Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   CBA pod rządami Kamińskiego to był raj, ale rząd z nim kończy.

CBA pod rządami Kamińskiego to był raj, ale rząd z nim kończy.

Data: 2010-01-21 09:12:35
Autor: Artur Borubar
CBA pod rządami Kamińskiego to był raj, ale rząd z nim kończy.
Superpremie i posady dla kolegów, wydziały, w których na jednego kierownika przypadał jeden pracownik, czy brak wymaganych certyfikatów - wnioski z audytu w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, do których dotarła "Polska", są jednoznaczne. Sposób, w jaki pod rządami Mariusza Kamińskiego organizowano pracę i dzielono pieniądze w tej służbie, to co najmniej rozrzutny bałagan.

CBA czeka więc prawdziwa rewolucja, która ruszy w ciągu najbliższych tygodni.- Zreorganizowana zostanie struktura tej instytucji, a także zmieniony jej status - mówi "Polsce" Paweł Graś, rzecznik prasowy rządu. To efekt spotkania, na którym nowy szef tej służby Paweł Wojtunik zreferował premierowi wnioski z audytu.

W około dwustustronicowym dokumencie wyliczone są takie zaniedbania jak służbowe samochody używane przez agentów do celów prywatnych, wysokie premie dla szefów, wreszcie przerost kierowniczych etatów. Dokument ma charakter tajny i przez dwa miesiące pracował nad nim zespół ekspertów, między innymi od logistyki i finansów.

- W instytucji istniały błędy strukturalne, samo biuro nie było do końca dobrze zarządzane - mówi ostrożnie Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA. I dodaje, że pierwsze, co się rzuciło w oczy nowej ekipie, to zdecydowany przerost szefów nad podwładnymi - były wydziały, w których na jednego naczelnika przypadał jeden pracownik. - Jakby niektóre stanowiska tworzono pod konkretne osoby, a nie potrzeby biura - komentuje Dobrzyński.

Na przykład na stanowisku szefa departamentu ochrony, który odpowiadał m.in. za ściśle tajne informacje, które wpływały do biura, była osoba niemająca certyfikatu bezpieczeństwa. Co oznacza, że nie została sprawdzona przez służby i nie powinna tych dokumentów oglądać na oczy. Wątpliwości budzi też poziom ludzi zatrudnionych w CBA. W audycie podnoszona jest kwestia ich niewielkiego doświadczenia w pracy operacyjnej.

Kolejna sprawa to finanse. Z dokumentu wynika, że w CBA nie było jasnych kryteriów, według których przyznawano nagrody i premie. Premiowymi rekordzistami byli dwaj zastępcy Mariusza Kamińskiego, w ciągu trzech lat jeden z nich dostał 63 100 zł premii, a drugi 64 100 zł. - Biorąc pod uwagę, że CBA nie wykazywało się żadnymi spektakularnymi sukcesami, to bardzo wysokie premie - ocenia Marek Biernacki, poseł PO i były minister MSWiA.

Ale Aleksander Szczygło, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, bagatelizuje zarzuty. - 60 tys. zł to niemało, ale nie wiadomo, ile dostawali szeregowi pracownicy - mówi. I dodaje, że jego zdaniem CBA pod kierownictwem Kamińskiego pracowało dobrze, a każdej instytucji można zarzucić jakieś drobne nieprawidłowości w funkcjonowaniu.


http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/212075,cba-pod-rzadami-kaminskiego-to-byl-raj-ale-rzad-z-nim-konczy,id,t.html


Przemek

--
 Reakcja Owsiaka była natychmiastowa. - Rozliczamy się, ojcze. To ojciec się nie rozlicza i, mówiąc krótko, przewala kasę - grzmiał Owsiak podczas konferencji prasowej. W ten sposób odniósł się do zarzutów jakie padły w jednej z audycji stacji z Torunia. Jeden z prowadzących próbował udowodnić, że WOŚP nie działa charytatywnie.

CBA pod rządami Kamińskiego to był raj, ale rząd z nim kończy.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona