Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Byłem dzisiaj w TESCO

Byłem dzisiaj w TESCO

Data: 2009-10-04 14:32:37
Autor: Bruner
Byłem dzisiaj w TESCO
za komuny bylo lepiej jak sie czlowiek nastal w kolejce cala noc i jeszcze doszlo do mordobicia aby znalezc sie na czele kolejki to naprawde byl czlowiek z siebie dumny i bylo potem czym sie pochwalic ze ja mam szynke na stole a inni musza kaszanke wpierniczac, nie mowiac ze sasiedzi mieli tez wieszkszy szacunek dla czlowieka jak widzieli ze z bratem pol swiniaka wciagalismy przez okno

Data: 2009-10-04 20:52:20
Autor: boukun
Byłem dzisiaj w TESCO

Użytkownik "Bruner" <sopot@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:haapo6$jat$1news.onet.pl...
za komuny bylo lepiej jak sie czlowiek nastal w kolejce cala noc i jeszcze doszlo do mordobicia aby znalezc sie na czele kolejki to naprawde byl czlowiek z siebie dumny i bylo potem czym sie pochwalic ze ja mam szynke na stole a inni musza kaszanke wpierniczac, nie mowiac ze sasiedzi mieli tez wieszkszy szacunek dla czlowieka jak widzieli ze z bratem pol swiniaka wciagalismy przez okno


Ja tam nigdzie nie stałem w kolejkach. Nawet w największych okresach kryzysu miałem 12,5 kg mięsa na kartki, ojciec tyle samo i jeszcze po 300 zł ekwiwalentu do tego pieniężnego. Mięso w zakładowym sklepie najepszej polskiej jakości... A na hali cz na magazunie żywca gotowaliśmy sobie co tylko chcieliśmy, o zakładowym obiedzie na stołówce nie wspominając. Ach, te wspaniałe czasy PRLu...

boukun

boukun

Data: 2009-10-04 21:39:46
Autor: jacek_placek_01
Byłem dzisiaj w TESCO

nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.
spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni, potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.
zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.

Data: 2009-10-04 21:57:40
Autor: boukun
Byłem dzisiaj w TESCO

Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...

nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.

Mięsny? To chyba jakiś sklep w mieście? Ja pisałem o sklepie zakładowym, na terenie Zakładów Mięsnych.


spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni,

Teraz sam pieprzysz jak potłuczony. Od 1965 roku mieszkałem w pierwszym bloku na Zabobrzu w Jeleniej Górze, światło, woda i gaz, luksus na jaki do dzisiaj nie wszystkich stać w Berlinie, gdzie ludzie ogrzewaja piecykami olejowymi lub na brykiet. Mama gotowała najwspanialsze potrawy z najlepszych surowców, a na święta to sam pomagałem i karpia zabić i ciasto w makutrze ukręcić i sernik perzygotować. Takie święta i takie jedzenie, jakie ja miałem w PRLu przy rodzicach, takiego jedzenia moje dzieci już nigdy nie zaznają.

potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.

Kupujemy i mamy, szajs najgorszy z zachodu, bo polskiego dobrego już nie ma. Jesteśmy śmietnikiem świata, wszystko co było dobre, minęło bezpowrotnie, od Wedla, Śnieżki, Goplany PRLowskiei zaczynając, a na polskim zdrowzm i przepysznym mięsie końcąc.

boukun

zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.

Data: 2009-10-04 22:09:12
Autor: awe
Byłem dzisiaj w TESCO

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:haausf$hv5$1atlantis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...

nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.

Mięsny? To chyba jakiś sklep w mieście? Ja pisałem o sklepie zakładowym, na terenie Zakładów Mięsnych.


spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni,

Teraz sam pieprzysz jak potłuczony. Od 1965 roku mieszkałem w pierwszym bloku na Zabobrzu w Jeleniej Górze, światło, woda i gaz, luksus na jaki do dzisiaj nie wszystkich stać w Berlinie, gdzie ludzie ogrzewaja piecykami olejowymi lub na brykiet. Mama gotowała najwspanialsze potrawy z najlepszych surowców, a na święta to sam pomagałem i karpia zabić i ciasto w makutrze ukręcić i sernik perzygotować. Takie święta i takie jedzenie, jakie ja miałem w PRLu przy rodzicach, takiego jedzenia moje dzieci już nigdy nie zaznają.

potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.

Kupujemy i mamy, szajs najgorszy z zachodu, bo polskiego dobrego już nie ma. Jesteśmy śmietnikiem świata, wszystko co było dobre, minęło bezpowrotnie, od Wedla, Śnieżki, Goplany PRLowskiei zaczynając, a na polskim zdrowzm i przepysznym mięsie końcąc.

boukun

zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.
-- -- -- -- -- -- -
no tak tam sie nie pracowalo tylko dostawalo, to jak bokun lezal plackiem 20 kg miesa dostal to jak mial pracowac z pelnym brzuchem, siesta do konca dniowki i do domu spac, aby sie wyspac na wyzerke nastepnego dnia
awe

Data: 2009-10-04 22:20:40
Autor: raff
Byłem dzisiaj w TESCO
awe pisze:
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:haausf$hv5$1atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...
nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.
Mięsny? To chyba jakiś sklep w mieście? Ja pisałem o sklepie zakładowym, na terenie Zakładów Mięsnych.


spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni,
Teraz sam pieprzysz jak potłuczony. Od 1965 roku mieszkałem w pierwszym bloku na Zabobrzu w Jeleniej Górze, światło, woda i gaz, luksus na jaki do dzisiaj nie wszystkich stać w Berlinie, gdzie ludzie ogrzewaja piecykami olejowymi lub na brykiet. Mama gotowała najwspanialsze potrawy z najlepszych surowców, a na święta to sam pomagałem i karpia zabić i ciasto w makutrze ukręcić i sernik perzygotować. Takie święta i takie jedzenie, jakie ja miałem w PRLu przy rodzicach, takiego jedzenia moje dzieci już nigdy nie zaznają.

potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.
Kupujemy i mamy, szajs najgorszy z zachodu, bo polskiego dobrego już nie ma. Jesteśmy śmietnikiem świata, wszystko co było dobre, minęło bezpowrotnie, od Wedla, Śnieżki, Goplany PRLowskiei zaczynając, a na polskim zdrowzm i przepysznym mięsie końcąc.

boukun

zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.
-- -- -- -- -- -- -
no tak tam sie nie pracowalo tylko dostawalo, to jak bokun lezal plackiem 20 kg miesa dostal to jak mial pracowac z pelnym brzuchem, siesta do konca dniowki i do domu spac, aby sie wyspac na wyzerke nastepnego dnia
awe

Tak sobie mysle ze praca w rzezni to byl dream job w czasach PRLu.

No moze jeszcze pani w miesnym. Z duzymi ladami.

R.

Data: 2009-10-04 22:25:48
Autor: boukun
Byłem dzisiaj w TESCO

Użytkownik "raff" <trytytyty13@autograf.pl> napisał w wiadomości news:hab02q$6tl$1news.onet.pl...
awe pisze:
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:haausf$hv5$1atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...
nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.
Mięsny? To chyba jakiś sklep w mieście? Ja pisałem o sklepie zakładowym, na terenie Zakładów Mięsnych.


spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni,
Teraz sam pieprzysz jak potłuczony. Od 1965 roku mieszkałem w pierwszym bloku na Zabobrzu w Jeleniej Górze, światło, woda i gaz, luksus na jaki do dzisiaj nie wszystkich stać w Berlinie, gdzie ludzie ogrzewaja piecykami olejowymi lub na brykiet. Mama gotowała najwspanialsze potrawy z najlepszych surowców, a na święta to sam pomagałem i karpia zabić i ciasto w makutrze ukręcić i sernik perzygotować. Takie święta i takie jedzenie, jakie ja miałem w PRLu przy rodzicach, takiego jedzenia moje dzieci już nigdy nie zaznają.

potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.
Kupujemy i mamy, szajs najgorszy z zachodu, bo polskiego dobrego już nie ma. Jesteśmy śmietnikiem świata, wszystko co było dobre, minęło bezpowrotnie, od Wedla, Śnieżki, Goplany PRLowskiei zaczynając, a na polskim zdrowzm i przepysznym mięsie końcąc.

boukun

zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.
-- -- -- -- -- -- -
no tak tam sie nie pracowalo tylko dostawalo, to jak bokun lezal plackiem 20 kg miesa dostal to jak mial pracowac z pelnym brzuchem, siesta do konca dniowki i do domu spac, aby sie wyspac na wyzerke nastepnego dnia
awe

Tak sobie mysle ze praca w rzezni to byl dream job w czasach PRLu.

No moze jeszcze pani w miesnym. Z duzymi ladami.

R.

Ale i w fabryce krówek w Milanówku, w fabryce Jedwabiu w Milanówku, w fabryce przyrządów medycznych i strzykawek w Milanówku było traum jobem w PRLu, a dzisiaj tym wszystkim ludziom w Milanówku, w Bolesławcu, po zakładach ceramicznych wykupionych przez Niemca i doprowadzonych celowo do upadku, by zniszczyć polska konkurencję, w Cukrowniach niepolskich, w których co jakiś czas dochodzi do masowych zwolnień, stoczniach, co ja gadam... ludzie żyją tylko traumami...

boukun

Data: 2009-10-04 23:11:17
Autor: awe
Byłem dzisiaj w TESCO

Użytkownik "raff" <trytytyty13@autograf.pl> napisał w wiadomości news:hab02q$6tl$1news.onet.pl...
awe pisze:
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:haausf$hv5$1atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...
nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.
Mięsny? To chyba jakiś sklep w mieście? Ja pisałem o sklepie zakładowym, na terenie Zakładów Mięsnych.


spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni,
Teraz sam pieprzysz jak potłuczony. Od 1965 roku mieszkałem w pierwszym bloku na Zabobrzu w Jeleniej Górze, światło, woda i gaz, luksus na jaki do dzisiaj nie wszystkich stać w Berlinie, gdzie ludzie ogrzewaja piecykami olejowymi lub na brykiet. Mama gotowała najwspanialsze potrawy z najlepszych surowców, a na święta to sam pomagałem i karpia zabić i ciasto w makutrze ukręcić i sernik perzygotować. Takie święta i takie jedzenie, jakie ja miałem w PRLu przy rodzicach, takiego jedzenia moje dzieci już nigdy nie zaznają.

potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.
Kupujemy i mamy, szajs najgorszy z zachodu, bo polskiego dobrego już nie ma. Jesteśmy śmietnikiem świata, wszystko co było dobre, minęło bezpowrotnie, od Wedla, Śnieżki, Goplany PRLowskiei zaczynając, a na polskim zdrowzm i przepysznym mięsie końcąc.

boukun

zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.
-- -- -- -- -- -- -
no tak tam sie nie pracowalo tylko dostawalo, to jak bokun lezal plackiem 20 kg miesa dostal to jak mial pracowac z pelnym brzuchem, siesta do konca dniowki i do domu spac, aby sie wyspac na wyzerke nastepnego dnia
awe

Tak sobie mysle ze praca w rzezni to byl dream job w czasach PRLu.

No moze jeszcze pani w miesnym. Z duzymi ladami.

-- -- -- -- -- -- -- -
dlatego boukun jak kawecki wkurwia sie gdy pomysli ze swiety sztandar PZPR zostal wyniesiony
awe

Data: 2009-10-04 22:46:58
Autor: jacek_placek_01
Byłem dzisiaj w TESCO
boukun pisze:

Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości
news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...

nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.

Mięsny? To chyba jakiś sklep w mieście? Ja pisałem o sklepie zakładowym,
na terenie Zakładów Mięsnych.


spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.

To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni,

Teraz sam pieprzysz jak potłuczony. Od 1965 roku mieszkałem w pierwszym
bloku na Zabobrzu w Jeleniej Górze, światło, woda i gaz, luksus na jaki
do dzisiaj nie wszystkich stać w Berlinie, gdzie ludzie ogrzewaja
piecykami olejowymi lub na brykiet.

Ile lat czekaliście na przydział, bo jak mniej niz 10-20 lat to znaczy
ze miałeś łatwiejszy dostęp bo tatus czy mamusia robiła w KW PZPR czy MO?
Ile placiło sie za takie mieszkanie? co to mialo wspolnego z kosztem, z
ekonomią?


 Mama gotowała najwspanialsze potrawy
z najlepszych surowców, a na święta to sam pomagałem i karpia zabić i
ciasto w makutrze ukręcić i sernik perzygotować. Takie święta i takie
jedzenie, jakie ja miałem w PRLu przy rodzicach, takiego jedzenia moje
dzieci już nigdy nie zaznają.

tez tak robilem za mlodu. nic nie przeszkadza robić tak dziś jeśli ktoś
chce.

potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.

Kupujemy i mamy, szajs najgorszy z zachodu, bo polskiego dobrego już nie
ma. Jesteśmy śmietnikiem świata, wszystko co było dobre, minęło
bezpowrotnie, od Wedla, Śnieżki, Goplany PRLowskiei zaczynając, a na
polskim zdrowzm i przepysznym mięsie końcąc.

szajs jest i owszem, ale sa tez dobre rzeczy tylko ze drogie.
nikt ci nie broni jak w prl kupić sobie u chłopa świnię i ją samemu
oprawić, a nie kupować te pompowane wodą i polifosforanami wysokowydajne
wędliny.
Ja jestem w trakcie projektowania wlasnej wędzarni i będę to robił dla
swojej rodziny i siebie. jedna probe z wedzeniem na zimno miesa mam za
sobą, całkiem udaną, włącznie z macerowaniem miesa przez kilka tygodni w
soli peklującej z czosnkiem itp.
wiec wiem ze sie da.



boukun

zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.


Data: 2009-10-04 23:01:55
Autor: Adam
Byłem dzisiaj w TESCO
Ale bokun był w grupie uprzywilejowanej, której PRL dał wszystko - wyciągnął z gnoju, ubrał, dał szkołę za darmo, potem wciągnął do swych służb i karmił poza kolejnością. Nic dziwngo, że takie sieroty po PRL rzewnie wspominają tamten system iz nienawiścią patrzą na ludzi, którzy mogś swobodnie kupować.
AC

Data: 2009-10-05 05:19:14
Autor: cirrus
Byłem dzisiaj w TESCO
Użytkownik "jacek_placek_01" <kt@poczta.pl> napisał w wiadomości news:haatqk$fk9$1atlantis.news.neostrada.pl...
nie pieprz Boukun.
sam pamiętam jak o 22 chodziłem pod mięsny przeczytać spis tego co w
dniu następnym będzie w sprzedaży.
spisywałem to na karteczkę i szedłem zameldować mamie, która decydowała
czy o 3 czy wystarczy o 4 rano stanąć w kolejce pod mięsnym.
ja miałem 2,5 kg o ile pamiętam i nie pracowałem w rzeźni.
Z tego jeszcze 0,5 kg musiałem oddać na stołówce szkolnej żeby kupić
obiady na miesiąc.
To był przejebany ustrój. nie chwal go w ten sposób.
trochę rozumiem że wtedy ludzie inaczej żyli.
mamuśka sama robiła makarony wałkując ciasto w ślepej kuchni, potem
suszyła placki a następnie drobno kroiła go w nitki.
to było kilka godzin wyjęte z życiorysu żeby zjeść makaron.
dziś kupujesz i masz.
zmywarkę tez wtedy nikt nie znał tylko się stało godzinami przy zlewie
marnując wodę.
pomyśl zanim napiszesz pochwały prl.

To był jaki exluziw, że pisali co będzie, z czymś takim sie nie spotkałem.

--
stevep

Data: 2009-10-05 05:17:30
Autor: cirrus
Byłem dzisiaj w TESCO
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:haarh4$n19$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Bruner" <sopot@buziaczek.pl> napisał w wiadomości news:haapo6$jat$1news.onet.pl...
za komuny bylo lepiej jak sie czlowiek nastal w kolejce cala noc i
jeszcze  doszlo do mordobicia aby znalezc sie na czele kolejki to
naprawde byl czlowiek  z siebie dumny i bylo potem czym sie pochwalic
ze ja mam szynke na stole a  inni musza kaszanke wpierniczac, nie
mowiac ze sasiedzi mieli tez wieszkszy  szacunek dla czlowieka jak
widzieli ze z bratem pol swiniaka wciagalismy przez  okno
Ja tam nigdzie nie stałem w kolejkach. Nawet w największych okresach
kryzysu  miałem 12,5 kg mięsa na kartki, ojciec tyle samo i jeszcze po
300 zł ekwiwalentu  do tego pieniężnego. Mięso w zakładowym sklepie
najepszej polskiej jakości... A  na hali cz na magazunie żywca
gotowaliśmy sobie co tylko chcieliśmy, o  zakładowym obiedzie na
stołówce nie wspominając. Ach, te wspaniałe czasy PRLu...
boukun
boukun

A ile było w tych 12,5 kg mięsa z kością? ;)

--
stevep

Data: 2009-10-05 10:22:30
Autor: lord_donald
Byłem dzisiaj w TESCO
W dniu 04.10.2009 20:32, Bruner pisze:
za komuny bylo lepiej jak sie czlowiek nastal w kolejce cala noc i jeszcze
doszlo do mordobicia aby znalezc sie na czele kolejki to naprawde byl
czlowiek z siebie dumny i bylo potem czym sie pochwalic ze ja mam szynke na
stole a inni musza kaszanke wpierniczac, nie mowiac ze sasiedzi mieli tez
wieszkszy szacunek dla czlowieka jak widzieli ze z bratem pol swiniaka
wciagalismy przez okno



Jakby wprowadzili ceny na towary jakie były za PRL i wszystkim dali pracę, to od razu by wymiotło cały towar w naszym kraju, nie pomogły by nawet te imitacje żywności którymi nas teraz faszerują. Ciekawe czy przeciętną Polską rodzinę jest stać na choćby 10% tego co miała kiedyś zapewnione w znienawidzonych kartkach żywnościowych? Nie mówiąc już o bezrobotnych których już nie stać już na nic!

Data: 2009-10-05 10:40:38
Autor: Imię Nazwisko
Byłem dzisiaj w TESCO
Użytkownik "lord_donald"

[...]

Jakby wprowadzili ceny na towary jakie były za PRL i wszystkim dali pracę, to od razu by wymiotło cały towar w naszym kraju

A czy zastanowiłeś się nad tym co piszesz? Np. ile w stosunku do pensji kosztowała wtedy lodówka, para butów czy czekolada a ile teraz?

Pozdrawiam

Data: 2009-10-05 17:53:06
Autor: boukun
Byłem dzisiaj w TESCO

Użytkownik "Imię Nazwisko" <imie.nazwisko@adres.pl> napisał w wiadomości news:hacbiq$o8n$1atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "lord_donald"

[...]

Jakby wprowadzili ceny na towary jakie były za PRL i wszystkim dali pracę, to od razu by wymiotło cały towar w naszym kraju

A czy zastanowiłeś się nad tym co piszesz? Np. ile w stosunku do pensji kosztowała wtedy lodówka, para butów czy czekolada a ile teraz?

Pozdrawiam


No popatrz, a ile kosztował wtedy telewizor Full HD plazmowy? W 1990 roku w RFN płacili  przeciętni pracobiorcy całą pensję za stereo wideo NEC... Świat nie stoi w miejscu, tylko Polska się cofa...

boukun

Data: 2009-10-05 11:02:24
Autor: Piotr
Byłem dzisiaj w TESCO
Dnia Mon, 05 Oct 2009 10:22:30 +0200, lord_donald napisał(a):

Ciekawe czy przeciętną Polską rodzinę jest stać na choćby 10% tego co miała kiedyś zapewnione w znienawidzonych kartkach żywnościowych?


Bożyczku! :-)
A skąd pomysł, że wtedy:
a; "miała zapewnione"? He, he, obiecane miała, że być może, jak swoje
odstoi! To nie to samo. b; że wtedy było ją na to stać? Sporo ludzi nie był stać na wykup
kartkowego.
c; kartki nie były znienawidzone, to była rozpacz - jest różnica
pomiedzy tymi uczuciami.
Piotr

Byłem dzisiaj w TESCO

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona