Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ciężki grzech biegania

Ciężki grzech biegania

Data: 2013-01-14 12:37:55
Autor: leszek niewiadomski
Ciężki grzech biegania
Am 14.01.2013 12:08, schrieb Bogdan Idzikowski:
Drogi Bywalcu, musisz wiedzieć, że jeśli biegasz to jesteś osobą nie
tylko wysoce nieodpowiedzialną, ale groźną. No i ciężko grzeszysz przy
okazji.

Otóż sprawa jest niezwykle prosta. Bieganie, to zdaniem wielu teologów,
dość poważny występek, to wyzwanie rzucone bogu. Bo bieganie w istocie
rzeczy wcale nie służy zdrowiu, bieganie po prostu odciąga od boga.
Wedle Manfreda Lütza, niemieckiego teologa i katolickiego psychiatry,
który twierdzi, że „żyjemy obecnie w epoce realnie istniejącej religii
zdrowia”.  Ta nowa “religia“, jak każda alternatywna dla TEJ religii
jedynie właściwej, jest zdradliwa, ogłupiająca i oczywiście
niebezpieczna. Religia zdrowia odciąga ludzi od istoty wiary i pana
naszego jedynego. Innymi słowy, wszystko co kiedyś robiło się dla
ukochanego boga, teraz robi się dla zdrowia. I to jest właśnie ten
niewyobrażalny skandal i grzech śmiertelny.

I pal sześć tego Lütza, najważniejsze jest to, że podpiszą się pod tym
praktycznie wszyscy polscy biskupi. I nie myśl sobie Drogi Bywalcu, że
idiotyzm ten zbędziesz wzruszeniem ramiom. Problem jest dużo
poważniejszy, bo w istocie rzeczy nie dotyczy tylko tych biegających po
parkach bluźnierców. To poważne zagrożenie dla nas wszystkich.

Spójrz na to w ten oto sposób. Jeśli nieopatrznie zachłyśniemy się tą
religią zdrowia, to uznajemy  tym samym, że zdrowie staje się dobrem
najważniejszym. Tym samym zapewnienie maksymalnej opieki medycznej
każdemu z nas, jest absolutnym obowiązkiem społeczeństwa i państwa.
Konsekwencją zaś takiej filozofii będzie natychmiastowy  krach służby
zdrowia. Bogobojny Manfred wszystko to policzył, skalkulował i
zdemaskował wroga. Wiele rzeczy i zjawisk staje się w ten sposób
bardziej zrozumiałych. Czyż nie jest właśnie tak, że to co dzieje się z
polską służbą zdrowia jest smutną konsekwencją tego, że zbyt wielu
Polaków szwęda się truchtem, kłusem i cwałem po parkach? Zgubna moda
poróżnia was z bogiem i doprowadza państwo na skraj bankructwa. Grzech
czai się w waszych biegowych butach, leginsach i kisi się pod
termoaktywną koszulką. Trzeba więc czym prędzej skończyć z tymi
bluźnierstwami, bo jak bóg się wkurwi, to będzie kipisz na osiem fajerek.

Zresztą popatrzcie na swojego biskupa, na ten jego ślicznie zapasione
brzuszysko, to dupsko wielkie niczym stodoła… Oni nie grzeszą, nie
biegają i z bogiem żyją w zgodzie. Oto wzór do naśladowania! I dlatego
zacząłem biegać!

→ „Czemu się dziwić, że u nas półboginią jest Justyna Kowalczyk, która
normalnie powinna mieć już z 2 dzieci. Ale rzesze frajerów piszczą z
rozkoszy, gdy obcuje z kijkami i nartami…” (cytat z katolickiego forum)

http://tiny.pl/h2glk


Biskupi wzoruja sie pewnie na swietym Tomaszu z Akwinu, ktory tak sie zapasl, ze mu braciszkowie wykroili kawalek stolu, zeby mogl sie przy nim zmiescic. Po smierci cystersi, w ktorych klasztorze zmarl wytopili z niego tluszcz na relikwie, ktore nastepnie umiescili w dwoch ampulach.
ln.
--
"As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law)

Ciężki grzech biegania

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona