Data: 2010-11-10 08:29:30 | |
Autor: sofu | |
Chrystus XXXL. | |
Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:ibdgt1$2e$1inews.gazeta.pl... -- -- -- -- Następnie jednak zastanawia się: - Czy największa na świecie figura zdoła przybliżyć ludzkim sercom Tego, który "istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej" (Flp2, 6-8)? Nie zawsze im większe są pomniki, to tym większe są wiara, nadzieja i miłość. Bo tych trzech niczym nadsztukować się nie da - konstatuje ks. Boniecki. To jest Jezus na miarę naszych możliwości. My tym Jezusem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz Jezus, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo....... http://walpurg.salon24.pl/ To jest Chrystus na miarę naszych możliwości Po pięciu latach zakończono budowę gigantycznego posągu Chrystusa w Świebodzinie. Mierzy o trzy metry więcej niż słynny Chrystus Zbawiciel z Rio de Janerio. Wybudowano go na 16 metrowym nasypie z kamieni i gruzu. Cały pomnik waży ok. 400 ton. Nie można uciec od pytania, po co wybudowano ten posąg. I kiedy próbuje się zrozumieć tę dziwną ideę, nasuwa się skojarzenie z Barejowskim pomysłem z komedii "Miś". Film to kultowy i powszechnie znany, więc tylko krótko dla przypomnę, że tytułowy miś to gigantyczna kukła ze słomy - nikt nie wie, po co komu ona jest potrzebna a ważny jest tylko jej propagandowy efekt. To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo("Miś", reż. S. Bareja) Kiedy z miesiąc temu zrobiło się głośno o tej budowli ze Świebodzina, skomentowałem to na Facebooku właśnie powyższym cytatem z "Misia". Dzisiaj ten cytat, jako jedna z opcji w sondzie, przyszedł do głowy redaktorom portalu Gazeta.pl - cóż, to jakiś znak czasu, że Bareja będący w latach osiemdziesiątych świetnym komentatorem peerelowskiej rzeczywistości, dzisiaj może być odczytany także jako komentator polskiego katolicyzmu. Chyba każdy, kto widział na zdjęciach, monumentalnego Chrystusa w Rio de Janeiro, wpadł w rodzaj zachwytu tym oryginalnym pomysłem. I zapewne wiele osób, w tym piszący te słowa, chciałoby na żywo ten posąg zobaczyć. To jednak, co jest oryginalne w stolicy Brazylii, w naszych warunkach jest odtwórczą tandetą. A jeśli uwzględnić kontekst okolicy, w jakim każda z budowli funkcjonuje, mamy do czynienia z efektem groteski. Ten wielki Chrystus ze Świebodzina jest jednak jakimś symbolem - symbolem polskiego katolicyzmu. Dokładnie taki on jest, jak ten posąg - ciężki, monumentalny, fasadowy, kiczowaty i groteskowy. Nie bez znaczenia jest też to, że ów posąg stoi w małej miejscowości - tam, gdzie katolicyzm czuje się najlepiej, gdzie fasadowa religijność "na pokaz" zwykła zastępować realną refleksję o sensie życia i etyce. To jest Chrystus na miarę polskiego katolicyzmu. I zapewne posąg ten, podobnie jak równie kiczowate budowle w rodzaju Lichenia czy Łagiewnik, nie jest ostatnim słowem polskich katolików. Niestety. Na koniec jeszcze jedno skojarzenie z Bareją - wychwycił to Maciek i powtarzam to już za nim. Otóż, wczoraj ksiądz-pomysłodawca tego dzieła powiedział, że został on sfinansowany z datków a on sam nie zna kosztów, bo nie prowadził księgowości. No to jeszcze jeden cytat z "Misia": Miś: - Nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi? Hochwander:- Protokół zniszczenia... Miś:- Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach. ("Miś", reż. S. Bareja) |
|
Data: 2010-11-10 14:35:12 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Chrystus XXXL. | |
Ten wielki Chrystus ze Świebodzina jest jednak jakimś symbolem - symbolem polskiego katolicyzmu. Dokładnie taki on jest, jak ten posąg - ciężki, monumentalny, fasadowy, kiczowaty i groteskowy. Lepiej chyba się tego nie da podsumować. Z jednej strony barejowski z drugiej montypythonowski. -- "Zła wiadomość: bóg nie istnieje. Dobra wiadomość: nie potrzebujemy go." |
|
Data: 2010-11-25 14:59:31 | |
Autor: zbig | |
Chrystus XXXL. | |
On 10 Lis, 14:35, "Grzegorz Z." <blogfi...@gazeta.pl> wrote:
> Ten wielkiChrystusze wiebodzina jest jednak jakim symbolem - symbolem Jakoś wcześniej nie wyłowiłem tej pysznej analizy Michalskiego. Ale wrzucam, bo warto. http://www.krytykapolityczna.pl/CezaryMichalski/KoloszeSwiebodzina/menuid-291.html |
|
Data: 2010-11-26 00:02:00 | |
Autor: u2 | |
Chrystus XXXL. | |
W dniu 2010-11-25 23:59, zbig pisze:
Jakoś wcześniej nie wyłowiłem tej pysznej analizy Michalskiego. Ale Chroń się sam zbigu 2. |
|
Data: 2010-11-25 15:14:48 | |
Autor: zbig | |
Chrystus XXXL. | |
On 26 Lis, 00:02, u2 <u...@o2.pl> wrote:
W dniu 2010-11-25 23:59, zbig pisze: Jesli moge liczyć na odrobine łaski to nie oczekuję jej od betonowego bałwana. |
|
Data: 2010-11-26 00:18:57 | |
Autor: u2 | |
Chrystus XXXL. | |
W dniu 2010-11-26 00:14, zbig pisze:
Jesli moge liczyć na odrobine łaski to nie oczekuję jej od betonowego A spierdalaj mały gnojku. |
|
Data: 2010-11-26 07:36:44 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Chrystus XXXL. | |
u2 napisał:
W dniu 2010-11-26 00:14, zbig pisze: Panie mkarwan, liczę na Pana! -- "Tylko nie wołajcie Miśka!" http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0 |
|