abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 18:31:

Dlatego oczekuję od mojego Kościoła nie wycofywania się rakiem do kruchty i
udawania, że w czasie wyborów nie pojawiają się kwestie moralne.

Oooo! Facet ma swój własny Kościół. Ciekawe.

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 18:31:

Dlatego oczekuję od mojego Kościoła nie wycofywania się rakiem do kruchty i
udawania, że w czasie wyborów nie pojawiają się kwestie moralne.

Oooo! Facet ma swój własny Kościół. Ciekawe.

Ma kościół z którym *jeszcze* się identyfikuje,
*jeszcze* uwaĹźa go za swĂłj.

Zaś ocena (programów) partii pod względem jasno wskazanych fragmentów
Katechizmu KRK (czyli fundamentalnego dokumentu "nie pod bieżące wybory")
w niedziele na tydzień przed wyborami "nie jednoosobowo" miałaby IMHO sens
(ale *NIE* w niedziele wyborczą).

Religię powinno się bardzo starannie oddzielać od polityki ale całkowity
rozdział jest niemożliwy i byłby IMHO zbyt sztuczny.

--
A. Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Nie możesz zabronić ptakom smutku krążyć nad twoją głową, ale możesz
nie dopuścić do tego, by uwiły gniazdo w twoich włosach.
  -- Przysłowie chińskie (pl.wikiquote.org)

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 20:44:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 18:31:

Dlatego oczekuję od mojego Kościoła nie wycofywania się rakiem do kruchty
i udawania, że w czasie wyborów nie pojawiają się kwestie moralne.

Oooo! Facet ma swój własny Kościół. Ciekawe.

Ma kościół z którym *jeszcze* się identyfikuje,
*jeszcze* uważa go za swój.

Pytanie: czy od Kościoła zależy kiedy przestanie uważać tak jak piszesz, czy od pana Cejrowskiego? Czy może od polityki, która może mieć wpływ na zdanie Kościoła? Czy polityka powinna być oddzielona od sfery sacrum? I czym sacrum jest, skoro dla bieżącej polityki próbuje się interpretować słowa Biblii?

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 20:44:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 18:31:

Dlatego oczekuję od mojego Kościoła nie wycofywania się rakiem do kruchty
i udawania, że w czasie wyborów nie pojawiają się kwestie moralne.

Oooo! Facet ma swój własny Kościół. Ciekawe.

Ma kościół z którym *jeszcze* się identyfikuje,
*jeszcze* uwaĹźa go za swĂłj.

Zaś ocena (programów) partii pod względem jasno wskazanych fragmentów
Katechizmu KRK (czyli fundamentalnego dokumentu "nie pod bieżące wybory")
w niedziele na tydzień przed wyborami "nie jednoosobowo" miałaby IMHO sens
(ale *NIE* w niedziele wyborczą).

Religię powinno się bardzo starannie oddzielać od polityki ale całkowity
rozdział jest niemożliwy i byłby IMHO zbyt sztuczny.

Pytanie: czy od Kościoła zależy kiedy przestanie uważać tak jak piszesz, czy od pana Cejrowskiego? Czy może od polityki, która może mieć wpływ na zdanie Kościoła? Czy polityka powinna być oddzielona od sfery sacrum? I czym sacrum jest, skoro dla bieżącej polityki próbuje się interpretować słowa
Biblii?

Czy wynik egzaminu zaleĹźy od egzaminatora czy od egzaminowanego? :-)
A na resztę odpowiedziałem w tym czego nie raczyłeś zacytować z mojej
poprzedniej wypowiedzi a ja przywróciłem w cytowaniu tym poście.

--
Próbować rządzić bez pomocy prawa to tyle co marzyć o tym, by nie być
głodnym, a jedzenie odsuwać, pragnąć nie marznąć, a ubranie wyrzucać,
chcieć iść na wschód, a wyruszyć na zachód.
  -- Kung-Sun Jang [Shang Yang] (390?-338 p.n.e.)

A. Filip pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 03 grudzień 2011 22:30:

Czy wynik egzaminu zależy od egzaminatora czy od egzaminowanego? :-)
A na resztę odpowiedziałem w tym czego nie raczyłeś zacytować z mojej
poprzedniej wypowiedzi a ja przywróciłem w cytowaniu tym poście.

Pytanie: kto w sferze wiary jest egzaminowanym, a kto egzaminatorem? Czy jest nim Kościół? On naucza.