Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   CZY PUŁKOWNIK ROZKAZUJE MARSZAŁKOWI?

CZY PUŁKOWNIK ROZKAZUJE MARSZAŁKOWI?

Data: 2010-08-24 03:24:39
Autor: DJ MC Donald Musk
CZY PUŁKOWNIK ROZKAZUJE MARSZAŁKOWI?
 2008-05-30 19:28
CZY PUŁKOWNIK ROZKAZUJE MARSZAŁKOWI?


"Nie znam takiego przypadku, żeby ktoś potwierdził, że znał i się
przyjaźnił z tego rodzaju postaciami." - wyznał szczerze Bronisław
Komorowski, pytany przed dwoma tygodniami w radiowej Trójce, czy jego
zdaniem Aleksander Lichocki i Wojciech Sumliński, mieli związki z
Komisją Weryfikacyjną.

- "Śledztwo musi wykazać, czy pan Aleksander L. i ten dziennikarz
mieli swoje kontakty w komisji weryfikacyjnej. Na czym te kontakty
polegały? Co załatwiali, a co próbowali tylko załatwić?" - perorował
dalej pan marszałek.

Ja zaś chciałbym zapytać pana Komorowskiego - co łączy go z
Aleksandrem Lichockim, kim dla marszałka polskiego Sejmu jest były
funkcjonariusz WSW, zamieszany w inwigilację prawicy, oskarżony o
płatną protekcję ?

Mając w pamięci wyznanie Komorowskiego, że nikt nie potwierdza
przyjaźni z "tego rodzaju postaciami", warto odświeżyć pamięć pana
marszałka.

Być może znajomość z Lichockim datuje się od roku 2000, gdy w polskim
sejmie grupa oficerów WSI stosując techniki operacyjne, podsłuchiwała
rozmowy posłów przez telefony komórkowe. W ten sposób inwigilowano
posłów z sejmowej Komisji Obrony, którzy decydowali wówczas o losach
trzech ogromnych przetargów: na zakup samolotu wielozadaniowego,
transportera opancerzonego i przeciwpancernego pocisku kierowanego. W
sumie chodziło o zamówienie dla polskiej armii na kwotę ponad 25 mld
zł. Informacje o planach i zamierzeniach posłów komisji obrony mogły
pomóc w działaniach lobbystom, firm ubiegających się o lukratywne
kontrakty. Ministrem Obrony był wówczas Bronisław Komorowski. W tamtym
czasie tajne służby wojskowe podlegały bezpośrednio ministrowi obrony.
Działania WSI w Sejmie musiały, więc być przez niego zaaprobowane.
Jeśli tak było - dawał przyzwolenie na przestępstwo. Wojskowe tajne
służby - wywiad i kontrwywiad nie miały, bowiem uprawnień
dochodzeniowo-śledczych i nie mogły prowadzić takich działań w Sejmie.
O posiadaniu przez Komorowskiego nagrań, pochodzących z podsłuchu WSI,
mówił w wypowiedzi dla WPROST Krzysztof Borowiak, ówczesny dyrektor
Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON.

A może, znajomość ta datuje się od roku 1993, gdy pan Komorowski,
wspólnie z Maciejem Rayzacherem "zainwestowali" w tzw. bank
płk.Palucha kwotę 260 tys DM ? Pewnie zasadne byłoby pytanie - skąd
niedawny opozycjonista dysponował tak ogromną sumą pieniędzy?. Gdy
okazało się, że pieniądze wraz z płk. Paluchem przepadły, ich
odzyskaniem zajął się troskliwy kontrwywiad wojskowy.

Historię tę i inne, w których miał udział marszałek sejmu opisuje
Raport z weryfikacji WSI, nie bez powodu tak ostro atakowany przez
Komorowskiego. W Raporcie stwierdza się wyraźnie, że "WSI interesowały
się źródłem pochodzenia zgromadzonego kapitału".

W lutym br. we wpisie PYTANIA PRZED ANEKSEM zamieściłem opis szerokich
kontaktów pana Komorowskiego z WSI.

Mając świadomość, że Bronislaw Komorowski posiada w III RP status
"świętej krowy", zadałem wówczas kilka pytań, związanych z historią
tych kontaktów:

- Skąd pochodziły tak znaczne środki, jakie zainwestował w "bank
Palucha"?

- Czy odzyskał te pieniądze, dzięki pośrednictwu oficerów WSI?

- Czego zażądano w zamian za tę przysługę?

- Co łączy pana Komorowskiego z pułkownikiem Aleksandrem L.byłym szef
Zarządu I Szefostwa WSW

- Jaki jest związek płk. Aleksandra L, ze zdarzeniem z roku 2004, gdy
syn marszałka Komorowskiego został potrącony przez samochód jednego
najbogatszych Polaków, który jechał w obstawie dwóch lancii BOR z
pokazu Ferrari w hotelu Victoria i z jakich powodów zatuszowano to
zdarzenie ?

Pułkownik Aleksander Lichocki, przedstawiający się jako lobbysta, był
człowiekiem znanym w sejmie III i IV kadencji.

To on właśnie, w roku 2004 poinformował dziennikarza Superexpresu
Leszka Misiaka, o wypadku, jakiemu uległ syn Bronisława Komorowskiego.
Lichocki twierdził, że chłopaka potrącił mercedes jednego
najbogatszych Polaków, jadący w obstawie dwóch lancii BOR-u, z pokazu
Ferrari w hotelu Victoria. Syn Komorowskiego został ciężko ranny.
Według Lichockiego śledztwo tuszowano, a nagranie z monitoringu
skrzyżowania ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, gdzie doszło do
wypadku, urywa się dziwnym trafem tuż przed najechaniem auta na
chłopca. Sprawa wypadku, nigdy nie znalazła finału w sądzie.

Już wówczas Leszek Misiak pytał - Jaki interes miał wysoki rangą
oficer WSI, by występować jako rzecznik Bronisława Komorowskiego? Co
łączy czy łączyło obu panów? Czy była to znajomość prywatna czy też
miała inny charakter?

Po wydarzeniach ostatnich tygodni i postawieniu płk. Lichockiemu
zarzutów prokuratorskich, te pytania, zadane marszałkowi sejmu
nabierają już ogromnego znaczenia. Okazuje się jednak, że nie ma
nikogo, kto chciałby je zadać. "Czwarta władza" jest papierowym
tygrysem.

Jeżeli wśród polskich dziennikarzy, brakuje takich, którzy mieliby
odwagę zapytać o to Komorowskiego i jeśli wśród polityków wszystkich
opcji, zdaje się panować zmowa milczenia wokół kontaktów z
funkcjonariuszami komunistycznych służb - kto śmie przeczyć, że III RP
jest tworem o strukturach mafijnych, nie mającym nic wspólnego z
państwem prawa? Ulegając presji - jakoby o niektórych rzeczach nie
wolno było mówić, niektórych ludzi o pewne rzeczy pytać -
sankcjonujemy tę chorą, patologiczną rzeczywistość.

Czy w jakimkolwiek normalnym kraju jest do pomyślenia sytuacja, że
marszałka Sejmu łączą wieloletnie, tajemnicze związki z
funkcjonariuszami wojskowych służb specjalnych? Czy można nazwać
normalną sytuację, gdy wobec przewodniczącego sejmowej komisji ds.
obrony narodowej, istnieją podejrzenia o udziale w nielegalnych
kombinacjach operacyjnych, prowadzonych przez oficerów rozwiązanych
służb specjalnych?

Tych dwoje ludzi, wspólnie z pomniejszymi klakierami konsekwentnie, od
wielu miesięcy dążyło do odbudowy, zabójczego dla Polski układu, w
którym środowisko wysokich oficerów i agentów WSI odgrywało rolę
nadrzędną. Dopięli swego - po rządowej nowelizacji ustaw, związanych
ze służbami wojskowymi, weryfikacja żołnierzy WSI stała się fikcją i
następuje pełna reaktywacja wpływów tych ludzi oraz ich medialna
rehabilitacja.

Wszystko odbywa się przy milczącej akceptacji polityków opozycji, z
których może jedynie Antoni Macierewicz ma dość rozumu i odwagi, by
zauważyć grozę tej sytuacji. Nie alarmują dziennikarze, milczy o tym
większość blogerów, nazywających się prawicowymi.

Związki marszałka sejmu z Aleksandrem Lichockim to temat dla Trybunału
Stanu. Tak byłoby, gdybyśmy żyli w państwie, przestrzegającym
elementarnych norm prawa. Nie mam złudzeń, że Bronisława
Komorowskiego, ktoś zapyta o charakter tych kontaktów lub zainteresują
się nimi organy ścigania, tak aktywne wobec trzech ofiar ostatniej
akcji ABW.

Mam natomiast przeświadczenie, że środowisko ludzi WSI nie popełnia
dwa razy tych samych błędów. Jeśli dziś, na stronie organizacji PRO
MILITIO, stworzonej przez oficerów WSI i generalicję po sowieckich
uczelniach, pisze się wprost, że - "niedoświadczeni politycy ( i
politykierzy ) , doprowadzili do obniżenia poziomu wyszkolenia
pododdziałów i oddziałów WP , nie zadbali o morale i dyscyplinę wśród
żołnierzy i kadry zawodowej . Zniszczono Wywiad i Kontrwywiad wojskowy
- oczy i uszy Armii. Przestępstwem i dywersją jest permanentne,
bezkarne ujawnianie tajemnicy państwowej i służbowej" - musi brzmieć
to groźnie. Ten układ - ludzi o sowieckiej mentalności i życiorysach
osadzonych w czasach narodowej hańby, może stać się na tyle silny, że
nie pozbędziemy się jego wpływów przez długie lata.



Źródła:

http://www.polskieradio.pl/trojka/salon/default.aspx?id=50326

http://www.gazetapolska.pl/?module=messages&message_id=260

http://www.wprost.pl/ar/115649/WSI-inwigilowaly-poslow/

http://www.raport-wsi.info/Paluch.html

http://www.promilito.pl/index1.htm





Powyższy tekst, został po 2 godzinach zdjęty nagle przez administrację
S24 z miejsca na SG.

Na pytania o przyczyny usunięcia wpisu - nie uzyskałem odpowiedzi.
================ze strony http://cogito.salon24.pl/77649,czy-pulkownik-rozkazuje-marszalkowi

CZY PUŁKOWNIK ROZKAZUJE MARSZAŁKOWI?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona