"Stworzony w Rosji już wcześniej profesjonalny system opieki zdrowotnej, zmodyfikowano dla zarażonych COVID-19. Postawiono przede wszystkim na wczesną wykrywalność zachorowań. Testy na COVID-19 są ogólnodostępne i darmowe. Kto chce może je wykonać, tyle razy, ile chce. Stąd duże wskaźniki wykrytych zachorowań, ale też natychmiastowe leczenie i bardzo niski wskaźnik śmiertelności.

W Polsce można tylko pomarzyć o takiej ochronie zdrowia. Panuje nieopisany chaos. Testy tylko dla chorych na zlecenie lekarza. Jak człowiek chce się sam przebadać, bo ma podejrzenia, to płaci od 60 do 250 zł za test. Nie każdego na to stać. Teraz, przy nagłym wzroście zachorowań - szpitale zaczynają sygnalizować brak miejsc dla chorych. Koszmar."

No bo u nas musi być demokracja, najlepiej ta hamerykańska :)

--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

W dniu 10.10.2020 o 09:51, Wiesiaczek pisze:

"Stworzony w Rosji już wcześniej profesjonalny system opieki zdrowotnej, zmodyfikowano dla zarażonych COVID-19. Postawiono przede wszystkim na wczesną wykrywalność zachorowań. Testy na COVID-19 są ogólnodostępne i darmowe. Kto chce może je wykonać, tyle razy, ile chce. Stąd duże wskaźniki wykrytych zachorowań, ale też natychmiastowe leczenie i bardzo niski wskaźnik śmiertelności.

W Polsce można tylko pomarzyć o takiej ochronie zdrowia. Panuje nieopisany chaos. Testy tylko dla chorych na zlecenie lekarza. Jak człowiek chce się sam przebadać, bo ma podejrzenia, to płaci od 60 do 250 zł za test. Nie każdego na to stać. Teraz, przy nagłym wzroście zachorowań - szpitale zaczynają sygnalizować brak miejsc dla chorych. Koszmar."

No bo u nas musi być demokracja, najlepiej ta hamerykańska :)

niech Wiesiaczek migiem-29 się przenosi do swojej wymarzonej Rosji:))))))))))))

W dniu 2020-10-10 o 09:51, Wiesiaczek pisze:

"Stworzony w Rosji już wcześniej profesjonalny system opieki zdrowotnej, zmodyfikowano dla zarażonych COVID-19. Postawiono przede wszystkim na wczesną wykrywalność zachorowań. Testy na COVID-19 są ogólnodostępne i darmowe. Kto chce może je wykonać, tyle razy, ile chce. Stąd duże wskaźniki wykrytych zachorowań, ale też natychmiastowe leczenie i bardzo niski wskaźnik śmiertelności.

W Polsce można tylko pomarzyć o takiej ochronie zdrowia. Panuje nieopisany chaos. Testy tylko dla chorych na zlecenie lekarza. Jak człowiek chce się sam przebadać, bo ma podejrzenia, to płaci od 60 do 250 zł za test. Nie każdego na to stać. Teraz, przy nagłym wzroście zachorowań - szpitale zaczynają sygnalizować brak miejsc dla chorych. Koszmar."

No bo u nas musi być demokracja, najlepiej ta hamerykańska :)

Z amerykańską demokracją polska "demokracja" a la PiS nie ma nic wspólnego. Bezradni nieudacznicy o średniowiecznych poglądach rządzą krajem z woli odymionego kościelnym kadzidłem motłochu.


--
Runt

Keep smilling. All's well that ends well.