Data: 2009-03-31 01:50:04 | |
Autor: byku | |
Chip tuning | |
Użytkownik "adamoxx1" <adamox@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gqrgj7$3o1$1news.onet.pl... Jaki ma wpływ na żywotność silnika? Witam, napisze moje osobiste zdanie na ten temat kiedyś zastanawiałem się nad tym i wyszło mi na logikę, że nie ma problemu bo słyszałem że np. mondeo 130 km albo 100 km różni się tylko softem. natomiast zwróć uwagę na jedną rzecz - auta robione w usa dla amerykanów. Pojemności 4,2L i zaledwie 150km. I faktycznie takie auta są nie do zajechania bo są niewysilone w ogóle - takie traktory po prostu. Mogę napisać coś z mojego doświadczenia z konkretnym autem. Np. toyota celica rocznik 1991. W wersji amerykańskiej mamy 2,2L pojemności i zaledwie ca. 130KM, natomiast wersja europejska ma zaledwie 2,0 L i już ponad 150KM ( bodajże 156) Dzieje się tak dlatego, bo amerykańska wersja tej toyoty jest obliczona na dużo większe przebiegi. Mamy tam ogromne odległości między stanami. Zauważyć można także że niekiedy producenci montują mocniejsze części do wer. amerykańskich (tak było w przypadku niektórych elementów zawieszenia wspomnianej wyżej toyotki). Stąd oczywisty wniosek że mniejsza ilość KM MUSI wpłynąć na żywotność. Natomiast dla mnie osobiście jakbym miał kupować passata 2.0 tdi 140KM to od razu bym go zchipował na te 170KM. Zainwestowałbym w lepszy olej bo wydaje mi się że będą wyższe temperatury w silniku i pilnowałbym regularnych wymian oliwy. Jeżeli ta żywotność się skróci z tych 400 tysięcy (oczywiście to optymistyczny wariant, wiadomo jakie są dzisiejsze auta) do np. 350 tyś albo 320 tyś - kogo to obchodzi, ja już tym nie będę jeździł, przecież w końcu auto się sprzeda? podsumowując - nie możesz myśleć tak, że jeśli inżynierowie opla zaprojektowali silnik na 150KM to nie znają się na swojej robocie bo ty wiesz lepiej :) ale to nie znaczy, że nie warto jest podkręcać. pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2009-03-31 08:41:05 | |
Autor: Michal k. | |
Chip tuning | |
Mogę napisać coś z mojego doświadczenia z konkretnym autem. Np. toyota celica rocznik 1991. W wersji amerykańskiej mamy 2,2L pojemności i zaledwie ca. 130KM, natomiast wersja europejska ma zaledwie 2,0 L i już ponad 150KM ( bodajże 156) bla bla bla... Normy europejskie i amerykańskie Czy moc silnika może zależeć od metody pomiaru? Może, choć nie tak bardzo. Pomiary wg norm europejskich ISO (International Organization for Standardization) przeprowadza się na silniku z osprzętem, czyli takim, jaki znajduje się w samochodzie. W Ameryce pomiary te są wykonywane wg norm SAE (Society of Automotive Engineers), tzn. na silnikach pozbawionych filtra powietrza, pompy paliwa, prądnicy, sprzęgła, skrzyni biegów i tłumika. W efekcie różnica może dochodzić do 20%, o czym warto pamiętać kupując samochód produkcji USA. MK |
|
Data: 2009-03-31 09:44:30 | |
Autor: Slv | |
Chip tuning | |
WDzieje się tak dlatego, bo amerykańska wersja tej toyoty jest obliczona na dużo większe przebiegi. Mamy tam ogromne odległości między stanami. Zauważyć można także że niekiedy producenci montują mocniejsze części do wer. amerykańskich (tak było w przypadku niektórych elementów zawieszenia wspomnianej wyżej toyotki). efekcie różnica może dochodzić do 20%, o czym warto pamiętać kupując samochód produkcji USA. No tak, ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie który wynik będzie wyższy. Cosik mi się zdaje, że silnik bez filtra powietrza, alternatora itd. uzyska lepszy wynik a zamontowany do samochodu i kompletny będzie musiał część mocy oddać na potrzeby własne. No chyba, że coś przeoczyłem. |
|
Data: 2009-03-31 09:56:57 | |
Autor: Michal k. | |
Chip tuning | |
No tak, ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie który wynik będzie wyższy. Cosik mi się zdaje, że silnik bez filtra powietrza, alternatora itd. uzyska lepszy wynik a zamontowany do samochodu i kompletny będzie musiał część mocy oddać na potrzeby własne. No chyba, że coś przeoczyłem. no i tu sie zgdadza - amerykanskie czesto maja imponującą / moc / pojemność wrecz europejczykowi kojarzy sie toto z osiagami sportowymi... a jakby przejechac sie takim, to okazuje sie ze szału nie ma i auto w polaczeniu z amerykanskim automatem nie jedzie... i gdzie te konie.... ;P M |
|
Data: 2009-03-31 10:19:40 | |
Autor: Nex@pl | |
Chip tuning | |
Michal k. pisze:
.... z amerykanskim automatem nie jedzie... i gdzie te konie.... ;P W stajni ;) Ja osobiście wolę mniej mocy, a większą żywotność silnika i osprzętu. |
|
Data: 2009-03-31 12:21:23 | |
Autor: Mario | |
Chip tuning | |
Michal k. pisze:
No tak, ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie który wynik będzie wyższy. Cosik mi się zdaje, że silnik bez filtra powietrza, alternatora itd. uzyska lepszy wynik a zamontowany do samochodu i kompletny będzie musiał część mocy oddać na potrzeby własne. No chyba, że coś przeoczyłem. proponuje sie przejechac byle Fbody z lat 90, z LT1-LS1 na pokładzie i wtedy stwierdzić, jedzie czy nie jedzie. :-P pozdrawiam mario |
|
Data: 2009-03-31 12:20:18 | |
Autor: Mario | |
Chip tuning | |
Michal k. pisze:
tak to było w latach 70.Mogę napisać coś z mojego doświadczenia z konkretnym autem. Np. toyota celica rocznik 1991. W wersji amerykańskiej mamy 2,2L pojemności i zaledwie ca. 130KM, natomiast wersja europejska ma zaledwie 2,0 L i już ponad 150KM ( bodajże 156) pozdrawiam mario |
|
Data: 2009-03-31 10:45:43 | |
Autor: Czarek Daniluk | |
Chip tuning | |
byku pisze:
podsumowując - nie możesz myśleć tak, że jeśli inżynierowie opla zaprojektowali silnik na 150KM to nie znają się na swojej robocie bo ty wiesz lepiej :) ale to nie znaczy, że nie warto jest podkręcać. O....czego ?? czy tam przypadkiem nie siedzi silnik ze stajni made by Fiat ?? Pozdrawiam !! |
|
Data: 2009-03-31 11:08:04 | |
Autor: Pan Piskorz | |
Chip tuning | |
O....czego ?? czy tam przypadkiem nie siedzi silnik ze stajni made by Fiat ?? silniki produkuje Fiat GM Powertrain P. |
|
Data: 2009-03-31 22:23:43 | |
Autor: Agent | |
Chip tuning | |
Użytkownik "byku" <maciek8791@nospam.pl> napisał w wiadomości news:gqrls0$fn6$2news.onet.pl...
Bzdura jakich mało z tym wysileniem. Przecież można w silniku 1,4 zrobić takie ułozyskowanie np. korbowodów które zniesie 170 KM oraz odpowienie chłodzenie denek tłoków itp. Drugi skrajny przypadek to stara Fiesta 1,3 60 KM której silnik obliczony był na 150 tys km. Bardziej bym powiedział że mocny silnik rzadko jest wykorzystywany na maxa dlatego taki np 2.4 160 KM pojeździ dłużej niż np 1,2 60 KM który jest kręcony jak się da żeby wogle jechał |
|
Data: 2009-04-01 08:03:25 | |
Autor: MarcinJM | |
Chip tuning | |
Agent pisze:
Bzdura jakich mało z tym wysileniem. Przecież można w silniku 1,4 zrobić takie ułozyskowanie np. korbowodów które zniesie 170 KM oraz odpowienie Nie zawsze sie da zwiekszyc powierzchnie nosna panewek (zmniejszenie nacisku na cm2), a o to glownie chodzi. Nacisk nie moze byc wiekszy niz cisnienie oleju i predkosc liniowa, czyli parametry tworzenia klina olejowego. Czyli przy parametrach mechanicznych takich jakie sa, podwyzszanie cisnienia indykowanego ma swoje granice. Poza panewkami sa jeszcze sworznie tlokowe, tu jest jeszzce gorzej, powinny byc wiekszej srednicy, co przy zadanej budowie tloka moze go oslabic ponad miare. A gdzie panewki glowne? Itd. itd. Wiec zwiekszanie mocy przy silniku ma pewne granice zywotnosci ww. Tunerzy uwazaja, ze bezpieczne jest ok 20%, powyzej trzeba obrabiac elemanty wirujace, zeby nie wnosic dodatkowych obciazen wynikajacych z niewyrownowazenia, zwiekszyc nieco cisnienie oleju, etc. A przy ekstremach nie da sie uniknac dramatycznego spadku zywotnosci. -- Pozdrawiam MarcinJM |
|