W dniu 2017-01-11 o 18:38, re pisze:

Kiedy się to bezprawie skończy ?

Tak ci zależy, żeby się najebać i pojeździć samochodem, czy po prostu lubisz jadąc samochodem czuć dreszczyk emocji, czy ten nadjeżdżający z przeciwka to trzeźwy, czy właśnie pijany?

Użytkownik "Poldek"

Kiedy się to bezprawie skończy ?

Tak ci zależy, żeby się najebać i pojeździć samochodem, czy po prostu
lubisz jadąc samochodem czuć dreszczyk emocji, czy ten nadjeżdżający z
przeciwka to trzeźwy, czy właśnie pijany?
-- -
Ja chcę przejechać przez miasto nieniepokojony. Jak będę potrzebował sprawdzać każdego na alkohol to będzie znaczyło, że zidiociałem tak jak Ty :-)

Ja chcę przejechać przez miasto nieniepokojony. Jak będę potrzebował
sprawdzać każdego na alkohol to będzie znaczyło, że zidiociałem tak jak
Ty :-)

Kurczę, co wy takiego robicie, że was cały czas sprawdzają? Jeżdżę samochodem od 9 lat i mnie nie sprawdzili na alkohol ani razu. W ogóle zostałem zatrzymany przez policję w Polsce tylko jeden raz, bo nadziałem się na suszarkę 74/50.

Piotr

W dniu 15.01.2017 o 11:40, Uncle Pete pisze:

Kurczę, co wy takiego robicie, że was cały czas sprawdzają? Jeżdżę
samochodem od 9 lat i mnie nie sprawdzili na alkohol ani razu. W ogóle
zostałem zatrzymany przez policję w Polsce tylko jeden raz, bo nadziałem
się na suszarkę 74/50.

Genralnie nic. W warszawie po prostu stoją i kontrolują - jak się da to każdego, jak nie to tego kto się akurat nawinie, jak poprzedni odjeżadza.

Na początku jak kupili "świeczki" to wypadało średnio co dwa miechy, teraz jakby rzadziej.

Kiedyś mnie kontorlowali znacznie częściej, bo stali w stałym miejscy w korku, a ja zawsze akurat przed nimi skręcałam, więc mogło im się to podejrzane wydawać, ale tego nie liczę.

No i raz "jechałem za wolno", to chłopaki z prewncji się za mną z kogutami przejechali i kazali dmuchać - przepuszczałem staruszkę na pasach, czego oni akurat nei widzieli, bo dojeżali z boku - jak sobie wyjaśniliśmy czemu mieli podejrzenia i czemu akurat rzeczywiści minąłem ich 20@50, to się pośmialiśmy i tyle;)

Shrek

W dniu 2017-01-15 o 11:53, Shrek pisze:

Genralnie nic. W warszawie po prostu stoją i kontrolują - jak się da to
każdego, jak nie to tego kto się akurat nawinie, jak poprzedni odjeżadza.

Na początku jak kupili "świeczki" to wypadało średnio co dwa miechy,
teraz jakby rzadziej.

Kiedyś mnie kontorlowali znacznie częściej, bo stali w stałym miejscy w
korku, a ja zawsze akurat przed nimi skręcałam, więc mogło im się to
podejrzane wydawać, ale tego nie liczę.

Chyba się na ciebie uwzięli. 15 lat jeżdżę po Warszawie i w tym czasie miałem tu jedną kontrolę trzeźwości. To była sobotnia noc, ok. godz. 02:00 w na Kredytowej, koło klubów.

W dniu 18.01.2017 o 21:47, Poldek pisze:

Chyba się na ciebie uwzięli.

Oczywiście. Polują na mnie. Specjalnie dla mnie nakupowali tych świeczek;)

15 lat jeżdżę po Warszawie i w tym czasie
miałem tu jedną kontrolę trzeźwości. To była sobotnia noc, ok. godz.
02:00 w na Kredytowej, koło klubów.

A ja w ciągu dwóch minut dwie w koło 8 rano. Poniatowski na wysokości Muzeum Wojska Polskiego i na rondzie pod mostem przy Wisłostradzie - i czego to dowodzi?

Shrek

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

15 lat jeżdżę

Jezdzenie lepiej okreslac kiloemtrami a nie czasem posiadania samochodu :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
to znaczy, że coś przeoczyłeś."  Ed Murphy

Użytkownik "Uncle Pete"

Ja chcę przejechać przez miasto nieniepokojony. Jak będę potrzebował
sprawdzać każdego na alkohol to będzie znaczyło, że zidiociałem tak jak
Ty :-)

Kurczę, co wy takiego robicie, że was cały czas sprawdzają? Jeżdżę
samochodem od 9 lat i mnie nie sprawdzili na alkohol ani razu. W ogóle
zostałem zatrzymany przez policję w Polsce tylko jeden raz, bo nadziałem
się na suszarkę 74/50.
-- -
Są po prostu różne rejony

Dnia Sun, 15 Jan 2017 11:40:12 +0100, Uncle Pete napisał(a):

Ja chcę przejechać przez miasto nieniepokojony. Jak będę potrzebował
sprawdzać każdego na alkohol to będzie znaczyło, że zidiociałem tak jak
Ty :-)

Kurczę, co wy takiego robicie, że was cały czas sprawdzają? Jeżdżę samochodem od 9 lat i mnie nie sprawdzili na alkohol ani razu. W ogóle zostałem zatrzymany przez policję w Polsce tylko jeden raz, bo nadziałem się na suszarkę 74/50.

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

Gdzies komendant kaze sprawdzac, gdzie indziej nie kaze ... albo i
kaze, bo statystyke trzeba wyrobic, ale dogodne miejsce maja tam,
gdzie nie jezdzisz.

U siebie jezdze tzw niebezpieczna ulica, gdzie ponoc wypadkow duzo i
policja ponoc kontroluje gesto ... przez poprzednie 5 lat policji
chyba nigdy nie widzialem. SM ponoc czesto ustawiala tam FR, ale znow
- widzialem srednio chyba raz na rok. Potem SM padla i juz nie
kontrolowala.

A od wrzesnia policjantow z laserkiem widzialem juz ok 10 razy.
Dostali prikaz, to lapia, ciekaw tylko jestem - susza wiecej niz
dawniej, czy zmienili godziny urzedowania.

J.

Dnia Sun, 15 Jan 2017 15:01:40 +0100, J.F. napisał(a):

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

No patrz pan, a ja tu mieszkam chyba z 60 lat, jeżdżę dłużej niż mierzy
się poziom alkoholu i raz tylko dmuchałem.
--
Jacek
I hate haters.

Dnia Sun, 15 Jan 2017 16:45:52 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):

Dnia Sun, 15 Jan 2017 15:01:40 +0100, J.F. napisał(a):

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

No patrz pan, a ja tu mieszkam chyba z 60 lat, jeżdżę dłużej niż mierzy
się poziom alkoholu i raz tylko dmuchałem.

Po prostu - nie przejezdzales przez ZG :-)

J.

W dniu 15.01.2017 o 16:45, Jacek Maciejewski pisze:

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

No patrz pan, a ja tu mieszkam chyba z 60 lat, jeżdżę dłużej niż mierzy
się poziom alkoholu i raz tylko dmuchałem.

Niedługo dla zwalczających "pijanych kierowców" samo zatrzymanie do dmuchania będzie traktowane jako "coś na rzeczy". Przecież skoro "pijani mordercy", to jak ktoś dmucha to jest zamieszany w morderstwo;)

Shrek

Użytkownik "Jacek Maciejewski"

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

No patrz pan, a ja tu mieszkam chyba z 60 lat, jeżdżę dłużej niż mierzy
się poziom alkoholu i raz tylko dmuchałem.
-- -
Te kontrole powinny być rejestrowane i rozliczane.

Dnia Sun, 15 Jan 2017 17:35:42 +0100, re napisał(a):

Użytkownik "Jacek Maciejewski"

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

No patrz pan, a ja tu mieszkam chyba z 60 lat, jeżdżę dłużej niż mierzy
się poziom alkoholu i raz tylko dmuchałem.
-- -
Te kontrole powinny być rejestrowane i rozliczane.

W duzej czesci sa. Co dla kontrolowanego oznacza 10 minut zamiast 10s.
Co oni tam spisuja - przeciez nie ma tylu danych w dokumentach.

Rozliczane tez byc moze sa - aspirancie, mieliscie skontrolowac 300, a
ja tu widze tylko 290 ...


J.

W dniu 15.01.2017 o 18:38, J.F. pisze:

W duzej czesci sa. Co dla kontrolowanego oznacza 10 minut zamiast 10s.
Co oni tam spisuja - przeciez nie ma tylu danych w dokumentach.

Kilkanaście razu dmuchałem - raz tylko prawko pokazałem (bardziej, chyba żeby zobaczyć czy mam, bo nic z nim nie robili poza rzutem okiemie - nie mieli następnego klienta, to poprosili o prawko)

Rozliczane tez byc moze sa - aspirancie, mieliscie skontrolowac 300, a
ja tu widze tylko 290 ...

Właśnie się zastanawiam czy oni ich rozliczają z kontroli (jak? - z pamieci "świeczki"? znajdą trzeźwego kolegę i im nadmucha;). Raczej po prostu muszą ujawnić przydziałową liczbę "nietrzeźwych kierowców". Jak nie ma normalnie, to trudno - trzeba łapać rano wczorajszych a w ostateczności rowerzystów. Przecież nie może być tak, żeby po prosu nie było - toż to priorytetowa sprawa:(

Shrek

Użytkownik "J.F."

Nic nie trzeba robic, mnie sprawdzali przez ostatnie lata 2 razy, oba
w Zielonej gorze, przez ktora przejezdzalem przez te lata moze z 10
razy.

No patrz pan, a ja tu mieszkam chyba z 60 lat, jeżdżę dłużej niż mierzy
się poziom alkoholu i raz tylko dmuchałem.
-- -
Te kontrole powinny być rejestrowane i rozliczane.

W duzej czesci sa. Co dla kontrolowanego oznacza 10 minut zamiast 10s.
Co oni tam spisuja - przeciez nie ma tylu danych w dokumentach.

Rozliczane tez byc moze sa - aspirancie, mieliscie skontrolowac 300, a
ja tu widze tylko 290 ...
-- -
Mnie chodzi o to, by kierowca mógł uzyskać odszkodowanie a nie by ktoś sobie robił z tego statystykę pod siebie. Bo to jest kosztem kierowców, którzy powinni odzyskać co stracili.

Użytkownik Uncle Pete 433koz@gmail.com ...

Ja chcę przejechać przez miasto nieniepokojony. Jak będę potrzebował
sprawdzać każdego na alkohol to będzie znaczyło, że zidiociałem tak jak
Ty :-)

Kurczę, co wy takiego robicie, że was cały czas sprawdzają? Jeżdżę samochodem od 9 lat i mnie nie sprawdzili na alkohol ani razu. W ogóle zostałem zatrzymany przez policję w Polsce tylko jeden raz, bo nadziałem się na suszarkę 74/50.

Widocznie mało jezdzisz.
Zeby nie było - kontrole trzezwosci rzeczywiście nie sa nagminne, ale zeby raz przez 9 lat?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.

Dnia Sun, 15 Jan 2017 19:00:50 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Widocznie mało jezdzisz.
Zeby nie było - kontrole trzezwosci rzeczywiście nie sa nagminne, ale zeby raz przez 9 lat?

Głównie zależy gdzie i kiedy się jeździ.

Kiedyś dość często przejeżdżałem całe trójmiasto około północy i kontrolę
trzeźwości to miałem kilka razy w miesiącu.
Z kolei jeżdżąc w dzień (nie licząc "trzeźwych poniedziałków") ewentualnie
w trasy, to faktycznie można jeździć latami i nie trafić.

Użytkownik "Tomasz Pyra"

Widocznie mało jezdzisz.
Zeby nie było - kontrole trzezwosci rzeczywiście nie sa nagminne, ale zeby
raz przez 9 lat?

Głównie zależy gdzie i kiedy się jeździ.

Kiedyś dość często przejeżdżałem całe trójmiasto około północy i kontrolę
trzeźwości to miałem kilka razy w miesiącu.
Z kolei jeżdżąc w dzień (nie licząc "trzeźwych poniedziałków") ewentualnie
w trasy, to faktycznie można jeździć latami i nie trafić.
-- -
No nie no, już mówiłem, że kiedyś do pracy jechałem 12km i na tym odcinku miałem 3 kontrole. To już nie chodzi o zwykłą bezprawność, że bezpodstawnie, tylko rażącą, uwzięli się czy co.

Głównie zależy gdzie i kiedy się jeździ.

Kiedyś dość często przejeżdżałem całe trójmiasto około północy i kontrolę
trzeźwości to miałem kilka razy w miesiącu.
Z kolei jeżdżąc w dzień (nie licząc "trzeźwych poniedziałków") ewentualnie
w trasy, to faktycznie można jeździć latami i nie trafić.

Faktycznie po nocach jeżdżę rzadko. Może jeszcze nie wyglądam tak, aby policji chciało się mnie sprawdzić - jestem po 50-ce w starym dupowozie FFI kombi )))

Widocznie mało jezdzisz.
Zeby nie było - kontrole trzezwosci rzeczywiście nie sa nagminne, ale zeby
raz przez 9 lat?

Nie jeżdżę dużo i codziennie, ale częściej i dalej niż co niedziela do kościoła ;) Rocznie wychodzi ok. 10-12 tys. km, głównie trasy między miastami. Jeden raz na wjeździe do Lublina od strony Warszawy widziałem taką masową kontrolę trzeźwości, ale się nie załapałem. Trzy razy nadziałem się na radar stacjonarny, ale to się załatwia listownie i przelewem.

Użytkownik Uncle Pete 433koz@gmail.com ...

Widocznie mało jezdzisz.
Zeby nie było - kontrole trzezwosci rzeczywiście nie sa nagminne, ale
zeby raz przez 9 lat?

Nie jeżdżę dużo i codziennie, ale częściej i dalej niż co niedziela do
kościoła ;) Rocznie wychodzi ok. 10-12 tys. km, głównie trasy między miastami. Jeden raz na wjeździe do Lublina od strony Warszawy
widziałem taką masową kontrolę trzeźwości, ale się nie załapałem. Trzy
razy nadziałem się na radar stacjonarny, ale to się załatwia listownie
i przelewem.

10-12 tys rocznie to całkiem duzy przebieg... jak na rower... :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Delikatnie chwytasz, rozchylasz nogi, bierzesz do ust i zaczynasz
ssać i ssać... raz szybciej, raz wolniej. Tak właśnie je się raki.

10-12 tys rocznie to całkiem duzy przebieg... jak na rower... :)

Bez przesady, nie jestem ani taksówkarzem, ani kierowcą TIRa czy autobusu )))

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Kiedy się to bezprawie skończy ?

Tak ci zależy, żeby się najebać i pojeździć samochodem, czy po prostu lubisz jadąc samochodem czuć dreszczyk emocji, czy ten nadjeżdżający z przeciwka to trzeźwy, czy właśnie pijany?

I jakos tak magicznie u nas 0,2 jest niebezpieczne a za granica ten dreszczyk daje dopiero 0,5%%?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiarą można manipulować. Tylko
wiedza jest niebezpieczna."  Frank Herbert