Data: 2013-09-23 05:22:42 | |
Autor: pablo eldiablo | |
Cichy trenażer: Minoura czy Tacx? | |
W dniu sobota, 14 września 2013 12:09:41 UTC+2 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Cześć, A moze zamiast trenazera rolkowego - spinning? Mam Kettlera giro GT i w porownaniu z rolkami jest o kilka klas cichszy, praktycznie nieslyszalny w sasiednim pokoju. Z cichymi rolkami sie nie spotkalem... Pozdr., pablo |
|
Data: 2013-09-23 20:33:50 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
Cichy trenażer: Minoura czy Tacx? | |
On 2013-09-23 14:22, pablo eldiablo wrote:
A moze zamiast trenazera rolkowego - spinning? Mam Kettlera giro GT 3 sprawy: 1) Pytałem o trenażery na koło, a nie rolkowe :) 2) Nie każdy mieszka w domku lub ma duże mieszkanie :). Spinning? Zamiast łóżka, szafy czy stołu? :P 3) 3000 zł - to chyba zamiast łóżka, szafy ORAZ stołu :D. Sprawy fundamentalne mam już naprawdę przemyślane. Trenażer na koło, do 1000 zł :). Pytanie jest bardziej "który". No ale popytałem trochę i nasuwa się jeden wniosek: bez różnicy - lepiej skupić się na metodach wyciszania :). No to zapoluję na jakieś promocje i będzie któryś z dwóch wymienionych wcześniej... Żal czasu na dalsze rozmyślanie. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2013-09-23 14:21:18 | |
Autor: pablo eldiablo | |
Cichy trenażer: Minoura czy Tacx? | |
W dniu poniedziałek, 23 września 2013 20:33:50 UTC+2 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
On 2013-09-23 14:22, pablo eldiablo wrote: a sorki, ale to jeszcze glosniejsze ;-) 2) Nie każdy mieszka w domku lub ma duże mieszkanie :). Spinning? No wiesz, kwestia priorytetow... ;-))))
Jak chodzi o przestrzen - to rzeczywiscie moze byc problem, pod lozko ani do szafy spinning sie nie zmiesci. Natomiast odnosnie kosztow - moze za 1k PLN da sie upolowac jakis uzywany? |
|
Data: 2013-09-24 00:46:32 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
Cichy trenażer: Minoura czy Tacx? | |
On 2013-09-23 23:21, pablo eldiablo wrote:
a sorki, ale to jeszcze glosniejsze ;-) Takie jest życie. Ale sąsiedzi mi mówią, że żelazne hantle też słychać. O jakichś "pajacykach" i skakance nie wspominając. Takie życie. Za to imprez w domu nie robię, muzyki słucham cicho, pies nie szczeka ani dziecko nie płacze :). Będą musieli żyć z trenażerem :D. 3) 3000 zł - to chyba zamiast łóżka, szafy ORAZ stołu :D.No wiesz, kwestia priorytetow... ;-)))) Absolutnie nie twierdzę, że spinning nie jest wart tych 3 kafli. W klubach zajęcia są tak drogie, że dla nałogowców zakup może się zwrócić w pół roku :). Jak chodzi o przestrzen - to rzeczywiscie moze byc problem, pod lozko> ani do szafy spinning sie nie zmiesci. Natomiast odnosnie kosztow > - moze za 1k PLN da sie upolowac jakis uzywany? Pewnie się da, ale niezmiennym pozostaje fakt, że jest to duży mebel. Za duży na moje 2 pokoje :). Trenażer do szafy, rower na balkon i odzyskuje się kawałek mieszkania do życia :). Poza tym kwestia hałasu na spinningu jest też istotna. Pewnie są różne modele i na pewno łatwiej je wyciszyć niż trenażer na oponę. Niestety miałem kontakt z 3 różnymi modelami w klubach i żaden nie był akceptowalny. Tyle że pewnie kluby fintess nie kierują się hałasem przy zakupie. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|