprych z prawej strony koła).


-- -- -

U mnie kablowy założony zgodnie z instrukcją, tzn. na kierownicy przymocowana baza dla niego, z której wychodzą kable i nic się nie zrywa.

W dniu 2016-05-21 o 08:36,  ąćęłńóśźż pisze:

Jeżeli masz z przodu v-brejka, to przewód od licznika do czujnika łatwo sprowadzić po lince hamulcowej.

A zmieniłem przewodowy własnie na bezprzewodowy w rowerze z hamulcem dyskowym,
m.in. z przyczyny luźno zwieszającego się przewodu, gdyż czujnik magnesu chcę mieć na prawym widelcu
(mniejsza odległość od szprych z prawej strony koła).

Dlatego też pomyślę o bezprzewodowym. Ja oczywiście dobrze zakładam liczniki i linki do nich. Ale wystarczy, w trakcie jakis przenoszeń roweru czy odwracania go do góry nogami, że kierownica obroci się wokól własnej osi o jeden obrót (dokładnie o 360 stopni :)) Linki hamulcowe na to pozwalają, a cienki przewód do licznika też... po zerwaniu. :) To główna przyczyna zerwań przewodów w rowerach. W góralu dochodzi do tego jazda między krzakami.

W dniu 2016-05-20 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?
Mój (to nie Sigma) niestety nie, trzeba go włączyć przyciskiem, o czym notorycznie zapominam (w dodatku dość szybko się wyłącza, parę minut).
Ta cecha wygląda na sporą wyższość liczników przewodowych nad bezprzewodowymi.

Miałem najtańszego decathlona i działał normalnie, znaczy tak samo jak przewodowy. Sam się włączał i wyłączał po jakimś czasie postoju.

Mówisz, ze Twój wyłącza się w czasie jazdy? To chyba raczej jest uszkodzony, bo nie sądzę, żeby ktoś to tak wymyślił...

Wyłącza się nie podczas jazdy, lecz po kilkuminutowym postoju: usypia do stand-by, o czym notorycznie zapominasz i go ponownie nie włączasz.
Do d... taki licznik jeśli chodzi o zliczanie dystansu :-(


-- -- -

Mówisz, ze Twój wyłącza się w czasie jazdy?

W dniu piątek, 20 maja 2016 20:07:43 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

Do d... taki licznik jeśli chodzi o zliczanie dystansu

Zgadzam się, jednym słowem, niezły z tego licznika ignorant!
A próbowałeś z nim rozmawiać? Czy uświadomiłeś mu chociaż,
że takie zachowanie nie ma sensu i skończy się dla niego, niebytem?
Wiem, on nie reaguje, ale teraz przynajmniej wiesz,
jak my się czujemy prosząc Cię ciągle, abyś wypowiadał się  pod cytatami innych, a nie odwrotnie.

In article <9c26a6e5-d631-4563-8aa3-a6e745948cec@googlegroups.com>,
 Ignac <smak870221@gmail.com> wrote:

W dniu piątek, 20 maja 2016 20:07:43 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

> Do d... taki licznik jeśli chodzi o zliczanie dystansu Zgadzam się, jednym słowem, niezły z tego licznika ignorant!
A próbowałeś z nim rozmawiać? Czy uświadomiłeś mu chociaż,
że takie zachowanie nie ma sensu i skończy się dla niego, niebytem?
Wiem, on nie reaguje, ale teraz przynajmniej wiesz,
jak my się czujemy prosząc Cię ciągle, abyś wypowiadał się  pod cytatami innych, a nie odwrotnie.
 

Doceniam twoje starania, Ignac.
Ale obawiam sie, ze szkoda twojego czasu.
--
TA

W dniu 2016-05-21 o 03:42, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

In article <9c26a6e5-d631-4563-8aa3-a6e745948cec@googlegroups.com>,
  Ignac <smak870221@gmail.com> wrote:

W dniu piątek, 20 maja 2016 20:07:43 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

Do d... taki licznik jeśli chodzi o zliczanie dystansu

Zgadzam się, jednym słowem, niezły z tego licznika ignorant!
A próbowałeś z nim rozmawiać? Czy uświadomiłeś mu chociaż,
że takie zachowanie nie ma sensu i skończy się dla niego, niebytem?
Wiem, on nie reaguje, ale teraz przynajmniej wiesz,
jak my się czujemy prosząc Cię ciągle, abyś wypowiadał się
pod cytatami innych, a nie odwrotnie.

Doceniam twoje starania, Ignac.
Ale obawiam sie, ze szkoda twojego czasu.

Może dotrze do tych, którzy z ono dyskutują.

--
Liwiusz

W dniu 20.05.2016 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?

tanie, energooszczędne - tak mają. inne mają czujnik ruchu, który uaktywnia licznik i odbiornik
droższe, lepsze uaktywniają się same. płaci się za to krótszym życiem baterii, ale kogo to obchodzi....

ToMasz

W dniu piątek, 20 maja 2016 20:45:58 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:

W dniu 20.05.2016 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:
> Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?
tanie, energooszczędne - tak mają. inne mają czujnik ruchu, który uaktywnia licznik i odbiornik
droższe, lepsze uaktywniają się same. płaci się za to krótszym życiem baterii, ale kogo to obchodzi....

A, właśnie.
Zegarki z baterią słoneczną są od dawna - czemu nie liczniki?

W dniu 20.05.2016 o 21:16, rmikke pisze:

W dniu piątek, 20 maja 2016 20:45:58 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:

W dniu 20.05.2016 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:

Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?

tanie, energooszczędne - tak mają. inne mają czujnik ruchu, który
uaktywnia licznik i odbiornik
droższe, lepsze uaktywniają się same. płaci się za to krótszym życiem
baterii, ale kogo to obchodzi....

A, właśnie.
Zegarki z baterią słoneczną są od dawna - czemu nie liczniki?

są, widziałem, ale brzydkie. w czasach smartfonów, ekran licznika musi być cały lcd, bez miejca na jakąć bateryjkę słoneczną....

ToMasz

W dniu piątek, 20 maja 2016 22:29:46 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:

W dniu 20.05.2016 o 21:16, rmikke pisze:
> W dniu piątek, 20 maja 2016 20:45:58 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
>> W dniu 20.05.2016 o 13:29,  ąćęłńóśźż pisze:
>>> Czy Wasze liczniki bezprzewodowe same się włączają po obrocie przedniego koła?
>> tanie, energooszczędne - tak mają. inne mają czujnik ruchu, który
>> uaktywnia licznik i odbiornik
>> droższe, lepsze uaktywniają się same. płaci się za to krótszym życiem
>> baterii, ale kogo to obchodzi....
>
> A, właśnie.
> Zegarki z baterią słoneczną są od dawna - czemu nie liczniki?
>
są, widziałem, ale brzydkie. w czasach smartfonów, ekran licznika musi być cały lcd, bez miejca na jakąć bateryjkę słoneczną....

Mój jest ładny. Nawet nie widać, że jest bateria słoneczna,
wygląda jak zwykła tarcza, niebieska (wskazówkowy mam).

Akurat ten licznik ma nawet baterię słoneczną (jako doładowanie).
Czujnik przy kole nie ma.


-- -- -

Zegarki z baterią słoneczną są od dawna - czemu nie liczniki?