Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu

Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu

Data: 2014-03-20 13:11:54
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
hej!
Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko?
W ogóle, to jakim prawem (no, prawo na pewno się jakieś znajdzie, tyle że
jest bez sensu) Urząd żąda udowodnienia prawa własności?? Zgodnie z zdrowym
rozsądkiem powinno wystarczyć oświadczenie podającego się za właściciela.
Mamy przecież odpowiedzialność za kłamliwe oświadczenia. A jak Urząd ma
wątpliwości to niech sobie sam przeprowadza śledztwo. Na dobitkę jesteś
obowiązany przedstawiać dokument czynności cywilno-prawnej w której nie
byłeś stroną :) I to zobowiązany nie przez ustawę tylko przez
rozporządzenie ministra który najwyraźniej nadużył władzy.

--
Jacek

Data: 2014-03-20 08:47:18
Autor: WS
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
W dniu czwartek, 20 marca 2014 13:11:54 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Zgodnie z zdrowym
rozsądkiem powinno wystarczyć oświadczenie podającego się za właściciela.

Z drugiej strony patrzac, to rowniez zgodnie ze zdrowym rozsadkiem nie kupuje sie samochodu od pana X, jesli w dowodzie jest wpisany Y jako wlasciciel.... chyba, ze przedstawi umowe kupna od Y ;), a wtedy nalezy ja zabrac/skserowac (?) i przedstawic przy rejestracji


A jak Urząd ma
wątpliwości to niech sobie sam przeprowadza śledztwo.

A jak bedziesz np. piaty raz przedluzal dowod tymczasowy, bo kolega Y olal listy z WK i nie chce odpowiedziec, ze faktycznie sprzedal, to bedziesz narzekal, ze za dlugo to trwa ;)

WS

Data: 2014-03-20 17:56:38
Autor: John Kołalsky
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu

Użytkownik "WS" <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl>

Zgodnie z zdrowym
rozsądkiem powinno wystarczyć oświadczenie podającego się za właściciela.

Z drugiej strony patrzac, to rowniez zgodnie ze zdrowym rozsadkiem nie kupuje sie samochodu od pana X, jesli w dowodzie jest wpisany Y jako wlasciciel... chyba, ze przedstawi umowe kupna od Y ;), a wtedy nalezy ja zabrac/skserowac (?) i przedstawic przy rejestracji
--
Co jeśli okaże się sfałszowana ?

Data: 2014-03-20 12:13:47
Autor: masti
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia pięknego Thu, 20 Mar 2014 13:11:54 +0100 osobnik zwany Jacek
Maciejewski napisał:

hej!
Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko? W ogóle, to
jakim prawem (no, prawo na pewno się jakieś znajdzie, tyle że jest bez
sensu) Urząd żąda udowodnienia prawa własności?? Zgodnie z zdrowym
rozsądkiem powinno wystarczyć oświadczenie podającego się za
właściciela. Mamy przecież odpowiedzialność za kłamliwe oświadczenia. A
jak Urząd ma wątpliwości to niech sobie sam przeprowadza śledztwo. Na
dobitkę jesteś obowiązany przedstawiać dokument czynności
cywilno-prawnej w której nie byłeś stroną :) I to zobowiązany nie przez
ustawę tylko przez rozporządzenie ministra który najwyraźniej nadużył
władzy.

wolisz zostać uznany za pasera? bo jesli kupiłeś pojazd od kogoś kto nie jest właścicielem to Ty mas problem.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-03-20 16:25:34
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Thu, 20 Mar 2014 12:13:47 +0000 (UTC), masti napisał(a):

wolisz zostać uznany za pasera? bo jesli kupiłeś pojazd od kogoś kto nie jest właścicielem to Ty mas problem.

Mogę być sobie uznawany za co tylko ktoś chce. Wisi mi to. Ważne że jeśli
ktoś zechce wyciągać konsekwencje ze swoich przekonań to najpierw musi
dowieść że ja jestem paserem (a nie ja mam dowieść że nim nie jestem).
A kupno pojazdu od złodzieja to istotnie mój problem. Ale pojazd pozostaje
moją własnością dopóki ktoś nie dowiedzie (sądownie) że jest inaczej.
Kumasz? Ciężar dowodu nie na mnie spoczywa.
--
Jacek

Data: 2014-03-20 16:58:24
Autor: RadoslawF
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia 2014-03-20 16:25, Użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
Dnia Thu, 20 Mar 2014 12:13:47 +0000 (UTC), masti napisał(a):

wolisz zostać uznany za pasera? bo jesli kupiłeś pojazd od kogoś kto nie
jest właścicielem to Ty mas problem.

Mogę być sobie uznawany za co tylko ktoś chce. Wisi mi to. Ważne że jeśli
ktoś zechce wyciągać konsekwencje ze swoich przekonań to najpierw musi
dowieść że ja jestem paserem (a nie ja mam dowieść że nim nie jestem).
A kupno pojazdu od złodzieja to istotnie mój problem. Ale pojazd pozostaje
moją własnością dopóki ktoś nie dowiedzie (sądownie) że jest inaczej.
Kumasz? Ciężar dowodu nie na mnie spoczywa.

Jesteś idiotą czy przespałeś gdzieś ostatnie lata ?
W starciu z wszelakimi urzędami i ich umundurowanymi odpowiednikami
to ty masz im udowodnić że nie jesteś wielbłądem. Sprawdź u swojego
prawnika a potem jedź opluć swojego senatora.

ps. a kupowanie samochodu z trzeciej ręki to naprawdę głupota
o czym się właśnie przekonujesz.


Pozdrawiam

Data: 2014-03-20 17:54:49
Autor: John Kołalsky
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>


wolisz zostać uznany za pasera? bo jesli kupiłeś pojazd od kogoś kto nie
jest właścicielem to Ty mas problem.

Mogę być sobie uznawany za co tylko ktoś chce. Wisi mi to. Ważne że jeśli
ktoś zechce wyciągać konsekwencje ze swoich przekonań to najpierw musi
dowieść że ja jestem paserem (a nie ja mam dowieść że nim nie jestem).
A kupno pojazdu od złodzieja to istotnie mój problem. Ale pojazd pozostaje
moją własnością dopóki ktoś nie dowiedzie (sądownie) że jest inaczej.
Kumasz? Ciężar dowodu nie na mnie spoczywa.

Jesteś idiotą czy przespałeś gdzieś ostatnie lata ?
W starciu z wszelakimi urzędami i ich umundurowanymi odpowiednikami
to ty masz im udowodnić że nie jesteś wielbłądem. Sprawdź u swojego
prawnika a potem jedź opluć swojego senatora.

ps. a kupowanie samochodu z trzeciej ręki to naprawdę głupota
o czym się właśnie przekonujesz.

No nie, to jest kwestia proceduralna. Większość towarów kupujesz bez wiedzy o pochodzeniu i jest ok.

Data: 2014-03-21 22:48:46
Autor: RadoslawF
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia 2014-03-20 17:54, Użytkownik John Kołalsky napisał:

Mogę być sobie uznawany za co tylko ktoś chce. Wisi mi to. Ważne że
jeśli
ktoś zechce wyciągać konsekwencje ze swoich przekonań to najpierw musi
dowieść że ja jestem paserem (a nie ja mam dowieść że nim nie jestem).
A kupno pojazdu od złodzieja to istotnie mój problem. Ale pojazd
pozostaje
moją własnością dopóki ktoś nie dowiedzie (sądownie) że jest inaczej.
Kumasz? Ciężar dowodu nie na mnie spoczywa.

Jesteś idiotą czy przespałeś gdzieś ostatnie lata ?
W starciu z wszelakimi urzędami i ich umundurowanymi odpowiednikami
to ty masz im udowodnić że nie jesteś wielbłądem. Sprawdź u swojego
prawnika a potem jedź opluć swojego senatora.

ps. a kupowanie samochodu z trzeciej ręki to naprawdę głupota
o czym się właśnie przekonujesz.

No nie, to jest kwestia proceduralna. Większość towarów kupujesz bez
wiedzy o pochodzeniu i jest ok.

Ale samochód niestety nie należy do tej większości. Nie dość że
trzeba wiedzieć to jeszcze trzeba mieć na to dokumenty.


Pozdrawiam

Data: 2014-03-22 10:33:29
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Fri, 21 Mar 2014 22:48:46 +0100, RadoslawF napisał(a):

Ale samochód niestety nie należy do tej większości. Nie dość że
trzeba wiedzieć to jeszcze trzeba mieć na to dokumenty.

I w tym cały ból. Państwo zagrabiło bezpodstawnie i w niezgodzie z dobrymi
prawnymi zasadami część odpowiedzialności osobistej obywatela. Tak się
dzieje zawsze kiedy jakiś po...y urzędas wpadnie na pomysł karty
pływackiej, egzaminów państwowych dla lotniarzy, dorocznych badań
technicznych kajaków i licencji na grzybobranie :)
A po drugie, w dzisiejszej komputerowej rzeczywistości, dowód rejestracyjny
to przeżytek. Nie ma tam nic więcej ponad to co jest już na kwitku badania
technicznego, polisie OC i karoserii samochodu. To po co utrzymywać ten
przeżytek/zabytek komunistycznej epoki?
--
Jacek

Data: 2014-03-22 10:13:27
Autor: Konfabulator
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Też uważam, że numer rejestracyjny lub vin w zupełności by wystarczyły, a resztę powinni aktualizować na bieżąco w CEPiKu. Tyle, że ten system potrafi mieć tak gigantyczne poślizgi w aktualizacji, że papier zastąpiłby chaos i burdel. Ale bazy wypadkowe TU są bardzo dobre i powinni to scalić w jedną bazę.

Data: 2014-03-25 19:27:54
Autor: Tomasz Pyra
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:33:29 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):


A po drugie, w dzisiejszej komputerowej rzeczywistości, dowód rejestracyjny
to przeżytek.

W związku z czym miłościwie panujący urzędnicy dorzucili całkiem niedawno
jeszcze jeden taki dokument - kartę pojazdu :-)

Data: 2014-03-25 19:59:06
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Tue, 25 Mar 2014 19:27:54 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:33:29 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):


A po drugie, w dzisiejszej komputerowej rzeczywistości, dowód rejestracyjny
to przeżytek.

W związku z czym miłościwie panujący urzędnicy dorzucili całkiem niedawno
jeszcze jeden taki dokument - kartę pojazdu :-)

No zgadza się. Ze zdumieniem skonstatowałem że bez tego papiera ani rusz w
urzędzie a swoje kosztuje, niestety. Okazałem w Wydziale Komunikacji kiedy
rejestrowałem brykę na siebie, ale żeby przy okazji wpisali tam nazwisko
poprzednika (którego było brak) i następnie moje, to nieee... dalej jest
nieaktualnie. Właśnie sprawdziłem. Co, mam specjalnie w tym celu się
fatygować??
--
Jacek

Data: 2014-03-25 20:08:17
Autor: Tomasz Pyra
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Tue, 25 Mar 2014 19:59:06 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):

Dnia Tue, 25 Mar 2014 19:27:54 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:33:29 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):


A po drugie, w dzisiejszej komputerowej rzeczywistości, dowód rejestracyjny
to przeżytek.

W związku z czym miłościwie panujący urzędnicy dorzucili całkiem niedawno
jeszcze jeden taki dokument - kartę pojazdu :-)

No zgadza się. Ze zdumieniem skonstatowałem że bez tego papiera ani rusz w
urzędzie a swoje kosztuje, niestety. Okazałem w Wydziale Komunikacji kiedy
rejestrowałem brykę na siebie, ale żeby przy okazji wpisali tam nazwisko
poprzednika (którego było brak) i następnie moje, to nieee... dalej jest
nieaktualnie. Właśnie sprawdziłem. Co, mam specjalnie w tym celu się
fatygować??

Jedyny mój kontakt z tym arcyważnym dokumentem był taki, że jak kupiłem
samochód to nie dostałem karty pojazdu (bo rocznik był "przedkartowy"), a
jak się okazało była wydana (bo auto sprowadzone w czasach "kartowych") i
pani w urzędzie mi bez karty pojazdu auta nie zarejestruje.

Dzwonię do poprzedniego właściciela, a on mówi że nigdy w życiu żadnej
karty pojazdu nie miał, ale obiecał że popyta.

