begin Magiera

Czy ktoÂś nie moze cos z tym zrobiĂŚ ??? Nie da siĂŞ nic przeczytaĂŚ.

Nikt z tym nic nie zrobi, ponieważ włodarze usenetu mają w dupie, co się z nim dzieje. Przez ostatnie 10 lat potrafili jedynie utrudniać zakładanie nowych grup (co doprowadziło do śmierci usenetu) zwalczać bramki www2news zamiast stworzyć jasne zasady ich stawiania (co się też do tego przyczyniło) i pacyfikować gościa, który postawił niegdyś cancel-
bota usuwającego śmieci z anonymizerów. Tłumaczą, że chodzi o wolność słowa, no i kurwa mamy tą "wolność słowa" na tej grupie.

--
ignorance is bliss

On 2012-08-05, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Nikt z tym nic nie zrobi, ponieważ włodarze usenetu mają w dupie, co się

Nie ma kogoś takiego jak "włodarze usenetu". Usenet to sieć
autonomicznych serwerów news. Istnieją jedynie włodarze poszczególnych
serwerĂłw.

Zatem jedyne co można zrobić w przypadku spamu to:
1) zgłosić sprawę do serwera spammera, co rozwiązuje sprawę globalnie,
ale chwilowo
2) zgłosić sprawę do serwera, z którego korzystasz, co załatwia sprawę
tylko dla użytkowników serwera, ale na dłuższy okres

z nim dzieje. Przez ostatnie 10 lat potrafili jedynie utrudniać zakładanie nowych grup (co doprowadziło do śmierci usenetu) zwalczać

Usenet upadł, bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób (oraz
dlatego, że pojawiły się wygodniejsze formy nielegalnego udostępniania
plików). Nie jest ani fachowy ani atrakcyjny. Co tu kryć: dziś używają
go głównie nerdy (z sentymentu) i nieświadomi użytkownicy bramek www
(wbudowanych w fora ogĂłlne na serwisach informacyjnych).

Popatrz na polski usenet. Pomijając pl.reg.* masz tak naprawdę
kilkanaście aktywnych grup tematycznych. Na wszystkich te same osoby
- głównie informatycy, bo mało kto poza nimi wie o istnieniu i potrafi
ustawić czytnik. Ja jestem aktywny ~10 lat i widzę ogromną różnicę, a
na początku XXI wieku usenet był już mocno zdziesiątkowany :).

pozdrawiam,
PK

begin PK

Nie ma kogoś takiego jak "włodarze usenetu".

Jest. Nawet z nazwiska mógłbym wymienić.

Zatem jedyne co można zrobić w przypadku spamu to: 1) zgłosić sprawę do
serwera spammera, co rozwiązuje sprawę globalnie, ale chwilowo
2) zgłosić sprawę do serwera, z którego korzystasz, co załatwia sprawę
tylko dla użytkowników serwera, ale na dłuższy okres

Bzdura, można choćby postawić odpowiedniego cancel-bota.

Usenet upadł, bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób (oraz
dlatego, że pojawiły się wygodniejsze formy nielegalnego udostępniania
plików). Nie jest ani fachowy ani atrakcyjny. Co tu kryć: dziś używają
go głównie nerdy (z sentymentu) i nieświadomi użytkownicy bramek www
(wbudowanych w fora ogĂłlne na serwisach informacyjnych).

Gdyby kilka lat temu nie uniemożliwiono zakładania nowych grup i nie tępiono, ale wspierano bramki www2news (szczególnie te, połączone z fachowymi serwisami) to usenet miałby się dzisiaj świetnie.
 

Popatrz na polski usenet. Pomijając pl.reg.* masz tak naprawdę
kilkanaście aktywnych grup tematycznych. Na wszystkich te same osoby -
głównie informatycy, bo mało kto poza nimi wie o istnieniu i potrafi
ustawić czytnik. Ja jestem aktywny ~10 lat i widzę ogromną różnicę, a na
początku XXI wieku usenet był już mocno zdziesiątkowany :).

Podziękuj TS-owi i jego kumplom.

--
ignorance is bliss

On 2012-08-05, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Jest. Nawet z nazwiska mógłbym wymienić.

I cóż Cię powstrzymuje?

Gdyby kilka lat temu nie uniemożliwiono zakładania nowych grup i nie tępiono, ale wspierano bramki www2news (szczególnie te, połączone z fachowymi serwisami) to usenet miałby się dzisiaj świetnie.

Ależ powstało mnóstwo nowych grup. Na google groups. Tyle że
synchronizacja jest jednokierunkowa.

Podziękuj TS-owi i jego kumplom.

Ale to nie jest niczyja wina. Po prostu stare rozwiązania są zastępowane
nowymi. Komunikatory tekstowe typu GG, MSN i ICQ przegrywają na świecie
z takimi oferującymi wideo i dźwięk. Strony dostosowane do przeglądania
na urządzeniach dotykowych wygrywają z tymi, które sprawiają na nich
problemy.

I Ty byś chciał, żeby usenet wygrywał z forami? A czy w tym tygodniu
już skarżyłeś się komuś, że nie możesz nigdzie kupić kaset do walkmana?

pozdrawiam,
PK

begin PK

Jest. Nawet z nazwiska mógłbym wymienić.

I cóż Cię powstrzymuje?

Po co miałbym to robić?

Gdyby kilka lat temu nie uniemożliwiono zakładania nowych grup i nie
tępiono, ale wspierano bramki www2news (szczególnie te, połączone z
fachowymi serwisami) to usenet miałby się dzisiaj świetnie.

Ależ powstało mnóstwo nowych grup. Na google groups. Tyle że
synchronizacja jest jednokierunkowa.

Google groups się nie liczy z ww. powodu, poza tym to już i tak było za późno.

Podziękuj TS-owi i jego kumplom.

Ale to nie jest niczyja wina. Po prostu stare rozwiązania są zastępowane
nowymi. Komunikatory tekstowe typu GG, MSN i ICQ przegrywają na świecie
z takimi oferującymi wideo i dźwięk. Strony dostosowane do przeglądania
na urządzeniach dotykowych wygrywają z tymi, które sprawiają na nich
problemy.

I Ty byś chciał, żeby usenet wygrywał z forami? A czy w tym tygodniu już
skarżyłeś się komuś, że nie możesz nigdzie kupić kaset do walkmana?

Ale fora nie są w niczym lepsze pod względem technicznym, są w zasadzie gorsze, bo opierają się na jednej maszynie więc są mało odporne na awarie. W dodatku dyskusja na nich bywa trudna, jeśli czyjeś poglądy nie wpisują się w poglądy aktualnie panującego TWA. Usenet z dobrym interfejsem www praktycznie w niczym nie odbiegałby od for, a pod wieloma względami byłby lepszy. A swego czasu miał nad nimi ogromną przewagę w postaci zajebistego contentu. Niestety to wszystko zostało zmarnowane przez ekipę pod wodzą TS-a, która (na zmianę) nic nie robiła lub broniła znerdziałego status quo. No i teraz mamy tu samych trolli, obłąkańców, spam i chamstwo.

--
ignorance is bliss

On 2012-08-05, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Po co miałbym to robić?

Bo możesz (jak sam napisałeś), a na pewno by to nie zaszkodziło.
Może inni nie wiedzą, a też chcieliby się poskarżyć?

Ale fora nie są w niczym lepsze pod względem technicznym, są w zasadzie gorsze, bo opierają się na jednej maszynie więc są mało odporne na

Ale można je bez problemu odbierać z różnych komputerów, oferują
grafikę i nie występuje problem "jesteś głupi, bo nie umiesz ustawić
outlooka".

pozdrawiam,
PK

begin PK

Bo możesz (jak sam napisałeś), a na pewno by to nie zaszkodziło. Może
inni nie wiedzą, a też chcieliby się poskarżyć?

Nie czuję takiej potrzeby. :)

Ale fora nie są w niczym lepsze pod względem technicznym, są w zasadzie
gorsze, bo opierają się na jednej maszynie więc są mało odporne na

Ale można je bez problemu odbierać z różnych komputerów, oferują grafikę
i nie występuje problem "jesteś głupi, bo nie umiesz ustawić outlooka".

Wszystkie te kwestie rozwiązuje przyzwoita bramka www2news -- kilka razy już o tym pisałem.

--
ignorance is bliss

PK <kosu@nospam.pl> wrote:

grafikę i nie występuje problem "jesteś głupi, bo nie umiesz ustawić
outlooka".

Występuje problem "zamykam". Większość adminów forów to skończeni kretyni z kompleksem małego fiuta (na szczęście nie wszyscy - bo jest parę for, na których lubię pisać). Nie wiem z czego to się bierze.

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

W dniu 2012-08-06 11:01, Adam Wysocki pisze:

PK <kosu@nospam.pl> wrote:

grafikę i nie występuje problem "jesteś głupi, bo nie umiesz ustawić
outlooka".

Występuje problem "zamykam". Większość adminów forów to skończeni kretyni
z kompleksem małego fiuta (na szczęście nie wszyscy - bo jest parę for, na
których lubię pisać). Nie wiem z czego to się bierze.

Z tego samego, co przed chwilą "ktoś" tutaj napisał:
<cite>
No i teraz mamy tu samych trolli, obłąkańców, spam i chamstwo.
</cite>
pisząc o usenecie :)

Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Występuje problem "zamykam". Większość adminów forów to skończeni kretyni
z kompleksem małego fiuta (na szczęście nie wszyscy - bo jest parę for, na
których lubię pisać). Nie wiem z czego to się bierze.

Z tego samego, co przed chwilą "ktoś" tutaj napisał:
<cite>
No i teraz mamy tu samych trolli, obłąkańców, spam i chamstwo.
</cite>
pisząc o usenecie :)

Ok, są sytuacje, kiedy ewidentnie trzeba "zmoderować" dyskusję. Ale to 1 na 10, w pozostałych wszechwiedzący mod zamyka temat, bo mu się wydaje, że nikt już nic sensownego nie ma do dodania. Chcesz coś dopisać, widzisz zamknięty temat i ci się odechciewa.

Nie mówię tylko o elektrodzie, jest chociażby takie forum krótkofalarskie, sp7pki.iq24.pl, prowadzone przez osoby, które NIGDY nie powinny prowadzić niczego więcej, niż krów na pastwisko. Nie mają pojęcia na temat zarządzania społecznościami, nawet techniczne nie są (koleś napisał swój silnik forum, nie trzymający się żadnych sensownych standardów, i promuje go mimo że każdy bardziej rozgarnięty widzi, że rozwiązanie jest kompletnie do dupy, a błędy były wytykane wielokrotnie). Jedyne co ci ludzie mają wysokie, to ego.

I takich forów są tysiące. A ludzie tam siedzą, bo inni ludzie tam siedzą. Powstawały nowe fora... jeszcze gorsze (pod względem zarządzania).

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

W dniu 2012-08-06 11:50, Adam Wysocki pisze:

Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Występuje problem "zamykam". Większość adminów forów to skończeni kretyni
z kompleksem małego fiuta (na szczęście nie wszyscy - bo jest parę for, na
których lubię pisać). Nie wiem z czego to się bierze.

Z tego samego, co przed chwilą "ktoś" tutaj napisał:
<cite>
No i teraz mamy tu samych trolli, obłąkańców, spam i chamstwo.
</cite>
pisząc o usenecie :)

Ok, są sytuacje, kiedy ewidentnie trzeba "zmoderować" dyskusję. Ale to 1 na
10, w pozostałych wszechwiedzący mod zamyka temat, bo mu się wydaje, że nikt
już nic sensownego nie ma do dodania. Chcesz coś dopisać, widzisz zamknięty
temat i ci się odechciewa.

Spoko - doskonale o tym wiem. To co przytoczyłem to właśnie takie
podejście, które przynosi efekty o których piszesz. Żeby nie
było - podejście właśnie wielu "administratorów/moderatorów", bądź
tych, którzy mają takie zachciewajki. Tyle, że to tylko fragment
problemu, o czym niżej.

Nie mówię tylko o elektrodzie, jest chociażby takie forum krótkofalarskie,
sp7pki.iq24.pl, prowadzone przez osoby, które NIGDY nie powinny prowadzić
niczego więcej, niż krów na pastwisko. Nie mają pojęcia na temat zarządzania

(...)

były wytykane wielokrotnie). Jedyne co ci ludzie mają wysokie, to ego.

Cóż zrobić - konsekwencje powszechnego dostępu do internetu/informacji.
No, ale to jeszcze zbyt mało, by z tego automatycznie jakość
powstawała. Zazwyczaj dobry moderator (uczciwy itd.) szybko zrezygnuje
z pełnienia funkcji, ponieważ administracja chciałaby większą
aktywność, liczbę użytkowników, bądź będzie musiał zamykać sporą
liczbą wątków, banować itd. Istnieją metody pośrednie, ale to
jak sam wiesz - poziom tworzą ludzie. Rozsądku, uczciwości i kultury
to ja już dawno w takich miejscach nie oczekuję.

