Czesc!

Jezdze od wielu lat w plecaczku noname kupionym za grosik w czasach, kiedy dopiero powstawaly hipermarkety. Jak dla mnie ma wszystkie zalety, ktore powinien miec taki plecak:
1. pas zapinany (w zaleznosci od regulacji szelek) w talii lub na klatce piersiowej, dzieki czemu nie przesuwa sie
2. szerokie szelki
3. zewnetrzna klapke (nie myslic z kieszenia) 'zintegrowana' z paskami umozliwiajacymi zmniejszenie objetosci, dzieki czemu zawartosc nie przesuwa sie, sluzaca jednoczesnie do przechowania dodatkowego bagazu (ciepla bluza itp., moze nawet kask da sie w tym upiac)
4. mozliwosc przewozu buklaka (jest wyprowadzenie i gumki do mocowania rurki)
5. duzy odblask w dolnej czesci plecaka, dzieki czemu widac go nawet podczas jazdy w pozycji 'lezacej'
6. zaje-- - zolty widzialny z daleka, nieprzemakalny pokrowiec sciagany gumka, chowany w kieszonce (przymocowany w jednym punkcie na stale, wiec wiatr mu niestraszny)
7. zewnetrzne siatkowe kieszonki na drobiazgi czy maly bidon
8. miekka wysciolke plecow, dzieki czemu nie odgniata, gdy wioze np. ciezki sprzet foto
9. baaardzo duze ucho do trzymania plecaka (na tyle duze, za da sie go zamocowac pod tylkiem przekladajac przez siodelko)
10. bardzo dlugi, dwuczesciowy suwak, dzieki czemu jest latwy dostep do wnetrza plecaka
I jedna wade:
1. brak na szelkach kieszonki na komorke (jest jak zamocowac na karabinczyku, ale w czasie deszczu nie jest to za dobre rozwiazanie).

Jak widac, niewazna firma :)
Plecaczek sprawuje sie od wielu lat przy roznej pogodzie i dopiero niedawno puscila nieco gumka w wewnetrznej kieszonce.
Jesli bede szukac nowego, to spelniajacego te same kryteria :)

Pozdrawiam,
robal.