PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma on nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten
posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i
znów zasrywa grupę ze swego rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry!
Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest
niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek!
Wznośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu
ma w opiece jego bliskich!
MW
Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:etcdfggxbvkc.1phqydgbuxmox$.dlg40tude.net...
Rostowski nam podwyższał podatki, a europosłom zmniejszał!
Wielka podwyżka akcyzy na wódkę i papierosy, cięcie ulg podatkowych,
utrzymanie wyższych stawek VAT. Ty, Polaku, płacisz coraz wyższe podatki!
Ale za to bogaci politycy dostają ulgi... Jeszcze za swego panowania w
resorcie finansów Jacek Rostowski (63 l.) zwolnił polskich eurodeputowanych
z podatku. Europosłowie nie muszą dzielić się z fiskusem pieniędzmi, które
dostają na tzw. wykonywanie mandatów. A chodzi o 16 tysięcy złotych
miesięcznie!
Choć płace nie rosną, mimo to państwu trzeba oddawać coraz więcej
pieniędzy. Komu to zawdzięczamy? Między innymi byłemu już ministrowi
finansów, obecnie kandydatowi do Parlamentu Europejskiego – Jackowi
Rostowskiemu. Tylko w tym roku na różnego rodzaju daniny i opłaty każdy z
nas odda ok. 600 zł więcej. Choćby dlatego, że skasowana zostaje ulga
internetowa i remontowa, z których do tej pory korzystało wiele rodzin,
utrzymany jest 23-procentowy podatek VAT, który skutecznie drenuje nam
portfele i podniesiona akcyza na wódkę i papierosy. To wszystko „zasługa”
byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Tego samego, który kilka lat
temu zwolnił europosłów z podatku.
Tyle że deputowani do Parlamentu Europejskiego do biedaków przecież nie
należą. Zarabiają ponad 30 tys. zł miesięcznie. Oprócz tego dostają liczne
dodatki, dzięki którym mogą uciułać nawet 70 tys. zł każdego miesiąca.
Jednym z nich jest dodatek za wykonywanie mandatu. Wynosi ok. 4 tys. euro,
czyli ok. 16 tys. zł. Zgodnie z unijnym prawem te pieniądze europoseł może
wydać na biuro, ale może na kolacje czy uciechy. O faktury na taką sumę
nikt w Brukseli nie pyta!
I właśnie tymi ekstrapieniędzmi, dzięki Jackowi Rostowskiemu, nasi
europarlamentarzyści nie muszą dzielić się z państwem. Skąd taka hojność? –
Nie pamiętam – odpowiada były minister dziennikarzom.
Dziś Jacek Rostowski sam jest kandydatem do Parlamentu Europejskiego.
Jednak – jak zapewnia, zwalniając eurodeputowanych z podatku dochodowego –
nie planował, że sam będzie startował w wyborach do europarlamentu.