Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Buff vs. Chusta Wielicki

Buff vs. Chusta Wielicki

Data: 2009-11-19 22:52:56
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Czołem,

Solar na swojej stronie pisze między innymi o nakryciu głowy, a dokładniej o buff-ie.

Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł), ale mam wrażenie, że ona nie chce już ze mną jeździć. Nie mówi nic konkretnego, ale od wspólnej jazdy próbuje się wykręcić smrodkiem.

Solar pisze, że nie testował buff-a wersus inne produkcje. Czy ktoś ma takie doświadczenie i może powiedzieć czy warto jednak zainwestować i kupić buff-a mając na uwadze zachowanie jakości, utrzymanie ciepła, odprowadzanie (hehe) wilgotności, no i... smrodkowania?

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-19 22:00:26
Autor: Jan Srzednicki
Buff vs. Chusta Wielicki
On 2009-11-19, stefandora wrote:
Czołem,

Solar na swojej stronie pisze między innymi o nakryciu głowy, a dokładniej o buff-ie.

Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł), ale mam wrażenie, że ona nie chce już ze mną jeździć. Nie mówi nic konkretnego, ale od wspólnej jazdy próbuje się wykręcić smrodkiem.

Solar pisze, że nie testował buff-a wersus inne produkcje. Czy ktoś ma takie doświadczenie i może powiedzieć czy warto jednak zainwestować i kupić buff-a mając na uwadze zachowanie jakości, utrzymanie ciepła, odprowadzanie (hehe) wilgotności, no i... smrodkowania?

Ja mam oryginalnego i jakąś podróbę kupioną w HiMountainie (nie pamiętam
zupełnie, jaka to firma była, nie Wielicki). Oryginalny jest znacząco
lepszy - nie mechaci się, jest mniej przewiewny a jednocześnie lepiej
odprowadza wilgoć. No i dużo później się zatęcha.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-11-19 23:06:59
Autor: Solar
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora pisze:

Solar pisze, że nie testował buff-a wersus inne produkcje. Czy ktoś ma takie doświadczenie i może powiedzieć czy warto jednak zainwestować i kupić buff-a mając na uwadze zachowanie jakości, utrzymanie ciepła, odprowadzanie (hehe) wilgotności, no i... smrodkowania?

To ja dodam, z zastrzeżeniem, że faceci chyba inaczej odbierają... smrodkowanie. :)
Po tygodniowym dojeżdzaniu do pracy (0,5h w jedną stronę) Buff mi nie śmierdzi. Po jednodniowej ostrej jeździe w Szczyrku też nie czuję.
Ciepła nie utrzymuje - nie ma takiej możliwości, ale naprawdę nieźle chroni od wiatru - ma o wiele lepsze właściwości windproof niż wygląda.
No i jak dla mnie, odprowadza wilgość bardzo dobrze. Tuż po ostrej jeździe jest oczywiście po zdjęciu wilgotny w dotyku, ale, mimo minimalnych włosów, nigdy nie czułem tej wilgoci na głowie.


--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Niczego nie należy unikać tak, jak stosunków płciowych."
                                       św. Augustyn z Hippony

Data: 2009-11-19 23:11:40
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Solar wrote:

To ja dodam, z zastrzeżeniem, że faceci chyba inaczej odbierają... smrodkowanie. :)

Ehm, wstyd się przyznać, ale ja smrodkowanie (i nie tylko...) odbieram właśnie jak faceci :)

Po tygodniowym dojeżdzaniu do pracy (0,5h w jedną stronę) Buff mi nie śmierdzi. Po jednodniowej ostrej jeździe w Szczyrku też nie czuję.

Teraz moja szmatka śmierdzi już po dwóch dniach. Rano zapierdzielam, bo zawsze jestem spóźniona do roboty, popołudniem już wolniej.

Ciepła nie utrzymuje - nie ma takiej możliwości, ale naprawdę nieźle chroni od wiatru - ma o wiele lepsze właściwości windproof niż wygląda.

Wielicki Chusta również.

No i jak dla mnie, odprowadza wilgość bardzo dobrze. Tuż po ostrej jeździe jest oczywiście po zdjęciu wilgotny w dotyku, ale, mimo minimalnych włosów, nigdy nie czułem tej wilgoci na głowie.

Po przyjechaniu do pracy mam wilgotne włosy.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-20 12:13:10
Autor: Alfer_z_pracy
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora napisała:
Teraz moja szmatka śmierdzi już po dwóch dniach.