I takich forów są tysiące. A ludzie tam siedzą, bo inni ludzie tam siedzą.
Powstawały nowe fora... jeszcze gorsze (pod względem zarządzania).

Na ten temat już były tutaj dyskusje (zresztą nie tylko tutaj). Tworzą
się np. różne 'śmieszne' TWA, które potrafią pod siebie pisać
regulaminy i też ich nie przestrzegać. Pełna dowolność ;)

Hello PK,

Sunday, August 5, 2012, 9:41:58 PM, you wrote:

Jest. Nawet z nazwiska mógłbym wymienić.

I cóż Cię powstrzymuje?

Nie mam pojęcia, po co robi z tego jakies tajemnice. Właścicielem
hierarchii pl.* jest Tomasz Surmacz. Ale on już się mało tym
interesuje.

Gdyby kilka lat temu nie uniemożliwiono zakładania nowych grup i nie tępiono, ale wspierano bramki www2news (szczególnie te, połączone z fachowymi serwisami) to usenet miałby się dzisiaj świetnie.

Ależ powstało mnóstwo nowych grup. Na google groups.

W naszej hierarchi równiez powstało mnóstwo grup. A dla tych, którym
się nie chciało wypełnić warunków formalnych zawsze pozostawała
hierarchia alt.*

Problem polega na tym, ze każdy chciałby zakładać grupy dyskusyjne w
oficjalnej hierarchii ale nikt nie chce partycypować w kosztach jej
utrzymania oraz utrzymywaniu jakiegoś ładu.

Żądania swobodnego stawiania cancel-botów, które będą kasowały posty
osób, z którymi się nie zgadza jeden czy drugi oraz anonimowych bramek
www/news - np. przykład takich, z jakiej obecnie przychodzi spam.

To już było - byly cancel-boty i usuwanie postów według widzimisię i
rozmnożone anonimizujące bramki z chuliganerią z alt.pl.dupa czy zbluzgaj.

Tyle że synchronizacja jest jednokierunkowa.

I słusznie. Grupy dyskusyjne Google to nie usenet. Zbyt łatwo je
zakładać.

[...]

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

begin RoMan Mandziejewicz

Nie mam pojęcia, po co robi z tego jakies tajemnice. Właścicielem
hierarchii pl.* jest Tomasz Surmacz. Ale on już się mało tym interesuje.

On zaczął "dzieło zniszczenia" olewając usenet, dokończyli je jego kumple.

W naszej hierarchi równiez powstało mnóstwo grup.

Tak, przez kilka kluczowych lat powstały może ze trzy.

A dla tych, którym się
nie chciało wypełnić warunków formalnych

Wyjętych z dupy, dodajmy. Stado nerdów do znudzenia dyskutowało o niuansach językowych zaproponowanych opisów, których i tak nikt później nie czyta. Następnie czekało się wiele miesięcy na głosowanie, a po głosowaniu -- kolejne ileś miesięcy na założenie grupy. W międzyczasie dawno powstawało forum na dany temat i pies z kulawą nogą nie był już tą grupą zainteresowany.

zawsze pozostawała hierarchia
alt.*

Ona nigdy nie była żadną alternatywą, z wielu powodów.

Problem polega na tym, ze każdy chciałby zakładać grupy dyskusyjne w
oficjalnej hierarchii ale nikt nie chce partycypować w kosztach jej
utrzymania oraz utrzymywaniu jakiegoś ładu.

A TS i jego kumple partycypowali w kosztach funkcjonowania serwerów news? Problem polegał na tym, że TS-owi znudziła się zabawa w newsy i najpierw przez lata nie był w stanie nikomu przekazać choćby części swoich uprawnień, a w końcu (gdy i tak było już za późno) przekazał je osobom, które nie znają się na zarządzaniu społecznościami.

Żądania swobodnego stawiania cancel-botów, które będą kasowały posty
osób, z którymi się nie zgadza jeden czy drugi oraz anonimowych bramek
www/news - np. przykład takich, z jakiej obecnie przychodzi spam.

To już było - byly cancel-boty i usuwanie postów według widzimisię i
rozmnożone anonimizujące bramki z chuliganerią z alt.pl.dupa czy
zbluzgaj.

Kto mĂłwi o swobodnym stawianiu cancel-botĂłw? --
ignorance is bliss

PK wrote:

On 2012-08-05, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Jest. Nawet z nazwiska mógłbym wymienić.

I cóż Cię powstrzymuje?

Gdyby kilka lat temu nie uniemożliwiono zakładania nowych grup i nie
tępiono, ale wspierano bramki www2news (szczególnie te, połączone z
fachowymi serwisami) to usenet miałby się dzisiaj świetnie.

Ależ powstało mnóstwo nowych grup. Na google groups. Tyle że
synchronizacja jest jednokierunkowa.

Podziękuj TS-owi i jego kumplom.

Ale to nie jest niczyja wina. Po prostu stare rozwiązania są
zastępowane nowymi. Komunikatory tekstowe typu GG, MSN i ICQ
przegrywają na świecie z takimi oferującymi wideo i dźwięk. Strony
dostosowane do przeglądania na urządzeniach dotykowych wygrywają z
tymi, które sprawiają na nich problemy.

I Ty byś chciał, żeby usenet wygrywał z forami? A czy w tym tygodniu
już skarżyłeś się komuś, że nie możesz nigdzie kupić kaset do
walkmana?

OK tylko teraz mi skaż w czym fora są lepsze od usenetu? bo moim skromnym i nie tylko moim zdaniem fora sa generalnie do dupy, ponieważ mają jednopoziomą strukturę zagnieżdżenia postów.

W dniu 2012-08-06 14:53, Marek Dyjor pisze:
(...)

OK tylko teraz mi skaż w czym fora są lepsze od usenetu? bo moim
skromnym i nie tylko moim zdaniem fora sa generalnie do dupy, poniewaĹź
mają jednopoziomą strukturę zagnieżdżenia postów.

Nie wiem co masz na myśli pisząc "jednopoziomą" - wyjaśnisz?
Ja tam widziałem takie z wątkowaniem jak w usenecie - w tym
mojego autorstwa :)

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 14:53, Marek Dyjor pisze:
(...)

OK tylko teraz mi skaż w czym fora są lepsze od usenetu? bo moim
skromnym i nie tylko moim zdaniem fora sa generalnie do dupy,
ponieważ mają jednopoziomą strukturę zagnieżdżenia postów.

Nie wiem co masz na myśli pisząc "jednopoziomą" - wyjaśnisz?
Ja tam widziałem takie z wątkowaniem jak w usenecie - w tym
mojego autorstwa :)

a ile widziałeś takich w sieci :)

bo ja wiem że sie takie da napisać ale realnie 99% to jednopoziomówki

begin Marek Dyjor

bo ja wiem że sie takie da napisać ale realnie 99% to jednopoziomówki

Bardzo wiele silników ma taką opcję, ale nikt jej nie włącza.

--
ignorance is bliss

W dniu 2012-08-06 16:32, Marek Dyjor pisze:

Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 14:53, Marek Dyjor pisze:
(...)

OK tylko teraz mi skaż w czym fora są lepsze od usenetu? bo moim
skromnym i nie tylko moim zdaniem fora sa generalnie do dupy,
ponieważ mają jednopoziomą strukturę zagnieżdżenia postów.

Nie wiem co masz na myśli pisząc "jednopoziomą" - wyjaśnisz?
Ja tam widziałem takie z wątkowaniem jak w usenecie - w tym
mojego autorstwa :)

a ile widziałeś takich w sieci :)

Pomijając moje rozwiazanie to np. oparte na UBB.threads
- http://www.ubbcentral.com/.

bo ja wiem że sie takie da napisać ale realnie 99% to jednopoziomówki

Nie prowadziłem statystyk, ale to że ludzie w większości bazują na
dziurawym phpBB (ponieważ to potrafią postawić bez znajomości
czegokolwiek) o niczym nie świadczy.

begin Artur Maśląg

Nie prowadziłem statystyk, ale to że ludzie w większości bazują na
dziurawym phpBB (ponieważ to potrafią postawić bez znajomości
czegokolwiek) o niczym nie świadczy.

Ale ludzie nie chcą podwątków. Na jednym forum byłem świadkiem sytuacji, w której użytkownicy protestowali i chcieli powrotu "normalnego wyglądu". :)

Ludzie chcą mieć podpisy dłuższe od postów i avatary full-hd.

--
ignorance is bliss

tĐž wrote:

begin Artur Maśląg

Nie prowadziłem statystyk, ale to że ludzie w większości bazują na
dziurawym phpBB (ponieważ to potrafią postawić bez znajomości
czegokolwiek) o niczym nie świadczy.

Ale ludzie nie chcą podwątków. Na jednym forum byłem świadkiem
sytuacji, w ktĂłrej uĹźytkownicy protestowali i chcieli powrotu
"normalnego wyglądu". :)

Ludzie chcą mieć podpisy dłuższe od postów i avatary full-hd.

bo sa debilami...

UĹźytkownik "Marek Dyjor"
..

Ale ludzie nie chcą podwątków. Na jednym forum byłem świadkiem
sytuacji, w ktĂłrej uĹźytkownicy protestowali i chcieli powrotu
"normalnego wyglądu". :)

Ludzie chcą mieć podpisy dłuższe od postów i avatary full-hd.

bo sa debilami...

Pomijając avatary i podpisy...ludzie nie są idiotami. Tematy jednowątkowe są czytelniejsze,  przy oĹźywionej dyskusji bardzo się przydaje jakieś proste uporządkowanie, nie kaĹźdemu pasuje zastanawianie się co, komu i w ktĂłrym watku odpisał.

begin Przemysław Czaja

Pomijając avatary i podpisy...ludzie nie są idiotami.

Cóş, kwestia punktu odniesienia.

Tematy
jednowątkowe są czytelniejsze,  przy oĹźywionej dyskusji bardzo się
przydaje jakieś proste uporządkowanie, nie każdemu pasuje zastanawianie
się co, komu i w którym watku odpisał.

Są czytelniejsze jedynie przy schemacie "pytanie-odpowiedź". Przy bardziej rozbudowanych robi się syf, bo posty dotyczące kilku podwątków są zmieszane razem. A taka sytuacja najczęściej prowadzi do kasowania niektórych z nich lub do wspomnianego "zamykam".

--
ignorance is bliss

UĹźytkownik "tĐž" <

Są czytelniejsze jedynie przy schemacie "pytanie-odpowiedź". Przy
bardziej rozbudowanych robi się syf, bo posty dotyczące kilku podwątków
są zmieszane razem.

Tak się dzieje zazwyczaj wtedy, gdy znienacka ktoś zaczyna odpowiadać bez związku z tematem. Może to tych Marek nazywa "debilami"?

begin Przemysław Czaja

Tak się dzieje zazwyczaj wtedy, gdy znienacka ktoś zaczyna odpowiadać
bez związku z tematem. Może to tych Marek nazywa "debilami"?

Ale z takich dygresji powstają najciekawsze dyskusje. Jak rozmawiasz ze znajomymi w realu to skaczecie płynnie po tematach czy omawiać mechanicznie kolejne w stylu "pytanie-odpowiedź"?

--
ignorance is bliss

On 2012-08-07, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Ale z takich dygresji powstają najciekawsze dyskusje. Jak rozmawiasz ze znajomymi w realu to skaczecie płynnie po tematach czy omawiać mechanicznie kolejne w stylu "pytanie-odpowiedź"?

To zaleĹźy jakich masz znajomych i jaka jest sytuacja.
Jeśli jesteś po trzech piwach w barze i gadasz o pierdołach, to
skaczesz po tematach itp.

Jeśli chcesz pogadać O CZYMŚ, to gadasz właśnie o tym. Nie każdy
rozmiara wyłącznie dla zabicia czasu i jęczenia, tak jak nie każdy
przez pół godziny wisi na telefonie i streszcza wczorajszy odcinek
serialu :).

pozdrawiam,
PK

W dniu 2012-08-06 20:55, Przemysław Czaja pisze:

UĹźytkownik "Marek Dyjor"
.

Ale ludzie nie chcą podwątków. Na jednym forum byłem świadkiem
sytuacji, w ktĂłrej uĹźytkownicy protestowali i chcieli powrotu
"normalnego wyglądu". :)

Ludzie chcą mieć podpisy dłuższe od postów i avatary full-hd.

bo sa debilami...

Pomijając avatary i podpisy...ludzie nie są idiotami. Tematy
jednowątkowe są czytelniejsze,  przy oĹźywionej dyskusji bardzo się
przydaje jakieś proste uporządkowanie, nie każdemu pasuje zastanawianie
się co, komu i w którym watku odpisał.

