Data: 2014-02-26 14:44:34 | |
Autor: __Maciek | |
Ciag wsteczny | |
Wed, 26 Feb 2014 03:50:11 +0100 Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
napisał: o dlugosci 2800 m? Nie wyhamowalby samym oporem powietrza na poczatku i przy juz mniejszej predkosci zwyklymi hamulcami? Oprócz tego co TJ_Blues napisał przychodzi mi jeszcze jedna rzecz do głowy - a co gdyby hamulce nagle zawiodły? Wtedy szukać rewersu i czekać aż zadziała? Tak masz uruchomione dwa systemy i jednak większą szansę wyhamowania. Oczywiście to tylko moja hipoteza, nie wiem czy taki powód brany jest pod uwagę jako uzazadnienie użycia rewersu. |
|
Data: 2014-02-26 17:46:28 | |
Autor: Pan Anatol | |
Ciag wsteczny | |
W dniu 26-02-14 14:44, __Maciek pisze:
Wed, 26 Feb 2014 03:50:11 +0100 Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl> A ja bym jeszcze dodał kwestie "operacyjne". Przy kilku zjazdach z drogi startowej zazwyczaj nie zwalnia się pasa w ostatniej, ale np. w drugą, trzecią od progu, albo trzeba zwolnić pas startowy w "speedwaya", bo kolejka za tobą jak cholera, duży ruch i trzeba jak najszybciej zwolnić drogę startową... i takie tam ceregiele... A pozatym, jeśli po przyziemieniu nie "spuści" się samolotu z klap, to przy małej sile docisku podwozia do pasa (ze względu na istnienie jeszcze siły nośnej) i zaczęciem hamowania hamulcami podwozia to bardzo łatwo jest zedrzeć opony. Nawet niechcąco. Znam wielu lotników, co po takim hamowaniu "zmieniało" opony... ;-) -- - Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna. http://www.avast.com |
|