u2 pisze na pl.soc.polityka w czwartek, 23 czerwca 2016 07:01 :

http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/3927-cit-dla-malych-firm-bedzie-obnizony-rzad-przyjal-projekt-ustawy

Według przyjętego przez rząd projektu ustawy, podatek CIT dla małych
przedsiębiorców ma być obniżony z 19% do 15%. Informacje na ten temat
przekazała premier Beata Szydło po posiedzeniu Rady Ministrów, wyrażając
nadzieję, że zmiany zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.

"To jest rozwiązanie, które ma dać możliwość małym przedsiębiorcom
rozwijania się, budowania kapitału swoich firm, budowania pozycji swoich
firm i wreszcie - wypełnienie tej zasady, którą przyjęliśmy w naszym
programie gospodarczym, mówiącej o tym, że małe firmy mają stawać się
średnimi, średnie - dużymi, a te duże mają - w zamyśle naszego projektu
gospodarczego - móc i mieć szansę konkurowania z największymi na rynkach
światowych" ? mówiła pani premier Szydło, [...]

Pierwszym efektem będzie to, że kto żyw podzieli swoją dużą firmę na ileś mniejszych i to wszystko. :-)

Użytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Pierwszym efektem będzie to, że kto żyw podzieli swoją dużą firmę na
ileś mniejszych i to wszystko. :-)

Za mały zysk, za mały limit etc.
Efekt bedzie taki, ze praktycznie nikt z tego nie skorzysta...

cytat
Według szacunków rządu z niższej, 15-procentowej stawki CIT będzie mogło skorzystać ok. 400 tys. firm, czyli blisko 90% podatników CIT.
/cytat


To teraz poprosze jeszcze informację o dochodach tych 90% vs pozostałe 10%.... Zobaczysz, jaka to niewielka skala.

Ale ze ruch na pierwszy rzut oka nie daje efektów negatywnych to moze warto chwalic? :)

Budzik pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 czerwca 2016 06:00 :

Użytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Pierwszym efektem będzie to, że kto żyw podzieli swoją dużą firmę na
ileś mniejszych i to wszystko. :-)

Za mały zysk, za mały limit etc.
Efekt bedzie taki, ze praktycznie nikt z tego nie skorzysta...

Ludzie przenoszą "optymalizując" podatek firmy za granicę, rejestrują w rajach podatkowych, a mieliby nie skorzystać z takiego czegoś? Jak masz rocznie zysku rzędu setek tysięcy, to 4% z tego za samo podzielenie na papierze jest sumą wartą wymyślenia nowej nazwy.

Użytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Pierwszym efektem będzie to, że kto żyw podzieli swoją dużą firmę na
ileś mniejszych i to wszystko. :-)

Za mały zysk, za mały limit etc.
Efekt bedzie taki, ze praktycznie nikt z tego nie skorzysta...

Ludzie przenoszą "optymalizując" podatek firmy za granicę, rejestrują w rajach podatkowych, a mieliby nie skorzystać z takiego czegoś? Jak masz rocznie zysku rzędu setek tysięcy, to 4% z tego za samo podzielenie na papierze jest sumą wartą wymyślenia nowej nazwy.

Wszystko zalezy o jakich firmach mowimy - czasami podział niesie za soba wiele innych konsekwencji.
Limit 1,2mln obrotu rocznie czyli jakies 5mln zł czyli 400tysiecy miesiecznie. Obrotu. Duzo czy nie duzo to juz kwestia względna.
Załóżmy 10% zysk. 40tysiecy  miecznie.
4% x 40.000 = 1600zł. Czy az tak duzo zeby firme dzielic?
Wiecej cie wyniesie ksiegowa ktora bedzie musiała pilnowac zatrudnienia pracowników w dwóch firmach, rozliczania dwóch firm etc.

Nie mowie jednak, ze w specyficznych warunkach to nie moze byc opłacalne. Może. Ale tak ogólnie?

Budzik pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 czerwca 2016 20:00 :

Użytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Pierwszym efektem będzie to, że kto żyw podzieli swoją dużą firmę na
ileś mniejszych i to wszystko. :-)

Za mały zysk, za mały limit etc.
Efekt bedzie taki, ze praktycznie nikt z tego nie skorzysta...

Ludzie przenoszą "optymalizując" podatek firmy za granicę, rejestrują w
rajach podatkowych, a mieliby nie skorzystać z takiego czegoś? Jak masz
rocznie zysku rzędu setek tysięcy, to 4% z tego za samo podzielenie na
papierze jest sumą wartą wymyślenia nowej nazwy.

Wszystko zalezy o jakich firmach mowimy - czasami podział niesie za soba
wiele innych konsekwencji.
Limit 1,2mln obrotu rocznie czyli jakies 5mln zł czyli 400tysiecy
miesiecznie. Obrotu. Duzo czy nie duzo to juz kwestia względna.
Załóżmy 10% zysk. 40tysiecy  miecznie.
4% x 40.000 = 1600zł. Czy az tak duzo zeby firme dzielic?
Wiecej cie wyniesie ksiegowa ktora bedzie musiała pilnowac zatrudnienia
pracowników w dwóch firmach, rozliczania dwóch firm etc.

