Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Było to czymś niesamowitym

Było to czymś niesamowitym

Data: 2011-10-23 10:12:31
Autor: mkarwan
Było to czymś niesamowitym
Zygmunt Broniarek pisze:
22 września 1980 rozpoczęła się wojna irańsko-iracka.
Iran miał prawie wyłącznie broń amerykańską zakupioną przez szacha.
Potrzebował na gwałt części zamiennych i dalszej broni.
W październiku 1980 roku, trzej bliscy współpracownicy Reagana spotykają się
w Paryżu z tajnymi wysłannikami Chomeiniego, by "dobić targu" - my wam
będziemy dostarczać części zamiennych i broni pod warunkiem - uwaga, uwaga -
że wy NIE zwolnicie naszych zakładników przed wyborami.

Było to czymś niesamowitym.
Ludzie kandydata na prezydenta USA proszą tajnych wysłanników wrogiego
państwa, które wzięło obywateli ich własnego państwa (USA) jako zakładników,
żeby ich nie wypuszczali, aż ich kandydat (Reagan) wygra wybory.
Przecież zakrawa to na zdradę stanu. A tu nic się nie dzieje.
Więcej!
Wysłannicy Reagana zakładali zapewne, że zaraz po wyborach na początku
listopada 1980, zakładnicy zostaną zwolnieni i wrócą do domu, bo nie miałoby
sensu przedłużanie im męki.
Ale Chomeini, wysłanników Reagana przechytrzył.
Wybory odbyły się, Reagan je triumfalnie wygrał a Chomeini zakładników dalej
trzymał w Teheranie.
Wypuścił ich dopiero 20 stycznia 1981 roku, kiedy Reagan zakończył wygłaszać
swą prezydencką przysięgę.
W ten sposób ukarał Cartera za zaproszenie szacha do USA, oraz Zbigniewa
Brzezińskiego, jego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, który
Carterowi usilnie zalecał, żeby szacha do USA wpuścił.
Obaj zresztą czynili wszystko w okresie od wyborów z początku listopada 1980
do 20 stycznia 1981 roku, kiedy Carter skończył swą prezydenturę, by
zakładnicy wrócili do USA jeszcze w czasie kadencji Cartera, choć wybory
przegrał.
Ale na próżno.
Po objęciu prezydentury przez Reagana, USA wysyłają części zamienne i broń
do Iranu. IRAN ZA TE DOSTAWY PŁACI.
źródło http://www.zygmunt-broniarek.com/html/broniare553.html

Data: 2011-10-23 01:56:54
Autor: Antenka
Było to czymś niesamowitym
On 23 Paź, 10:12, "mkarwan" <mkar...@poczta.onet.pl> wrote:
Zygmunt Broniarek pisze:
22 września 1980 rozpoczęła się wojna irańsko-iracka.
Iran miał prawie wyłącznie broń amerykańską zakupioną przez szacha.
Potrzebował na gwałt części zamiennych i dalszej broni.
W październiku 1980 roku, trzej bliscy współpracownicy Reagana spotykają się
w Paryżu z tajnymi wysłannikami Chomeiniego, by "dobić targu" - my wam
będziemy dostarczać części zamiennych i broni pod warunkiem - uwaga, uwaga -
że wy NIE zwolnicie naszych zakładników przed wyborami.

Było to czymś niesamowitym.
Ludzie kandydata na prezydenta USA proszą tajnych wysłanników wrogiego
państwa, które wzięło obywateli ich własnego państwa (USA) jako zakładników,
żeby ich nie wypuszczali, aż ich kandydat (Reagan) wygra wybory.
Przecież zakrawa to na zdradę stanu. A tu nic się nie dzieje.
Więcej!
Wysłannicy Reagana zakładali zapewne, że zaraz po wyborach na początku
listopada 1980, zakładnicy zostaną zwolnieni i wrócą do domu, bo nie miałoby
sensu przedłużanie im męki.
Ale Chomeini, wysłanników Reagana przechytrzył.
Wybory odbyły się, Reagan je triumfalnie wygrał a Chomeini zakładników dalej
trzymał w Teheranie.
Wypuścił ich dopiero 20 stycznia 1981 roku, kiedy Reagan zakończył wygłaszać
swą prezydencką przysięgę.
W ten sposób ukarał Cartera za zaproszenie szacha do USA, oraz Zbigniewa
Brzezińskiego, jego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, który
Carterowi usilnie zalecał, żeby szacha do USA wpuścił.
Obaj zresztą czynili wszystko w okresie od wyborów z początku listopada 1980
do 20 stycznia 1981 roku, kiedy Carter skończył swą prezydenturę, by
zakładnicy wrócili do USA jeszcze w czasie kadencji Cartera, choć wybory
przegrał.
Ale na próżno.
Po objęciu prezydentury przez Reagana, USA wysyłają części zamienne i broń
do Iranu. IRAN ZA TE DOSTAWY PŁACI.
źródłohttp://www.zygmunt-broniarek.com/html/broniare553.html

Wręcz niewiarygodne, ale w brudnej polityce wszystko jest możliwe,
nawet taki przekręt. :- /

Antenka

Data: 2011-10-23 11:00:28
Autor: cytryna
Było to czymś niesamowitym
Zygmunt Broniarek pisze:

22 września 1980 rozpoczęła się wojna irańsko-iracka.

Iran miał prawie wyłącznie broń amerykańską zakupioną przez szacha.

Potrzebował na gwałt części zamiennych i dalszej broni.

W październiku 1980 roku, trzej bliscy współpracownicy Reagana spotykają się

w Paryżu z tajnymi wysłannikami Chomeiniego, by "dobić targu" - my wam

będziemy dostarczać części zamiennych i broni pod warunkiem - uwaga, uwaga -

że wy NIE zwolnicie naszych zakładników przed wyborami.



Było to czymś niesamowitym.

Ludzie kandydata na prezydenta USA proszą tajnych wysłanników wrogiego

państwa, które wzięło obywateli ich własnego państwa (USA) jako zakładników,

żeby ich nie wypuszczali, aż ich kandydat (Reagan) wygra wybory.

Przecież zakrawa to na zdradę stanu. A tu nic się nie dzieje.

Więcej!

Wysłannicy Reagana zakładali zapewne, że zaraz po wyborach na początku

listopada 1980, zakładnicy zostaną zwolnieni i wrócą do domu, bo nie miałoby

sensu przedłużanie im męki.

Ale Chomeini, wysłanników Reagana przechytrzył.

Wybory odbyły się, Reagan je triumfalnie wygrał a Chomeini zakładników dalej

trzymał w Teheranie.

Wypuścił ich dopiero 20 stycznia 1981 roku, kiedy Reagan zakończył wygłaszać

swą prezydencką przysięgę.

W ten sposób ukarał Cartera za zaproszenie szacha do USA, oraz Zbigniewa

Brzezińskiego, jego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, który

Carterowi usilnie zalecał, żeby szacha do USA wpuścił.

Obaj zresztą czynili wszystko w okresie od wyborów z początku listopada 1980

do 20 stycznia 1981 roku, kiedy Carter skończył swą prezydenturę, by

zakładnicy wrócili do USA jeszcze w czasie kadencji Cartera, choć wybory

przegrał.

Ale na próżno.

Po objęciu prezydentury przez Reagana, USA wysyłają części zamienne i broń

do Iranu. IRAN ZA TE DOSTAWY PŁACI.

źródło http://www.zygmunt-broniarek.com/html/broniare553.html

**********************************

W mniejszej skali histria lubi się powtarzać - może wreszcie zwycięzcy wyborów wypuszczą kibiców z pudła, a ociepleni przyjaciele zrehabilitują pomordowanych
w Miednoje, Piatichatkach i Katyniu. Po następnych wyborach nasi przyjaciele oddadzą zmanipulowane czarne skrzynki i sadzonki brzozy, być może na 50-lecie zgładzenia elit RP w Smoleńsku, nawet archeolodzy dostaną zgodę na otwarcie trumien, które przyprawiły na Okęciu gajowego o tak znakomity humor.
Tak przy okazji zarówno hodowca orzeszków ziemnych Carter jak i jego doradca niejaki Brzeziński zasłyneli z tego że żadna ich prognoza nie sprawdziła się-
stąd zapewne uwielbienie salonu dla tego (Brzeziński) nieudacznika. --


Data: 2011-10-23 11:48:24
Autor: u2
Było to czymś niesamowitym
W dniu 2011-10-23 11:00, cytryna pisze:
ociepleni przyjaciele zrehabilitują pomordowanych
w Miednoje, Piatichatkach i Katyniu


Bez przesady, Polacy nie byli skazani zadnym prawomocnym wyrokiem, nie
byli nawet jencami wojennymi, byli internowani, wiec to ruscy siepacze
niech staraja sie o swoja rehabilitacje.

Data: 2011-10-23 16:21:29
Autor: pluton
Było to czymś niesamowitym
Tak przy okazji zarówno hodowca orzeszków ziemnych Carter jak i jego
doradca
niejaki Brzeziński zasłyneli z tego że żadna ich prognoza nie sprawdziła
się-
stąd zapewne uwielbienie salonu dla tego (Brzeziński) nieudacznika.


Bo powinni hodowac papryke.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2011-10-24 09:05:47
Autor: sofu
Było to czymś niesamowitym

Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j80i9f$u64$1news.onet.pl...
Zygmunt Broniarek pisze:
22 września 1980 rozpoczęła się wojna irańsko-iracka.
Iran miał prawie wyłącznie broń amerykańską zakupioną przez szacha.
Potrzebował na gwałt części zamiennych i dalszej broni.
W październiku 1980 roku, trzej bliscy współpracownicy Reagana spotykają się
w Paryżu z tajnymi wysłannikami Chomeiniego, by "dobić targu" - my wam
będziemy dostarczać części zamiennych i broni pod warunkiem - uwaga, uwaga -
że wy NIE zwolnicie naszych zakładników przed wyborami.

Było to czymś niesamowitym.
Ludzie kandydata na prezydenta USA proszą tajnych wysłanników wrogiego
państwa, które wzięło obywateli ich własnego państwa (USA) jako zakładników,
żeby ich nie wypuszczali, aż ich kandydat (Reagan) wygra wybory.
Przecież zakrawa to na zdradę stanu. A tu nic się nie dzieje.
Więcej!
Wysłannicy Reagana zakładali zapewne, że zaraz po wyborach na początku
listopada 1980, zakładnicy zostaną zwolnieni i wrócą do domu, bo nie miałoby
sensu przedłużanie im męki.
Ale Chomeini, wysłanników Reagana przechytrzył.
Wybory odbyły się, Reagan je triumfalnie wygrał a Chomeini zakładników dalej
trzymał w Teheranie.
Wypuścił ich dopiero 20 stycznia 1981 roku, kiedy Reagan zakończył wygłaszać
swą prezydencką przysięgę.
W ten sposób ukarał Cartera za zaproszenie szacha do USA, oraz Zbigniewa
Brzezińskiego, jego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, który
Carterowi usilnie zalecał, żeby szacha do USA wpuścił.
Obaj zresztą czynili wszystko w okresie od wyborów z początku listopada 1980
do 20 stycznia 1981 roku, kiedy Carter skończył swą prezydenturę, by
zakładnicy wrócili do USA jeszcze w czasie kadencji Cartera, choć wybory
przegrał.
Ale na próżno.
Po objęciu prezydentury przez Reagana, USA wysyłają części zamienne i broń
do Iranu. IRAN ZA TE DOSTAWY PŁACI.
źródło http://www.zygmunt-broniarek.com/html/broniare553.html

-- -- -- -- --

Ja czytałem wspomnienia Brzezińskiego i o tym zwolnieniu było tam nieco inaczej.
Oni zwolnili zakładników po tym gdy USA odblokowała irańską forse z czasów szacha i przekazała ją nowym irańskim władzom
(przelew do innych banków) i to było w ostatni dzień prezydentury Cartera. Rozmowy na ten temat trwały dużo wcześniej.
Myśle, że Carterowi zależało, aby uwolnienie zakładników odbyło sie przez wyborami, a Reganowi po. Irańczycy zrobili tak, że ani jeden z nich się tym nie nasycił.

sofu


sofu

Było to czymś niesamowitym

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona