Data: 2009-04-18 21:37:28 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Chicago-Boston | |
Tomasz Radko pisze:
Się dzieje. Ale że 7 sekund do końca gwizdnęli Rondo faul na Ros'ie off the ball, tego bym się spodziewał. I kolejny raz okazało się, że zimne, nieludzkie liczby znaczą więcej, niż aura/mistyka/serce mistrzów. |
|
Data: 2009-04-18 21:43:03 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
Chicago-Boston | |
Tomasz Radko pisze:
Tomasz Radko pisze: Serce mistrza siedziało na ławce w garniturze mój drogi, organizm bez tego nie potrafi funkcjonować. No chyba, że jakieś cuda, o których nie wiem. -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2009-04-18 22:03:33 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Chicago-Boston | |
Szczepan Radzki pisze:
Tomasz Radko pisze: Maj pojnt egzaktli. L25% - BOS 2.76, CHI 3.95. Czyli bez Garnetta Boston nie jest wiele (jeśli w ogóle) lepszy od Chicago. Przewagę dawało im HCA (daje mniej więcej 3.5 punktu na mecz, ale w p-o, gdy podróżuje się na krótszym dystansie i jest więcej czasu między grami chyba mniej). Teraz HCA stracili. Co prawda trudno przypuszczać, żeby Ray Allen znowu zagrał takiego gniota, żeby Thomasowi znowu masowo wchodziły długie jumpery i żeby Noah znowu zebrał fafnaście piłek - ale Bulls wykorzystali otrzymaną okazję. Poranny kurs 5-1 wygląda coraz lepiej :) Szkoda, że jesienią tradesports zakończyło działalność. pzdr TRad |
|
Data: 2009-04-19 16:11:16 | |
Autor: ROMANtyk | |
Chicago-Boston | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Się dzieje. Ale że 7 sekund do końca gwizdnęli Rondo faul na Ros'ie off > the ball, tego bym się spodziewał. Wciaz nic nie lapiesz z sedna tej gry... Przeciez to wszystko dzieki leadership-owi Rose'a! Nie widziales tego?! Pokazal tym bluzniercom spod znaku Lopez4ROY jaki z niego proven winner! Przynajmniej teraz nie moze byc watpliwosci, ze zaslugiwal na nagrode... pozdrawia ROMANtyk |
|
Data: 2009-04-19 18:39:02 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Chicago-Boston | |
ROMANtyk pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: To bardzo ciekawy argument. Bo rodzi pytanie: za co daje się ROY? Za potencjał - czy za produkcję? Innymi słowy jeżeli 18-letni Dziamdziak generalnie ssie, ale ma świetne warunki fizyczne i rewelacyjne przebłyski (a poza tym odpalił w jednym meczu 50 punktów przy skuteczności 60%, a w dwóch innych zaliczył triple double), tak że widać, iż za dwa/trzy lata będzie wymiatał, to czy damy ROY jemu - czy też 22-letniemu Trypućce, który gra bardzo równo, solidnie i wygenerował dwa razy tyle WS, ale jest już wymaksowany? Ja jestem zdania, że ROY daje się za produkcję. A Rose miał pod tym względem gorszy sezon, niż Love, Gasol czy Lopez. Postawa w p-o nie ma więc IMO znaczenia w typowaniu do nagród za sezon zasadniczy. pzdr TRad |
|