Ja pracowałem w firmach, które zmieniały na papierze wszystko gdy kończył się okres mniejszych podatków "na start". Teraz to wszystkim zarządzają programy komputerowe. Z firmami będzie podobnie jak z bokserami. Gdy znajdą się na granicy obrotu z większym podatkiem to będą kalkulowały czy bardziej opłaca im się płacić większy podatek, czy wymyślić nazwę, wstawić w ścianę drzwi i dalej robić to samo, za mniej.

Użytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Pierwszym efektem będzie to, że kto żyw podzieli swoją dużą firmę
na ileś mniejszych i to wszystko. :-)

Za mały zysk, za mały limit etc.
Efekt bedzie taki, ze praktycznie nikt z tego nie skorzysta...

Ludzie przenoszą "optymalizując" podatek firmy za granicę,
rejestrują w rajach podatkowych, a mieliby nie skorzystać z takiego
czegoś? Jak masz rocznie zysku rzędu setek tysięcy, to 4% z tego za
samo podzielenie na papierze jest sumą wartą wymyślenia nowej nazwy.

Wszystko zalezy o jakich firmach mowimy - czasami podział niesie za
soba wiele innych konsekwencji.
Limit 1,2mln obrotu rocznie czyli jakies 5mln zł czyli 400tysiecy
miesiecznie. Obrotu. Duzo czy nie duzo to juz kwestia względna.
Załóżmy 10% zysk. 40tysiecy  miecznie.
4% x 40.000 = 1600zł. Czy az tak duzo zeby firme dzielic?
Wiecej cie wyniesie ksiegowa ktora bedzie musiała pilnowac
zatrudnienia pracowników w dwóch firmach, rozliczania dwóch firm etc.

Ja pracowałem w firmach, które zmieniały na papierze wszystko gdy
kończył się okres mniejszych podatków "na start". Teraz to wszystkim
zarządzają programy komputerowe. Z firmami będzie podobnie jak z
bokserami. Gdy znajdą się na granicy obrotu z większym podatkiem to
będą kalkulowały czy bardziej opłaca im się płacić większy podatek,
czy wymyślić nazwę, wstawić w ścianę drzwi i dalej robić to samo, za
mniej.

Zanczy ta sama firma w całosci kontunuuje działalnosc pod nowa nazwa?
Pewnie czasami się da. Ale czy zawsze? Co z srodkami trwałymi? Co z umowami? Co z pozyczkami, leasingami?
To nie jest takie proste, zwłaszcza, jeżeli rozmawiamy o 1600zł miesiecznie...
Idzie łatwiej zarobic taka kwote...

Budzik pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 czerwca 2016 23:00 :

Zanczy ta sama firma w całosci kontunuuje działalnosc pod nowa nazwa?
Pewnie czasami się da. Ale czy zawsze? Co z srodkami trwałymi? Co z
umowami? Co z pozyczkami, leasingami?
To nie jest takie proste, zwłaszcza, jeżeli rozmawiamy o 1600zł
miesiecznie...
Idzie łatwiej zarobic taka kwote...

Ostatnio to "modne" stało się zatrudnianie swych pracowników jako podwykonawców. Umowy zlecenia, otwieranie jednoosobowej działalności, umowy o dzieło. Podobno nawet pielęgniarki w szpitalach część pracy wykonują jako pracownice szpitala, a część jako zatrudnione przez firmy zewnętrzne. Kurczę i to tylko dlatego aby ominąć normowanie czasu pracy i odpoczynku.

Użytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Budzik pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 czerwca 2016 23:00 :

Zanczy ta sama firma w całosci kontunuuje działalnosc pod nowa nazwa?
Pewnie czasami się da. Ale czy zawsze? Co z srodkami trwałymi? Co z
umowami? Co z pozyczkami, leasingami?
To nie jest takie proste, zwłaszcza, jeżeli rozmawiamy o 1600zł
miesiecznie...
Idzie łatwiej zarobic taka kwote...

Ostatnio to "modne" stało się zatrudnianie swych pracowników jako podwykonawców. Umowy zlecenia, otwieranie jednoosobowej działalności,
umowy o dzieło. Podobno nawet pielęgniarki w szpitalach część pracy
wykonują jako pracownice szpitala, a część jako zatrudnione przez
firmy zewnętrzne. Kurczę i to tylko dlatego aby ominąć normowanie
czasu pracy i odpoczynku.

Nie tylko czas pracy. Również ZUS (jeszcze niedawno płaciło się go tylko od pierwszej umowy zlecenia, do tego pierwsze 2 lata preferencyjyn ZUs na Dg), również urlopy etc.

Ale to nie dotyczy CITu...