Data: 2014-01-17 10:21:22 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Ci Romowie strasznie do Cygan贸w podobni | |
Dym jest we Wroc艂awiu. A dymi膮 mieszka艅cy osiedla na kt贸re w艂adze miasta chc膮 przenie艣膰 obozowisko Cygan贸w koczuj膮cych teraz gdzie艣 w 艣rodku miasta. Mieszka艅cy ich nie chc膮, bo 鈥 jak argumentuj膮 鈥 nie chc膮 te偶 鈥渒radzie偶y, dewastacji, degradacji 艣rodowiska i w艂ama艅 do samochod贸w鈥. I maj膮 prawo nie chcie膰. No, ale - powie kto艣 鈥 oto przecie偶 przyk艂ad wzorcowej ksenofobii. A ja mam jednak w膮tpliwo艣ci.
Bo ta ksenofobia, to pono膰 przede wszystkim niech臋膰 i nieuzasadniony strach przed obcymi. Tymczasem w przypadku mieszka艅c贸w ulicy Henrykowskiej absolutnie to odpada. Ich strach jest bowiem uzasadniony. Oni jakie艣 osiem lat temu mieli ju偶 鈥減rzyjemno艣膰鈥 koegzystencji z Cyganami, od kt贸rej to przyjemno艣ci ich jednak wyzwolono, po to, by teraz zn贸w ich uszcz臋艣liwi膰. Czyli mieszka艅cy Henrykowskiej dobrze wiedz膮 co m贸wi膮 i a jeszcze lepiej czuj膮 co ich czeka. Stad te偶 protestuj膮 a my nie powinni艣my si臋 temu dziwi膰. Kto tego nie czuje niech poeksperymentuje. Ka偶dy Cygan z pewno艣ci膮 przyjmie zaproszenie pod wasz dach. Niestety, prawdopodobnie jestem ostatni膮 osob膮, kt贸ra powinna o tym pisa膰, i na ten temat si臋 wypowiada膰, bowiem zak艂adam 偶e jestem nieobiektywny. W latach szczeni臋cych mocno, mieszka艂em w pewnym miasteczku (na szcz臋艣cie kr贸tko), maj膮c za s膮siad贸w Cygan贸w, kt贸rzy jakim艣 cudem jako 偶ywo przypominali dzisiejszych Rom贸w. Nie wiem czy to zbie偶no艣膰 przypadkowa, ale tak w艂a艣nie jest. No, i ci mieszkaj膮cy w s膮siedztwie Cyganie, a tak偶e wygl膮d naszych klatek blokowych i otoczenia, plus ich natr臋tny styl bycia (klimaty takie mniej wi臋cej jak z fotki na g贸rze), to jedno z najgorszych wspomnie艅 mojej m艂odo艣ci. Dzi艣 jeszcze na wspomnienie tego miasteczka i tego osiedla chce mi si臋 rzyga膰. I nic na to nie poradz臋, tak mi si臋 to w pami臋ci zakodowa艂o i utrwali艂o, mimo deklarowanej wielokrotnie, tak偶e na stronach tego blogu, otwarto艣ci na innych i ich specyficzn膮 czasem kultur臋. Przeto szczerze wsp贸艂czuj臋 mieszka艅com wroc艂awskiej ulicy Henrykowskiej, bo oczami wyobra藕ni widz臋 ju偶 ten sajgon. I wsp贸艂czuje im te偶, 偶e 偶ycie zmusza ich do dokonywania tak dramatycznych wybor贸w, a mianowicie czy by膰 ksenofobem, czy mo偶e w imi臋 poprawno艣ci jednak ksenofilem; czy przyjmowa膰 do艣膰 ekscentrycznych bli藕nich z otwartymi ramionami, czy raczej z zaci艣ni臋tymi pi臋艣ciami. A tego wyboru dokona膰 musz膮, no chyba 偶e miasto jakim艣 cudem uwolni ich od ci臋偶aru. PS. Wiem, 偶e niekt贸rzy bywalcy i go艣cie mog膮 by膰 tym wpisem oburzeni, ale co tu ukrywa膰, co udawa膰? Pisz臋 jak jest i jak czuj臋, 偶e mam dystans mniej lub bardziej uzasadniony do czego艣 co si臋 nazywa polityczn膮 poprawno艣ci膮 i szczeg贸lnie tego nie ukrywam. Bo do tego, jak do wszystkiego, nale偶y mie膰 dystans, a nie 艣lepo i bez zastanowienia (a cz臋sto nieszczerze) powtarza膰 dyrdyma艂y. Ot鈥 http://tiny.pl/q5frp -- K艂贸tnia z idiot膮 jest jak gra w szachy z go艂臋biem. Niewa偶ne, jak dobrze grasz, go艂膮b i tak przewr贸ci wszystkie figury, nasra na szachownic臋 i b臋dzie dumny z wygranej. |
|