Dobrze rozumiem, że ludzie wolą na tzw. "pałę" odpisywać na atomową
wypowiedź, bez wnikania w kontekst/treści wcześniej przedstawione?

On 2012-08-06, Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> wrote:

OK tylko teraz mi skaż w czym fora są lepsze od usenetu? bo moim skromnym i nie tylko moim zdaniem fora sa generalnie do dupy, ponieważ mają jednopoziomą strukturę zagnieżdżenia postów.

Przy takiej prostej strukturze ludzie mają generalnie tendencję
do trzymania się wątku. A mówiąc bardziej precyzyjnie: tematyka wątku
rzadziej się rozgałęzia.

Oczywiście dla jednych będzie to zaleta, a dla innych wada.

pozdrawiam,
PK

begin PK

Przy takiej prostej strukturze ludzie mają generalnie tendencję do
trzymania się wątku. A mówiąc bardziej precyzyjnie: tematyka wątku
rzadziej się rozgałęzia.

Dla mnie to wada, bo dyskusje robią się nudne. O ile w ogóle można to nazwać dyskusją.

--
ignorance is bliss

On 2012-08-06, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Dla mnie to wada, bo dyskusje robią się nudne. O ile w ogóle można to nazwać dyskusją.

Bo Ty jesteś spammerem i właściwie nigdy nie piszesz na temat.
Ale niektórzy (np. ja) czasem chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć.
I zadają konkretne pytanie (np. samochód do turystyki), a dyskusja
rozjeżdża się na sens życia, koszty paliwa, sposoby spędzania wakacji
i przysłowiowe dupy. No i zazwyczaj znajdą się 2-3 osoby, które
postanowią wykorzystać kolejny wątek jako pole bitwy.

Na forach łatwiej jest utrzymać porządek. Łatwiej się się czegoś
dowiedzieć. Jeśli Twoje pytanie jest bardzo konkretne/nietypowe,
to masz spore szanse na to, że nikt Ci nie odpowie. Za to małe są
szanse, że w wątku pojawią się dziesiątki odpowiedzi nie na temat,
wśród których będziesz musiał szukać (czasem bez nadziei) jakiejś
wartościowej informacji.

pozdrawiam,
PK

PK wrote:

On 2012-08-06, tĐž <tĐž_usenet@interia.pl> wrote:

Dla mnie to wada, bo dyskusje robią się nudne. O ile w ogóle można to
nazwać dyskusją.

Bo Ty jesteś spammerem i właściwie nigdy nie piszesz na temat.
Ale niektórzy (np. ja) czasem chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć.
I zadają konkretne pytanie (np. samochód do turystyki), a dyskusja
rozjeżdża się na sens życia, koszty paliwa, sposoby spędzania wakacji
i przysłowiowe dupy. No i zazwyczaj znajdą się 2-3 osoby, które
postanowią wykorzystać kolejny wątek jako pole bitwy.

Na forach łatwiej jest utrzymać porządek. Łatwiej się się czegoś
dowiedzieć. Jeśli Twoje pytanie jest bardzo konkretne/nietypowe,
to masz spore szanse na to, że nikt Ci nie odpowie. Za to małe są
szanse, że w wątku pojawią się dziesiątki odpowiedzi nie na temat,
wśród których będziesz musiał szukać (czasem bez nadziei) jakiejś
wartościowej informacji.

tja masz kilka odpowiedzi na temat i w ostatecznym rozrachunku bez moderacji i kasowania śmieci nei da sie w końcu znaleźć odpowiedzi na pytanie bo rozpuszcza sie w bałaganie.

Dnia 06 Aug 2012 20:11:53 GMT, PK napisał(a):

Ale niektórzy (np. ja) czasem chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć.
I zadają konkretne pytanie (np. samochód do turystyki), a dyskusja
rozjeżdża się na sens życia, koszty paliwa, sposoby spędzania wakacji
i przysłowiowe dupy.

No ale jedno z drugim sie wiaze.
Do turystyki ... a co to znaczy do turystyki ? Jeden napisze ze lupo, inny
ze xantia, trzeci ze mondeo, czwarty ze transit, piaty ze iveco, szosty ze
Boeing lub Airbus ... i wszyscy maja racje.

No i zazwyczaj znajdą się 2-3 osoby, które
postanowią wykorzystać kolejny wątek jako pole bitwy.

Bo mu tu mamy taka tradycje :-)

Na forach łatwiej jest utrzymać porządek.

A jak ? Albo masz moderowane, albo nie masz. Newsy tez moga byc moderowane,
ale tu jest za duzy ruch.
No chyba ze jaki Admin Grozny - trzy ostrzezenia i won z boiska.

Łatwiej się się czegoś
dowiedzieć. Jeśli Twoje pytanie jest bardzo konkretne/nietypowe,
to masz spore szanse na to, że nikt Ci nie odpowie. Za to małe są
szanse, że w wątku pojawią się dziesiątki odpowiedzi nie na temat,
wśród których będziesz musiał szukać (czasem bez nadziei) jakiejś
wartościowej informacji.

Bo mu tu mamy taka tradycje :-)

J.

On 2012-08-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No ale jedno z drugim sie wiaze.
Do turystyki ... a co to znaczy do turystyki ? Jeden napisze ze lupo, inny
ze xantia, trzeci ze mondeo, czwarty ze transit, piaty ze iveco, szosty ze
Boeing lub Airbus ... i wszyscy maja racje.

Akurat we wspomnianym wątku dość konkretnie opisałem o co mi chodzi
(m.in. że ma być mały), a odpowiedzi były głównie typu "musisz kupić
duży!". Pytanie nie było "mały czy duży" tylko "jaki mały".
Ktoś mi nawet 20-letniego Merca polecał :D

Bo mu tu mamy taka tradycje :-)

Nie "tu" tylko na całym usenecie. Nie tylko polskim.

A jak ? Albo masz moderowane, albo nie masz. Newsy tez moga byc moderowane,
ale tu jest za duzy ruch.

Poprzez moderowanie właśnie: zamykanie jałowych sporów, przenoszenie
postów itp. Blokowanie userów też, ale to powinien być margines, a nie
główna praca moderatora.

pozdrawiam,
PK

W dniu 2012-08-07 21:23, PK pisze:

On 2012-08-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No ale jedno z drugim sie wiaze.
Do turystyki ... a co to znaczy do turystyki ? Jeden napisze ze lupo, inny
ze xantia, trzeci ze mondeo, czwarty ze transit, piaty ze iveco, szosty ze
Boeing lub Airbus ... i wszyscy maja racje.

Akurat we wspomnianym wątku dość konkretnie opisałem o co mi chodzi

Napisałeś. Niektórzy zrozumieli i odpowiedzieli zgodnie z treścią
pytania.

(m.in. że ma być mały), a odpowiedzi były głównie typu "musisz kupić
duży!". Pytanie nie było "mały czy duży" tylko "jaki mały".
Ktoś mi nawet 20-letniego Merca polecał :D

Trzeba filtrować mentalnie i się uczyć. Nie oczekuj odpowiedzi
merytorycznych na pytanie - miej nadzieję, że takie się pojawią.

Bo mu tu mamy taka tradycje :-)

Nie "tu" tylko na całym usenecie. Nie tylko polskim.

Nieprawda. Na różnych grupach jest różnie (piszę nie tylko o pl), ale
nieprawdą jest, że na pms tradycją jest takie trollowanie i śmiecenie
jak ostatnimi czasy.

Dnia 07 Aug 2012 19:23:36 GMT, PK napisał(a):

On 2012-08-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No ale jedno z drugim sie wiaze.
Do turystyki ... a co to znaczy do turystyki ? Jeden napisze ze lupo, inny
ze xantia, trzeci ze mondeo, czwarty ze transit, piaty ze iveco, szosty ze
Boeing lub Airbus ... i wszyscy maja racje.

Akurat we wspomnianym wątku dość konkretnie opisałem o co mi chodzi
(m.in. że ma być mały), a odpowiedzi były głównie typu "musisz kupić
duży!". Pytanie nie było "mały czy duży" tylko "jaki mały".

No chlopie - albo maly, albo do turystyki :-)

Maly do turystyki ... ford mondeo kombi :-)

Ktoś mi nawet 20-letniego Merca polecał :D

I to tez nie jest zla rada :-)

J.

On 2012-08-07, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

No chlopie - albo maly, albo do turystyki :-)

Maly do turystyki ... ford mondeo kombi :-)

Dość dokładnie tłumaczyłem o jaką turystykę mi chodzi. Nie szukałem
samochodu na TWOJE wakacje tylko na MOJE wakacje. Mam po prostu bardzo
specyficzne potrzeby, a niektórzy (mimo wyjaśnień) cały czas proponowali
mi rodzinne sedany na "podróż życia" do Kołobrzegu...

pozdrawiam,
PK

begin PK

Bo Ty jesteś spammerem i właściwie nigdy nie piszesz na temat.

A co mam pisać na tej grupie, pełnej trolli? Tutaj można sobie tylko pożartować. :)

Ale
niektórzy (np. ja) czasem chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć.

Na PMS?!

I zadają
konkretne pytanie (np. samochód do turystyki), a dyskusja rozjeżdża się
na sens życia, koszty paliwa, sposoby spędzania wakacji i przysłowiowe
dupy.

Bo nikt tu nie ma o tym pojęcia. Znajdź sobie forum, gdzie siedzą praktycy i tam zapytaj.

No i zazwyczaj znajdą się 2-3 osoby, które postanowią wykorzystać
kolejny wątek jako pole bitwy.

Ale masz jakiś przymus, żeby czytać podwątki, które Cię nie interesują?

Na forach łatwiej jest utrzymać porządek. Łatwiej się się czegoś
dowiedzieć.

Tak, łatwiej dyskutować w schemacie "pytanie-odpowiedź" co jest nudne i mało twórcze.

Jeśli Twoje pytanie jest bardzo konkretne/nietypowe, to masz
spore szanse na to, że nikt Ci nie odpowie. Za to małe są szanse, że w
wątku pojawią się dziesiątki odpowiedzi nie na temat, wśród których
będziesz musiał szukać (czasem bez nadziei) jakiejś wartościowej
informacji.

Czyli dla Ciebie idealne "forum" to rodzaj bezpłatnego helpdesku?

--
ignorance is bliss

Dnia Tue, 7 Aug 2012 17:37:01 +0000 (UTC), tо napisał(a):

niektórzy (np. ja) czasem chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć.

Na PMS?!

I zadają
konkretne pytanie (np. samochód do turystyki), a dyskusja rozjeżdża się
na sens życia, koszty paliwa, sposoby spędzania wakacji i przysłowiowe
dupy.

Bo nikt tu nie ma o tym pojęcia. Znajdź sobie forum, gdzie siedzą praktycy i tam zapytaj.

No znow nie przesadzaj - kazdy, no moze wiekszosc z nas, jakas tam forme
turystyki uprawia, i raczej nie koleja :-)

J.

tĐž wrote:

begin PK

Przy takiej prostej strukturze ludzie mają generalnie tendencję do
trzymania się wątku. A mówiąc bardziej precyzyjnie: tematyka wątku
rzadziej się rozgałęzia.

Dla mnie to wada, bo dyskusje robią się nudne. O ile w ogóle można to
nazwać dyskusją.

najczęściej robi się bajzel bo nie da sie określić na co ktoś odpowiada...

choć rozumiem że linearny jednopoziomowy układ jest właściwy dla osób prostych o nieskomplikowanej umysłowości, bez skłonności do porządkowania i kategoryzowania informacji.

Dla mnie układ drzewka jest doskonałym sposobem uporządkowania wielowątkowej dyskusji o problemie.

W dniu 2012-08-06 22:18, Marek Dyjor pisze:

tĐž wrote:

begin PK

Przy takiej prostej strukturze ludzie mają generalnie tendencję do
trzymania się wątku. A mówiąc bardziej precyzyjnie: tematyka wątku
rzadziej się rozgałęzia.

Dla mnie to wada, bo dyskusje robią się nudne. O ile w ogóle można to
nazwać dyskusją.

najczęściej robi się bajzel bo nie da sie określić na co ktoś odpowiada...

Czasem się da, uĹźywając np.  @ ;)

choć rozumiem że linearny jednopoziomowy układ jest właściwy dla osób
prostych o nieskomplikowanej umysłowości, bez skłonności do
porządkowania i kategoryzowania informacji.

Bez przesady - czasem się przydaje, by coś szybko wyłowić, o ile wiemy
o czym była mowa i z której gałęzi pochodzi ;)

Dla mnie układ drzewka jest doskonałym sposobem uporządkowania
wielowątkowej dyskusji o problemie.

Jw. - po drzewku można sprawdzić kontekst i co kto na ten temat
napisał.

PK wrote:

On 2012-08-06, Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> wrote:

OK tylko teraz mi skaż w czym fora są lepsze od usenetu? bo moim skromnym i nie tylko moim zdaniem fora sa generalnie do dupy, ponieważ mają jednopoziomą strukturę zagnieżdżenia postów.

Przy takiej prostej strukturze ludzie mają generalnie tendencję
do trzymania się wątku. A mówiąc bardziej precyzyjnie: tematyka wątku
rzadziej się rozgałęzia.

Zależy od "lokalnej kultury". Znam parę płaskich forów gdzie tematyka wątku lata od sasa do lasa -- bo tak ludziom odpowiada. Jak przychodzi nowy i marudzi że mu nie na temat odpowiadają to dostaje odpowiedź żeby się przyzwyczaił.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

t? <t??_usenet@interia.pl> wrote:

Bzdura, można choćby postawić odpowiedniego cancel-bota.

I znowu dostać przez łeb - dziękuję postoję...

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

Adam Wysocki wrote:

t? <t??_usenet@interia.pl> wrote:

Bzdura, można choćby postawić odpowiedniego cancel-bota.

I znowu dostać przez łeb - dziękuję postoję...

Eeee, przy obecnym poziomie zainteresowania pewnie nikt z "dających w łeb" by nie zauważył ;) i tak mają gdzieś.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

begin Sebastian Kaliszewski

Eeee, przy obecnym poziomie zainteresowania pewnie nikt z "dających w
łeb" by nie zauważył ;) i tak mają gdzieś.

Wtedy mieli totalnie w dupie cały usenet, a gdy gophi postawi cancel-bota to nagle się zaktywizowali i zaczęli działać. Więc wątpię. Ta gromada jest bardzo czuła na wchodzenie w ich kompetencje, które swoją drogą mają gdzieś i nie chce się im z nich korzystać. To taki syndrom psa Pawłowa.

--
ignorance is bliss

Użytkownik "Adam Wysocki" <gophi.at.chmurka.net@nospam.invalid> napisał w wiadomości news:pms.1344243545news.chmurka.net...

t? <t??_usenet@interia.pl> wrote:

Bzdura, można choćby postawić odpowiedniego cancel-bota.

I znowu dostać przez łeb - dziękuję postoję...

Dobra dobra - nie płacz, bo akurat wtedy zasłużyłeś :) Jakby ten cancel-bot tylko na spam działał to pewnie by pozostał niezauważony i afery by nie było. A że ustawiłeś go na ks.Robaka i (chyba) posty mu odpowiadające - afera i "przez łeb" była tylko kwestią czasu :)

Dębska

Przemysław Dębski <po_zboju@go2.pl> wrote:

A że ustawiłeś go na ks.Robaka i (chyba) posty mu odpowiadające - afera i "przez łeb" była tylko kwestią czasu :)

To chyba mnie z kimś mylisz, albo ktoś się pode mnie podłączył :)

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

Hello Adam,

Tuesday, August 7, 2012, 1:31:53 PM, you wrote:

A że ustawiłeś go na ks.Robaka i (chyba) posty mu odpowiadające -
afera i "przez łeb" była tylko kwestią czasu :)

To chyba mnie z kimś mylisz, albo ktoś się pode mnie podłączył :)

Mogłeś paśc ofiara całej kcji ubijania cancel-botów. One naprawdę były
wykorzystywane do kasowania postów według widzimisię.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Użytkownik "Adam Wysocki" <gophi.at.chmurka.net@nospam.invalid> napisał w wiadomości news:pms.1344339113news.chmurka.net...

Przemysław Dębski <po_zboju@go2.pl> wrote:

A że ustawiłeś go na ks.Robaka i (chyba) posty mu odpowiadające -
afera i "przez łeb" była tylko kwestią czasu :)

To chyba mnie z kimś mylisz, albo ktoś się pode mnie podłączył :)

Może to być, że zebrałeś za wszystkie canacel-boty wtedy działające. Akurat pamiętam sytuację ponieważ parę moich postów wtedy wycięło i byłem żywo zainteresowany linczem :)

Dębska

Dnia 05 Aug 2012 17:49:32 GMT, PK napisał(a):

Popatrz na polski usenet. Pomijając pl.reg.* masz tak naprawdę
kilkanaście aktywnych grup tematycznych. Na wszystkich te same osoby
- głównie informatycy, bo mało kto poza nimi wie o istnieniu i potrafi
ustawić czytnik.

He, tytulem anegdotki: mialem pare miesiecy temu do czynienia z adminem od
sporego dostawcy Internetu z Malopolski, ktory w ogole nie wiedzial, co to
jest usenet :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

On 2012-08-05, Maciek <docktor@poczta.onet.pl> wrote:

He, tytulem anegdotki: mialem pare miesiecy temu do czynienia z adminem od
sporego dostawcy Internetu z Malopolski, ktory w ogole nie wiedzial, co to
jest usenet :)

No a skąd ma wiedzieć? To nie jest ani wiedza z jego studiów ani
niezbędna w jego zawodzie. Większość ludzi trafia tu raczej przez
przypadek.

Moim zdaniem nie powinniśmy mówić o upadającym usenecie, tylko
o usenecie cudem wciąż istniejącym :).

pozdrawiam,
PK

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

--
ignorance is bliss

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien wiedzieć że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na rynek Japoński.





--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

W dniu 2012-08-06 12:34, kamil pisze:

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien wiedzieć
że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na
rynek Japoński.

Pudło - nntp jest opisane w książkach, które każdy admin znać powinien.
W "krabie" jest z całą pewnością.

On 06/08/2012 12:39, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 12:34, kamil pisze:

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien wiedzieć
że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na
rynek Japoński.

Pudło - nntp jest opisane w książkach, które każdy admin znać powinien.
W "krabie" jest z całą pewnością.

Rozumiem, że "admin" to "admin" i już, wszystko zrobi i jeszcze papier z drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie administrowania oraclem. ;)



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

begin kamil

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Ale bredzisz. Trzeba znać pewne podstawy, a 10 lat temu nntp było jedną z głównych usług dostępnych w internecie.

--
ignorance is bliss

On 06/08/2012 14:54, tĐž wrote:

begin kamil

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Ale bredzisz. Trzeba znać pewne podstawy, a 10 lat temu nntp było jedną z
głównych usług dostępnych w internecie.

10 lat temu Novell był dość popularną platformą w wielu firmach, myślisz że dziś ktokolwiek zawraca nim sobie głowę?




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

begin kamil

10 lat temu Novell był dość popularną platformą w wielu firmach, myślisz
że dziś ktokolwiek zawraca nim sobie głowę?

Ale admin który nie wie, czym był Novell i nie kojarzy w ogóle tej nazwy? To by była żenada, prawie taka sama, jak admin który nie kojarzy NNTP. Nie musi umieć tym adminować, ale powinien wiedzieć co to jest. I każdy wie, chyba, że cała jego wiedza pochodzi z jakiegoś wybiórczego kursu. I wtedy jest to właśnie chujowy admin.

--
ignorance is bliss

W dniu 2012-08-06 16:08, kamil pisze:

On 06/08/2012 14:54, tĐž wrote:

 kamil

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Ale bredzisz. Trzeba znać pewne podstawy, a 10 lat temu nntp było jedną z
głównych usług dostępnych w internecie.

10 lat temu Novell był dość popularną platformą w wielu firmach, myślisz
że dziś ktokolwiek zawraca nim sobie głowę?

Widzisz, tutaj nie chodzi o to, ze Novell NetWare 10 lat temu był
"popularną" platformą w wielu firmach i ktoś miałby posiadać
umiejętność administracji tymi systemami, ale świadomość czym Novell
się zajmował (wystarczy mniej więcej, a jest to potężna część historii
informatyki) wystarczy chyba do skojarzenia samej nazwy?

W dniu 2012-08-06 18:28, Artur Maśląg pisze:

Widzisz, tutaj nie chodzi o to, ze Novell NetWare 10 lat temu był
"popularną" platformą w wielu firmach i ktoś miałby posiadać
umiejętność administracji tymi systemami, ale świadomość czym Novell
się zajmował (wystarczy mniej więcej, a jest to potężna część historii
informatyki) wystarczy chyba do skojarzenia samej nazwy?

Przypomniało mi się odpalanie z dyskietki novellowskich sterowników IPX/SPX by pograć w szkole po sieci w Blooda :)
Kiedyś żeby coś zadziałało trzeba było trochę pokombinować, teraz ludziom wystarczy przycisk Power ;)
Wydaje mi się, że ludzie dorastający/uczący się informatyki w czasach raczkowania komputerów PC i Internetu w Polsce, lepiej radzą sobie z dziwnymi informatycznymi problemami niż dzisiejsi wyuczeni jednokierunkowo studenci z pierdylionem certyfikatów.

W dniu 2012-08-06 18:53, spider pisze:

W dniu 2012-08-06 18:28, Artur Maśląg pisze:

Widzisz, tutaj nie chodzi o to, ze Novell NetWare 10 lat temu był
"popularną" platformą w wielu firmach i ktoś miałby posiadać
umiejętność administracji tymi systemami, ale świadomość czym Novell
się zajmował (wystarczy mniej więcej, a jest to potężna część historii
informatyki) wystarczy chyba do skojarzenia samej nazwy?

Przypomniało mi się odpalanie z dyskietki novellowskich sterowników
IPX/SPX by pograć w szkole po sieci w Blooda :)

IPX/SPX nie tak dawno (pojęcie względne) przydawał się do wielu
gier (no, nie tylko) ;)

Kiedyś żeby coś zadziałało trzeba było trochę pokombinować, teraz
ludziom wystarczy przycisk Power ;)

Nadal tak jest, tylko teraz jest łatwiej, więcej automatów itd.,
a ludziom się myśleć nie chce.

Wydaje mi się, że ludzie dorastający/uczący się informatyki w czasach
raczkowania komputerów PC i Internetu w Polsce, lepiej radzą sobie z
dziwnymi informatycznymi problemami niĹź dzisiejsi wyuczeni
jednokierunkowo studenci z pierdylionem certyfikatĂłw.

Sporo w tym jest prawdy, choć jak zwykle wiele zależy od indywidualnego
podejścia do sprawy i możliwości (nie tylko intelektualnych).
Ludzie są zwyczajnie różni i np. studenci tego samego roku, kierunku
(i np. specjalizacji) mają wiedzę tak różną, że skala 1-5 różnic nie
oddaje, a kończą to samo i mają ten sam "tytuł".

No, ale to już OT, jak zaznaczyłem wcześniej :)

W dniu 2012-08-06 18:53, spider pisze:

Wydaje mi się, że ludzie dorastający/uczący się informatyki w czasach
raczkowania komputerów PC i Internetu w Polsce, lepiej radzą sobie z
dziwnymi informatycznymi problemami niĹź dzisiejsi wyuczeni
jednokierunkowo studenci z pierdylionem certyfikatĂłw.

"Tróstory" :) Przychodzi tak na rozmowę kwalifikacyjną po polibudzie głupio przekonany, że coś potrafi... :( Ale przecież on ma 57 certyfikatów.
--
anacron

spider" <"spajder78[wytni] wrote:

W dniu 2012-08-06 18:28, Artur Maśląg pisze:

Widzisz, tutaj nie chodzi o to, ze Novell NetWare 10 lat temu był
"popularną" platformą w wielu firmach i ktoś miałby posiadać
umiejętność administracji tymi systemami, ale świadomość czym Novell
się zajmował (wystarczy mniej więcej, a jest to potężna część
historii informatyki) wystarczy chyba do skojarzenia samej nazwy?

Przypomniało mi się odpalanie z dyskietki novellowskich sterowników
IPX/SPX by pograć w szkole po sieci w Blooda :)
Kiedyś żeby coś zadziałało trzeba było trochę pokombinować, teraz
ludziom wystarczy przycisk Power ;)
Wydaje mi się, że ludzie dorastający/uczący się informatyki w czasach
raczkowania komputerów PC i Internetu w Polsce, lepiej radzą sobie z
dziwnymi informatycznymi problemami niĹź dzisiejsi wyuczeni
jednokierunkowo studenci z pierdylionem certyfikatĂłw.

dokładnie... i takie ciołki potem nie potrafią rozwiązać żadnego bardziej skomplikowanego problemu.

W dniu 2012-08-06 16:08, kamil pisze:

On 06/08/2012 14:54, tĐž wrote:

begin kamil

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Ale bredzisz. Trzeba znać pewne podstawy, a 10 lat temu nntp było jedną z
głównych usług dostępnych w internecie.

10 lat temu Novell był dość popularną platformą w wielu firmach, myślisz
że dziś ktokolwiek zawraca nim sobie głowę?

Novell nigdy nie był żadną platformą. System to NetWare, a nie Novell. Masz Windows na komputerze czy Microsoft?

--
anacron

W dniu 2012-08-06 14:18, kamil pisze:

On 06/08/2012 12:39, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 12:34, kamil pisze:

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien wiedzieć
że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na
rynek Japoński.

Pudło - nntp jest opisane w książkach, które każdy admin znać powinien.
W "krabie" jest z całą pewnością.

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Mowa była o "adminie od sporego dostawcy Internetu z Malopolski".
Zakładam (w kontekście wypowiedzi), że osoba taka zajmuje się
tematyką sieciową, bądź ma chociaż elementarną wiedzę na temat
usług sieciowych choćby i zajmowała się administracją RDBMS.
No, ale skoro admin to admin i nie musi mieć w sumie o niczym
pojęcia to miałem takiego na rozmowie kwalifikacyjnej.
Administrował ... serwerem dhcp :>

On 06/08/2012 14:01, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 14:18, kamil pisze:

On 06/08/2012 12:39, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 12:34, kamil pisze:

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien wiedzieć
że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na
rynek Japoński.

Pudło - nntp jest opisane w książkach, które każdy admin znać powinien.
W "krabie" jest z całą pewnością.

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Mowa była o "adminie od sporego dostawcy Internetu z Malopolski".
Zakładam (w kontekście wypowiedzi), że osoba taka zajmuje się
tematyką sieciową, bądź ma chociaż elementarną wiedzę na temat
usług sieciowych choćby i zajmowała się administracją RDBMS.
No, ale skoro admin to admin i nie musi mieć w sumie o niczym
pojęcia to miałem takiego na rozmowie kwalifikacyjnej.
Administrował ... serwerem dhcp :>

A widziałeś kiedyś jakąś większą firmę, a już szczególnie "sporego dostawcę internetu", czy wyłącznie takie gdzie admin jest jeden i od wszystkiego?



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

W dniu 2012-08-06 15:24, kamil pisze:

On 06/08/2012 14:01, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 14:18, kamil pisze:

On 06/08/2012 12:39, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 12:34, kamil pisze:

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien
wiedzieć
że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na
rynek Japoński.

Pudło - nntp jest opisane w książkach, które każdy admin znać powinien.
W "krabie" jest z całą pewnością.

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze papier z
drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na kursie
administrowania oraclem. ;)

Mowa była o "adminie od sporego dostawcy Internetu z Malopolski".
Zakładam (w kontekście wypowiedzi), że osoba taka zajmuje się
tematyką sieciową, bądź ma chociaż elementarną wiedzę na temat

                       ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

usług sieciowych choćby i zajmowała się administracją RDBMS.

    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

No, ale skoro admin to admin i nie musi mieć w sumie o niczym
pojęcia to miałem takiego na rozmowie kwalifikacyjnej.
Administrował ... serwerem dhcp :>

A widziałeś kiedyś jakąś większą firmę, a już szczególnie "sporego
dostawcę internetu", czy wyłącznie takie gdzie admin jest jeden i od
wszystkiego?

Widziałem niejedną większą firmę, podobnie jak z tymi małymi.
Wielu "adminów" to ma niewielkie pojęcie o czymkolwiek, a braki
w elementarnej wiedzy do cnot raczej nie należą

On 06/08/2012 14:43, Artur Maśląg wrote:

A widziałeś kiedyś jakąś większą firmę, a już szczególnie "sporego
dostawcę internetu", czy wyłącznie takie gdzie admin jest jeden i od
wszystkiego?

Widziałem niejedną większą firmę, podobnie jak z tymi małymi.
Wielu "adminów" to ma niewielkie pojęcie o czymkolwiek, a braki
w elementarnej wiedzy do cnot raczej nie należą

Tak, wiemy. Za wyjątkiem niewielkiej grupy ekspertów z usenetu, nikt nie ma o niczym pojęcia.




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

begin kamil

Tak, wiemy. Za wyjątkiem niewielkiej grupy ekspertów z usenetu, nikt nie
ma o niczym pojęcia.

Ukończyłem dwie uczelnie wyższe i stwierdzam, że na obu 95% studentów to byli idioci (i jakieś 30-50% profesorów), tzn. po prostu niczego nie umieli. Nie tylko mieli problem z przyswojeniem prostej wiedzy, ale po prostu nie interesowali się niczym i liczyli, że na studiach zdobędą całą potrzebną wiedzę. No i taki debil zrobi potem jeszcze jakiś kurs i dwa certyfikaty i wychodzi z tego ladmin, który nie kojarzy czym jest NNTP i Novell.

--
ignorance is bliss

W dniu 2012-08-06 16:15, tĐž pisze:

wychodzi z tego ladmin, ktĂłry nie kojarzy czym jest NNTP i
Novell.

A co to jest Novell? NetWare to ja wiem, ale Novell? ;)

--
anacron

begin anacron

A co to jest Novell? NetWare to ja wiem, ale Novell? ;)

Firma. Nie słyszałeś o niej?

--
ignorance is bliss

W dniu 2012-08-07 16:06, tĐž pisze:

begin anacron

A co to jest Novell? NetWare to ja wiem, ale Novell? ;)

Firma. Nie słyszałeś o niej?

A na laptopie masz Microsoft i programujesz w Delphi. Nie mam więcej pytań.

--
anacron

begin anacron

A na laptopie masz Microsoft i programujesz w Delphi. Nie mam więcej
pytań.

Nie, mam Linuksa, a będąc precyzyjnym, Linux to kernel, a nie system. Ale mówi się ogólnie "Linux", tak jak na Netware Novella mówiło się kiedyś raczej "Novell" niż "Netware".

A Ty to pewnie z tych, którzy godzinami by udowadniali, że tiry to nie tiry, bo gdzieś wygooglali co pierwotnie oznaczał skrót T.I.R.

--
ignorance is bliss

W dniu 2012-08-07 18:01, anacron pisze:

W dniu 2012-08-07 16:06, tĐž pisze:

anacron

A co to jest Novell? NetWare to ja wiem, ale Novell? ;)

Firma. Nie słyszałeś o niej?

A na laptopie masz Microsoft

Na którym? W sumie i Microsoft się znajdzie :)

i programujesz w Delphi.

A tak, słodki ignorancie. Nie w Object Pascalu, a w Delphi :)

Nie mam więcej pytań.

A później zostaniesz specjalistą po audiencji u znajomego
komendanta :)

W dniu 2012-08-07 14:28, anacron pisze:

W dniu 2012-08-06 16:15, tĐž pisze:

wychodzi z tego ladmin, ktĂłry nie kojarzy czym jest NNTP i
Novell.

A co to jest Novell? NetWare to ja wiem, ale Novell? ;)

Od razu widać, że nie bardzo wiesz o czym mowa.

Dnia Mon, 6 Aug 2012 14:15:04 +0000 (UTC), tо napisał(a):

begin kamil

Tak, wiemy. Za wyjątkiem niewielkiej grupy ekspertów z usenetu, nikt nie
ma o niczym pojęcia.

Ukończyłem dwie uczelnie wyższe i stwierdzam, że na obu 95% studentów to

prywatne ?

byli idioci (i jakieś 30-50% profesorów), tzn. po prostu niczego nie umieli. Nie tylko mieli problem z przyswojeniem prostej wiedzy, ale po prostu nie interesowali się niczym i liczyli, że na studiach zdobędą całą potrzebną wiedzę. No i taki debil zrobi potem jeszcze jakiś kurs i dwa certyfikaty i wychodzi z tego ladmin, który nie kojarzy czym jest NNTP i Novell.

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze wszystkiego na pewno sie nie nauczysz.

J.

begin J.F.

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze wszystkiego
na pewno sie nie nauczysz.

Nie studiowałem tylko informatyki. Ale co do niej, to wypada mieć jednak ogólne pojęcie, a dopiero potem się w czymś specjalizować, taki specjalista, co zna tylko Oracla to dupa, nie specjalista.

--
ignorance is bliss

tĐž wrote:

begin J.F.

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze
wszystkiego na pewno sie nie nauczysz.

Nie studiowałem tylko informatyki. Ale co do niej, to wypada mieć
jednak ogólne pojęcie, a dopiero potem się w czymś specjalizować, taki
specjalista, co zna tylko Oracla to dupa, nie specjalista.

już kiedyś gdzieś napisałem.

dzisiejsi magistrzy są na poziomie dawnych absolwentów zawodówek.

begin Marek Dyjor

już kiedyś gdzieś napisałem.
dzisiejsi magistrzy są na poziomie dawnych absolwentów zawodówek.

Chyba podstawówek. :> Gość po zawodówce miał jakiś zawód, tymczasem połowa magistrów nie umie NIC. Nawet pisać poprawnie po polsku nie potrafią.

--
ignorance is bliss

J.F. wrote:

Dnia Mon, 6 Aug 2012 14:15:04 +0000 (UTC), tо napisał(a):

begin kamil

Tak, wiemy. Za wyjątkiem niewielkiej grupy ekspertów z usenetu,
nikt nie ma o niczym pojęcia.

Ukończyłem dwie uczelnie wyższe i stwierdzam, że na obu 95%
studentĂłw to

prywatne ?

byli idioci (i jakieś 30-50% profesorów), tzn. po prostu niczego nie
umieli. Nie tylko mieli problem z przyswojeniem prostej wiedzy, ale
po prostu nie interesowali się niczym i liczyli, że na studiach
zdobędą całą potrzebną wiedzę. No i taki debil zrobi potem jeszcze
jakiś kurs i dwa certyfikaty i wychodzi z tego ladmin, który nie
kojarzy czym jest NNTP i Novell.

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze
wszystkiego na pewno sie nie nauczysz.

to ja dziekuję bardzo... wygląda że z moją wiedzą na temat sieci i komuterów mogę spokojnie startować na jakiegoś głównego admina w dużej firmie pańśtwowej.

Pewne podstawy jednak wypada posiadać aby sie nazwyac specjalista w jakiejś dziedzinie.

On 2012-08-07, Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> wrote:

Pewne podstawy jednak wypada posiadać aby sie nazwyac specjalista w jakiejś dziedzinie.

Wręcz przeciwnie. Specjalista - jak nazwa wskazuje - ma
wyspecjalizowaną wiedzę i umiejętności. Czyli jest dobry w tym, czym
się zajmuje, ale może mieć braki wiedzy w tematach bliskich czy nawet
w swoim własnym (np. może być specjalistką od zastosowań, ale
stosunkowo mało wiedzieć o teorii).

Osobę, która posiada szeroką i solidną wiedzę w jakiejś dziedzinie,
nazywamy EKSPERTEM.

Osobę, która posiada tylko ogólną i płytką wiedzę nazywamy najczęściej
bezrobotnym :).

pozdrawiam,
PK

begin PK

Wręcz przeciwnie. Specjalista - jak nazwa wskazuje - ma wyspecjalizowaną
wiedzę i umiejętności. Czyli jest dobry w tym, czym się zajmuje, ale
może mieć braki wiedzy w tematach bliskich czy nawet w swoim własnym
(np. może być specjalistką od zastosowań, ale stosunkowo mało wiedzieć o
teorii).

Dobry specjalista ma też ogólną wiedzę na jakimś przyzwoitym poziomie. Inaczej to dupa, nie specjalista.

--
ignorance is bliss

PK wrote:

On 2012-08-07, Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> wrote:

Pewne podstawy jednak wypada posiadać aby sie nazwyac specjalista w
jakiejś dziedzinie.

Wręcz przeciwnie. Specjalista - jak nazwa wskazuje - ma
wyspecjalizowaną wiedzę i umiejętności. Czyli jest dobry w tym, czym
się zajmuje, ale może mieć braki wiedzy w tematach bliskich czy nawet
w swoim własnym (np. może być specjalistką od zastosowań, ale
stosunkowo mało wiedzieć o teorii).

no ja pierdykam...

brak dlaszych pytań...

Osobę, która posiada szeroką i solidną wiedzę w jakiejś dziedzinie,
nazywamy EKSPERTEM.

Osobę, która posiada tylko ogólną i płytką wiedzę nazywamy najczęściej
bezrobotnym :).

W dniu 2012-08-07 17:57, J.F. pisze:
(...)

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze wszystkiego na
pewno sie nie nauczysz.

Litości - nie chodzi o nauczenie się wszystkiego (co możliwe nie jest),
ale elementarną wiedzę w zakresie informatycznym. Nikt nie każe
komukolwiek zarządzać Netware, ale świadomość obecności (choćby
i historycznej) firmy Novell w tym rynku to chyba nic specjalnie
ekstremalnego nie jest? Podobnie z podstawowymi usługami/zasobami
sieciowymi, które mają całą historię i są w każdym lepszym podręczniku
dla administratorĂłw.

Czyżby ignorancja stawała się cnotą?

Dnia Tue, 07 Aug 2012 18:28:06 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-07 17:57, J.F. pisze:
(...)

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze wszystkiego na
pewno sie nie nauczysz.

