Data: 2014-05-27 20:03:02 | |
Autor: abc | |
Chłopaki nic się nie stało...? | |
A wcale nie musiało tak być. Ruch Narodowy zadebiutował w roku 2012 i był to
debiut wielce udany. Korzystając z rosnącej popularności Marszu Niepodległości liderzy najmłodszego pokolenia narodowców zapowiedzieli budowę nowej, narodowej formacji politycznej. Dodajmy tutaj: formacji bezsprzecznie Polsce potrzebnej. Choć inicjatywa leżała bezspornie po stronie liderów MW i ONR koncepcja powołania nowej formacji cieszyła się wówczas silnym poparciem większości starszych endeków. Nastroje tamtych dni trafnie odzwierciedlał mocno zaskakujący dziś skład panelistów biorących udział w spotkaniach programowych (jak choćby w tym z 10.11.2012 roku). We wspólnej merytorycznej dyskusji uczestniczyli wtedy obok Roberta Winnickiego czy Artura Zawiszy np. Andrzej Szlęzak, Andrzej Mańka czy Maciej Eckardt. Zanosiło się, że w krótkim czasie powstanie znaczący ruch polityczny, bogaty siłą i energią młodości oraz wiedzą i doświadczeniem starszych endeków. Taka formuła mogłaby zaproponować Polakom kompletny program stanowiący odpowiedź na współczesne problemy i wyzwania. Stało się jednak inaczej. Formujący się RN zamknął się na większość umiarkowanych środowisk narodowych stawiając jednoznacznie na młodość i radykalizm. Zaowocowało to całym szeregiem negatywnych implikacji. Więcej http://www.konserwatyzm.pl/artykul/12167/piasta-nic-sie-nie-stalo-chlopaki-nic-sie-nie-stalo -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|