Stefandoro, zauważyłem że już chyba 2 razi Ci coś szybko śmierdzi. Wcześniej było coś z Deca. Nie wiem czy przyczyna, jakby to ująć, jednak nie leży po Twojej stronie. U mnie cała kupa ciuchów z Deca (2 osoby x całe komplety od stóp do głów), ale i buff (jakiś czeski, nie pamiętam dokładnie) i inne, raczej nie pachną brzydko po tak krótkim czasie. Jasne, latem w upale to wygląda nieco inaczej, ale nie mówimy o ekstremach. Mi zdarza się używać różnych części garderoby kilka razy pod rząd (zależnie od tego co to jest, spokojnie, skarpety zmieniam codziennie :) i jesli coś śmierdzi to raczej ja sam jak się na podjeździe spocę, ale ciuchy same z siebie nie kumulują tego smrodu jakoś dodatkowo.

O ile dobrze pamiętam ostatnio podejrzanie śmierdział mi Rhovylon, taki prekuror oddychającyh rzeczy dobre kilka lat temu, ale on "tak miał". Obecnie raczej wszystko w normie.

Ale uprzedzam, że mimo wszystko realnego testu porównawczego nie mam ochoty przeprowadzać :) a powyższe słowa możesz uznać ze wielce subiektywne.

A.

Data: 2009-11-20 20:37:28
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Alfer_z_pracy wrote:
Nie wiem czy przyczyna, jakby to ująć, jednak nie leży po Twojej stronie.

Aaaaa, gbur!!
A serio, to śmierdzi dokładnie jedna (słownie: jedna) bluzka z decathlonu. Nie mówię o tych, które używałam przez ostatnie 3 lata bardzo intensywnie, ale o nówce sztuce.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-20 20:45:31
Autor: MadMan
Buff vs. Chusta Wielicki
Dnia Fri, 20 Nov 2009 20:37:28 +0100, stefandora napisał(a):

A serio, to śmierdzi dokładnie jedna (słownie: jedna) bluzka z decathlonu. Nie mówię o tych, które używałam przez ostatnie 3 lata bardzo intensywnie, ale o nówce sztuce.

Mi śmierdzi koszulka Liquid, i to nawet bezpośrednio po wysuszeniu po
praniu :) Do tego popruły się częściowo kieszonki. Gorąco NIE polecam!
Za to taka szara z Decathlonu miodzio - nic się nie pruje, fajnie
odbiera pot, nie śmierdzi nawet po 2 dniach jazdy (w trzecim zaczyna,
aczkolwiek chyba i tak mniej niż Liquid zaraz po praniu). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-11-20 22:06:27
Autor: Alfer
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora napisała:
Aaaaa, gbur!!

Noo, ba!

A serio, to śmierdzi dokładnie jedna (słownie: jedna) bluzka z decathlonu. Nie mówię o tych, które używałam przez ostatnie 3 lata bardzo intensywnie, ale o nówce sztuce.

A możesz z ciekawości podać co to za cudo? Deca ma swoje różne oznaczenia tkanin, może jakiś ich wynalazek faktycznie jest felerny i warto nań uważać.

A.

Data: 2009-11-20 22:10:52
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Alfer wrote:
stefandora napisała:
Aaaaa, gbur!!

Noo, ba!

A serio, to śmierdzi dokładnie jedna (słownie: jedna) bluzka z decathlonu. Nie mówię o tych, które używałam przez ostatnie 3 lata bardzo intensywnie, ale o nówce sztuce.

A możesz z ciekawości podać co to za cudo? Deca ma swoje różne oznaczenia tkanin, może jakiś ich wynalazek faktycznie jest felerny i warto nań uważać.

To Kalenji, damska koszulka za 39,99. I dlatego koniec z tanimi koszulkami.

Jeszcze errata. Do wyrzucenia HiMountain, ale nie wiem jaki mode. Czerwona z szarymi wstawkami na rękawach. Stójka z zamkiem. Też około 40zł.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-20 21:44:43
Autor: Ryszard Mikke
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora <stefandora@onet.eu> napisał(a):
Alfer wrote:
> stefandora napisała:
>> Aaaaa, gbur!!
> > Noo, ba!
> >> A serio, to śmierdzi dokładnie jedna (słownie: jedna) bluzka z decathlonu. >> Nie mówię o tych, które używałam przez ostatnie 3 lata bardzo intensywnie, >> ale o nówce sztuce.
> > A możesz z ciekawości podać co to za cudo? Deca ma swoje różne oznaczenia > tkanin, może jakiś ich wynalazek faktycznie jest felerny i warto nań uważać.

To Kalenji, damska koszulka za 39,99. I dlatego koniec z tanimi koszulkami.

