Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Burżujski wyjazd na Słowację

Burżujski wyjazd na Słowację

Data: 2011-07-17 12:28:42
Autor: Marek
Burżujski wyjazd na Słowację
Marek 'marcus075' Karweta:

Zapewniam profesjonalną opiekę językową! ;-)

Hmmm... mam jakieś mało lingwistyczne skojarzenia. Ale dla pań to może
być atut ;).

Mnie też ciekawi, skąd ta zmiana stylu. Przecież turystyka siermiężna
ma tyle uroku :).
Wyluzuj. Ciekawość to ponoć pierwszy stopień do piekła, ale i motor
postępu. Dlaczego zaraz szukać w tym niecnych pobudek?

--
Marek

Data: 2011-07-17 22:28:45
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Burżujski wyjazd na Słowację
Marek, Sun, 17 Jul 2011 12:28:42 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Marek 'marcus075' Karweta:

Zapewniam profesjonalną opiekę językową! ;-)

Hmmm... mam jakieś mało lingwistyczne skojarzenia. Ale dla pań to może
być atut ;).

A skojarzenia powinny być li tylko lingwistyczne!
Mnie też ciekawi, skąd ta zmiana stylu. Przecież turystyka siermiężna
ma tyle uroku :).

Leniwy jestem i nie odczuwam przyjemności z takich rzeczy jak moknięcie czy
niemycie się po trzy dni. Może jestem dziwny.

Wyluzuj. Ciekawość to ponoć pierwszy stopień do piekła, ale i motor
postępu. Dlaczego zaraz szukać w tym niecnych pobudek?

Znaczy co, jedziesz pod warunkiem, że przyjedziemy autostradą? ;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-07-17 13:52:40
Autor: Marek
Burżujski wyjazd na Słowację
Miałem okazję na wiosennym wypadzie jechać w nocy słowacką drogą
szybkiego ruchu. Wolałbym tego nie powtarzać, tym bardziej
autostradą :). A we wrześniu już znów jestem w pracy i zostają tylko
weekendy. Na kolejną piwną peregrynację rowerową po Słowacji i okolicy
jadę w pierwszej połowie sierpnia. Poza tym... gustuję w turystyce
siermiężnej, a nie gustuję w pedałowaniu po asfalcie. Nudne to i
koliduje z preferowanym typem izotonika :).
Ale życzę powodzenia :).

--
Marek

Data: 2011-07-17 23:37:37
Autor: MadMan
Burżujski wyjazd na Słowację
Dnia Sun, 17 Jul 2011 13:52:40 -0700 (PDT), Marek napisał(a):

Miałem okazję na wiosennym wypadzie jechać w nocy słowacką drogą
szybkiego ruchu. Wolałbym tego nie powtarzać, tym bardziej
autostradą :)

Ja jechałem 2 lata temu, nie wiem dlaczego miałbym tego nie powtarzać. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2011-07-17 23:53:47
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Burżujski wyjazd na Słowację
Marek, Sun, 17 Jul 2011 13:52:40 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Na kolejną piwną peregrynację rowerową po Słowacji i okolicy
jadę w pierwszej połowie sierpnia.

Ja w tym czasie siedzę w Bratysławie na stypendium, a tak sobie kombinuję
jak się udać jeszcze w te wakacje rowerem na Słowację, bo mnie wschód
ciągnie straszliwie.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-07-18 10:30:35
Autor: Paweł Suwiński
Burżujski wyjazd na Słowację
Dnia nie, 17 lip 2011 tako rzecze Marek 'marcus075' Karweta:

Mnie też ciekawi, skąd ta zmiana stylu. Przecież turystyka siermiężna
ma tyle uroku :).

Leniwy jestem i nie odczuwam przyjemności z takich rzeczy jak moknięcie czy
niemycie się po trzy dni. Może jestem dziwny.

Poniekąd  dziwny ;),  bo ja  tam na  biwakach zawsze  się myję  rano i
wieczorem, nawet tych zimowych kiedy to zamiast roweru używam nart.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2011-07-18 04:24:23
Autor: Marek
Burżujski wyjazd na Słowację
[OT - nie czytać przy jedzeniu ;)]

Paweł Suwiński:

Poniek d  dziwny ;),  bo ja  tam na  biwakach zawsze  si myj  rano i
wieczorem, nawet tych zimowych kiedy to zamiast roweru u ywam nart.

Dziwność jest rzeczą względną ;).
Z punktu widzenia kulturowych nawyków niemycie się jest naganne. Tylko
fleje się nie myją. Choć, patrząc na problem historycznie, łazienki
bardzo niedawno "zbłądziły pod strzechy", a kiedyś mycie się uchodziło
za szkodliwe :). Kiedy jedna z koleżanek opublikowała na klubowej
liście zalecenia higieniczne dla kobiet wiejskich (dokument napisany
już po ostatniej wojnie), spotkała się z zarzutem, że nie ostrzegła,
by nie czytać tego przy posiłku :).
Ale rozstanie się na jakiś czas z mydłem i szamponem jest bardziej
pierwotne i naturalne. Skóra, wbrew pozorom, dobrze sobie z tym radzi,
choć mało kto chce się o tym przekonać. Przyznam się bez fałszywego
wstydu, że przez dwa tygodnie jazdy po górach (latem dwa lata temu)
nie kąpałem się ani razu. Wystarczyło sporadyczne pluskanie w potokach
i płukanie szmat, które potem schły na tyłku i grzbiecie. Za to po
powrocie do świata kulturowych standardów wymoczenie się w gorącej
wodzie z pianą i z zimnym piwem w ręku było ogromną przyjemnością.
Jednak już na wypadzie grupowym z jednym namiotem trzeba się trochę
poświęcić dla bliźnich :).
A zimą odtłuszczanie skóry może rzeczywiście zaszkodzić. Chyba że przy
silnych mrozach i wietrze zmywamy łój, by zastąpić go wazeliną :)..

--
Marek

Data: 2011-07-18 15:01:26
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Burżujski wyjazd na Słowację
Marek, Mon, 18 Jul 2011 04:24:23 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Ale rozstanie się na jakiś czas z mydłem i szamponem jest bardziej
pierwotne i naturalne. Skóra, wbrew pozorom, dobrze sobie z tym radzi,
choć mało kto chce się o tym przekonać.

Ja się raz na jakiś czas rozstaję z wodą i mydłem, ale robię to niechętnie
latem, kiedy jest upał, bo człowiek poci się jak świnia na nosie. I mało mi
z tym komfortowo.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2011-07-18 07:31:44
Autor: Marek
Burżujski wyjazd na Słowację
Cóż, z tego nie trzeba się tłumaczyć :).
Ale rzucanie mycia, to jak rzucanie palenia. Najgorzej jest na
początku :). Po kąpieli już się nie pocisz? Wkrótce i tak jest jak
było.
Ważne tylko, by na ubraniu pot się nie rozkładał. Jeśli czujemy czasem
czyjś odór (w autobusie latem... brrr!), to jest to najczęściej
związane z przepoconym i brudnym ubraniem. Choć oczywiście nie
wyłącznie. No i są pechowcy, których bakcyle od smrodu szczególnie
lubią, a nie lubią z tego powodu znajomi.

--
Marek

Data: 2011-07-18 19:54:01
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Burżujski wyjazd na Słowację
Marek, Mon, 18 Jul 2011 07:31:44 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Ważne tylko, by na ubraniu pot się nie rozkładał. Jeśli czujemy czasem
czyjś odór (w autobusie latem... brrr!), to jest to najczęściej
związane z przepoconym i brudnym ubraniem. Choć oczywiście nie
wyłącznie.

Sęk w tym, że w góry, nawet na tydzień, nie zabieram więcej niż 1 pary
spodni krótkich i jednej długich, taki jestem leniwy. ;-) Do tego,
oczywiście, jakieś koszulki termoaktywne i takie tam, ale staram się unikać
dużej ilości bagażu, bo to później trzeba nosić na własnych ramionach.
Do roweru z sakwami podchodzę trochę inaczej, ale i tak niechcemisię,
szczególnie w cywilizowanych krajach, gdzie nocleg można bez problemu
dorwać w co drugiej wsi (w czasie czerwcowego wyjazdu na Słowację miałem
problem tylko w okolicach Telgartu. Znaczy... Problem o tyle, że opcją było
zapłacenie 20 euro, albo jechanie dodatkowych 6 czy 7 kilometrów w deszczu
i nieprzyjemnej pogodzie - 11 stopni było, gdy wchodziłem do hotelu - i
zapłacenie tam 10 euro).

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Burżujski wyjazd na Słowację

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona