|
Data: 2010-04-22 03:52:45 |
Autor: Charlie delta |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie pra wdziwa |
Żeby ta mgła nie była mniejsza - to specjalnie przyleciał rosyjski IŁ
wojskowy,
na pół godziny przed naszym samolotem i rozpylił co potrzeba, przy
okazji
przetestowali na nim działanie tej słynnej już broni
elektromagnetycznej.IŁ
zachował się przez chwilę tak, jak potem nasz samolot, wykonał dziwny
przechył
na jedno skrzydło i tak podchodził testowo do lądowania, ale IŁ-owi
odpuścili
zakłócanie elektroniki i sterów, a naszego trzymali we wiązce
elektromagnetycznej trochę dłużej, do tragicznego skutku. Pogasły
światła, jak
zeznawali chłopcy z drogi, nad którą niziutko przelatywał nasz
samolot, być może
też te żarówki w oświetleniu lotniska uległy przepaleniu i kabel się
stopił w
niektórych miejscach od przeciążenia. Dlatego migiem zaczęli kłaść
nowy kabel i
naprawiać oświetlenie podejścia do pasa startowego, co sfotografował
białoruski
dziennikarz. Ponoć nasi prokuratorzy mają nękać o te dziwne naprawy,
na miejscu
katastrofy, prokuratorów z Rosji?
|
|
|
Data: 2010-04-22 13:26:08 |
Autor: kigam |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie prawdziwa |
W dniu 2010-04-22 12:52, Charlie delta pisze:
Żeby ta mgła nie była mniejsza - to specjalnie przyleciał rosyjski IŁ
wojskowy,
na pół godziny przed naszym samolotem i rozpylił co potrzeba, przy
okazji
przetestowali na nim działanie tej słynnej już broni
elektromagnetycznej.IŁ
zachował się przez chwilę tak, jak potem nasz samolot, wykonał dziwny
przechył
na jedno skrzydło i tak podchodził testowo do lądowania, ale IŁ-owi
odpuścili
zakłócanie elektroniki i sterów, a naszego trzymali we wiązce
elektromagnetycznej trochę dłużej, do tragicznego skutku. Pogasły
światła, jak
zeznawali chłopcy z drogi, nad którą niziutko przelatywał nasz
samolot, być może
też te żarówki w oświetleniu lotniska uległy przepaleniu i kabel się
stopił w
niektórych miejscach od przeciążenia. Dlatego migiem zaczęli kłaść
nowy kabel i
naprawiać oświetlenie podejścia do pasa startowego, co sfotografował
białoruski
dziennikarz. Ponoć nasi prokuratorzy mają nękać o te dziwne naprawy,
na miejscu
katastrofy, prokuratorów z Rosji?
Nie łykaj już tych dopalaczy.
|
|
|
Data: 2010-04-22 14:50:56 |
Autor: Lech Dubrowski |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie prawdziwa |
Czyta nie wlasciwe zrodla
Leszek
|
|
|
Data: 2010-04-23 01:26:52 |
Autor: SlawcioD |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie prawdziwa |
Charlie delta pisze:
Żeby ta mgła nie była mniejsza - to specjalnie przyleciał rosyjski IŁ
wojskowy,
na pół godziny przed naszym samolotem i rozpylił co potrzeba, przy
okazji
przetestowali na nim działanie tej słynnej już broni
elektromagnetycznej.IŁ
zachował się przez chwilę tak, jak potem nasz samolot, wykonał dziwny
przechył
na jedno skrzydło i tak podchodził testowo do lądowania, ale IŁ-owi
odpuścili
zakłócanie elektroniki i sterów, a naszego trzymali we wiązce
elektromagnetycznej trochę dłużej, do tragicznego skutku.
EMP ma za zadanie spalenie elektroniki a nie jej zaklocanie i jak sama
nazwa wskazuje jest to impuls a nie wiazka.
polecam tez youtube i pare filmikow w jaki sposob sadzane sa maszyny
cywilne na lotniskach, a latanie bokiem czy inne dziwne wygibasy podczas
ladowania przestana dziwic;)
polecam tez wyczyny wojskowych pilotow samolotow (jest tego znacznie
mniej niz cywilnych) wtedy widowiskowsc tych cywilnyc
Pogasły
światła, jak
zeznawali chłopcy z drogi, nad którą niziutko przelatywał nasz
samolot, być może
cut
na miejscu
katastrofy, prokuratorów z Rosji?
pozdrawiam
SlawcioD
|
|
Data: 2010-04-23 12:19:57 |
Autor: Charlie delta |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie prawdziwa |
On 23 Kwi, 01:26, SlawcioD <slawc...@poczta.onet.pl> wrote:
Charlie delta pisze:
> Żeby ta mgła nie była mniejsza - to specjalnie przyleciał rosyjski IŁ
> wojskowy,
> na pół godziny przed naszym samolotem i rozpylił co potrzeba, przy
> okazji
> przetestowali na nim działanie tej słynnej już broni
> elektromagnetycznej.IŁ
> zachował się przez chwilę tak, jak potem nasz samolot, wykonał dziwny
> przechył
> na jedno skrzydło i tak podchodził testowo do lądowania, ale IŁ-owi
> odpuścili
> zakłócanie elektroniki i sterów, a naszego trzymali we wiązce
> elektromagnetycznej trochę dłużej, do tragicznego skutku.
EMP ma za zadanie spalenie elektroniki a nie jej zaklocanie i jak sama
nazwa wskazuje jest to impuls a nie wiazka.
polecam tez youtube i pare filmikow w jaki sposob sadzane sa maszyny
cywilne na lotniskach, a latanie bokiem czy inne dziwne wygibasy podczas
ladowania przestana dziwic;)
polecam tez wyczyny wojskowych pilotow samolotow (jest tego znacznie
mniej niz cywilnych) wtedy widowiskowsc tych cywilnyc
Pogasły
> światła, jak
> zeznawali chłopcy z drogi, nad którą niziutko przelatywał nasz
> samolot, być może
cut
> na miejscu
> katastrofy, prokuratorów z Rosji?
pozdrawiam
SlawcioD
latanie bokiem jak to nazywasz to nic innego jak ześlizg kierunkowy
umożliwia na przykład szybką uratę wysokości na ścieżce podejścia
jest pewny i bezpieczny
|
|
|
Data: 2010-04-23 22:00:22 |
Autor: marfi |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie pr awdziwa |
Użytkownik "Charlie delta" <charlie.delta.trader@gmail.com> napisał w
wiadomości
news:185dac97-c422-40af-a8d9-0964ce81fff6r18g2000yqd.googlegroups.com...
On 23 Kwi, 01:26, SlawcioD <slawc...@poczta.onet.pl> wrote:
Charlie delta pisze:
latanie bokiem jak to nazywasz to nic innego jak ześlizg kierunkowy
umożliwia na przykład szybką uratę wysokości na ścieżce podejścia
jest pewny i bezpieczny
To coś w stylu manewru CASA?
<cytat>
Zderzenie samolotu z ziemią nastąpiło w terenie zalesionym w odległości około 1300 m od progu drogi startowej i około 320 m w lewo od jej osi. Tuż przed zderzeniem samolot przemieszczał się z ześlizgiem na lewe skrzydło po torze nachylonym do ziemi pod kątem około 25°,
</cytat>
żródło: http://dziennik3rp.blogspot.com/2008/04/raport-dot-katastrofy-samolotu-casa.html
--
marfi
|
|
|
Data: 2010-04-27 22:35:59 |
Autor: SlawcioD |
Ciekawa teoria gdzieś wyczytana, jest strasznie prawdziwa |
Charlie delta pisze:
On 23 Kwi, 01:26, SlawcioD <slawc...@poczta.onet.pl> wrote:
Charlie delta pisze:
Żeby ta mgła nie była mniejsza - to specjalnie przyleciał rosyjski IŁ
wojskowy,
na pół godziny przed naszym samolotem i rozpylił co potrzeba, przy
okazji
przetestowali na nim działanie tej słynnej już broni
elektromagnetycznej.IŁ
zachował się przez chwilę tak, jak potem nasz samolot, wykonał dziwny
przechył
na jedno skrzydło i tak podchodził testowo do lądowania, ale IŁ-owi
odpuścili
zakłócanie elektroniki i sterów, a naszego trzymali we wiązce
elektromagnetycznej trochę dłużej, do tragicznego skutku.
EMP ma za zadanie spalenie elektroniki a nie jej zaklocanie i jak sama
nazwa wskazuje jest to impuls a nie wiazka.
polecam tez youtube i pare filmikow w jaki sposob sadzane sa maszyny
cywilne na lotniskach, a latanie bokiem czy inne dziwne wygibasy podczas
ladowania przestana dziwic;)
polecam tez wyczyny wojskowych pilotow samolotow (jest tego znacznie
mniej niz cywilnych) wtedy widowiskowsc tych cywilnyc
Pogasły
światła, jak
zeznawali chłopcy z drogi, nad którą niziutko przelatywał nasz
samolot, być może
cut
na miejscu
katastrofy, prokuratorów z Rosji?
pozdrawiam
SlawcioD
latanie bokiem jak to nazywasz to nic innego jak ześlizg kierunkowy
umożliwia na przykład szybką uratę wysokości na ścieżce podejścia
jest pewny i bezpieczny
przedewszystkim predkosci;) a nie wysokosci.
pozdrawiam
SlawcioD
|