Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   ChlaĹ‚, graĹ‚ w pokera, nie uczyĹ‚ sie, l aĹ‚ po mordzie. Kto ?!

Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, l ał po mordzie. Kto ?!

Data: 2010-03-15 16:06:11
Autor: the_foe
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, l ał po mordzie. Kto ?!
Wywiad z Jarosławem Kaczynskim z 1993 roku:

http://www.spieprzajdziadu.com/2009/04/24/kiedys-politycy-byli-szczerzy/

     Ma pan 44 lata, jest pan osoba znanÄ…, schudĹ‚ pan 12 kilo i mimo to jest pan nadal kawalerem. Czy to znaczy, ĹĽe jest pan tak strasznie wybredny, czy tez po prostu nie ma szczęścia do kobiet?

     CaĹ‚e ĹĽycie chciaĹ‚em być kawalerem. Poza tym faktycznie, nie jestem mężczyznÄ… zbyt atrakcyjnym i zdajÄ™ sobie z tego sprawÄ™. Mimo to uwaĹĽam, ĹĽe tÄ™ “jedyną” gdybym tylko siÄ™ staraĹ‚, znalazĹ‚bym bez wiÄ™kszych problemĂłw. Nie mĂłwiÄ™ tutaj nawet o obecnych czasach, gdy zajmujÄ™ dość eksponowane stanowisko, bo to naprawdÄ™ szalenie uĹ‚atwia sprawę… W kaĹĽdym razie nie mam zamiaru siÄ™ z nikim wiÄ…zać. Mnie jest zupeĹ‚nie dobrze tak jak jest. Nie naleĹĽÄ™ do mężczyzn – i dziÄ™ki Bogu, bo nie bardzo mam po temu warunki – dla ktĂłrych, jest to cel ĹĽycia, i ktĂłrzy nadmiernie interesujÄ… siÄ™ kobietami. ChociaĹĽ nie ukrywam, sÄ… kobiety, ktĂłre lubię…

     Co dyskwalifikuje kobietÄ™ w pana oczach? Czego w kobietach pan nie znosi?

     Hm…, oczywiĹ›cie panie typu Anastazji P. mi nie odpowiadajÄ…, choć nie czujÄ™ siÄ™ czĹ‚owiekiem upowaĹĽnionym do tego by oceniać czyjÄ…Ĺ› cnotÄ™, to chciaĹ‚bym by kobieta byĹ‚a “porzÄ…dna”. UwaĹĽam, iĹĽ kobiety mogÄ… brać udziaĹ‚ w ĹĽyciu publicznym i mogÄ… być partnerami, chociaĹĽ jestem konserwatystÄ… i myĹ›lÄ™, ĹĽe generalnie rzecz biorÄ…c nie moĹĽna przesadzać… To znaczy, ĹĽe jeĹ›li mi ktoĹ› wmawia, ĹĽe kobiety i mężczyĹşni różniÄ… siÄ™ tylko dlatego, ĹĽe majÄ… inny proces wychowawczy, to ja siÄ™ z tego Ĺ›mieję…

     Czyli nie jest pan za caĹ‚kowitym rĂłwnouprawnieniem?

     Chodzi tu o element pewnej tradycji, ktĂłra obowiÄ…zuje i jest wedĹ‚ug mnie dobra. Tradycja ta dostosowana jest do psychiki kobiet, choć sÄ… wyjÄ…tki i sam znam panie, ktĂłre majÄ… usposobienie energicznych i agresywnych mężczyzn. Generalnie broniÄ™ zdrowego rozsÄ…dku, ktĂłry podpowiada, ĹĽe nie moĹĽna wymagać od kobiet, by peĹ‚niĹ‚y tylko typowe kobiece role, ale teĹĽ nie moĹĽna zmusić mężczyzny, by zaczÄ…Ĺ‚ karmić piersiÄ…. Nie moĹĽna tez wytaczać goĹ›ciowi procesu o to, ĹĽe powie jakiejĹ› pani, ĹĽe tego dnia Ĺ‚adnie wyglÄ…da. ByĹ‚ taki przypadek, ĹĽe pewien czĹ‚owiek powiedziaĹ‚ swojej koleĹĽance, ĹĽe – za przeproszeniem – ma Ĺ‚adnÄ… pupÄ™! Ale nie, ĹĽe tak powiem goĹ‚Ä…, tylko Ĺ‚adnie uksztaĹ‚towanÄ…, ona zaĹ› wytoczyĹ‚a mu proces. Moja nagana nie oznacza, oczywiĹ›cie, ĹĽe sam w podobny sposĂłb komplementujÄ™ panie, leczy uwaĹĽam, ĹĽe proces ten to byĹ‚ juĹĽ spora przesada.

     Czy jest pan zazdrosny?

     Nie sÄ…dzę…

     A gdyby jednak miaĹ‚ pan ĹĽonÄ™ i wrĂłciwszy do domu zastaĹ‚ jÄ… w łóżku z innym facetem, to co wtedy?

     Trudno mi sobie to wyobrazić, lecz na pewno bym siÄ™ nie ucieszył…

     Czy zdarzyĹ‚o siÄ™ panu być agresywnym z powodu kobiety?

     Ooo… i to kilka razy, zwĹ‚aszcza w tzw. “dorosĹ‚ej mĹ‚odoĹ›ci”. PamiÄ™tam jak kiedyĹ› jechaĹ‚em pociÄ…giem z takÄ… bardzo Ĺ‚adnÄ… trzydziestokilkuletniÄ… opozycjonistkÄ…, kobietÄ…, ktĂłra choć byĹ‚em mĹ‚odszy traktowaĹ‚em jak rĂłwieĹ›niczkÄ™ – rzeczywiĹ›cie wyglÄ…daĹ‚a tak mĹ‚odo. Grupka tak na oko dwudziestolatkĂłw zaczęła jÄ… zaczepiać. SÄ…dzÄ™, ĹĽe nie mieli jakichĹ› specjalnie agresywnych intencji, tyle ĹĽe ona byĹ‚a od nich kilkanaĹ›cie lat starsza. Najpierw grzecznie zwrĂłciĹ‚em im uwagÄ™, potem mniej grzecznie i w koĹ„cu doszĹ‚o do bĂłjki. Na szczęście wyszedĹ‚em z niej bez wielkiego szwanku.

     Jaki jest wiÄ™c pana ideaĹ‚ kobiety?

     Trudno powiedzieć… powinna być wesoĹ‚a, miĹ‚a i dobra. JeĹ›li chodzi o urodÄ™ to nie mam specjalnych preferencji, no, z naturalnych wzglÄ™dĂłw, nie moĹĽe być zbyt duĹĽa.

     Podobno jest pan smakoszem?

     Ujmijmy to w ten sposĂłb, jeĹ›li chodzi o kuchniÄ™, to mam dosyć proste gusta. Bardzo lubiÄ™ jajecznicÄ™ i różne potrawy z jajek, bigos, ruskie pierogi i potrawy z kapusty, ktĂłrych ze wzglÄ™du na kĹ‚opoty ĹĽoĹ‚Ä…dkowe nie powinienem jadać, ale jadam. LubiÄ™ kurczaki, kaczki, choć nie powinienem ich jeść, gdyĹĽ w moim przypadku jest to niemal kanibalizm. Niezmiernie lubiÄ™ teĹĽ dwie rzeczy: mandarynki i cukierki miÄ™towe. ZresztÄ… z natury jestem ĹĽarĹ‚okiem i znajdujÄ™ w tym duĹĽo przyjemnoĹ›ci.

     A co z alkoholem?

     NajchÄ™tniej pijam półwytrawne wina, zwĹ‚aszcza biaĹ‚e mozelskie, ale lubiÄ™ tez zwykĹ‚Ä… czerwonÄ… SophiÄ™.

     Czy jest taki alkohol, ktĂłrego pan nie cierpi na tyle, ĹĽe nie wypiĹ‚by pan nawet kieliszeczka dla towarzystwa?

     Chyba anyĹĽĂłwka. W 1967 roku byĹ‚em u rodziny w Odessie, gdzie ciÄ…gle podawano anyĹĽĂłwkÄ™. MiaĹ‚em wtedy 18 lat i nie ukrywam, iĹĽ w tym wieku piĹ‚em trochÄ™ wiÄ™cej niĹĽ kiedykolwiek w ĹĽyciu. Na dodatek byĹ‚y tam rĂłwnieĹĽ alkohole dobre – jak na moje Ăłwczesne gusta – i tanie. Za pół rubla moĹĽna byĹ‚o kupić butelkÄ™ mĹ‚odego, zupeĹ‚nie przyzwoitego wina – u nas w Polsce duĹĽo droĹĽszy byĹ‚ zwykĹ‚y “jabol” 0 i ze wszystkich tych dobrodziejstw z zapaĹ‚em korzystaĹ‚em. W kaĹĽdym bÄ…dĹş razie smaku anyĹĽĂłwki chyba juĹĽ nigdy nie zapomnÄ™. KiedyĹ› teĹĽ, zdaje siÄ™, ĹĽe w 89 roku miaĹ‚em przygodÄ™ z koniakiem. Nawet nie wypiĹ‚em go za duĹĽo, choć nie maĹ‚o, byĹ‚o strasznie gorÄ…co i paskudnie siÄ™ zatruĹ‚em. Od tego czasu mocne alkohole typu koniak, whisky, jakoĹ› mi nie leĹĽÄ….

     Czy jest pan wdziÄ™cznym kompanem do zabawy?

     Nie naleĹĽÄ™ do ludzi, ktĂłrych stać na szalonÄ… zabawÄ™, w ogĂłle nie naleĹĽÄ™ do ludzi, ktĂłrzy jakoĹ› specjalnie angaĹĽujÄ… siÄ™ w zabawÄ™. Ja w ĹĽyciu nie byĹ‚em na balu sylwestrowym. To nie to, ĹĽebym miaĹ‚ coĹ› przeciwko zabawie, ĹĽebym potÄ™piaĹ‚, po prostu mnie to jakoĹ› nigdy nie ciÄ…gnęło.

     Czy prĂłcz polityki, miaĹ‚ pan kiedyĹ› styczność z hazardem?

     Nigdy w ĹĽyciu nie byĹ‚em w kasynie. Natomiast w mĹ‚odoĹ›ci grywaĹ‚em w pokera i to nie bez pewnych sukcesĂłw, nie dlatego, ĹĽebym palce miaĹ‚ takie “sprawne”, ot, po prostu szĹ‚a mi karta. KiedyĹ› grywaĹ‚em rĂłwnieĹĽ w “totka”. PamiÄ™tam jak jako oĹ›mioletni mĹ‚odzieniec biegaĹ‚em z kuponami i gĹ‚Ä™bokim przekonaniem, ĹĽe tym razem na pewno wygram…

     DomyĹ›lam siÄ™, ĹĽe z “totka” wyszĹ‚y nici i by przeĹĽyć musiaĹ‚ pan zająć siÄ™ politykÄ…, no chyba, ĹĽe zainteresowanie to rozwinÄ…Ĺ‚ pan pod czujnym okiem zdolnego belfra?

     Tak jakoĹ› siÄ™ zĹ‚oĹĽyĹ‚o, ĹĽe w szkole uczyĹ‚em siÄ™ Ĺşle albo bardzo Ĺşle. BywaĹ‚o, ze na okres miaĹ‚em po pięć albo sześć dwĂłj. Z X do XI klasy nie zdaĹ‚em, ale w koĹ„cu :”stanÄ…Ĺ‚em na uszach” i z pomocÄ… rodzicĂłw szkoĹ‚Ä™ Ĺ›redniÄ… jakoĹ› udaĹ‚o mi siÄ™ skoĹ„czyć. Za to studia (prawo) interesowaĹ‚y mnie i nauka szĹ‚a mi tym razem caĹ‚kiem dobrze. Polityka intrygowaĹ‚a mnie juĹĽ jako dziewiÄ™ciolatka i dość dĹ‚ugo o palmÄ™ pierwszeĹ„stwa walczyĹ‚a z archeologiÄ…. Do archeologii potrzebna byĹ‚a jednak wyobraĹşnia plastyczna, a w tym temacie byĹ‚em zupeĹ‚nÄ… “nogą”. Gdy zdaĹ‚em sobie w wieku 16 lat z tego sprawÄ™, wybĂłr miaĹ‚em bardzo prosty – zostaĹ‚a tylko polityka. Niestety, antytalent plastyczny to nie jedyna moja wada. Mam jeszcze jedno, dość uciÄ…ĹĽliwe kalectwo – jestem tÄ™py do jÄ™zykĂłw i mimo intensywnej nauki jeszcze dzisiaj rozmowa z Anglikiem przyprawia mnie o dreszcze.
--
the_foe

Data: 2010-03-15 16:27:41
Autor: awe
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, lał po mordzie. Kto ?!
Czyli taki swojak? A Tusk opwiada o nim ze to jakis diabel czy cus
awe

Data: 2010-03-15 16:26:09
Autor: the_foe
Chlał, grał w pokera, nie u czył sie, lał po mordzie. Kto ?!
W dniu 2010-03-15 16:27, awe pisze:
Czyli taki swojak? A Tusk opwiada o nim ze to jakis diabel czy cus
awe



tez sie zdziwilem. Wychodzi na to ze Tusk byl kujonem i lizusem a JK to prawdziwy podworkowy zadymiarz

--
the_foe

Data: 2010-03-15 18:21:35
Autor: awe
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, lał po mordzie. Kto ?!

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hnljie$d9q$1news.dialog.net.pl...
W dniu 2010-03-15 16:27, awe pisze:
Czyli taki swojak? A Tusk opwiada o nim ze to jakis diabel czy cus
awe



tez sie zdziwilem. Wychodzi na to ze Tusk byl kujonem i lizusem a JK to prawdziwy podworkowy zadymiarz

--
-- -- -- -
no tak on kul stal na kominach podczas rzekomo wykonywanych pracach wysokosciowych....rzekomo zdjecie ktorym sie chwalil - a byl na nim wlasnie na kominie - to jakas lipa i autor zdjecia twierdzil ze to fotomontage. No dobra w takim razie z czego zyl i co robil Tusk jakby sie okazalo ze on na te kominy nie wchodzil? Raczej jak wiemy to on pracy nie za bardzo lubi...
awe

Data: 2010-03-15 16:39:23
Autor: cyc
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, lał po mordzie. Kto ?!

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hnlid1$ch6$2news.dialog.net.pl...
Wywiad z Jarosławem Kaczynskim z 1993 roku:

http://www.spieprzajdziadu.com/2009/04/24/kiedys-politycy-byli-szczerzy/

    Ma pan 44 lata, jest pan osoba znan±, schudł pan 12 kilo i mimo to jest pan nadal kawalerem. Czy to znaczy, że jest pan tak strasznie wybredny, czy tez po prostu nie ma szczę¶cia do kobiet?

    Całe życie chciałem być kawalerem. Poza tym faktycznie, nie jestem mężczyzn± zbyt atrakcyjnym i zdaję sobie z tego sprawę. Mimo to uważam, że tę "jedyn±" gdybym tylko się starał, znalazłbym bez większych problemów. Nie mówię tutaj nawet o obecnych czasach, gdy zajmuję do¶ć eksponowane stanowisko, bo to naprawdę szalenie ułatwia sprawę. W każdym razie nie mam zamiaru się z nikim wi±zać. Mnie jest zupełnie dobrze tak jak jest. Nie należę do mężczyzn - i dzięki Bogu, bo nie bardzo mam po temu warunki - dla których, jest to cel życia, i którzy nadmiernie interesuj± się kobietami. Chociaż nie ukrywam, s± kobiety, które lubię.

    Co dyskwalifikuje kobietę w pana oczach? Czego w kobietach pan nie znosi?

    Hm., oczywi¶cie panie typu Anastazji P. mi nie odpowiadaj±, choć nie czuję się człowiekiem upoważnionym do tego by oceniać czyj±¶ cnotę, to chciałbym by kobieta była "porz±dna". Uważam, iż kobiety mog± brać udział w życiu publicznym i mog± być partnerami, chociaż jestem konserwatyst± i my¶lę, że generalnie rzecz bior±c nie można przesadzać. To znaczy, że je¶li mi kto¶ wmawia, że kobiety i mężczyĽni różni± się tylko dlatego, że maj± inny proces wychowawczy, to ja się z tego ¶mieję.

    Czyli nie jest pan za całkowitym równouprawnieniem?

    Chodzi tu o element pewnej tradycji, która obowi±zuje i jest według mnie dobra. Tradycja ta dostosowana jest do psychiki kobiet, choć s± wyj±tki i sam znam panie, które maj± usposobienie energicznych i agresywnych mężczyzn. Generalnie bronię zdrowego rozs±dku, który podpowiada, że nie można wymagać od kobiet, by pełniły tylko typowe kobiece role, ale też nie można zmusić mężczyzny, by zacz±ł karmić piersi±. Nie można tez wytaczać go¶ciowi procesu o to, że powie jakiej¶ pani, że tego dnia ładnie wygl±da. Był taki przypadek, że pewien człowiek powiedział swojej koleżance, że - za przeproszeniem - ma ładn± pupę! Ale nie, że tak powiem goł±, tylko ładnie ukształtowan±, ona za¶ wytoczyła mu proces. Moja nagana nie oznacza, oczywi¶cie, że sam w podobny sposób komplementuję panie, leczy uważam, że proces ten to był już spora przesada.