Litości - nie chodzi o nauczenie się wszystkiego (co możliwe nie jest),
ale elementarną wiedzę w zakresie informatycznym.

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Nikt nie każe
komukolwiek zarządzać Netware, ale świadomość obecności (choćby
i historycznej) firmy Novell w tym rynku to chyba nic specjalnie
ekstremalnego nie jest?

Hm ... na studiach o komercyjnych firmach ucza niechetnie, jak ktos
starszej daty ... tak, slyszec powinien, wiecej niekoniecznie.
Jak ktos mlodszej daty ... hm, "ekstremalny" to w zasadzie dobry
przymiotnik, szczegolnie w Polsce :-)

Podobnie z podstawowymi usługami/zasobami
sieciowymi, które mają całą historię i są w każdym lepszym podręczniku
dla administratorów.

Gophera znasz ?

Czyżby ignorancja stawała się cnotą?

No, czasem mozna to nazwac "nie zmanierowany" :-)

J.

W dniu 2012-08-07 22:49, J.F. pisze:

Dnia Tue, 07 Aug 2012 18:28:06 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-07 17:57, J.F. pisze:
(...)

No wiesz, czasy takie, ze informatyka sie tak rozrosla, ze wszystkiego na
pewno sie nie nauczysz.

Litości - nie chodzi o nauczenie się wszystkiego (co możliwe nie jest),
ale elementarną wiedzę w zakresie informatycznym.

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Mowa była o administratorze - znajomość np. różnych usług sieciowych
(choćby z nazwy), czy firm związanych z sieciami itd.

Nikt nie każe
komukolwiek zarządzać Netware, ale świadomość obecności (choćby
i historycznej) firmy Novell w tym rynku to chyba nic specjalnie
ekstremalnego nie jest?

Hm ... na studiach o komercyjnych firmach ucza niechetnie,

O czym Ty piszesz? O jakiej nauce o komercyjnych firmach?
Znaczy student ma nie wiedzieć co to jest IBM, Microsoft,
Cisco, AMD itd. (firmy dowolnie wybrane) i czym się te firmy
zajmują, czy też ma być nieświadom autorstwa danego systemu?

jak ktos
starszej daty ... tak, slyszec powinien, wiecej niekoniecznie.

Jakiej starszej? Każdej.

Jak ktos mlodszej daty ... hm, "ekstremalny" to w zasadzie dobry
przymiotnik, szczegolnie w Polsce :-)

Naprawdę?

Podobnie z podstawowymi usługami/zasobami
sieciowymi, które mają całą historię i są w każdym lepszym podręczniku
dla administratorów.

Gophera znasz ?

Tak. O szczegóły nie pytaj, bo to umarło.

Czyżby ignorancja stawała się cnotą?

No, czasem mozna to nazwac "nie zmanierowany" :-)

Raczej zmanierowany ignorancją i niechęcią do jakiejkolwiek
wiedzy.

Dnia Wed, 08 Aug 2012 10:08:08 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-07 22:49, J.F. pisze:

Dnia Tue, 07 Aug 2012 18:28:06 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Litości - nie chodzi o nauczenie się wszystkiego (co możliwe nie jest),
ale elementarną wiedzę w zakresie informatycznym.

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Mowa była o administratorze - znajomość np. różnych usług sieciowych
(choćby z nazwy), czy firm związanych z sieciami itd.

Znasz z nazwy np TACACS ?

Nikt nie każe
komukolwiek zarządzać Netware, ale świadomość obecności (choćby
i historycznej) firmy Novell w tym rynku to chyba nic specjalnie
ekstremalnego nie jest?

Hm ... na studiach o komercyjnych firmach ucza niechetnie,

O czym Ty piszesz? O jakiej nauce o komercyjnych firmach?
Znaczy student ma nie wiedzieć co to jest IBM, Microsoft,
Cisco, AMD itd. (firmy dowolnie wybrane) i czym się te firmy
zajmują, czy też ma być nieświadom autorstwa danego systemu?

I znasz jakis przedmiot na ktorym jest wykladana "ogolna orientacja w
firmach i ich produktach" ? Gdzies tam moze uslyszy, ale jak nie bedzie
przedmiotu "administracja siecia Netware", a smiem twierdzic ze raczej nie
bedzie, to uslyszec "Novell" moze byc trudno. Chyba ze na wykladzie o
Linuxie. Dowiedziec sie co robi IBM tez moze byc dzis trudno ... a co on
wlasciwie jeszcze robi ?

Jak ktos mlodszej daty ... hm, "ekstremalny" to w zasadzie dobry
przymiotnik, szczegolnie w Polsce :-)

Naprawdę?

Naprawde. Mam ostatnio kontakt z roznymi firmami ... i "Novell" byl moze w jednej.

J.

W dniu 2012-08-09 20:38, J.F. pisze:

Dnia Wed, 08 Aug 2012 10:08:08 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-07 22:49, J.F. pisze:

Dnia Tue, 07 Aug 2012 18:28:06 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Litości - nie chodzi o nauczenie się wszystkiego (co możliwe nie jest),
ale elementarną wiedzę w zakresie informatycznym.

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Mowa była o administratorze - znajomość np. różnych usług sieciowych
(choćby z nazwy), czy firm związanych z sieciami itd.

Znasz z nazwy np TACACS ?

Stare ze stajni Cisco.

O czym Ty piszesz? O jakiej nauce o komercyjnych firmach?
Znaczy student ma nie wiedzieć co to jest IBM, Microsoft,
Cisco, AMD itd. (firmy dowolnie wybrane) i czym się te firmy
zajmują, czy też ma być nieświadom autorstwa danego systemu?

I znasz jakis przedmiot na ktorym jest wykladana "ogolna orientacja w
firmach i ich produktach" ?

Do tego jest jakiś przedmiot potrzebny? To jakaś paranoja, że
taki miałby istnieć (i nie wiem po co). Zdaje się, że do osiągnięcia
pewnego poziomu zawodowego to jest potrzebna odrobina inteligencji
i wiedzy, a nie ocena z zaliczonego przedmiotu.

Gdzies tam moze uslyszy, ale jak nie bedzie
przedmiotu "administracja siecia Netware", a smiem twierdzic ze raczej nie
bedzie,

Na studiach taki przedmiot?

to uslyszec "Novell" moze byc trudno. Chyba ze na wykladzie o
Linuxie.

O Linuxie się nie słucha tylko na wykładach, a korzysta z niego
na ćwiczeniach. Ja wiem, że dla wielu to shell (nawet windowsowy)
odstrasza, ale to zdaje się nie ma nic wspólnego z ludzi, którzy
są (czy chcą być) administratorami. Wystarczy SUSE wklepać
w przeglądarkę i można się sporo dowiedzieć o firmie Novell.

Dowiedziec sie co robi IBM tez moze byc dzis trudno ... a co on
wlasciwie jeszcze robi ?

http://www.ibm.com/pl/pl/

Naprawde.
Mam ostatnio kontakt z roznymi firmami ... i "Novell" byl moze w jednej.

Jak masz na myśli NetWare to być może, ale to niczego nie zmienia.

Dnia Thu, 09 Aug 2012 21:04:25 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-09 20:38, J.F. pisze:

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Mowa była o administratorze - znajomość np. różnych usług sieciowych
(choćby z nazwy), czy firm związanych z sieciami itd.

Znasz z nazwy np TACACS ?

Stare ze stajni Cisco.

No, nie calkiem, ale chyba mozna zaliczyc.

No coz, polecialem po "well known ports" i wybralem pierwsze w miare
egzotyczne.

O czym Ty piszesz? O jakiej nauce o komercyjnych firmach?
Znaczy student ma nie wiedzieć co to jest IBM, Microsoft,
Cisco, AMD itd. (firmy dowolnie wybrane) i czym się te firmy
zajmują, czy też ma być nieświadom autorstwa danego systemu?

I znasz jakis przedmiot na ktorym jest wykladana "ogolna orientacja w
firmach i ich produktach" ?

Do tego jest jakiś przedmiot potrzebny? To jakaś paranoja, że
taki miałby istnieć (i nie wiem po co).

No to ma szanse sie nie dowiedziec.

Gdzies tam moze uslyszy, ale jak nie bedzie
przedmiotu "administracja siecia Netware", a smiem twierdzic ze raczej nie
bedzie,

Na studiach taki przedmiot?

Na studiach moglby byc. Ale jak pisalem - raczej nie bedzie.

to uslyszec "Novell" moze byc trudno. Chyba ze na wykladzie o
Linuxie.

O Linuxie się nie słucha tylko na wykładach, a korzysta z niego
na ćwiczeniach. Ja wiem, że dla wielu to shell (nawet windowsowy)
odstrasza, ale to zdaje się nie ma nic wspólnego z ludzi, którzy
są (czy chcą być) administratorami. Wystarczy SUSE wklepać
w przeglądarkę i można się sporo dowiedzieć o firmie Novell.

A jak prowadzacy przedmiot woli RedHat ? :-)

Dowiedziec sie co robi IBM tez moze byc dzis trudno ... a co on
wlasciwie jeszcze robi ?

http://www.ibm.com/pl/pl/

poczytam po wakacjach z ciekawosci :-)

Naprawde.
Mam ostatnio kontakt z roznymi firmami ... i "Novell" byl moze w jednej.

Jak masz na myśli NetWare to być może, ale to niczego nie zmienia.

W zasadzie cokolwiek mam na mysli. Nie ma, nie spotyka sie.

J.

W dniu 2012-08-12 00:20, J.F. pisze:

Dnia Thu, 09 Aug 2012 21:04:25 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-09 20:38, J.F. pisze:

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Mowa była o administratorze - znajomość np. różnych usług sieciowych
(choćby z nazwy), czy firm związanych z sieciami itd.

Znasz z nazwy np TACACS ?

Stare ze stajni Cisco.

No, nie calkiem, ale chyba mozna zaliczyc.

Nie całkiem stare, czy nie ze stajni Cisco?

Do tego jest jakiś przedmiot potrzebny? To jakaś paranoja, że
taki miałby istnieć (i nie wiem po co).

No to ma szanse sie nie dowiedziec.

Aha, miał szansę się nie dowiedzieć, ponieważ przedmiotu nie było?
Nie widzisz absurdu w tym co piszesz?

Gdzies tam moze uslyszy, ale jak nie bedzie
przedmiotu "administracja siecia Netware", a smiem twierdzic ze raczej nie
bedzie,

Na studiach taki przedmiot?

Na studiach moglby byc. Ale jak pisalem - raczej nie bedzie.

Na studiach mógłby być jako przedmiot? Ekhem - to są studia
(informatyczne), czy kurs administracji konkretnym systemem?

są (czy chcą być) administratorami. Wystarczy SUSE wklepać
w przeglądarkę i można się sporo dowiedzieć o firmie Novell.

A jak prowadzacy przedmiot woli RedHat ? :-)

A co mają do tego preferencje jakiegoś prowadzącego? To żadne
wytłumaczenie, a student (późniejszy administrator) ma myśleć
samodzielnie.

W zasadzie cokolwiek mam na mysli. Nie ma, nie spotyka sie.

Ciekawe.

Dnia Sun, 12 Aug 2012 13:05:12 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-12 00:20, J.F. pisze:

A co to jest "elementarna wiedza w zakresie informatycznym" ?

Mowa była o administratorze - znajomość np. różnych usług sieciowych
(choćby z nazwy), czy firm związanych z sieciami itd.

Znasz z nazwy np TACACS ?

Stare ze stajni Cisco.

No, nie calkiem, ale chyba mozna zaliczyc.

Nie całkiem stare, czy nie ze stajni Cisco?

Nie calkiem ze stajni Cisco.

Do tego jest jakiś przedmiot potrzebny? To jakaś paranoja, że
taki miałby istnieć (i nie wiem po co).

No to ma szanse sie nie dowiedziec.

Aha, miał szansę się nie dowiedzieć, ponieważ przedmiotu nie było?
Nie widzisz absurdu w tym co piszesz?

Na sile szukasz to czegos sie dopatrujesz. Smiem twierdzic ze mozna studia przejsc i nie uslyszec slowa "Novell".
I smiem twierdzic ze to zaden grzech.

Gdzies tam moze uslyszy, ale jak nie bedzie
przedmiotu "administracja siecia Netware", a smiem twierdzic ze raczej nie
bedzie,

Na studiach taki przedmiot?

Na studiach moglby byc. Ale jak pisalem - raczej nie bedzie.

Na studiach mógłby być jako przedmiot? Ekhem - to są studia
(informatyczne), czy kurs administracji konkretnym systemem?

A jak prosilem o wyliczenie "elementarnej wiedzy" to nie podales.
Studia. I calkiem sensowny przedmiot by byl ... 15 lat temu.

I wiele innych przedmiotow jest na bardziej konkretnych przykladach.
Programowanie na przykladzie C, czy C++ i to w dodatku VS, systemy
operacyjne na przykladzie Linuxa, mikroprocesory na podstawie 8051 ...

są (czy chcą być) administratorami. Wystarczy SUSE wklepać
w przeglądarkę i można się sporo dowiedzieć o firmie Novell.

A jak prowadzacy przedmiot woli RedHat ? :-)

A co mają do tego preferencje jakiegoś prowadzącego? To żadne
wytłumaczenie, a student (późniejszy administrator) ma myśleć
samodzielnie.

I znac historie wszystkiego, np TACACS ?

W zasadzie cokolwiek mam na mysli. Nie ma, nie spotyka sie.

Ciekawe.

Ano tak. Nie maja ani Netware, ani btrieve, ani Groupwise, ani Unixware,
ani suse, ani zadnej rzeczy przy ktorej pada slowko "Novell".

J.

W dniu 2012-08-12 23:44, J.F. pisze:

Dnia Sun, 12 Aug 2012 13:05:12 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

(...)

Nie całkiem stare, czy nie ze stajni Cisco?

Nie calkiem ze stajni Cisco.

No tak, unices, samo Cisco to rozwinięcie.

Na sile szukasz to czegos sie dopatrujesz.
Smiem twierdzic ze mozna studia przejsc i nie uslyszec slowa "Novell".

A tak, takich mamy nawet sporo.

I smiem twierdzic ze to zaden grzech.

Masz rację - to wręcz cnota.

A jak prosilem o wyliczenie "elementarnej wiedzy" to nie podales.

Podawałem przykłady dla administratora.

Studia. I calkiem sensowny przedmiot by byl ... 15 lat temu.

Taki przedmiot dla wszystkich? Zresztą zdaje się, że zapominałeś
o czym była mowa - nie o umiejętności administracji Novell Netware,
tylko kojarzenia firmy Novell u administratora (w szczególności
sieci).

I wiele innych przedmiotow jest na bardziej konkretnych przykladach.
Programowanie na przykladzie C, czy C++ i to w dodatku VS, systemy
operacyjne na przykladzie Linuxa, mikroprocesory na podstawie 8051 ...

Potwierdzasz, że jednak piszesz o czymś innym. Nie pisałem o
umiejętności programowania w C, C++ itd. Ale jak już masz systemy
operacyjne to umiejętność programowania może się przydać, a
dodatkowo protokoły, usługi itd. Ja rozumiem, że ktoś nie
kojarzy Eiffel czy TACACS, ale nie Novell, MS czy Cisco.

A co mają do tego preferencje jakiegoś prowadzącego? To żadne
wytłumaczenie, a student (późniejszy administrator) ma myśleć
samodzielnie.

I znac historie wszystkiego, np TACACS ?

A kto mu każe znać historię wszystkiego? Zdaje się, że wiele
firm (dużych) wmieszanych w historię choćby OS to nie ma.
Novel przewija się tutaj od dawna. Jeżeli już podrzuciłeś
historię jako przykład, to tutaj Novell znajdzie się parę
razy tak w historii OS jak i w historii samego Unixa.
I nie tylko w historii.

Ano tak. Nie maja ani Netware, ani btrieve, ani Groupwise, ani Unixware,
ani suse, ani zadnej rzeczy przy ktorej pada slowko "Novell".

Aha, i Twoje doświadczenie ma usprawiedliwiać fakt, że administrator
nie kojarzy firmy Novell z okresu nauki.

W dniu 2012-08-06 16:07, kamil pisze:

On 06/08/2012 14:43, Artur Maśląg wrote:

A widziałeś kiedyś jakąś większą firmę, a już szczególnie "sporego
dostawcę internetu", czy wyłącznie takie gdzie admin jest jeden i od
wszystkiego?

Widziałem niejedną większą firmę, podobnie jak z tymi małymi.
Wielu "adminów" to ma niewielkie pojęcie o czymkolwiek, a braki
w elementarnej wiedzy do cnot raczej nie należą

Tak, wiemy. Za wyjątkiem niewielkiej grupy ekspertów z usenetu, nikt nie
ma o niczym pojęcia.

Nie wiem kogo masz na myśli pisząc "my", ale polecam książkę
Roberta L. Babera "Software Reflected: the Socially Responsible
Programming of Our Computers". Być może wtedy zrozumiesz, że
"kurs administrowania oraclem" to "kurs administrowania oraclem"
i to, że nic tam nie było na temat nntp nie świadczy o tym, że
osoba taka nie powinna wiedzieć co to jest itd.

kamil wrote:

On 06/08/2012 12:39, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2012-08-06 12:34, kamil pisze:

On 05/08/2012 20:19, tĐž wrote:

begin PK

No a skąd ma wiedzieć?

Bo jest adminem?

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien
wiedzieć że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną
wyłącznie na rynek Japoński.

Pudło - nntp jest opisane w książkach, które każdy admin znać
powinien. W "krabie" jest z całą pewnością.

Rozumiem, Ĺźe "admin" to "admin" i juĹź, wszystko zrobi i jeszcze
papier z drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na
kursie administrowania oraclem. ;)

hm...

ja rozumiem że obecnie adminami zostają ignoranci ale to dobrze firmie w której pracują nie rokuje...

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.

śmiem powiedzieć że też bym mógł wycinac wyrostki robaczkowe po krótkim przeszkoleniu.

Dnia Tue, 7 Aug 2012 18:19:03 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

kamil wrote:

Rozumiem, że "admin" to "admin" i już, wszystko zrobi i jeszcze
papier z drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na
kursie administrowania oraclem. ;)

ja rozumiem że obecnie adminami zostają ignoranci ale to dobrze firmie w której pracują nie rokuje...

Firmy coraz czesciej admina nie maja. Ani informatyka zakladowego itp.

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.
śmiem powiedzieć że też bym mógł wycinac wyrostki robaczkowe po krótkim przeszkoleniu.

No wiesz - spotkalem pana ordynatora ... on sie zna na montazu protez stawu
biodrowego. Reszty nawet nie probuje - od tego zatrudnia innych ortopedow
na oddziale. Czy to zle ... chyba nie. Oczywiscie kiedys tam akademie skonczyl, potem staz lekarski.

J.

J.F. wrote:

Dnia Tue, 7 Aug 2012 18:19:03 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

kamil wrote:

Rozumiem, że "admin" to "admin" i już, wszystko zrobi i jeszcze
papier z drukarki wyciągnie, ale pewnie przegapiłem opis NNTP na
kursie administrowania oraclem. ;)

ja rozumiem że obecnie adminami zostają ignoranci ale to dobrze
firmie w której pracują nie rokuje...

Firmy coraz czesciej admina nie maja. Ani informatyka zakladowego itp.

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji
lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.
śmiem powiedzieć że też bym mógł wycinac wyrostki robaczkowe po
krótkim przeszkoleniu.

No wiesz - spotkalem pana ordynatora ... on sie zna na montazu protez
stawu biodrowego. Reszty nawet nie probuje - od tego zatrudnia innych
ortopedow na oddziale. Czy to zle ... chyba nie.
Oczywiscie kiedys tam akademie skonczyl, potem staz lekarski.

ale sądzisz że on nie ma nawet zielonego pojęcia że pacjent ma serce i nerki?

Dnia Wed, 8 Aug 2012 04:51:18 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

J.F. wrote:

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji
lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.
śmiem powiedzieć że też bym mógł wycinac wyrostki robaczkowe po
krótkim przeszkoleniu.

No wiesz - spotkalem pana ordynatora ... on sie zna na montazu protez
stawu biodrowego. Reszty nawet nie probuje - od tego zatrudnia innych
ortopedow na oddziale. Czy to zle ... chyba nie.
Oczywiscie kiedys tam akademie skonczyl, potem staz lekarski.

ale sądzisz że on nie ma nawet zielonego pojęcia że pacjent ma serce i nerki?

Ze ma to wie, nawet moze pamieta do czego sluza. Ale reszte pewnie
zapomnial. No, z anestezjologiem ma kontakt codziennie, to na
funkcjonowaniu serca na zasadzie czarnej skrzynki moze sie niezle znac z
zaslyszenia. O zasade mi chodzi - on jest od bioder i wycinac wyrostkow
nawet nie probuje, choc chirurgiem jest, czy jak to sie tam fachowo nazywa.
Ba, on nawet wiezadel nie probuje reperowac, bo on jest od kosci a nie od
tkanek miekkich.

J.

W dniu 2012-08-12 00:28, J.F. pisze:

Dnia Wed, 8 Aug 2012 04:51:18 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

J.F. wrote:

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji
lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.
śmiem powiedzieć że też bym mógł wycinac wyrostki robaczkowe po
krótkim przeszkoleniu.

No wiesz - spotkalem pana ordynatora ... on sie zna na montazu protez
stawu biodrowego. Reszty nawet nie probuje - od tego zatrudnia innych
ortopedow na oddziale. Czy to zle ... chyba nie.
Oczywiscie kiedys tam akademie skonczyl, potem staz lekarski.

ale sądzisz że on nie ma nawet zielonego pojęcia że pacjent ma serce i
nerki?

Ze ma to wie, nawet moze pamieta do czego sluza.

Więc jednak.

Ale reszte pewnie zapomnial.No, z anestezjologiem ma kontakt codziennie, to na
funkcjonowaniu serca na zasadzie czarnej skrzynki moze sie niezle znac z
zaslyszenia.O zasade mi chodzi - on jest od bioder i wycinac wyrostkow
nawet nie probuje, choc chirurgiem jest, czy jak to sie tam fachowo nazywa.
Ba, on nawet wiezadel nie probuje reperowac, bo on jest od kosci a nie od
tkanek miekkich.

To co napisałeś przeczy temu co wcześniej próbowałeś udowadniać - tak,
on jest specjalistą w zakresie szczegółowym, ale ma świadomość reszty
ciała i ogólnych zasad działania całości. Nikt mu też nie każe
tych więzadeł reperować, ale zabezpieczyć to pewnie by jednak potrafił.

Dnia Sun, 12 Aug 2012 13:11:35 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-12 00:28, J.F. pisze:

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji
lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.[...]

O zasade mi chodzi - on jest od bioder i wycinac wyrostkow
nawet nie probuje, choc chirurgiem jest, czy jak to sie tam fachowo nazywa.
Ba, on nawet wiezadel nie probuje reperowac, bo on jest od kosci a nie od
tkanek miekkich.

To co napisałeś przeczy temu co wcześniej próbowałeś udowadniać - tak,
on jest specjalistą w zakresie szczegółowym, ale ma świadomość reszty
ciała i ogólnych zasad działania całości. Nikt mu też nie każe
tych więzadeł reperować, ale zabezpieczyć to pewnie by jednak potrafił.

Tu nie ma ze ktos mu kaze. Przychodzi pacjent z bioderkiem - a, to do mnie.
Przychodzi z wiezadlem - Kaziu, zalatw pana ..

J.

W dniu 2012-08-12 23:27, J.F. pisze:

Dnia Sun, 12 Aug 2012 13:11:35 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-08-12 00:28, J.F. pisze:

to tak jakby lekarz znał sie tylko na wycinaniu wyrostka i amputacji
lewych stóp. A o innych chorobach nie miał grama pojęcia.[...]

O zasade mi chodzi - on jest od bioder i wycinac wyrostkow
nawet nie probuje, choc chirurgiem jest, czy jak to sie tam fachowo nazywa.
Ba, on nawet wiezadel nie probuje reperowac, bo on jest od kosci a nie od
tkanek miekkich.

To co napisałeś przeczy temu co wcześniej próbowałeś udowadniać - tak,
on jest specjalistą w zakresie szczegółowym, ale ma świadomość reszty
ciała i ogólnych zasad działania całości. Nikt mu też nie każe
tych więzadeł reperować, ale zabezpieczyć to pewnie by jednak potrafił.

Tu nie ma ze ktos mu kaze.

No jak nie, jak tak? Przecież wcześniej ten administrator miał
umieć administrować Netware, ale to nie był mój pomysł - ja pisałem
tylko o kojarzeniu nazwy/firmy Novell.

Przychodzi pacjent z bioderkiem - a, to do mnie.
Przychodzi z wiezadlem - Kaziu, zalatw pana ..

Otóż to - wie o co chodzi, kojarzy i wie że się na tym nie zna,
albo ktoś zna się lepiej to skieruje gdzie trzeba.

begin kamil

Aha, a Mietek jest mechanikiem ciężarówek Volvo, więc powinien wiedzieć
że Mazda MX-6 miała w 1995 roku tylną oś skrętną dostępną wyłącznie na
rynek Japoński.

Admin powinien znać z grubsza historię internetu, szczególnie, że kilka lat temu usenet był jeszcze całkiem popularny. Ile ten admin ma lat, 15?

--
ignorance is bliss

na  ** p.m.s **  PK pisze tak:

Usenet upadł

jeszcze nie upadł

bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób

płakać nie będę :)

(oraz dlatego, że pojawiły się wygodniejsze formy nielegalnego
udostępniania plików)

tekstowych?

Nie jest ani fachowy ani atrakcyjny.

no no ważaj sobie pl.misc.elektronika, pl.misc.budowanie, pl.misc.kolej
nie są fachowe? pl.pregierz nie jest atrakcyjny? ;)

--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

On 2012-08-05, PiteR <email@fauszywy.pl> wrote:

bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób

płakać nie będę :)

Pewnie się zdziwisz:).

(oraz dlatego, że pojawiły się wygodniejsze formy nielegalnego
udostępniania plików)

tekstowych?

A o grupach binarnych to slyszall?

no no waĹźaj sobie pl.misc.elektronika, pl.misc.budowanie, pl.misc.kolej
nie są fachowe? pl.pregierz nie jest atrakcyjny? ;)

Nie. W każdym razie nie w porównaniu z dostępnymi forami internetowymi.

pozdrawiam,
PK

Hello PK,

Monday, August 6, 2012, 12:00:00 AM, you wrote:

bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób

płakać nie będę :)

Pewnie się zdziwisz:).

(oraz dlatego, że pojawiły się wygodniejsze formy nielegalnego
udostępniania plików)

tekstowych?

A o grupach binarnych to slyszall?

W hierachii pl.*?

[...]

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

na  ** p.m.s **  PK pisze tak:

Pewnie się zdziwisz:).

po oświadczeniu że Neste cienko przędzie i próbach sprzedaży
już mnie nic nie zaskoczy.

A o grupach binarnych to slyszall?

a o ftp to słyszał?


--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

PK <kosu@nospam.pl> wrote:

A o grupach binarnych to slyszall?

Grupy binarne to zły pomysł - tu lepiej sprawdzają się torrenty.

no no ważaj sobie pl.misc.elektronika, pl.misc.budowanie, pl.misc.kolej
nie są fachowe? pl.pregierz nie jest atrakcyjny? ;)

Nie. W każdym razie nie w porównaniu z dostępnymi forami internetowymi.

Mówisz o elektroda.pl, zabijanej przez moderatorów z kompleksem władzy i z poważnymi zaburzeniami funkcjonowania w społeczeństwie? Proszę cię...

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

Hello Adam,

Monday, August 6, 2012, 11:06:05 AM, you wrote:

A o grupach binarnych to slyszall?

Grupy binarne to zły pomysł - tu lepiej sprawdzają się torrenty.

Grupy są starsze od torrentów...

no no ważaj sobie pl.misc.elektronika, pl.misc.budowanie, pl.misc.kolej
nie są fachowe? pl.pregierz nie jest atrakcyjny? ;)

Nie. W każdym razie nie w porównaniu z dostępnymi forami internetowymi.

Mówisz o elektroda.pl, zabijanej przez moderatorów z kompleksem władzy i z
poważnymi zaburzeniami funkcjonowania w społeczeństwie? Proszę cię...

Bez jaj - raczej zawszonej leniwą lamerią, której przed wyrżnieciem w
pień broni admiralicja. Aktywnych moderatorów została tam malutka
garstka - reszcie już dawno się odechcialo użerania z badziewiem,
które znajdzie pierdyliard powodów, żeby samodzielnie z prawa Ohma nie
skorzystać i jeszcze wszystkich wokół opluć.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Hello PiteR,

Sunday, August 5, 2012, 11:52:30 PM, you wrote:

Usenet upadł

[...]

Nie jest ani fachowy ani atrakcyjny.

no no ważaj sobie pl.misc.elektronika, pl.misc.budowanie, pl.misc.kolej
nie są fachowe?

Od kiedy na pl.misc.elektronika szaleje pewien euroentuzjastyczny
identyfikator, to grupa trochę straciła...

pl.pregierz nie jest atrakcyjny? ;)

Dla mnie nigdy nie był wystarczająco atrakcyjny, żeby tam zaglądać.
Wystarczą mi troll-cross-posty, żeby mieć dość.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Od kiedy na pl.misc.elektronika szaleje pewien euroentuzjastyczny
identyfikator, to grupa trochę straciła...

Rozsądni zignorują trolla.

Dla mnie nigdy nie był wystarczająco atrakcyjny, żeby tam zaglądać.

Dla mnie był - do czasu aż zmienił się w drugą pl.soc.polityka.

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

Hello Adam,

Monday, August 6, 2012, 11:04:15 AM, you wrote:

Od kiedy na pl.misc.elektronika szaleje pewien euroentuzjastyczny
identyfikator, to grupa trochę straciła...

Rozsądni zignorują trolla.

Ale nierozsądni próbują pomagać i wywlekają. A jakakolwiek próba
pomocy jest bezskuteczne, co zapewne zauważyłeś.

Dla mnie nigdy nie był wystarczająco atrakcyjny, żeby tam zaglądać.

Dla mnie był - do czasu aż zmienił się w drugą pl.soc.polityka.

Dawno temu w FidoNet panowała zasada - bez polityki i religii. Bylo
rewelacyjnie. Z pewnych powodów musiałem sobie zrobić przerwę ale
wróciłem po 3 latach i zastałem kłótnie we wszystkich konferencjach
(odpowiednik grup dyskusyjnych) - w miedzyczasie ktoś założył
POLITYKA.POL i RELIGIA.POL - towarzystwo przyjaciół zdrowo już się
pokłócilo :(

Sytuację ratowaly spotkania - jednak twarzą w twarz ludzie potrafią
się lepiej zachowywać niż zza klawiatury. Tyle, że FidoNet była bardzo
elitarna a usenet stał się w pewnym momencie zbyt łatwo dostepny i już
nikt nie był w stanie nad tym zapanować.
Jednak w kregach, które się spotykają wzajemna agresja wygasa :)

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Od kiedy na pl.misc.elektronika szaleje pewien euroentuzjastyczny
identyfikator, to grupa trochę straciła...

Rozsądni zignorują trolla.

Ale nierozsądni próbują pomagać i wywlekają.

Z czasem widzą... jest na pl.comp.programming człowiek, który autentycznie chciał mu pomóc, ale cierpliwość mu się skończyła i id trafił do KF-a.

Gorzej, że na tej samej grupie jest inny troll (fir, chociaż często zmienia ksywy, żeby wyłazić z KF-a), i te dwa trolle się ze sobą zgadały.

A jakakolwiek próba pomocy jest bezskuteczne, co zapewne zauważyłeś.

Zauważyłem, ja się już na id poznałem :)

Dawno temu w FidoNet panowała zasada - bez polityki i religii.

Wtedy były inne czasy... nie było tylu ludzi z przypadku, co teraz.

Bylo rewelacyjnie. Z pewnych powodów musiałem sobie zrobić przerwę ale
wróciłem po 3 latach i zastałem kłótnie we wszystkich konferencjach
(odpowiednik grup dyskusyjnych)

Dawno mnie nie było na fidonecie (2-3 lata), ale nie pamiętam takich kłótni o politykę, czy religię... gdy zniknąłem, zostawiłem towarzystwo ludzi, którzy dobrze się znali i za bardzo nie kłócili :)

Sytuację ratowaly spotkania - jednak twarzą w twarz ludzie potrafią
się lepiej zachowywać niż zza klawiatury.

To prawda, wiele niejasności z sieci daje się wyjaśnić przy piwie.

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

Hello Adam,

Monday, August 6, 2012, 11:45:43 AM, you wrote:

[...]

Dawno temu w FidoNet panowała zasada - bez polityki i religii.

Wtedy były inne czasy... nie było tylu ludzi z przypadku, co teraz.

Własnie...

Bylo rewelacyjnie. Z pewnych powodów musiałem sobie zrobić przerwę ale
wróciłem po 3 latach i zastałem kłótnie we wszystkich konferencjach
(odpowiednik grup dyskusyjnych)

Dawno mnie nie było na fidonecie (2-3 lata), ale nie pamiętam takich kłótni
o politykę, czy religię... gdy zniknąłem, zostawiłem towarzystwo ludzi,
którzy dobrze się znali i za bardzo nie kłócili :)

Ale Ty byłeś, jak juz było po wszystkim. Apogeum bylo w 1994 roku.

Sytuację ratowaly spotkania - jednak twarzą w twarz ludzie potrafią
się lepiej zachowywać niż zza klawiatury.

To prawda, wiele niejasności z sieci daje się wyjaśnić przy piwie.

Byla Zielona Gęś i były Bilanse. Regularnie miesiąc w miesiąc. To
naprawde ucywilizowało sytuację.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

W dniu 2012-08-06 11:14, RoMan Mandziejewicz pisze:

Dawno temu w FidoNet panowała zasada - bez polityki i religii. Bylo
rewelacyjnie. Z pewnych powodów musiałem sobie zrobić przerwę ale
wróciłem po 3 latach i zastałem kłótnie we wszystkich konferencjach
(odpowiednik grup dyskusyjnych) - w miedzyczasie ktoś założył
POLITYKA.POL i RELIGIA.POL - towarzystwo przyjaciół zdrowo już się
pokłócilo :(

Gdybyś napisał o AUTO.POL to przynajmniej nie było by off-topicznie ;)

--
pozdrawiam,
z półobrotu ;)
2:480/..

Dnia 05 Aug 2012 17:49:32 GMT, PK napisał(a):

Usenet upadł, bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób

Z drugiej strony, jest w pełni "demokratyczny i społeczny". Gdzie teraz wymienisz sie różnymi poglądami? Zwolenicy rowerów mają swoje forum, PiS np. fronda.pl, PO i lewicy
lewica.pl itp.
Kazdy zamyka się we "własnym świecie", forum. --
To mądry człowiek, pomyślał Iwan. Trzeba przyznać, że wśród inteligentów
także trafiają się wyjątkowo mądrzy ludzie, nie da się temu zaprzeczyć.
"Mistrz i Małgorzata"

Osobnik posiadający mail nie@ma.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Usenet upadł, bo jest archaiczny i nie przyciąga młodych osób

Z drugiej strony, jest w pełni "demokratyczny i społeczny". Gdzie teraz wymienisz sie różnymi poglądami? Zwolenicy rowerów mają swoje forum, PiS np. fronda.pl, PO i lewicy
lewica.pl itp.
Kazdy zamyka się we "własnym świecie", forum.

i dodatkowo wszedzie moderatorzy... brr......

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stanęliśmy na skraju przepaści,
ale teraz zrobiliśmy krok naprzód!"

Sun, 5 Aug 2012 16:14:41 +0000 (UTC), tĐž

ponieważ włodarze usenetu mają w dupie

BTW kim "oni" są? Szczerze mówiąc nigdy się specjalnie nie przyglądałem
strukturze usenetu. Serwery się stawia podobnie jak w sieciach IRC?

--
Pozdor Myjk

begin Myjk

BTW kim "oni" są? Szczerze mówiąc nigdy się specjalnie nie przyglądałem
strukturze usenetu.

To z grubsza ta sama ekipa, która załatwiła swego czasu IRCnet. Tam też zamiast skutecznie wytępić nadużycia skupili się na utrudnianiu życia normalnym użytkownikom. Tak to niestety jest, gdy sysadmini próbują zajmować się zarządzaniem społecznościami. Dopóki ludzie walili na IRC i newsy drzwiami i oknami to wszystko działało, a gdy pojawiły się konkurencyjne usługi zaczął się exodus.

Serwery się stawia podobnie jak w sieciach IRC?

Struktura sieci jest dość podobna, a zarządzanie równie głupie.

--
ignorance is bliss

Hello Myjk,

Sunday, August 5, 2012, 6:50:24 PM, you wrote:

ponieważ włodarze usenetu mają w dupie

BTW kim "oni" są? Szczerze mówiąc nigdy się specjalnie nie przyglądałem
strukturze usenetu. Serwery się stawia podobnie jak w sieciach IRC?

http://www.usenet.pl/


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

t? <t??_usenet@interia.pl> wrote:

i pacyfikować gościa, który postawił niegdyś cancel-bota usuwającego śmieci z anonymizerów.

Pewnie o mnie chodzi.

Patrząc na to z perspektywy czasu, teraz zrobiłbym to inaczej - dał dostęp do swojego serwera do czytania dla wszystkich, a do pisania po zgłoszeniu się do mnie, i ubijał spam tylko na nim.

--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 750F 2001 r.
PMS+ PJ- S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w++ CB+++
http://motogof.tumblr.com/

W dniu 2012-08-05 18:14, tĐž pisze:

no i kurwa mamy tą "wolność słowa" na tej grupie.

Jesteś tego sztandarowym przykładem.

--
anacron

begin anacron

Jesteś tego sztandarowym przykładem.

A Ty antyprzykładem.

--
ignorance is bliss