Data: 2010-03-25 08:39:04 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Butla | |
Dnia wto, 23 mar 2010 tako rzecze vonBraun:
Zanabyłem więc trochę sprzętu a wśród niego promiennik gazowy na A co z tym smutnym momentem wydostania się ze śpiwora, aby odpalić ten promiennik? :) Natomiast przy odrobinie współpracy ze swoim ciałem poranne wyłażenie wcale nie musi być przykre. Np. ja w cięższych warunkach budzę się trochę wcześniej i leżąc w śpiworze zjadam lekkie śniadanie energetyczne (np. kanapka z serem i jakieś słodkie wafle z czekoladą) i popijam dwoma kubkami gorącej herbaty z termosu. Trochę odczekać 10-15minut i gotowe.... wewnętrzny piecyk odpalony, można wychodzić :). -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-03-25 09:31:27 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
Butla | |
Dnia Thu, 25 Mar 2010 08:39:04 +0100, Paweł Suwiński napisał(a):
Natomiast przy odrobinie współpracy ze swoim ciałem poranne wyłażenieMożna też od razu po przebudzeniu wyjść ze śpiwora na te np. -10'C w namiocie i zabrać się szybko za zwijanie, jedzenie itd. - zaletą tego rozwiązania jest bardzo duże zagęszczenie ruchów, dzięki czemu nie traci się rano cennego czasu. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-03-25 15:30:32 | |
Autor: Stefan | |
Butla | |
Użytkownik "Paweł Suwiński" <dracono@wp.pl> napisał w wiadomości news:slrn.pl.hqm4oo.19j.draconogod.gdynia.mm.pl... Dnia wto, 23 mar 2010 tako rzecze vonBraun:takiemu to dobrze... ja MUSIAŁEM zaraz po pobudce udac się na ustronie:((((( a potem to było w zasadzie wsio rawno, czy odpalac kuchenkę czy zabierac się za likwidację biwaku. pozdr Stefan |
|
Data: 2010-03-27 14:50:34 | |
Autor: vonBraun | |
Butla | |
Paweł Suwiński wrote:
Dnia wto, 23 mar 2010 tako rzecze vonBraun:Promiennik ma zapalnik piezoelektryczny. Wystarczy wystawić rękę ;-) pozdrawiam vonBraun |