Data: 2010-01-16 06:28:13 | |
Autor: Woland | |
Chińskie dziewczynki... | |
Sama słodycz: http://www.youtube.com/watch?v=t5YhfETb7Xw
Słyszałem, że żony Azjatki są wierniejsze, mniej gadają i chętniej słuchają rozkazów swoich facetów... |
|
Data: 2010-01-16 15:39:45 | |
Autor: matador | |
Chińskie dziewczynki... | |
Spadaj sodomito.
matador. |
|
Data: 2010-01-16 06:55:24 | |
Autor: Woland | |
Chińskie dziewczynki... | |
matador napisał(a):
Spadaj sodomito. Penetrowałbym je we wszystkie otwory, nie tylko w pupę... 2 minuta nagrania - mieć takie maleństwo w domu na każde skinienie - prawdziwy odlot.. |
|
Data: 2010-01-16 16:33:08 | |
Autor: matador | |
Chińskie dziewczynki... | |
Data: 2010-01-16 07:50:09 | |
Autor: Woland | |
Chińskie dziewczynki... | |
matador napisał(a):
Tutaj siďż˝ wywnďż˝trzaj sodomito i pedofilu : Pedofilu?.. Przecież one mają po 18 lat i więcej... Tylko wyglądają tak młodo i niewinnie.. Azjatki nie starzeją się tak szybko jak białe samice... |
|
Data: 2010-01-16 19:27:51 | |
Autor: sofu | |
Chińskie dziewczynki... | |
Użytkownik "Woland" <tzva.adonai1@lycos.com> napisał w wiadomości news:ecf3a96e-a241-4269-bea6-d38bb00e3615l19g2000yqb.googlegroups.com... matador napisał(a): Spadaj sodomito. Penetrowałbym je we wszystkie otwory, nie tylko w pupę... 2 minuta nagrania - mieć takie maleństwo w domu na każde skinienie - prawdziwy odlot.. -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Pomarzyc dobra rzecz! Na razie musza ci wystarczyć zasyfiałe tirówki i cygara z bakami w dupie. sofu |
|
Data: 2010-01-16 17:01:09 | |
Autor: MH | |
Chińskie dziewczynki... | |
Sama słodycz: http://www.youtube.com/watch?v=t5YhfETb7Xw Cipy mają zarośnięte ... MH -- |
|
Data: 2010-01-16 08:28:31 | |
Autor: Woland | |
Chi�skie dziewczynki... | |
MH napisał(a):
Cipy maja zarosniete ... Na zdjęciach nie widać.. Zresztą jaki to problem ucywilizować je przy pomocy intymnego depilatora?... |
|
Data: 2010-01-17 17:40:53 | |
Autor: raff | |
Chińskie dziewczynki... | |
Sama słodycz: http://www.youtube.com/watch?v=t5YhfETb7Xw Ale sie przebiles ?? R. |