Data: 2012-03-26 15:56:48 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Choroba zakaźna? | |
Nie wiem czy schizofrenia jest chorobą zakaźną, ale zdaje się zbyt długie przebywanie Błaszczaka w bliskim towarzystwie swego szefa, skutkuje objawami chorobowymi. Chodzi o to w skrócie, że ten Błaszczak głosi teorię jakoby w Polsce rządzili ludzie o poglądach "już nawet nie lewicowych, ale lewackich". Łatwo się domyśleć również, że jedyną alternatywą dla tego towarzystwa jest PiS.
Innymi słowy drodzy obywatele Najśmieszniejszej ŁRzeczpospolitej, macie do wyboru dwie opcje: albo nadal będą wami rządzić lewacy, albo też schizofrenicy z psychozą maniakalną. To marny raczej wybór, przyznacie. Jest oczywiście jeszcze taka szansa, że wszystkie te pierdoły pan Błaszczak mówił dlatego, że gościł w Małopolsce. A tam jak wiadomo, naród jest łatwowierny, prostolinijny, bogobojny i mało skomplikowany, niczym bokser Adamek. Żeby coś z przekazu chwycił, trzeba go zmanipulować, powtarzając to co lubi słuchać. Słowa zaś "zdrada", "lewacy" i "lewacki" Małopolanie już odróżniają i je lubią, gdyż nie ma dnia, żeby z ambony nie wymieniał ich miejscowy ksiądz dobrodziej. Błaszczak więc, cwany gapa, chwycił szanse za nogi, by do narodu z przekazem dotrzeć. Od dawna czyli od zawsze mówię, że gdyby premierem polski z automatu był prymas, a radą ministrów episkopat, nie było by problemów z wyborami, tania propagandą i wyrzucaną na wybory kasą. Małopolanie byliby też zadowoleni, a Błaszczak nie musiałby z siebie robić małpy i udawać głupszego niż jest w rzeczywistości.? poniedziałek, 26 marca 2012, revelstein http://revelstein.blox.pl/2012/03/2632.html -- Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" |
|