    Czy jest pan zazdrosny?

    Nie s±dzę.

    A gdyby jednak miał pan żonę i wróciwszy do domu zastał j± w łóżku z innym facetem, to co wtedy?

    Trudno mi sobie to wyobrazić, lecz na pewno bym się nie ucieszył.

    Czy zdarzyło się panu być agresywnym z powodu kobiety?

    Ooo. i to kilka razy, zwłaszcza w tzw. "dorosłej młodo¶ci". Pamiętam jak kiedy¶ jechałem poci±giem z tak± bardzo ładn± trzydziestokilkuletni± opozycjonistk±, kobiet±, która choć byłem młodszy traktowałem jak rówie¶niczkę - rzeczywi¶cie wygl±dała tak młodo. Grupka tak na oko dwudziestolatków zaczęła j± zaczepiać. S±dzę, że nie mieli jakich¶ specjalnie agresywnych intencji, tyle że ona była od nich kilkana¶cie lat starsza. Najpierw grzecznie zwróciłem im uwagę, potem mniej grzecznie i w końcu doszło do bójki. Na szczę¶cie wyszedłem z niej bez wielkiego szwanku.

    Jaki jest więc pana ideał kobiety?

    Trudno powiedzieć. powinna być wesoła, miła i dobra. Je¶li chodzi o urodę to nie mam specjalnych preferencji, no, z naturalnych względów, nie może być zbyt duża.

    Podobno jest pan smakoszem?

    Ujmijmy to w ten sposób, je¶li chodzi o kuchnię, to mam dosyć proste gusta. Bardzo lubię jajecznicę i różne potrawy z jajek, bigos, ruskie pierogi i potrawy z kapusty, których ze względu na kłopoty żoł±dkowe nie powinienem jadać, ale jadam. Lubię kurczaki, kaczki, choć nie powinienem ich je¶ć, gdyż w moim przypadku jest to niemal kanibalizm. Niezmiernie lubię też dwie rzeczy: mandarynki i cukierki miętowe. Zreszt± z natury jestem żarłokiem i znajduję w tym dużo przyjemno¶ci.

    A co z alkoholem?

    Najchętniej pijam półwytrawne wina, zwłaszcza białe mozelskie, ale lubię tez zwykł± czerwon± Sophię.

    Czy jest taki alkohol, którego pan nie cierpi na tyle, że nie wypiłby pan nawet kieliszeczka dla towarzystwa?

    Chyba anyżówka. W 1967 roku byłem u rodziny w Odessie, gdzie ci±gle podawano anyżówkę. Miałem wtedy 18 lat i nie ukrywam, iż w tym wieku piłem trochę więcej niż kiedykolwiek w życiu. Na dodatek były tam również alkohole dobre - jak na moje ówczesne gusta - i tanie. Za pół rubla można było kupić butelkę młodego, zupełnie przyzwoitego wina - u nas w Polsce dużo droższy był zwykły "jabol" 0 i ze wszystkich tych dobrodziejstw z zapałem korzystałem. W każdym b±dĽ razie smaku anyżówki chyba już nigdy nie zapomnę. Kiedy¶ też, zdaje się, że w 89 roku miałem przygodę z koniakiem. Nawet nie wypiłem go za dużo, choć nie mało, było strasznie gor±co i paskudnie się zatrułem. Od tego czasu mocne alkohole typu koniak, whisky, jako¶ mi nie leż±.

    Czy jest pan wdzięcznym kompanem do zabawy?

    Nie należę do ludzi, których stać na szalon± zabawę, w ogóle nie należę do ludzi, którzy jako¶ specjalnie angażuj± się w zabawę. Ja w życiu nie byłem na balu sylwestrowym. To nie to, żebym miał co¶ przeciwko zabawie, żebym potępiał, po prostu mnie to jako¶ nigdy nie ci±gnęło.

    Czy prócz polityki, miał pan kiedy¶ styczno¶ć z hazardem?

    Nigdy w życiu nie byłem w kasynie. Natomiast w młodo¶ci grywałem w pokera i to nie bez pewnych sukcesów, nie dlatego, żebym palce miał takie "sprawne", ot, po prostu szła mi karta. Kiedy¶ grywałem również w "totka". Pamiętam jak jako o¶mioletni młodzieniec biegałem z kuponami i głębokim przekonaniem, że tym razem na pewno wygram.

    Domy¶lam się, że z "totka" wyszły nici i by przeżyć musiał pan zaj±ć się polityk±, no chyba, że zainteresowanie to rozwin±ł pan pod czujnym okiem zdolnego belfra?

    Tak jako¶ się złożyło, że w szkole uczyłem się Ľle albo bardzo Ľle. Bywało, ze na okres miałem po pięć albo sze¶ć dwój. Z X do XI klasy nie zdałem, ale w końcu :"stan±łem na uszach" i z pomoc± rodziców szkołę ¶redni± jako¶ udało mi się skończyć. Za to studia (prawo) interesowały mnie i nauka szła mi tym razem całkiem dobrze. Polityka intrygowała mnie już jako dziewięciolatka i do¶ć długo o palmę pierwszeństwa walczyła z archeologi±. Do archeologii potrzebna była jednak wyobraĽnia plastyczna, a w tym temacie byłem zupełn± "nog±". Gdy zdałem sobie w wieku 16 lat z tego sprawę, wybór miałem bardzo prosty - została tylko polityka. Niestety, antytalent plastyczny to nie jedyna moja wada. Mam jeszcze jedno, do¶ć uci±żliwe kalectwo - jestem tępy do języków i mimo intensywnej nauki jeszcze dzisiaj rozmowa z Anglikiem przyprawia mnie o dreszcze.
-- the_foe

Wizarzysci poradzili aby dodal sobie czlowieczenstwa :) .
Nieco jednak w tym przesadzil piszac , ze sam z piesciami rzucil sie przeciwko kilku osilkom w obronie kobiety , ktorych nie lubi .
Kaczka pozostanie kaczka i zadne proby uczowieczenia jej daja tylko posmak farsy .


cyc

Data: 2010-03-15 18:24:55
Autor: awe
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, lał po mordzie. Kto ?!

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hnlkbe$rir$1news.onet.pl...

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hnlid1$ch6$2news.dialog.net.pl...
Wywiad z Jarosławem Kaczynskim z 1993 roku:

http://www.spieprzajdziadu.com/2009/04/24/kiedys-politycy-byli-szczerzy/

    Ma pan 44 lata, jest pan osoba znan±, schudł pan 12 kilo i mimo to jest pan nadal kawalerem. Czy to znaczy, że jest pan tak strasznie wybredny, czy tez po prostu nie ma szczę¶cia do kobiet?

    Całe życie chciałem być kawalerem. Poza tym faktycznie, nie jestem mężczyzn± zbyt atrakcyjnym i zdaję sobie z tego sprawę. Mimo to uważam, że tę "jedyn±" gdybym tylko się starał, znalazłbym bez większych problemów. Nie mówię tutaj nawet o obecnych czasach, gdy zajmuję do¶ć eksponowane stanowisko, bo to naprawdę szalenie ułatwia sprawę. W każdym razie nie mam zamiaru się z nikim wi±zać. Mnie jest zupełnie dobrze tak jak jest. Nie należę do mężczyzn - i dzięki Bogu, bo nie bardzo mam po temu warunki - dla których, jest to cel życia, i którzy nadmiernie interesuj± się kobietami. Chociaż nie ukrywam, s± kobiety, które lubię.

    Co dyskwalifikuje kobietę w pana oczach? Czego w kobietach pan nie znosi?

    Hm., oczywi¶cie panie typu Anastazji P. mi nie odpowiadaj±, choć nie czuję się człowiekiem upoważnionym do tego by oceniać czyj±¶ cnotę, to chciałbym by kobieta była "porz±dna". Uważam, iż kobiety mog± brać udział w życiu publicznym i mog± być partnerami, chociaż jestem konserwatyst± i my¶lę, że generalnie rzecz bior±c nie można przesadzać. To znaczy, że je¶li mi kto¶ wmawia, że kobiety i mężczyĽni różni± się tylko dlatego, że maj± inny proces wychowawczy, to ja się z tego ¶mieję.

    Czyli nie jest pan za całkowitym równouprawnieniem?

    Chodzi tu o element pewnej tradycji, która obowi±zuje i jest według mnie dobra. Tradycja ta dostosowana jest do psychiki kobiet, choć s± wyj±tki i sam znam panie, które maj± usposobienie energicznych i agresywnych mężczyzn. Generalnie bronię zdrowego rozs±dku, który podpowiada, że nie można wymagać od kobiet, by pełniły tylko typowe kobiece role, ale też nie można zmusić mężczyzny, by zacz±ł karmić piersi±. Nie można tez wytaczać go¶ciowi procesu o to, że powie jakiej¶ pani, że tego dnia ładnie wygl±da. Był taki przypadek, że pewien człowiek powiedział swojej koleżance, że - za przeproszeniem - ma ładn± pupę! Ale nie, że tak powiem goł±, tylko ładnie ukształtowan±, ona za¶ wytoczyła mu proces. Moja nagana nie oznacza, oczywi¶cie, że sam w podobny sposób komplementuję panie, leczy uważam, że proces ten to był już spora przesada.

    Czy jest pan zazdrosny?

    Nie s±dzę.

    A gdyby jednak miał pan żonę i wróciwszy do domu zastał j± w łóżku z innym facetem, to co wtedy?

    Trudno mi sobie to wyobrazić, lecz na pewno bym się nie ucieszył.

    Czy zdarzyło się panu być agresywnym z powodu kobiety?

    Ooo. i to kilka razy, zwłaszcza w tzw. "dorosłej młodo¶ci". Pamiętam jak kiedy¶ jechałem poci±giem z tak± bardzo ładn± trzydziestokilkuletni± opozycjonistk±, kobiet±, która choć byłem młodszy traktowałem jak rówie¶niczkę - rzeczywi¶cie wygl±dała tak młodo. Grupka tak na oko dwudziestolatków zaczęła j± zaczepiać. S±dzę, że nie mieli jakich¶ specjalnie agresywnych intencji, tyle że ona była od nich kilkana¶cie lat starsza. Najpierw grzecznie zwróciłem im uwagę, potem mniej grzecznie i w końcu doszło do bójki. Na szczę¶cie wyszedłem z niej bez wielkiego szwanku.

    Jaki jest więc pana ideał kobiety?

    Trudno powiedzieć. powinna być wesoła, miła i dobra. Je¶li chodzi o urodę to nie mam specjalnych preferencji, no, z naturalnych względów, nie może być zbyt duża.

    Podobno jest pan smakoszem?

    Ujmijmy to w ten sposób, je¶li chodzi o kuchnię, to mam dosyć proste gusta. Bardzo lubię jajecznicę i różne potrawy z jajek, bigos, ruskie pierogi i potrawy z kapusty, których ze względu na kłopoty żoł±dkowe nie powinienem jadać, ale jadam. Lubię kurczaki, kaczki, choć nie powinienem ich je¶ć, gdyż w moim przypadku jest to niemal kanibalizm. Niezmiernie lubię też dwie rzeczy: mandarynki i cukierki miętowe. Zreszt± z natury jestem żarłokiem i znajduję w tym dużo przyjemno¶ci.

    A co z alkoholem?

    Najchętniej pijam półwytrawne wina, zwłaszcza białe mozelskie, ale lubię tez zwykł± czerwon± Sophię.

    Czy jest taki alkohol, którego pan nie cierpi na tyle, że nie wypiłby pan nawet kieliszeczka dla towarzystwa?

    Chyba anyżówka. W 1967 roku byłem u rodziny w Odessie, gdzie ci±gle podawano anyżówkę. Miałem wtedy 18 lat i nie ukrywam, iż w tym wieku piłem trochę więcej niż kiedykolwiek w życiu. Na dodatek były tam również alkohole dobre - jak na moje ówczesne gusta - i tanie. Za pół rubla można było kupić butelkę młodego, zupełnie przyzwoitego wina - u nas w Polsce dużo droższy był zwykły "jabol" 0 i ze wszystkich tych dobrodziejstw z zapałem korzystałem. W każdym b±dĽ razie smaku anyżówki chyba już nigdy nie zapomnę. Kiedy¶ też, zdaje się, że w 89 roku miałem przygodę z koniakiem. Nawet nie wypiłem go za dużo, choć nie mało, było strasznie gor±co i paskudnie się zatrułem. Od tego czasu mocne alkohole typu koniak, whisky, jako¶ mi nie leż±.

    Czy jest pan wdzięcznym kompanem do zabawy?

    Nie należę do ludzi, których stać na szalon± zabawę, w ogóle nie należę do ludzi, którzy jako¶ specjalnie angażuj± się w zabawę. Ja w życiu nie byłem na balu sylwestrowym. To nie to, żebym miał co¶ przeciwko zabawie, żebym potępiał, po prostu mnie to jako¶ nigdy nie ci±gnęło.

    Czy prócz polityki, miał pan kiedy¶ styczno¶ć z hazardem?

    Nigdy w życiu nie byłem w kasynie. Natomiast w młodo¶ci grywałem w pokera i to nie bez pewnych sukcesów, nie dlatego, żebym palce miał takie "sprawne", ot, po prostu szła mi karta. Kiedy¶ grywałem również w "totka". Pamiętam jak jako o¶mioletni młodzieniec biegałem z kuponami i głębokim przekonaniem, że tym razem na pewno wygram.

    Domy¶lam się, że z "totka" wyszły nici i by przeżyć musiał pan zaj±ć się polityk±, no chyba, że zainteresowanie to rozwin±ł pan pod czujnym okiem zdolnego belfra?

    Tak jako¶ się złożyło, że w szkole uczyłem się Ľle albo bardzo Ľle. Bywało, ze na okres miałem po pięć albo sze¶ć dwój. Z X do XI klasy nie zdałem, ale w końcu :"stan±łem na uszach" i z pomoc± rodziców szkołę ¶redni± jako¶ udało mi się skończyć. Za to studia (prawo) interesowały mnie i nauka szła mi tym razem całkiem dobrze. Polityka intrygowała mnie już jako dziewięciolatka i do¶ć długo o palmę pierwszeństwa walczyła z archeologi±. Do archeologii potrzebna była jednak wyobraĽnia plastyczna, a w tym temacie byłem zupełn± "nog±". Gdy zdałem sobie w wieku 16 lat z tego sprawę, wybór miałem bardzo prosty - została tylko polityka. Niestety, antytalent plastyczny to nie jedyna moja wada. Mam jeszcze jedno, do¶ć uci±żliwe kalectwo - jestem tępy do języków i mimo intensywnej nauki jeszcze dzisiaj rozmowa z Anglikiem przyprawia mnie o dreszcze.
-- the_foe

Wizarzysci poradzili aby dodal sobie czlowieczenstwa :) .
Nieco jednak w tym przesadzil piszac , ze sam z piesciami rzucil sie przeciwko kilku osilkom w obronie kobiety , ktorych nie lubi .
Kaczka pozostanie kaczka i zadne proby uczowieczenia jej daja tylko posmak farsy .


cyc
-- --
no tak wy cycu to jestescie juz tacy ludzcy i tacy szlachetni ze czlowiek odruchowo wciska spluczke w kiblu abyscie splyneli razem ze swoimi fantazjami....z pradem. plusk i nie ma cyca..jezu jakie to latwe..
awe

Data: 2010-03-15 18:19:14
Autor: najgorsze wyrazy wspólczucia
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, lał po mordzie. Kto ?!

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał

Nie należę do mężczyzn - i dzięki Bogu, bo nie bardzo mam po
temu warunki - dla których, jest to cel życia, i którzy nadmiernie interesuj± się kobietami.


Tak my¶lałem.

Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i zniszczyć cało¶ciow± systemow± reformę w Polsce. To jest rekord dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech przeciwko Polsce. Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam przeprowadził i podpisał."

http://pepepe.pl/  Jeszcze 282 dni kompromitowania RP!

Data: 2010-03-15 19:14:45
Autor: Piotr
Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, lał po mordzie. Kto ?!
Dnia Mon, 15 Mar 2010 18:19:14 +0100, najgorsze wyrazy wspólczucia
napisał(a):


Tak my¶lałem.


Nie kłam, warzywniaku.

Artur Borubar

"Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i zniszczyć cało¶ciow± systemow± reformę w Polsce. To jest rekord dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia (...) to jest grzech przeciwko Polsce. Drugim ewidentnym grzechem jest uniemożliwienie odzyskania przez Polskę w sposób łatwy i najprostszy opinii kraju lidera postępu integracji europejskiej (...) Smutnym rekordem będzie blokowanie dokończenia procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, który sam przeprowadził i podpisał."

http://pepepe.pl/  Jeszcze 282 dni kompromitowania RP!


A co to za załosny bełkot puszczasz kudło/rowo/rwaczu?
Piotr
--
z chuci to potrafi bezrobotnemu nieĽle odp...:
http://www.youtube.com/watch?v=9ooBuTETnGI

Chlał, grał w pokera, nie uczył sie, l ał po mordzie. Kto ?!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona