| Data: 2012-09-22 13:00:09 | |
| Autor: boukun | |
| Buuaahhaahhaaa! Popil Komorowskiego niepociumany... | |
|
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:k3k4ug$sv2$1mx1.internetia.pl... Od samego początku pisałem, że Komorowski robi z niepociumanego pilota bohatera... Rządowa komisja bardzo szybko stanęła przed pytaniem: co się stało z systemem awaryjnym? Wielomiesięczne dochodzenie dało odpowiedź: był sprawny. Czemu zatem załoga z niego nie skorzystała? To największa zagadka listopadowego wypadku. Winny jest bezpiecznik. Przypomnijmy: Bezpiecznik nie był wciśnięty, czyli nie był używany, wyciśnięta pozycja tego bezpiecznika to jest jego standardowe położenie. Nie wolno go wciskać podczas awarii hydrauliki w powitrzu jak sie nie zamierza lądować, bo już podwozia nie dałoby się wciągnąć. Na drugi dzień po awaryjnym lądowaniu, przyleciał technik z Boeinga i wcisnął ten bezpiecznik, podwozie wyskoczyło... A komisja jakaś tam potrzebowała wiele miesięcy żeby stwierdzić fakt, który był już wiadomy na drugi dzień..., że bezpiecznik nie był używany. Kapitana Wronę nikt nie miał do dzisiaj śmiałości nawet zapytać, czy dotykał w ogóle tego bezpiecznika, łachacha... Ja pierdolę, ja pierdolę, jak w tym kraju ma być dobrze... boukun |
|