To dość ciekawy eksperyment, ktĂłry naleĹźy obserwować, acz jest on na swĂłj sposĂłb zachowawczy,  niepełny, wtĂłrny  i wywołujący uczucia rozczarowania.

Oto prezydent Angoli José Eduardo dos Santos poinformował, że jego kraj jest wolny od islamu. Wprowadzono tam bowiem prawo delegalizujące islam, co jest odpowiedzią na prześladowaniem chrześcijan w wielu krajach Afryki.

Za słowami idą czyny i już w wielu częściach kraju meczety się pali i burzy a wyznawców wedle zasady oko za oko prześladuje. Rząd Angoli wskazuje, że wiara muzułmańska jest sprzeczna z kulturą tego narodu, a natura islamu “wyklucza bezkonfliktowe współistnienie w angolańskim społeczeństwie“. To tak jakbym słyszał różnych Prawdziwych Polaków tudzież ich przemądrzałych i głupkowatych jednocześnie pasterzy.

Oczywiście – wracając do Angoli – od samego prawa islam nie zniknie, a co najwyĹźej na jakiś czas zejdzie pewnie do podziemia. Odpowiedzią będą  teĹź jeszcze większe i  intensywniejsze prześladowanie chrześcijan, ale to problem Angoli i okolic.

Pomysł prezydenta Santosa moĹźe byłby  budzącym nadzieje (bo nowatorski to on nie jest), gdyby poszli tam na całość i w ogĂłle zakazali wyznawania jakiejkolwiek religii, wedle zasady, Ĺźe jak wszyscy to i babcia teĹź drodzy chrześcijanie.  A tak problem zostaje tylko inny przybiera wymiar. WariatĂłw islamistĂłw, zdominują i zastąpią wariaci chrześcijanie, a muzułamanie z prześladujących zamienią się w prześladowanych. Drobna i mało istotna zamiana miejsc, przynajmniej na czas jakiś. Acz kończąc raz jeszcze podkreślam: pokazanie fucka islamowi zasługuje przynajmniej na uwagę, jeśli nie na odrobinę szacunek.

http://tiny.pl/qrdd6

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:52946c2b$0$2158$65785112news.neostrada.pl...

To dość ciekawy eksperyment, ktĂłry naleĹźy obserwować, acz jest on na swĂłj sposĂłb zachowawczy,  niepełny, wtĂłrny  i wywołujący uczucia rozczarowania.

Oto prezydent Angoli José Eduardo dos Santos poinformował, że jego kraj jest wolny od islamu. Wprowadzono tam bowiem prawo delegalizujące islam, co jest odpowiedzią na prześladowaniem chrześcijan w wielu krajach Afryki.

Za słowami idą czyny i już w wielu częściach kraju meczety się pali i burzy a wyznawców wedle zasady oko za oko prześladuje. Rząd Angoli wskazuje, że wiara muzułmańska jest sprzeczna z kulturą tego narodu, a natura islamu “wyklucza bezkonfliktowe współistnienie w angolańskim społeczeństwie“. To tak jakbym słyszał różnych Prawdziwych Polaków tudzież ich przemądrzałych i głupkowatych jednocześnie pasterzy.

Oczywiście – wracając do Angoli – od samego prawa islam nie zniknie, a co najwyĹźej na jakiś czas zejdzie pewnie do podziemia. Odpowiedzią będą  teĹź jeszcze większe i  intensywniejsze prześladowanie chrześcijan, ale to problem Angoli i okolic.

Pomysł prezydenta Santosa moĹźe byłby  budzącym nadzieje (bo nowatorski to on nie jest), gdyby poszli tam na całość i w ogĂłle zakazali wyznawania jakiejkolwiek religii, wedle zasady, Ĺźe jak wszyscy to i babcia teĹź drodzy chrześcijanie.  A tak problem zostaje tylko inny przybiera wymiar. WariatĂłw islamistĂłw, zdominują i zastąpią wariaci chrześcijanie, a muzułamanie z prześladujących zamienią się w prześladowanych. Drobna i mało istotna zamiana miejsc, przynajmniej na czas jakiś. Acz kończąc raz jeszcze podkreślam: pokazanie fucka islamowi zasługuje przynajmniej na uwagę, jeśli nie na odrobinę szacunek.

http://tiny.pl/qrdd6

A jak to jest w Izraelu?

Bogdan Idzikowski wrote:

Pomysł prezydenta Santosa moĹźe byłby  budzącym nadzieje (bo nowatorski to
on nie jest), gdyby poszli tam na całość i w ogóle zakazali wyznawania
jakiejkolwiek religii, wedle zasady, Ĺźe jak wszyscy to i babcia teĹź drodzy
chrześcijanie.  A tak problem zostaje tylko inny przybiera wymiar.
Wariatów islamistów, zdominują i zastąpią wariaci chrześcijanie, a
muzułamanie z prześladujących zamienią się w prześladowanych. Drobna i
mało istotna zamiana miejsc, przynajmniej na czas jakiś. Acz kończąc raz
jeszcze podkreślam: pokazanie fucka islamowi zasługuje przynajmniej na
uwagę, jeśli nie na odrobinę szacunek.

http://tiny.pl/qrdd6

W Japonii jest też np. zakaz posiadania Koranu, przynajmniej w innym wydaniu niż licencjonowane przez państwo z oficjalnym tłumaczeniem. Oprócz tego poważne restrykcje w rozpowszechnianiu islamskiej propagandy, surowo karalnej. W Polsce prawo do praktyki i nauczania islamu powinno być zarezerwowane dla rodzimych Tatarów tudzież zakonów Sufi, a zakazany wahabizm/salafizm/Ikhwan.

PS. Krótko mówiąc imigranci z krajów arabskich, Czeczenii, Pakistanu etc. zasłużyli na to, żeby naszym Lipkom rozlany kumys z końskiej grzywy zlizywać ;)

--
СВЕТ
МИР
ЗНАНИЕ

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> napisał w
wiadomości news:l72fse$toa$2node2.news.atman.pl...

Bogdan Idzikowski wrote:

Pomysł prezydenta Santosa moĹźe byłby  budzącym nadzieje (bo nowatorski to
on nie jest), gdyby poszli tam na całość i w ogóle zakazali wyznawania
jakiejkolwiek religii, wedle zasady, Ĺźe jak wszyscy to i babcia teĹź drodzy
chrześcijanie.  A tak problem zostaje tylko inny przybiera wymiar.
Wariatów islamistów, zdominują i zastąpią wariaci chrześcijanie, a
muzułamanie z prześladujących zamienią się w prześladowanych. Drobna i
mało istotna zamiana miejsc, przynajmniej na czas jakiś. Acz kończąc raz
jeszcze podkreślam: pokazanie fucka islamowi zasługuje przynajmniej na
uwagę, jeśli nie na odrobinę szacunek.

http://tiny.pl/qrdd6

W Japonii jest teĹź np. zakaz posiadania Koranu, przynajmniej w innym wydaniu
niż licencjonowane przez państwo z oficjalnym tłumaczeniem. Oprócz tego
powaĹźne restrykcje w rozpowszechnianiu islamskiej propagandy, surowo
karalnej. W Polsce prawo do praktyki i nauczania islamu powinno być
zarezerwowane dla rodzimych TatarĂłw tudzieĹź zakonĂłw Sufi, a zakazany
wahabizm/salafizm/Ikhwan.

PS. Krótko mówiąc imigranci z krajów arabskich, Czeczenii, Pakistanu etc.
zasłużyli na to, żeby naszym Lipkom rozlany kumys z końskiej grzywy zlizywać
;)

Z tym dzisiejszym islamem to naprawdę dziwna historia. Gdy się wczytać w historię szlacheckiej Polski, to wiele tam wojen i zatargów, ale nie rzuca się w oczy jakiś szczególny konflikt żydowsko-tatarski.
W czasie wojny ludzie Andersa (chrześcijanie z właściwym Polsce odsetkiem Żydów) przemaszerowali Bliski Wschód od granicy sowieckiej do północnych krańców Afryki i nigdzie nie spotykali się z wrogością ludności muzułmańskiej. Tacy Irańczycy uratowali niejednego od śmierci głodowej (oglądałem wspomnienia: szpitale, punkty żywieniowe itd). Każdy może być normalny, dokąd nie zarazi się wścieklizną.
jb

użytkownik Jacek Biały napisał:

Każdy może być normalny, dokąd nie zarazi się wścieklizną.

jb

Muzulmanie w polsce sa troche dluzej niz zydzi, nikt nie ma zadnych zali do muslimow dlatego ze muslimy nie uzurpuja sobie praw do rzadzenia wiekszoscia.

Użytkownik <donek999bronek@gmail.com> napisał w wiadomości
news:7d3169e9-5e8c-48a3-b67c-978973256265googlegroups.com...
użytkownik Jacek Biały napisał:

Każdy może być normalny, dokąd nie zarazi się

wścieklizną.

jb

Muzulmanie w polsce sa troche dluzej niz zydzi,

Polscy Tatarzy sa potomkami litewskich Tatarów, których książę Witold (ojciec Jagiełły) sprowadził z Krymu. W granicach Polski znaleźli się w wyniku kolejnych
aneksji WKL do Polski. Co do Żydów to sporo ich nasprowadzał Kazimierz Wielki, a więc jeszcze przed unią z Litwą.
j

U japoncow tez nie wolno propagowac islami, i co z tego?