Rafał VFR pisze:
Witam
Po rozgrzewce w Chodzieży doszedłem do wniosku, że wezme ze sobą jednak bukłak a nie bidon.
Zrobiło sie ciepło pić się chce a jak się jedzie to z bidonem nie zawsze się da.
Rozerwało się łączenie pomiedzy wlewem a samym workiem.
Okleiło mi całą dupę oraz plecy maximem. Utworzyła sie skorupa niczym pancerz w Rudym 102 :-)
Nawet zgiąć sie tego nie dało - jedynie łamać !
Ja to mam ale przeżycia .....
Nooo... dupę miałeś twardą... podobno w życiu się przydaje ;)
P.S. Dobrze, że się sezon na muchy jeszcze nie zaczął ;)
--
Pozdrawiam,
Wojtek
Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie