"Marszałek Sejmu chce, by posłowie płacili mandaty bez konieczności
uchylania im immunitetu. Ale "wybrańcy narodu" płacić nie chcą i
tłumaczą, że prędkość przekraczają służbowo. "Jeśli będę zatrzymany,
spiesząc się na spotkanie związane z obowiązkami poselskimi, to
mandatu na pewno nie przyjmę""