Okazało się że karta pojazdu od iluś tam lat, czeka grzecznie na niego w
urzędzie miasta.
Nie wspominając że auto miesiąc temu sprzedał, kartę odebrał i mi wysłał.

Swoją drogą ciekawe gdzie ja mam wszystkie karty od moich aut :)

Data: 2014-03-25 20:17:09
Autor: Artur Maśląg
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
W dniu 2014-03-25 20:08, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 25 Mar 2014 19:59:06 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):
(...)
W związku z czym miłościwie panujący urzędnicy dorzucili całkiem niedawno
jeszcze jeden taki dokument - kartę pojazdu :-)

No zgadza się. Ze zdumieniem skonstatowałem że bez tego papiera ani rusz w
urzędzie a swoje kosztuje, niestety. Okazałem w Wydziale Komunikacji kiedy
rejestrowałem brykę na siebie, ale żeby przy okazji wpisali tam nazwisko
poprzednika (którego było brak) i następnie moje, to nieee... dalej jest
nieaktualnie. Właśnie sprawdziłem. Co, mam specjalnie w tym celu się
fatygować??

Jedyny mój kontakt z tym arcyważnym dokumentem był taki, że jak kupiłem

To interesujące, ponieważ od 1999 istnieje obowiązek jej posiadania
i niczego się w WK bez nie nie załatwi, jeżeli została wydana (do
zdaje się  listopada 1999 rożnie bywało).

samochód to nie dostałem karty pojazdu (bo rocznik był "przedkartowy"), a
jak się okazało była wydana (bo auto sprowadzone w czasach "kartowych") i
pani w urzędzie mi bez karty pojazdu auta nie zarejestruje.

Wszystko się zgadza.

Dzwonię do poprzedniego właściciela, a on mówi że nigdy w życiu żadnej
karty pojazdu nie miał, ale obiecał że popyta.

Okazało się że karta pojazdu od iluś tam lat, czeka grzecznie na niego w
urzędzie miasta.
Nie wspominając że auto miesiąc temu sprzedał, kartę odebrał i mi wysłał.

Też się wszystko zgadza - mogli wydać później, jak już karty dotarły.
Osobiście "dorabiałem" kartę pojazdu 3 lata po zarejestrowaniu
samochodu w Polsce.

Swoją drogą ciekawe gdzie ja mam wszystkie karty od moich aut :)

Skoro jedyny Twój kontakt z tym "arcyważnym dokumentem był taki,
kupiłeś jakiś samochód ..." to są to stare samochody, bądź samochody
nie rejestrowane w Polsce.

Data: 2014-03-25 20:44:23
Autor: Tomasz Pyra
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Tue, 25 Mar 2014 20:17:09 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Swoją drogą ciekawe gdzie ja mam wszystkie karty od moich aut :)

Skoro jedyny Twój kontakt z tym "arcyważnym dokumentem był taki,
kupiłeś jakiś samochód ..." to są to stare samochody, bądź samochody
nie rejestrowane w Polsce.

Może nie jedyny, ale pierwszy.
Faktycznie do obecnych samochodów gdzieś pewnie mam karty, jedna u
poprzedniego właściciela, druga u mnie (ta odesłana przez poprzednika), a
trzecia to nie wiem...
Jak się nowy samochód w salonie kupuje to się dostaje od razu, czy potem
kiedyś tam odbiera w urzędzie?
Bo możliwe że tam właśnie sobie leży :-)

Data: 2014-03-25 21:09:58
Autor: Artur Maśląg
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
W dniu 2014-03-25 20:44, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 25 Mar 2014 20:17:09 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Swoją drogą ciekawe gdzie ja mam wszystkie karty od moich aut :)

Skoro jedyny Twój kontakt z tym "arcyważnym dokumentem był taki,
kupiłeś jakiś samochód ..." to są to stare samochody, bądź samochody
nie rejestrowane w Polsce.

Może nie jedyny, ale pierwszy.

Przez 15 lat?

Faktycznie do obecnych samochodów gdzieś pewnie mam karty, jedna u
poprzedniego właściciela, druga u mnie (ta odesłana przez poprzednika), a
trzecia to nie wiem...

