|
Data: 2010-05-21 13:26:51 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-21 11:24, Tomy M. pisze:
http://www.fakt.pl/Eksperci-od-nawigacji-Piloci-tupolewa-zmyleni-celowo,artykuly,72528,1.html Dlatego piloci nie zdawali sobie sprawy, Ĺźe lecÄ
bardzo nisko. Zdaniem specjalistĂłw to przypuszczenie potwierdza ujawniony wczoraj przez prokuraturÄ fakt, Ĺźe piloci do ostatniej chwili korzystali z tzw. autopilota. Gdyby mieli prawidĹowe dane z satelity i wiedzieli, Ĺźe sÄ
tuĹź nad ziemiÄ
, sami sterowaliby samolotem. Tymczasem autopilota, ktĂłry â na podstawie (byÄ moĹźe faĹszywych) danych z satelity â sterowaĹ wysokoĹciÄ
maszyny, wyĹÄ
czyli dopiero piÄÄ sekund przed katastrofÄ
.
PrawidĹowo wyciÄ
gniÄte wnioski. Tylko debil lecialby
tak nisko na autopilocie, Ci piloci debilami nie byli.
Tomy M.
Chyba masz racjÄ, - musieli zostaÄ wprowadzeni w bĹÄ
d... nie ma innego wytĹumaczenia. Ale istnieje jeszcze moĹźliwoĹÄ Ĺźe ich ktoĹ rozproszyĹ - zdekoncentrowaĹ. Np. ten generaĹ, co to byĹo sĹyczaÄ jego nagrany gĹos w kabinie pilotĂłw.. A swoja drogÄ
kto wĹazi do kabiny pilotĂłw gdy samolot gotuje siÄ do lÄ
dowania?
--
Kapitalizm jest chorobÄ
(zarazÄ
) z ktĂłrÄ
naleĹźy walczyÄ..
InstalujÄ
c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
|
Data: 2010-05-21 13:46:33 |
Autor: Tomy M. |
Ciekawe o Katastrofie |
UĹźytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:ht5qm4$qig$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-21 11:24, Tomy M. pisze:
http://www.fakt.pl/Eksperci-od-nawigacji-Piloci-tupolewa-zmyleni-celowo,artykuly,72528,1.html
Chyba masz racjÄ, - musieli zostaÄ wprowadzeni w bĹÄ
d... nie ma innego wytĹumaczenia. Ale istnieje jeszcze moĹźliwoĹÄ Ĺźe ich ktoĹ rozproszyĹ - zdekoncentrowaĹ. Np. ten generaĹ, co to byĹo sĹyczaÄ jego nagrany gĹos w kabinie pilotĂłw.. A swoja drogÄ
kto wĹazi do kabiny pilotĂłw gdy samolot gotuje siÄ do lÄ
dowania?
DO JAKIEGO LÄDOWNIA?!!!!!!!!!!
Nie ... Gdy general z nimi rozmawiaĹ to byli jeszcze
nad BiaĹorusiÄ
i nie mieli pojÄcia jaka faktycznie jest pogoda
nad SmoleĹskiem.
PrzypomnÄ raz jeszcze, ten samolot to najszybszy pasaĹźerski samolot Ĺwiata.
Tomy M.
|
|
|
Data: 2010-05-21 14:42:30 |
Autor: CeSaR |
Ciekawe o Katastrofie |
Nie ... Gdy general z nimi rozmawiał to byli jeszcze
nad Białorusią i nie mieli pojęcia jaka faktycznie jest pogoda
nad Smoleńskiem.
No chyba się mylisz. Ostrzeżenia o kiepskiej pogodzie po raz pierwszy dostali chyba właśnie nad Białorusia.
C
|
|
|
Data: 2010-05-21 15:41:19 |
Autor: Tomy M. |
Ciekawe o Katastrofie |
Użytkownik "CeSaR" <adres@mail.com> napisał w wiadomości news:ht5v2h$afp$1news.onet.pl...
Nie ... Gdy general z nimi rozmawiał to byli jeszcze
nad Białorusią i nie mieli pojęcia jaka faktycznie jest pogoda
nad Smoleńskiem.
No chyba się mylisz. Ostrzeżenia o kiepskiej pogodzie po raz pierwszy dostali chyba właśnie nad Białorusia.
Z mich oliczeń wynika że byli wtedy nieopodal
Mińska ... 200-220 km przed Smoleńskiem.
