Data: 2013-07-22 09:00:47 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Był rozkaz: modlić się! | |
Ranny z bólu ryczy biskup Hoser. Ukojenie może przynieść tylko żarliwa modlitwa. Kościelni umyślni przeto ruszyli w lud, by go zmobilizować. Zagnano do kościoła na chybcika zebrane 800 osób, rozpisano role, i na rozkaz przedstawienie ruszyło. Oto w kościele Świętej Faustyny na warszawskim Bródnie odbyło się nocne czuwanie – uwaga trudna nazwa – Kół Żywego Różańca.
Modlono się zaś w intencji wspomnianego biskupa Henryka Hosera. Czym ten biskup zasłużył sobie na modlitwy i czuwania, tego za bardzo nie wiadomo. Nawet niektórzy z modlących się, też nie wiedzieli. Pytani o to po wyjściu z kościoła, nie potrafili odpowiedzieć. „Kazali się modlić, to się modliłam“ - szczerze odpowiedziała jedna z parafianek. A przecież to takie proste. Modliła się pani za powodzenie chama, homofoba, antysemity i najprawdopodobniej współwinnego tuszowania przestępstw kościoła w Rwandzie. Może dlatego też modlono się nocą, bo nocą pod latarnią zawsze jest najciemniej. Ale myślę sobie, że jeżeli już coś ma się dziać pod osłoną nocy i jeśli to coś dotyczyć ma pana Hosera, to niechaj pod osłoną tej nocy czym prędzej tego pana gdzieś wywiozą. Cicho i niepostrzeżenie, bez rozgłosu. Taczką. Najlepiej w ustronne i trudno dostępne miejsce. Niech ten trup już nie straszy. http://tiny.pl/hv9cz -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|