A, to fakt, mam kilka koszulek Kalenji i dwie cienkie bluzy Domyos,
wszystkie śmierdzą bardziej od rowerowych. Ale po praniu - nie.

rmikke

--


Data: 2009-11-20 22:46:04
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Ryszard Mikke wrote:
stefandora <stefandora@onet.eu> napisał(a):

To Kalenji, damska koszulka za 39,99. I dlatego koniec z tanimi koszulkami.

A, to fakt, mam kilka koszulek Kalenji i dwie cienkie bluzy Domyos,
wszystkie śmierdzą bardziej od rowerowych. Ale po praniu - nie.

No nie, ale jak już pisałam - przejazd *do* pracy ją załatwia. A to tylko 19km.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-20 22:40:19
Autor: Alfer
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora napisał:
To Kalenji, damska koszulka za 39,99. I dlatego koniec z tanimi koszulkami.

Bo ja wiem, pół szafy mamy tych kalenji różnych. Nie śmierdzą. Z pokoju padło pytanie "zapytaj Stefandorę czy nie prała jej w płynach zmiękczających" (podobno to źle robi takim koszulkom).

Pzdr
A.

Data: 2009-11-20 22:43:24
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Alfer wrote:
stefandora napisał:
To Kalenji, damska koszulka za 39,99. I dlatego koniec z tanimi koszulkami.

Bo ja wiem, pół szafy mamy tych kalenji różnych. Nie śmierdzą. Z pokoju padło pytanie "zapytaj Stefandorę czy nie prała jej w płynach zmiękczających" (podobno to źle robi takim koszulkom).

Piorę w najzwyklejszym proszku. Reszta to obciążenia dla środowiska ;)
Widzę, że kombinujesz jak rowerzysta na podjeździe, żeby mi coś tutaj udowodnić :p

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-19 23:25:24
Autor: M@tej
Buff vs. Chusta Wielicki
Dnia Thu, 19 Nov 2009 22:52:56 +0100, stefandora <stefandora@onet.eu>
napisal(a):

Solar pisze, że nie testował buff-a wersus inne produkcje. Czy ktoś ma takie doświadczenie i może powiedzieć czy warto jednak zainwestować i kupić buff-a mając na uwadze zachowanie jakości, utrzymanie ciepła, odprowadzanie (hehe) wilgotności, no i... smrodkowania?

W moim przypadku do pewnej temperatury buff dziala rewelacyjnie jako
oslona przed wiatrem i wychlodzeniem, ale juz zlozony nawet na 3 razy przy
lekkim mrozie to za malo. Wtedy skladam na dwa razy i na wierzch
kominiarka z WS - i jest super. Mam wrazenie, ze Buff dziala wtedy
dokladnie tak samo jak dobra bielizna termoaktywna (np. craft). --
Maciej

Data: 2009-11-19 23:38:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł), ale mam wrażenie, że ona nie chce już ze mną jeździć. Nie mówi nic konkretnego, ale od wspólnej jazdy próbuje się wykręcić smrodkiem.

To się pierze.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-11-19 23:43:45
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
stefandora bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł), ale mam wrażenie, że ona nie chce już ze mną jeździć. Nie mówi nic konkretnego, ale od wspólnej jazdy próbuje się wykręcić smrodkiem.

To się pierze.

Żartujesz.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-19 23:57:58
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
stefandora bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł), ale mam wrażenie, że ona nie chce już ze mną jeździć. Nie mówi nic konkretnego, ale od wspólnej jazdy próbuje się wykręcić smrodkiem.

To się pierze.

Żartujesz.

Nope.
Próbowałem nie prać. Udało się przez... No, gdzieś w Kosowie chyba prałem,
więc to będzie ze 25 dni używania bez przerwy, codziennie po 100 albo
więcej kilometrów. Zrezygnowałem ;-)
Ale pocieszę Cię: ta chusta od Wielickiego "pogłębia" swój aromat tylko do
pewnego stopnia. ;-))

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-11-20 00:44:03
Autor: Titus Atomicus
Buff vs. Chusta Wielicki
Witam,
Przeczytalem caly ten watek.
Jaja sobie robicie, prawda?

TA

Data: 2009-11-20 02:28:33
Autor: stefandora
Buff vs. Chusta Wielicki
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

Przeczytalem caly ten watek.
Jaja sobie robicie, prawda?

A co? Myślisz, że tylko Tobie wolno?

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-11-20 08:45:29
Autor: artek
Buff vs. Chusta Wielicki
ja mam dwa - original i polarowy kupiony w intersporcie. original uzywam cały rok, polarowy jesienią i zimą, na szyję i na głowę/pod kask. oba swietnie odprowadzaja wilgoć, zapachy po intensywnym dniu czuć, nie da się ukryć, ale ten polarowy o wiele mniej. no i polar rzecz jasna o wiele cieplejszy.

--
artek

Data: 2009-11-20 09:41:24
Autor: bans
Buff vs. Chusta Wielicki
stefandora pisze:

Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł),
[ciach]
Czy ktoś ma takie doświadczenie i może powiedzieć czy warto jednak zainwestować i kupić buff-a mając na uwadze zachowanie jakości, utrzymanie ciepła, odprowadzanie (hehe) wilgotności, no i... smrodkowania?


Mam tego mnóstwo, w kieszeni każdej kurtki czy plecaka jakąś chustę zawsze znajdę - ale oryginalnego Buffa mam tylko jednego. Kompletnie niczym sie jeśli o mnie chodzi nie różni od podróbek.

Nawet śmierdzą tak samo - ale jak to nasza ś.p. nauczycielka chemii mówiła, gdy chcieliśmy przewietrzyć pracownię: "od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a od zimna spora część armii niemieckiej".


Na litość boską, to tylko szmatki, podejrzewam, że w tej samej chińskiej fabryce robione... A 50zł za kawałek szmatki to zdecydowanie przesada, w tej cenie mam 5 podróbek.


PS. Ja wiem, jak ktoś wywalił na to tyle kasy, to zawsze znajdzie sobie jakąś różnicę (choćby taką, że mniej śmierdzi), inaczej by go portfel bolał.

--
bans

Data: 2009-11-20 02:57:56
Autor: Michał 'miok' Rzeźnik
Buff vs. Chusta Wielicki
On 20 Lis, 09:41, bans <g...@o2.pl> wrote:
stefandora pisze:
> Jeszcze przed wakacjami kupiłam w Horyzoncie chustę Wielickiego (15zł),
[ciach]
> Czy ktoś ma
> takie doświadczenie i może powiedzieć czy warto jednak zainwestować i
> kupić buff-a mając na uwadze zachowanie jakości, utrzymanie ciepła,
> odprowadzanie (hehe) wilgotności, no i... smrodkowania?

        Mam tego mnóstwo, w kieszeni każdej kurtki czy plecaka jakąś chustę
zawsze znajdę - ale oryginalnego Buffa mam tylko jednego. Kompletnie
niczym sie jeśli o mnie chodzi nie różni od podróbek.
Oryginał nie jest czasem dłuższy?
Wielickiego, przy dłuższych włosach, nie mogę założyć jako czapki -
zostaje się zawsze "komin" u góry jeśli chcę osłonić uszy.

Ja tam piorę swoje w płynie do prania, potem płukanie w płynie jeszcze
i tydzień wytrzyma, tyle że teraz to bardziej bieganie (krócej niż na
rowerze)

Data: 2009-11-20 12:16:36
Autor: bans
Buff vs. Chusta Wielicki
Michał 'miok' Rzeźnik pisze:

Oryginał nie jest czasem dłuższy?
Wielickiego, przy dłuższych włosach, nie mogę założyć jako czapki -
zostaje się zawsze "komin" u góry jeśli chcę osłonić uszy

Mam jedna podróbę zauważalnie krótszą, poza nią nie widzę różnic (mogą się różnić o 1cm, ale bez mierzenia tego nie zauważę, a mierzył nie będę, bez jaj ;)


--
bans

Data: 2009-11-20 17:10:04
Autor: Solar
Buff vs. Chusta Wielicki
Michał 'miok' Rzeźnik pisze:

Ja tam piorę swoje w płynie do prania, potem płukanie w płynie jeszcze

Nie używaj do ciuchów z membranami (piszę ogólnie) płynów do płukania (lanoliny) bo zatykają się mikropory.
--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Wiara jest złem dlatego, że nie wymaga uzasadnienia
i nie toleruje sprzeciwu."
                                   Richard Dawkins

Data: 2009-11-20 12:11:47
Autor: Michał 'miok' Rzeźnik
Buff vs. Chusta Wielicki
On 20 Lis, 17:10, Solar <sola...@opBEZTEGO.pl> wrote:
Michał 'miok' Rzeźnik pisze:

> Ja tam piorę swoje w płynie do prania, potem płukanie w płynie jeszcze

Nie używaj do ciuchów z membranami (piszę ogólnie) płynów do płukania
(lanoliny) bo zatykają się mikropory.
No tak, ale chusty nie mają membrany:)
Ale z membranami też prałem w płynie - bo wydawało mi się, że to
bardziej od proszku i nierozpuszczonych granulek będzie się zatykać.
 A podobno Kokosal w płynie jest dobry do odzieży technicznej - czy
pozostają tylko specjalistyczne środki?

Buff vs. Chusta Wielicki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona