Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Chińska agentka zbierała pieniądze dla Demokratów w USA

Chińska agentka zbierała pieniądze dla Demokratów w USA

Data: 2020-12-09 13:06:36
Autor: u2
Chińska agentka zbierała pieniądze dla Demokratów w USA
no i kopulowała z nimi:)

https://niezalezna.pl/368159-chinska-agentka-zbierala-pieniadze-dla-demokratowmiala-romans-z-kilkoma-politykami

ŚWIAT / WIADOMOŚĆ / 09.12.2020, godz. 11:26
Chińska agentka zbierała pieniądze dla Demokratów. Miała romans z kilkoma politykami


Wiktor Młynarz


Kobieta, którą amerykański wywiad podejrzewał o bycie chińskim agentem, zbliżyła się do polityków Partii Demokratycznej i zbierała dla nich pieniądze. Szczególnie blisko była z kongresmanem, który zasiada w komisji ds. wywiadu.


Sprawa została ujawniona przez portal Axios. Fang Fang, przedstawiająca się również jako Christine Fang, miała dwadzieścia kilka lat, kiedy w 2011 roku została studentką jednego z kalifornijskich uniwersytetów. Wykorzystała te studia na to, aby na zlecenie chińskiego wywiadu zbliżyć się do jak największej liczby amerykańskich polityków. Fang w trakcie studiów została przewodniczącą dwóch organizacji studenckich, Stowarzyszenia Chińskich Studentów i klubu dyskusyjnego APIAPA. Pomogło jej to w nawiązywaniu kontaktów z politykami i w udziale w wydarzeniach politycznych, z których wiele sama zorganizowała i zaprosiła na nie lokalnych polityków. Zbierała również pieniądze na kampanie kilku prominentnych polityków Demokratów, w tym kongresmenów Mike'a Hondy, Judy Chu czy Ro Khanny. Działała głównie w rejonie tzw. Bay Area, czyli gęsto zaludnionym obszarze metropolitarnym pomiędzy Zatoką San Francisco i Zatoką San Pablo.

Najbliższe stosunki łączyły ją z kongresmanem Ericiem Swalwellem. Fang poznała go i zaczęła wspierać jego karierę jeszcze w czasach, kiedy był radnym w kalifornijskim miasteczku Dublin. W 2013 polityk dostał się do Izby Reprezentantów, gdzie obecnie zasiada m.in. w komisji ds. wywiadu. Axios wszedł w posiadanie co najmniej trzech ich wspólnych zdjęć. Sam polityk powiedział, że zerwał z nią wszelkie kontakty w 2015 roku, kiedy FBI poinformowała go o swoich podejrzeniach. W tym samym roku Fang opuściła USA, prawdopodobnie wracając do Chin. Rzecznik prasowy Swalwella odmówił dziennikarzom komentarza w tej sprawie, tłumacząc to obawą, że mógłby w ten sposób przypadkowo zdradzić jakiś sekret wywiadu.
FBI nagrało dwa stosunki seksualne

Podczas swojego pobytu w USA Fang nie wahała się również przed używaniem w pracy swoich wdzięków. Amerykański wywiad ustalił, że nawiązała romanse z kilkoma politykami, w tym z dwoma burmistrzami miast na środkowym zachodzie USA. FBI, prowadząc w jej sprawie śledztwo, miało nagrać co najmniej dwa stosunki seksualne, jakie odbyła z politykami; dziennikarzom nie udało się jednak ustalić, o kogo chodzi.

Fang również rekrutowała innych ,,agentów" spośród studentów, aktywistów, stażystów itd. Tym najbardziej obiecującym pomagała w karierze. Wiadomo, że udało jej się umieścić co najmniej jednego stażystę w biurze Swalwella. Służby podejrzewają, że większość członków jej siatki nie miała pojęcia, że Fang jest agentem i że oni sami są wykorzystywani przez chiński wywiad. Po swojej ucieczce z USA miała zerwać z nimi kontakty.

Kobieta wpadła przypadkiem. FBI, które w USA zajmuje się działaniami kontrwywiadowczymi, podejrzewało, że jeden z działających w San Francisco chińskich dyplomatów jest tak naprawdę agentem wywiadu, który wykorzystuje swoje stanowisko do nawiązywania kontaktów z politykami, w tym do zapraszania ich na wycieczki do Chin.

Rozpoczęli więc jego inwigilację i w jej trakcie śledzony mężczyzna kilkukrotnie potkał się z Fang. Wzbudziło to ich podejrzenia, więc wkrótce zaczęli inwigilować również ją.

Nie wiadomo, ile to potrwało, ale w połowie 2015 byli już pewni, że mają do czynienia z agentem. Ostrzegli więc polityków, z którymi się kontaktowała, przekazali również informacje o wynikach swojego śledztwa do Kongresu i Białego Domu. Fang najwidoczniej się o tym dowiedziała. W lipcu tego roku miała wziąć udział w imprezie politycznej w Waszyngtonie. Kilka dni przed nią powiedziała znajomym, że musi pilnie wrócić do Chin i opuściła kraj, jej dalsze losy są nieznane.


https://twitter.com/KacperKita/status/1336364060439416833


Chińczycy stawiają na szpiegowanie początkujących polityków

Służby nie znalazły żadnych dowodów na to, żeby Fang zdobyła w trakcie swojej działalności jakiekolwiek tajne informacje. Jednak nawet takie informacje jak zwyczaje polityków, ich słabostki czy plany na przyszłość, są cenne z punktu widzenia wywiadu. Zdolny agent może również na nich wpływać, aby w swojej pracy podejmowali decyzje wygodne dla Pekinu. Eksperci od bezpieczeństwa zwracają uwagę, że agenci tacy jak Fang zwykle zaczynają nawiązywać kontakty z politykami, którzy stoją jeszcze relatywnie nisko i liczą, że zaprocentuje to, kiedy któryś z nich zrobi karierę. Bay Area to idealne miejsce na taką działalność. Politycy z tego rejonu bowiem bardzo często robią imponujące kariery i osiągają ogromne wpływy. Bay Area jest również domem największej chińskiej diaspory w USA, co ułatwia agentom ukrycie się w tłumie.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że FBI w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych prowadziło w tym rejonie intensywne śledztwa w sprawie lewicowych organizacji, przez co wielu tutejszych polityków do dzisiaj nie ufa służbom. Nieoficjalnie wiadomo, że chiński wywiad miał swego czasu specjalny oddział, który zajmował się wyłącznie działalnością w Kalifornii.

Takich agentów jak Fang mogą być w USA setki, jeśli nie tysiące. Dyrektor Wywiadu Narodowego John Ratcliffe ujawnił w czwartek w felietonie, że Chińczycy prowadzą operacje wywiadowcze mające wpływać na amerykańskich polityków na znacznie szerszą skalę niż np. Rosja czy Iran. Ostrzegł, że jest to dla USA obecnie największe zagrożenie kontrwywiadowcze.

Chińska agentka zbierała pieniądze dla Demokratów w USA

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona