Nie jedz, nie oddychaj, tylko módl się głupku – to recepta na szczęśliwe życie. Gorąco namawia do tego nijaki ksiądz Pohl z parafii w jakimś wielkopolskim Pierdziszewie. Ksiądz postuluje, by nie kupować prezentów w tak zwanym adwencie, bo „zakupy i jedzenie Boga nie zastąpią".

Okey, można nie kupować, można nawet nie jeść jak ktoś ma taką fantazję, ale co do tego wszystkiego ma jakiś bóg? Ksiądz Pohl wprost odgrzewa więc starą prawdę i tzw. pierwsze prawo premiera Goryszewskiego, że nie ważne jest czy Polska będzie bogata czy też biedna, waże by była katolicka. Nie ważne jest przeto, czy będziesz syty i zadowolony, czy może głodny jak bezdomny pies, najważniejsze że wierzysz w boga. A jak zdechniesz z tego głodu, to on cię z honorami przyjmie w bożym królestwie. A w nagrodę może nawet po łbie poklepie. No, zajebista wprost perspektywa.

http://tiny.pl/hk2d1

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał

Okey, można nie kupować, można nawet nie jeść jak ktoś ma taką fantazję, ale co do tego wszystkiego ma jakiś bóg? Ksiądz Pohl wprost odgrzewa więc starą prawdę i tzw. pierwsze prawo premiera Goryszewskiego, że nie ważne jest czy Polska będzie bogata czy też biedna, waże by była katolicka. Nie ważne jest przeto, czy będziesz syty i zadowolony, czy może głodny jak bezdomny pies, najważniejsze że wierzysz w boga. A jak zdechniesz z tego głodu, to on cię z honorami przyjmie w bożym królestwie. A w nagrodę może nawet po łbie poklepie. No, zajebista wprost perspektywa.

Już pomijając fakt, że poziom tekstu na poziomie kibola z przepukliną mózgową,
co to jeszcze
nie zdążył wytrzeźwieć, to dla mnie osobiście powyższa perspektywa bardzo odpowiada. :-)

On 04/12/12 10:16, Neko wrote:

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał

Okey, można nie kupować, można nawet nie jeść jak ktoś ma taką
fantazję, ale co do tego wszystkiego ma jakiś bóg? Ksiądz Pohl wprost
odgrzewa więc starą prawdę i tzw. pierwsze prawo premiera
Goryszewskiego, że nie ważne jest czy Polska będzie bogata czy też
biedna, waże by była katolicka. Nie ważne jest przeto, czy będziesz
syty i zadowolony, czy może głodny jak bezdomny pies, najważniejsze że
wierzysz w boga. A jak zdechniesz z tego głodu, to on cię z honorami
przyjmie w bożym królestwie. A w nagrodę może nawet po łbie poklepie.
No, zajebista wprost perspektywa.

Już pomijając fakt, że poziom tekstu na poziomie kibola z przepukliną
mózgową,
co to jeszcze
nie zdążył wytrzeźwieć, to dla mnie osobiście powyższa perspektywa
bardzo odpowiada. :-)

Sam Pohl ma racje ze ludzi pogrzalo z braniem kredytow na prezenty. Ja
sie podpisuje pod tym. Po pierwsze trzeba byc czlowiekiem a nie
konsumentem. Byc czlowiekiem, to zachowywac sie jak czlowiek rozumny.
Czyli nie isc za baranami do galerii i nie isc za baranami do kosciolow
tylko normalnie zyc i dac zyc innym.
BTW samemu Pohlowi (zgaduje), ten brzuch chyba nie od opuchliny glodowej
taki wywalilo. Na dodatek co on wie o zarabianiu pieniedzy? Trzeba
troche empati moze, a nie jak pasterz do bydla sie odzywac.
Jak laska na kasie siedzi w supermarkecie, zarabia grosze i widzi co
ludzie kupuja to ja tez chuj strzela, a tutaj taki pasibrzuch bedzie
wstawial farmazony zeby nie kupowac, sie umartwiac, ze jak cierpisz to
jezusek sie cieszy. Poszedl by no nocke do supermarketu poustawiac
ciezkie rzeczy na polkach, albo na budowe i pobrudzil raczki zaprawa to
by mogl cokolwiek powiedziec o wartosci pieniadza, o zyciu. Majac na
dodatek dzieci na przykad dwojke i znajdujac czas zeby chociaz z nimi
lekcje odrobic czasami.
Zmecz sie troche Pohl to ci minie ta pycha!

--
Sevek

Am 04.12.2012 12:03, schrieb Sevek:

On 04/12/12 10:16, Neko wrote:

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał

Okey, można nie kupować, można nawet nie jeść jak ktoś ma taką
fantazję, ale co do tego wszystkiego ma jakiś bóg? Ksiądz Pohl wprost
odgrzewa więc starą prawdę i tzw. pierwsze prawo premiera
Goryszewskiego, że nie ważne jest czy Polska będzie bogata czy też
biedna, waże by była katolicka. Nie ważne jest przeto, czy będziesz
syty i zadowolony, czy może głodny jak bezdomny pies, najważniejsze że
wierzysz w boga. A jak zdechniesz z tego głodu, to on cię z honorami
przyjmie w bożym królestwie. A w nagrodę może nawet po łbie poklepie.
No, zajebista wprost perspektywa.

Już pomijając fakt, że poziom tekstu na poziomie kibola z przepukliną
mózgową,
co to jeszcze
nie zdążył wytrzeźwieć, to dla mnie osobiście powyższa perspektywa
bardzo odpowiada. :-)

Sam Pohl ma racje ze ludzi pogrzalo z braniem kredytow na prezenty. Ja
sie podpisuje pod tym. Po pierwsze trzeba byc czlowiekiem a nie
konsumentem. Byc czlowiekiem, to zachowywac sie jak czlowiek rozumny.
Czyli nie isc za baranami do galerii i nie isc za baranami do kosciolow
tylko normalnie zyc i dac zyc innym.
BTW samemu Pohlowi (zgaduje), ten brzuch chyba nie od opuchliny glodowej
taki wywalilo. Na dodatek co on wie o zarabianiu pieniedzy? Trzeba
troche empati moze, a nie jak pasterz do bydla sie odzywac.
Jak laska na kasie siedzi w supermarkecie, zarabia grosze i widzi co
ludzie kupuja to ja tez chuj strzela, a tutaj taki pasibrzuch bedzie
wstawial farmazony zeby nie kupowac, sie umartwiac, ze jak cierpisz to
jezusek sie cieszy. Poszedl by no nocke do supermarketu poustawiac
ciezkie rzeczy na polkach, albo na budowe i pobrudzil raczki zaprawa to
by mogl cokolwiek powiedziec o wartosci pieniadza, o zyciu. Majac na
dodatek dzieci na przykad dwojke i znajdujac czas zeby chociaz z nimi
lekcje odrobic czasami.
Zmecz sie troche Pohl to ci minie ta pycha!

Jak juz post, a wiec wstrzemiezliwosc w jedzeniu, piciu i innej konsumpcji tudziez wydawaniu pieniedzy, to i wstrzymanie sie od dawania na tace i zasilania dobrodziejow. Bo pieniadze to nawet dla osob bliskich panu B. to wielka pokusa! ;-)
ln.
--
"As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law)

On 04/12/12 15:35, leszek niewiadomski wrote:

Jak juz post, a wiec wstrzemiezliwosc w jedzeniu, piciu i innej
konsumpcji tudziez wydawaniu pieniedzy, to i wstrzymanie sie od dawania
na tace i zasilania dobrodziejow. Bo pieniadze to nawet dla osob
bliskich panu B. to wielka pokusa!

Cholera wie co tam dla nich pokusa jest. Ciezko to rozgryzc. To dla mnie
jest niejasna, niedemokratyczna w swojej strukturze organizacja,
utrzymujaca sie z niejasnych zrodel i zatrudniajaca w znakomitej
wiekszosci smiesznie ubranych facetow, ktorzy nie dosc ze czcza trojce
swieta pt. smierc, strach i wstyd (to jakas anomalia jest co sie
anhedonia nazywa?) to jeszcze nie maja rodzin, ani dzieci, sami przy tym
pietnuja np homoseksualizm. Jako dla mnie to jest arcypodejrzana sprawa.

--
Sevek

Użytkownik "Neko" <miglce@_bez_spamu.wp.pl> napisał w wiadomości news:50bdcda5$0$1226$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał

Okey, można nie kupować, można nawet nie jeść jak ktoś ma taką fantazję, ale co do tego wszystkiego ma jakiś bóg? Ksiądz Pohl wprost odgrzewa więc starą prawdę i tzw. pierwsze prawo premiera Goryszewskiego, że nie ważne jest czy Polska będzie bogata czy też biedna, waże by była katolicka. Nie ważne jest przeto, czy będziesz syty i zadowolony, czy może głodny jak bezdomny pies, najważniejsze że wierzysz w boga. A jak zdechniesz z tego głodu, to on cię z honorami przyjmie w bożym królestwie. A w nagrodę może nawet po łbie poklepie. No, zajebista wprost perspektywa.

Już pomijając fakt, że poziom tekstu na poziomie kibola z przepukliną mózgową,
co to jeszcze
nie zdążył wytrzeźwieć, to dla mnie osobiście powyższa perspektywa bardzo odpowiada. :-)

Niski poziom dlatego, że zacytował "Kobrę" Goryszewskiego, czy księdza Pohl?

zdezorientowany

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Bogdan Idzikowski napisaů:

Ksiŕdz postuluje, by nie kupowaă prezentów w tak zwanym adwencie, bo Ľzakupy i jedzenie Boga nie zastŕpiŕ".

No chyba ýe nowy samochód dla ksićdza ktoú chce kupiă, to wtedy zastŕpiŕ.


--
"Hoůdys zawsze jest w kapeluszu, nasuwa sić wićc pyanie,  czy z powodu
ůysy, czy z powodu ýyd?" - mkarwan