Mniej więcej w tym samym momencie rozmawiał
z nimi generał.
Co innego komunikaty, a co innego ocena pilota.
Dlaczego lądował JAK-40 ... przecież jemu
też wieża odradzał lądowania. NIE MA ŻADNEJ
PEWNOŚCI JAKA BĘDZIE POGODA NA LOTNISKU DOCELOWYM
.... to się sprawdza po doleceniu do celu, przed
lądowaniem.
Tomy M.
|
|
|
Data: 2010-05-21 15:51:29 |
Autor: PaPi |
Ciekawe o Katastrofie |
Co innego komunikaty, a co innego ocena pilota.
Dlaczego lądował JAK-40 ... przecież jemu
też wieża odradzał lądowania.
Co Ty porownujesz ??
Jak-40 to maly pizdzik o dobiegu 450m vs 2500m Tupolewa.
|
|
|
Data: 2010-05-21 17:47:46 |
Autor: cirrus |
Ciekawe o Katastrofie |
Użytkownik "PaPi" <1@2.3> napisał w wiadomości news:4bf68fe7$1news.home.net.pl...
Co innego komunikaty, a co innego ocena pilota.
Dlaczego lądował JAK-40 ... przecież jemu
też wieża odradzał lądowania.
Co Ty porownujesz ??
Jak-40 to maly pizdzik o dobiegu 450m vs 2500m Tupolewa.
A oprócz tego inne warunki pogodowe.
--
stevep
|
|
|
Data: 2010-05-22 00:35:16 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-21 13:46, Tomy M. pisze:
UĹźytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:ht5qm4$qig$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-21 11:24, Tomy M. pisze:
http://www.fakt.pl/Eksperci-od-nawigacji-Piloci-tupolewa-zmyleni-celowo,artykuly,72528,1.html
Chyba masz racjÄ, - musieli zostaÄ wprowadzeni w bĹÄ
d... nie ma innego wytĹumaczenia. Ale istnieje jeszcze moĹźliwoĹÄ Ĺźe ich ktoĹ rozproszyĹ - zdekoncentrowaĹ. Np. ten generaĹ, co to byĹo sĹyczaÄ jego nagrany gĹos w kabinie pilotĂłw.. A swoja drogÄ
kto wĹazi do kabiny pilotĂłw gdy samolot gotuje siÄ do lÄ
dowania?
DO JAKIEGO LÄDOWNIA?!!!!!!!!!!
Nie ... Gdy general z nimi rozmawiaĹ to byli jeszcze
nad BiaĹorusiÄ
i nie mieli pojÄcia jaka faktycznie jest pogoda
nad SmoleĹskiem.
PrzypomnÄ raz jeszcze, ten samolot to najszybszy pasaĹźerski samolot Ĺwiata.
Tomy M.
Jednak w tym wczorajszym komunikacie Ruskich, byĹa mowa o otwartych drzwiach do kabiny pilotĂłw i rozmowie w ktĂłrej byĹo sĹychaÄ obcy, nie pochodzÄ
cy od Ĺźadnego z pilotĂłw gĹos, w czasie podchodzenia do lÄ
dowania...
--
Kapitalizm jest chorobÄ
(zarazÄ
) z ktĂłrÄ
naleĹźy walczyÄ..
InstalujÄ
c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
Data: 2010-05-21 17:45:58 |
Autor: cirrus |
Ciekawe o Katastrofie |
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:ht5qm4$qig$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-21 11:24, Tomy M. pisze:
http://www.fakt.pl/Eksperci-od-nawigacji-Piloci-tupolewa-zmyleni-celowo,a
rtykuly,72528,1.html Dlatego piloci nie zdawali sobie sprawy, że lecą bardzo nisko. Zdaniem specjalistów to przypuszczenie potwierdza ujawniony wczoraj przez prokuraturę fakt, że piloci do ostatniej chwili korzystali z tzw. autopilota. Gdyby mieli prawidłowe dane z satelity i wiedzieli, że są tuż nad ziemią, sami sterowaliby samolotem. Tymczasem autopilota, który - na podstawie (być może fałszywych) danych z satelity - sterował wysokością maszyny, wyłączyli dopiero pięć sekund przed katastrofą.
Prawidłowo wyciągnięte wnioski. Tylko debil lecialby
tak nisko na autopilocie, Ci piloci debilami nie byli.
