Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Bunt w PiS był planowany od tygodni.

Bunt w PiS był planowany od tygodni.

Data: 2010-11-08 08:54:25
Autor: Azor jest pedałem
Bunt w PiS był planowany od tygodni.
Wyjście z partii grupa polityków Prawa i Sprawiedliwości planowała już od kilku tygodni. Kiedy po przegranych wyborach prezydenckich Jarosław Kaczyński zaostrzył kurs, wystraszyli się, że jako gołębie i tak zostaną wycięci. Postanowili działać na własną rękę.

Rozłam w PiS staje się coraz bardziej realny. Z nieoficjalnych informacji "DGP" wynika, że po wyborach może powstać nowy klub parlamentarny, a razem z nim nowe ugrupowanie.

- Liczymy na kilkadziesiąt osób - minimum 25 posłów, którzy wyjdą z klubu PiS. Chcemy, by było ich jak najwięcej, żeby nie można nas

było zmarginalizować - mówi jeden z polityków zaangażowanych w tworzenie nowej inicjatywy politycznej. Na razie nikt z posłów nie chce się ujawniać, bo trwa kampania samorządowa i wspierają oni swoich kandydatów.

Wśród polityków PiS zamiar powołania nowego ugrupowania nie jest tajemnicą, choć nikt nie chce mówić o nim pod nazwiskiem, by uniknąć zarzutu, że osłabia wyborcze szanse w kampanii samorządowej. Jednak przeciwnicy bagatelizują całą inicjatywę, mówiąc o niej "PiS light". Twierdzą, że będzie to kilka, najwyżej kilkanaście osób.

Wydarzeniem, które zapoczątkował ten proces, było wyrzucenie z PiS w zeszłym tygodniu Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak.

Ale, jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, plan odejścia z PiS grupy polityków był szykowany wcześniej, gdy po kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński zaostrzył kurs i dyscyplinę w partii.

- Wszystkich przestraszył, a część zrozumiała, że bez względu na to, co zrobią, i tak zostaną wycięci. A nawet jeśli zachowają członkostwo PiS, i tak nie ma szans na dojście do władzy za rok. Więc lepiej zareagować samemu - mówi jeden z ważnych polityków tej partii.

W nowym klubie oprócz wyrzuconych posłanek, mogą się znaleźć ich przyjaciele

z grupy muzealników, m.in. Jan Ołdakowski. Pytanie, czy do ugrupowania dołączą europarlamentarzyści, tacy jak Marek Migalski, Adam Bielan i Michał Kamiński.
Emocje są duże po obu stronach. Największe budzi to, czy nowa formacja ma jakiekolwiek szanse wyborcze. Przeciwnicy nowego ugrupowania przypominają, że na początku tej kadencji z PiS usunięto trzech wiceprezesów: Pawła Zaleskiego, Ludwika Dorna i Kazimierza Ujazdowskiego, i nie zaszkodziło to partii Jarosława Kaczyńskiego. Ujazdowski utworzył z kilkoma innymi byłymi posłami PiS ugrupowanie Polska Plus, które wróciło właśnie do partii matki.

- Oni wyparują - mówi jeden z polityków PiS.

Ale inny, który deklaruje chęć wyjścia, przypomina, że tamci wyszli, gdy PiS obsadzało swoimi ludźmi wiele instytucji - np. media, NBP, Pałac Prezydencki - i wydawało się, że może szybko wrócić do władzy. A teraz nastroje w partii są kiepskie, bo nikt nie liczy na zwycięstwo

w wyborach parlamentarnych za rok. Rozłamowcy mają też nadzieję, że w 2011 r. Platformie trudno będzie przejść do ofensywy, gdyż będzie rozliczana z czterech lat działań . Dlatego spodziewają się nawet dwudziestu paru procent poparcia.

Jednak politolodzy są sceptyczni: od powstania mechanizmu finansowania partii politycznych z budżetu żadnej nowej sile nie udało się wbić na stałe do parlamentu. A dwie partie, które niegdyś z niego korzystały

- Samoobrona i LPR - wypadły z Sejmu i nie mają już znaczenia. Decydują o tym pieniądze i struktury. - Partię organizuje się za pośrednictwem struktur, a nie bycia w telewizji - mówi poseł PiS Zbigniew Girzyński. - Póki wyborcy będą usatysfakcjonowani nawalanką między PiS a PO, to nic się nie zmieni, ale jak dostrzegą, że kraj się zatrzymał w modernizacji, znajdą się politycy, którzy odpowiedzą na to wyzwanie - mówi Marek Migalski.

Ale jak mówią rokoszanie, sukces nie jest niemożliwy. Potęgę obecnych partii budowały

pieniądze z budżetu wydawane na spoty i kampanie billboardowe, jednak ich czas mija. Sejm zakazał billboardów, prawdopodobnie zakaże też kampanijnych spotów - Teraz, by dotrzeć do kanałów newsowych, liczy się pomysł, nie pieniądze. Ostatnia kampania pokazała, że takie wydarzenia jak kapelusz czy śpiewanie "Give Peace a Chance" docierały do milionowej widowni - mówi polityk PiS.


http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/308379,bunt-w-pis-byl-planowany-od-tygodni.html,2



Przemysław Warzywny


--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Data: 2010-11-08 09:14:42
Autor: Dobrodziej
Bunt w PiS był planowany od tygodni.

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:ib8abj$blt$1inews.gazeta.pl...
Wyjście z partii grupa polityków Prawa i Sprawiedliwości planowała już od kilku tygodni. Kiedy po przegranych wyborach prezydenckich Jarosław Kaczyński zaostrzył kurs, wystraszyli się, że jako gołębie i tak zostaną wycięci. Postanowili działać na własną rękę.

Czekaj no, to w końcu kto jest tym pedałem? Widze na forum kogoś kto uzywa takiej ksywki. To on jest tym pedziem? ;-)

d.

Bunt w PiS był planowany od tygodni.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona