Data: 2017-08-07 12:44:36 | |
Autor: Poldek | |
Chlodek na parkingu | |
W dniu 2017-08-07 o 11:23, J.F. pisze:
Byłem w lipcu na kempingu nad morzem. Pogoda chłodna i deszczowa. Notorycznie Janusze pierdzieli dieslami stojącymi z hałasującym silnikiem. Najczęściej nikt nie siedział w aucie, tylko przyczepa/namiot obok grill i tuż obok stoi pierdzące auto. Nie mam pojęcia po co i dlaczego. To chyba przyzwyczajenie, jak ktoś pracował lata jako kierowca Kamaza, to mu weszło w nawyk, żeby nigdy nie gasić silnika. |
|
Data: 2017-08-09 20:43:37 | |
Autor: Sebastian Biały | |
Chlodek na parkingu | |
On 8/7/2017 12:44 PM, Poldek wrote:
Notorycznie Janusze pierdzieli dieslami stojącymi z hałasującym silnikiem. Najczęściej nikt nie siedział w aucie, tylko przyczepa/namiot obok grill i tuż obok stoi pierdzące auto. Nie mam pojęcia po co i dlaczego. Kiedyś zapytałem. Odpowiedź prosta: 12V z samochodu zasila przetwornicę 230V ktora zasila radio ktore napierdala disco polo. A aku nie zmieniają bo jeszcze odpala. |
|
Data: 2017-08-15 21:34:42 | |
Autor: Poldek | |
Chlodek na parkingu | |
W dniu 2017-08-09 o 20:43, Sebastian Biały pisze:
On 8/7/2017 12:44 PM, Poldek wrote: Genialne, dlaczego od razu na to nie wpadłem! ;-) |
|