Tomy M.
Chyba masz rację, - musieli zostać wprowadzeni w błąd... nie ma innego wytłumaczenia. Ale istnieje jeszcze możliwość że ich ktoś rozproszył - zdekoncentrował. Np. ten generał, co to było słyczać jego nagrany głos w kabinie pilotów.. A swoja drogą kto włazi do kabiny pilotów gdy samolot gotuje się do lądowania?
Laik poczytaj sobie co mówi pilot Jaka-40:
# Piloci Tu-154 niemal do ostatniej chwili lecieli na autopilocie. To dobrze?
- Laik myśli, że jak jest autopilot, to samolot leci sam. To nieprawda. W tupolewie jest system, który wykorzystuje niektóre podzespoły autopilota. Ale pilot i tak panuje nad sterami, pilotuje ręcznie. Z tego, co wiem, w Tu-154 jest porządny autopilot, potrafi automatycznie sprowadzić samolot. A oni przecież nie lądowali, tylko robili podejście. #
Ze strony:
http://tiny.pl/htwm7
--
stevep
|
|
Data: 2010-05-22 00:39:30 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-21 17:45, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości
news:ht5qm4$qig$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-21 11:24, Tomy M. pisze:
http://www.fakt.pl/Eksperci-od-nawigacji-Piloci-tupolewa-zmyleni-celowo,a
rtykuly,72528,1.html Dlatego piloci nie zdawali sobie sprawy, że lecą
bardzo nisko. Zdaniem specjalistów to przypuszczenie potwierdza ujawniony
wczoraj przez prokuraturę fakt, że piloci do ostatniej chwili korzystali
z tzw. autopilota. Gdyby mieli prawidłowe dane z satelity i wiedzieli, że
są tuż nad ziemią, sami sterowaliby samolotem. Tymczasem autopilota,
który - na podstawie (być może fałszywych) danych z satelity - sterował
wysokością maszyny, wyłączyli dopiero pięć sekund przed katastrofą.
Prawidłowo wyciągnięte wnioski. Tylko debil lecialby
tak nisko na autopilocie, Ci piloci debilami nie byli.
Tomy M.
Chyba masz rację, - musieli zostać wprowadzeni w błąd... nie ma innego
wytłumaczenia. Ale istnieje jeszcze możliwość że ich ktoś rozproszył -
zdekoncentrował. Np. ten generał, co to było słyczać jego nagrany głos w
kabinie pilotów.. A swoja drogą kto włazi do kabiny pilotów gdy samolot
gotuje się do lądowania?
Laik poczytaj sobie co mówi pilot Jaka-40:
# Piloci Tu-154 niemal do ostatniej chwili lecieli na autopilocie. To
dobrze?
- Laik myśli, że jak jest autopilot, to samolot leci sam. To nieprawda. W
tupolewie jest system, który wykorzystuje niektóre podzespoły autopilota.
Ale pilot i tak panuje nad sterami, pilotuje ręcznie. Z tego, co wiem, w
Tu-154 jest porządny autopilot, potrafi automatycznie sprowadzić samolot. A
oni przecież nie lądowali, tylko robili podejście. #
Ze strony:
http://tiny.pl/htwm7
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego końca?
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
|
Data: 2010-05-21 16:45:53 |
Autor: Hans Kloss |
Ciekawe o Katastrofie |
On 22 Maj, 00:39, jadrys <andrzej...@op.pl> wrote:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
To jak raz nie jest żadna zagadka. Możliwości są dwie- albo zwariowali
albo nie wiedzieli gdzie (i na jakiej wysokości) się znajdują. Jeżeli
uznamy pierwsza możliwość za mało prawdopodobna to druga się znowu
rozdwaja: nie wiedzieli gdzie się znajdują bo dostali błędne
informacje z lotniska albo ze swoich przyrządów. A może z obu tych
źródeł...
J-23
PS. Być może. lecieli na tzw. "półautopilocie" z możliwością kontroli
ruchów samolotu w pionie i automatyczną kontrolą ciągu silników.
|
|
|
Data: 2010-05-22 21:08:33 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 01:45, Hans Kloss pisze:
On 22 Maj, 00:39, jadrys<andrzej...@op.pl> wrote:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
To jak raz nie jest żadna zagadka. Możliwości są dwie- albo zwariowali
albo nie wiedzieli gdzie (i na jakiej wysokości) się znajdują. Jeżeli
uznamy pierwsza możliwość za mało prawdopodobna to druga się znowu
rozdwaja: nie wiedzieli gdzie się znajdują bo dostali błędne
informacje z lotniska albo ze swoich przyrządów. A może z obu tych
źródeł...
J-23
PS. Być może. lecieli na tzw. "półautopilocie" z możliwością kontroli
ruchów samolotu w pionie i automatyczną kontrolą ciągu silników.
No dobrze, ale przecież dość długo wył alarm wysokościowy.. Dlaczego pilot tak późno zareagował na niego?? Ten rosyjski świadek pokazywany w TV mówił że samolot "zaryczał" silnikami na moment przed uderzeniem w pierwsze drzewo, widocznie dopiero wtedy pilot przejął stery..
Wiesz Hans, tu nic się "kupy" nie trzyma.. Może kacapy kłamią z tym włączonym alarmem wysokościowym?
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
|
Data: 2010-05-23 11:59:48 |
Autor: cirrus |
Ciekawe o Katastrofie |
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:ht9a3v$5tk$3news.onet.pl...
W dniu 2010-05-22 01:45, Hans Kloss pisze:
On 22 Maj, 00:39, jadrys<andrzej...@op.pl> wrote:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
To jak raz nie jest żadna zagadka. Możliwości są dwie- albo zwariowali
albo nie wiedzieli gdzie (i na jakiej wysokości) się znajdują. Jeżeli
uznamy pierwsza możliwość za mało prawdopodobna to druga się znowu
rozdwaja: nie wiedzieli gdzie się znajdują bo dostali błędne
informacje z lotniska albo ze swoich przyrządów. A może z obu tych
źródeł...
J-23
PS. Być może. lecieli na tzw. "półautopilocie" z możliwością kontroli
ruchów samolotu w pionie i automatyczną kontrolą ciągu silników.
No dobrze, ale przecież dość długo wył alarm wysokościowy.. Dlaczego pilot tak późno zareagował na niego?? Ten rosyjski świadek pokazywany w TV mówił że samolot "zaryczał" silnikami na moment przed uderzeniem w pierwsze drzewo, widocznie dopiero wtedy pilot przejął stery..
Wiesz Hans, tu nic się "kupy" nie trzyma.. Może kacapy kłamią z tym włączonym alarmem wysokościowym?
A długo to ile sekund?
--
stevep
|
|
|
Data: 2010-05-31 20:36:58 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-23 11:59, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości
news:ht9a3v$5tk$3news.onet.pl...
W dniu 2010-05-22 01:45, Hans Kloss pisze:
On 22 Maj, 00:39, jadrys<andrzej...@op.pl> wrote:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
To jak raz nie jest żadna zagadka. Możliwości są dwie- albo zwariowali
albo nie wiedzieli gdzie (i na jakiej wysokości) się znajdują. Jeżeli
uznamy pierwsza możliwość za mało prawdopodobna to druga się znowu
rozdwaja: nie wiedzieli gdzie się znajdują bo dostali błędne
informacje z lotniska albo ze swoich przyrządów. A może z obu tych
źródeł...
J-23
PS. Być może. lecieli na tzw. "półautopilocie" z możliwością kontroli
ruchów samolotu w pionie i automatyczną kontrolą ciągu silników.
No dobrze, ale przecież dość długo wył alarm wysokościowy.. Dlaczego pilot
tak późno zareagował na niego?? Ten rosyjski świadek pokazywany w TV
mówił że samolot "zaryczał" silnikami na moment przed uderzeniem w
pierwsze drzewo, widocznie dopiero wtedy pilot przejął stery..
Wiesz Hans, tu nic się "kupy" nie trzyma.. Może kacapy kłamią z tym
włączonym alarmem wysokościowym?
A długo to ile sekund?
18 sekund.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
|
Data: 2010-05-22 14:55:19 |
Autor: cirrus |
Ciekawe o Katastrofie |
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:ht7240$igk$2news.onet.pl...
W dniu 2010-05-21 17:45, cirrus pisze:
Użytkownik "jadrys"<andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości
news:ht5qm4$qig$1news.onet.pl...
W dniu 2010-05-21 11:24, Tomy M. pisze:
http://www.fakt.pl/Eksperci-od-nawigacji-Piloci-tupolewa-zmyleni-celowo
,a
rtykuly,72528,1.html Dlatego piloci nie zdawali sobie sprawy, że lecą
bardzo nisko. Zdaniem specjalistów to przypuszczenie potwierdza
ujawniony wczoraj przez prokuraturę fakt, że piloci do ostatniej
chwili korzystali z tzw. autopilota. Gdyby mieli prawidłowe dane z
satelity i wiedzieli, że są tuż nad ziemią, sami sterowaliby
samolotem. Tymczasem autopilota, który - na podstawie (być może
fałszywych) danych z satelity - sterował wysokością maszyny,
wyłączyli dopiero pięć sekund przed katastrofą. Prawidłowo
wyciągnięte wnioski. Tylko debil lecialby tak nisko na
autopilocie, Ci piloci debilami nie byli. Tomy M.
Chyba masz rację, - musieli zostać wprowadzeni w błąd... nie ma innego
wytłumaczenia. Ale istnieje jeszcze możliwość że ich ktoś rozproszył -
zdekoncentrował. Np. ten generał, co to było słyczać jego nagrany głos w
kabinie pilotów.. A swoja drogą kto włazi do kabiny pilotów gdy samolot
gotuje się do lądowania?
Laik poczytaj sobie co mówi pilot Jaka-40:
# Piloci Tu-154 niemal do ostatniej chwili lecieli na autopilocie. To
dobrze?
- Laik myśli, że jak jest autopilot, to samolot leci sam. To nieprawda. W
tupolewie jest system, który wykorzystuje niektóre podzespoły autopilota.
Ale pilot i tak panuje nad sterami, pilotuje ręcznie. Z tego, co wiem, w
Tu-154 jest porządny autopilot, potrafi automatycznie sprowadzić
samolot. A oni przecież nie lądowali, tylko robili podejście. #
Ze strony:
http://tiny.pl/htwm7
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego końca?
A przeczytałeś co pisze wyżej ze zrozumieniem?
--
stevep
|
|
Data: 2010-05-22 21:07:26 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 14:55, cirrus pisze:
A przeczytałeś co pisze wyżej ze zrozumieniem?
Jasne.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
|
Data: 2010-05-22 16:20:24 |
Autor: Tomy M. |
Ciekawe o Katastrofie |
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:ht7240$igk$2news.onet.pl...
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego końca?
Zagadka może mieć tylko jedne rozwiązanie:
System autopilota sterowny fałszywym sygnałem GPS.
Piloci "widzieli" że leca horyzontalnie ze stałą
wyskością i prędkością, autopilot prowadził
samolot pewnie i bezpiecznie, a piloci obserwowali
ziemię w celu zobaczenia świateł lotniska, pasa itp.
Gdy uderzyli w drzewo MUSIELI być przekonani że
lecą na odpowiedniej wysokości ... to system GPS
dał im ten fałszywy obraz.
Tomy M.
|
|
Data: 2010-05-22 19:20:23 |
Autor: the_foe |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 16:20, Tomy M. pisze:
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości
news:ht7240$igk$2news.onet.pl...
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę.
Jest wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do
samego końca?
Zagadka może mieć tylko jedne rozwiązanie:
System autopilota sterowny fałszywym sygnałem GPS.
Piloci "widzieli" że leca horyzontalnie ze stałą
wyskością i prędkością, autopilot prowadził
samolot pewnie i bezpiecznie, a piloci obserwowali
ziemię w celu zobaczenia świateł lotniska, pasa itp.
Gdy uderzyli w drzewo MUSIELI być przekonani że
lecą na odpowiedniej wysokości ... to system GPS
dał im ten fałszywy obraz.
bredzisz.
Chlopaki wlaczyli taki ficzur pt. obnizamy lot o x m/s wklepali cyfre 4. I tyle. Zadzialaloby nawet gdyby byli 5 m nad ziemia. To tak jakbys oczekiwal ze samochod nie ruszy za szybko kiedy stoi 2m od sciany.
--
the_foe
|
|
|
Data: 2010-05-22 21:07:16 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 16:20, Tomy M. pisze:
Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomości news:ht7240$igk$2news.onet.pl...
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego końca?
Zagadka może mieć tylko jedne rozwiązanie:
System autopilota sterowny fałszywym sygnałem GPS.
Piloci "widzieli" że leca horyzontalnie ze stałą
wyskością i prędkością, autopilot prowadził
samolot pewnie i bezpiecznie, a piloci obserwowali
ziemię w celu zobaczenia świateł lotniska, pasa itp.
Gdy uderzyli w drzewo MUSIELI być przekonani że
lecą na odpowiedniej wysokości ... to system GPS
dał im ten fałszywy obraz.
Tomy M.
Jednak na ten alarm wysokościowy który wg. komisji - wył, powinni reagować. Reakcja powinna nastąpić natychmiast, tym bardziej że lądowali na "ślepo" nie widząc ziemi.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
Data: 2010-05-22 19:13:58 |
Autor: the_foe |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 00:39, jadrys pisze:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
jeszcze dziwniejsza zgadka - tuz przed katastrofa zmienili automatyczne opadanie z 4m/s do 8m/s !!!
Zeby bylo smieszniej nie korzystali z wysokosciomierza GPS, ani barycznego. Dane pobierali wylacznie z radiowysokosciomierza. Choc powszechnie wiadomo ze w tym terenie jest on bardzo niedokladny (sprawdza sie tylko na plaskim terenie)
Ostatnie odwiedziny suflerskie piloci mieli minute przed zderzeniem. TAWS zadzialal bardzo pozno ale gdyby piloci od razu podniesli maszyne - przezyliby. Ponoc piloci i nawigator po uslyszeniu "pull up" z systemu TAWS zamiast cokolwiek zmieniac nerwowo zaczeli szukac sladow ziemi przez okno. O zycie zaczeli walczyc dopiero po pierwszym kontakcie z drzewem.
--
the_foe
|
|
Data: 2010-05-22 21:05:54 |
Autor: jadrys |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 19:13, the_foe pisze:
W dniu 2010-05-22 00:39, jadrys pisze:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
jeszcze dziwniejsza zgadka - tuz przed katastrofa zmienili automatyczne opadanie z 4m/s do 8m/s !!!
Zeby bylo smieszniej nie korzystali z wysokosciomierza GPS, ani barycznego. Dane pobierali wylacznie z radiowysokosciomierza. Choc powszechnie wiadomo ze w tym terenie jest on bardzo niedokladny (sprawdza sie tylko na plaskim terenie)
Ostatnie odwiedziny suflerskie piloci mieli minute przed zderzeniem. TAWS zadzialal bardzo pozno ale gdyby piloci od razu podniesli maszyne - przezyliby. Ponoc piloci i nawigator po uslyszeniu "pull up" z systemu TAWS zamiast cokolwiek zmieniac nerwowo zaczeli szukac sladow ziemi przez okno. O zycie zaczeli walczyc dopiero po pierwszym kontakcie z drzewem.
Trochę to niepoważne jak na doświadczonych pilotów.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
|
|
|
Data: 2010-05-22 21:14:33 |
Autor: the_foe |
Ciekawe o Katastrofie |
W dniu 2010-05-22 21:05, jadrys pisze:
W dniu 2010-05-22 19:13, the_foe pisze:
W dniu 2010-05-22 00:39, jadrys pisze:
To podejście też powinno być robione przez pilota, anie automatykę. Jest
wielka zagadką dlaczego oni lecieli na tym autopilocie prawie do samego
końca?
jeszcze dziwniejsza zgadka - tuz przed katastrofa zmienili
automatyczne opadanie z 4m/s do 8m/s !!!
Zeby bylo smieszniej nie korzystali z wysokosciomierza GPS, ani
barycznego. Dane pobierali wylacznie z radiowysokosciomierza. Choc
powszechnie wiadomo ze w tym terenie jest on bardzo niedokladny
(sprawdza sie tylko na plaskim terenie)
Ostatnie odwiedziny suflerskie piloci mieli minute przed zderzeniem.
TAWS zadzialal bardzo pozno ale gdyby piloci od razu podniesli maszyne
- przezyliby. Ponoc piloci i nawigator po uslyszeniu "pull up" z
systemu TAWS zamiast cokolwiek zmieniac nerwowo zaczeli szukac sladow
ziemi przez okno. O zycie zaczeli walczyc dopiero po pierwszym
kontakcie z drzewem.
Trochę to niepoważne jak na doświadczonych pilotów.
sadze, ze zaden z pilotow nie ma doswiadczenia co do takich warunkow na takim lotnisku z taka maszyna. Bo nie ma prawa miec.
--
the_foe
|
|