Chcesz powiedzieć, że przez 15 lat przerejestrowałeś, zarejestrowałeś
jeden samochód? No, ale piszesz "samochodów"...

Jak się nowy samochód w salonie kupuje to się dostaje od razu, czy potem
kiedyś tam odbiera w urzędzie?

Przy nowym wydaje producent/importer - od razu.

Bo możliwe że tam właśnie sobie leży :-)

Ciekawe rzeczy opowiadasz...

Data: 2014-03-25 23:40:47
Autor: Tomasz Pyra
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Tue, 25 Mar 2014 21:09:58 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Faktycznie do obecnych samochodów gdzieś pewnie mam karty, jedna u
poprzedniego właściciela, druga u mnie (ta odesłana przez poprzednika), a
trzecia to nie wiem...

Chcesz powiedzieć, że przez 15 lat przerejestrowałeś, zarejestrowałeś
jeden samochód? No, ale piszesz "samochodów"...

Trochę więcej niż jeden ;)
Ale nie miały kart pojazdu, bo nie musiały.


Jak się nowy samochód w salonie kupuje to się dostaje od razu, czy potem
kiedyś tam odbiera w urzędzie?

Przy nowym wydaje producent/importer - od razu.

No to trzeba będzie poszukać :)

Data: 2014-03-26 08:49:14
Autor: Artur Maśląg
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
W dniu 2014-03-25 23:40, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 25 Mar 2014 21:09:58 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
Chcesz powiedzieć, że przez 15 lat przerejestrowałeś, zarejestrowałeś
jeden samochód? No, ale piszesz "samochodów"...

Trochę więcej niż jeden ;)
Ale nie miały kart pojazdu, bo nie musiały.

Nie musiały tylko w jednym z dwóch przypadków - kupione przed lipcem
1999, bądź sprowadzone przed tym okresem, o czym zresztą już pisałem.

No to trzeba będzie poszukać :)

To lepiej szukaj, bo jakby coś, to będziesz musiał odtwarzać.

Data: 2014-03-20 18:52:29
Autor: Budzik
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

Jesteś idiotą czy przespałeś gdzieś ostatnie lata ?

Jestes chamem, czy przespałes gdzieś lekcje dobrego wychowania?

Data: 2014-03-21 22:44:47
Autor: RadoslawF
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia 2014-03-20 19:52, Użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

Jesteś idiotą czy przespałeś gdzieś ostatnie lata ?

Jestes chamem, czy przespałes gdzieś lekcje dobrego wychowania?

Chamem jesteś ty, ja jestem szczery i bezpośredni.


Pozdrawiam

Data: 2014-03-22 02:00:15
Autor: Budzik
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

Jesteś idiotą czy przespałeś gdzieś ostatnie lata ?

Jestes chamem, czy przespałes gdzieś lekcje dobrego wychowania?

Chamem jesteś ty, ja jestem szczery i bezpośredni.

ROTFL

Data: 2014-03-20 19:06:36
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Thu, 20 Mar 2014 16:58:24 +0100, RadoslawF napisał(a):

a kupowanie samochodu z trzeciej ręki to naprawdę głupota
o czym się właśnie przekonujesz.

Czy ty aby na pewno wiesz o czym mówisz? :)
--
Jacek

Data: 2014-03-21 13:58:28
Autor: RoMan Mandziejewicz
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Hello Jacek,

Thursday, March 20, 2014, 4:25:34 PM, you wrote:

wolisz zostać uznany za pasera? bo jesli kupiłeś pojazd od kogoś kto nie
jest właścicielem to Ty mas problem.
Mogę być sobie uznawany za co tylko ktoś chce. Wisi mi to. Ważne że jeśli
ktoś zechce wyciągać konsekwencje ze swoich przekonań to najpierw musi
dowieść że ja jestem paserem (a nie ja mam dowieść że nim nie jestem).

Facet, kupując samochód od osoby, która nie jest wymieniona w dowodzie
rejestracyjnym, bez ciągu umów, już dajesz dowód paserstwa. I tyle na
ten temat.

[...]

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-03-21 16:00:48
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Fri, 21 Mar 2014 13:58:28 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Facet, kupując samochód od osoby, która nie jest wymieniona w dowodzie
rejestracyjnym, bez ciągu umów, już dajesz dowód paserstwa. I tyle na
ten temat.

Ty jak coś powiesz to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać :)
--
Jacek

Data: 2014-03-21 19:28:00
Autor: Gotfryd Smolik news
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
On Fri, 21 Mar 2014, RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello Jacek,

Mogę być sobie uznawany za co tylko ktoś chce.

Facet, kupując samochód od osoby, która nie jest wymieniona w dowodzie
rejestracyjnym, bez ciągu umów, już dajesz dowód paserstwa.

  Dowód powiadasz.
  My chyba mamy w .pl, przykładowo, dość liberalne skarbówki.
  W porównaniu z Tobą ;)
  Ale od tezy, że brak dowodu na zdarzenie przeciwne stanowi dowód
zdarzenia, to Bool się chyba w grobie przewraca.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-03-20 17:52:09
Autor: John Kołalsky
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu

UĹźytkownik "masti" <gone@to.hell>

Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko? W ogóle, to
jakim prawem (no, prawo na pewno się jakieś znajdzie, tyle że jest bez
sensu) Urząd żąda udowodnienia prawa własności?? Zgodnie z zdrowym
rozsądkiem powinno wystarczyć oświadczenie podającego się za
właściciela. Mamy przecież odpowiedzialność za kłamliwe oświadczenia. A
jak Urząd ma wątpliwości to niech sobie sam przeprowadza śledztwo. Na
dobitkę jesteś obowiązany przedstawiać dokument czynności
cywilno-prawnej w której nie byłeś stroną :) I to zobowiązany nie przez
ustawę tylko przez rozporządzenie ministra który najwyraźniej nadużył
władzy.

wolisz zostać uznany za pasera? bo jesli kupiłeś pojazd od kogoś kto nie
jest właścicielem to Ty mas problem.

Najpierw musiałby zostać skradziony

Data: 2014-03-20 15:55:58
Autor: nadir
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
No a jak kupujesz nówkę od gościa z salonu to też? ;)

Data: 2014-03-20 16:26:15
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Thu, 20 Mar 2014 15:55:58 +0100, nadir napisał(a):

No a jak kupujesz nówkę od gościa z salonu to też? ;)

Nie rozumiem, podkręć jasność.
--
Jacek

Data: 2014-03-20 18:52:40
Autor: Budzik
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Użytkownik Jacek Maciejewski jacmac@go2.pl ...

hej!
Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko?
W ogóle, to jakim prawem (no, prawo na pewno się jakieś znajdzie, tyle
że jest bez sensu) Urząd żąda udowodnienia prawa własności?? Zgodnie z
zdrowym rozsądkiem powinno wystarczyć oświadczenie podającego się za
właściciela. Mamy przecież odpowiedzialność za kłamliwe oświadczenia.
A jak Urząd ma wątpliwości to niech sobie sam przeprowadza śledztwo.
Na dobitkę jesteś obowiązany przedstawiać dokument czynności
cywilno-prawnej w której nie byłeś stroną :) I to zobowiązany nie
przez ustawę tylko przez rozporządzenie ministra który najwyraźniej
nadużył władzy.
Poczekaj.
Piszesz, ze urzad ma prawo żadać a potem pytasz "jakim prawem"?
to w koncu twierdzisz, ze ma prawo, czy moze tweirdzisz, ze żada i pytasz czy ma prawo?
Na chłopski rozum - ma prawo żądać. A ty nie masz obowiązku posiadać.

Data: 2014-03-20 20:43:23
Autor: Jacek Maciejewski
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Thu, 20 Mar 2014 18:52:40 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Poczekaj.
Piszesz, ze urzad ma prawo żadać a potem pytasz "jakim prawem"?
to w koncu twierdzisz, ze ma prawo, czy moze tweirdzisz, ze żada i pytasz czy ma prawo?
Na chłopski rozum - ma prawo żądać. A ty nie masz obowiązku posiadać.

"jakim prawem" to zwrot potoczny którego nie należy rozumieć dosłownie. Ale
że już z przedszkola wyszedłeś to nie będę ci tłumaczył jak go należy
rozumieć :) --
Jacek

Data: 2014-03-20 20:57:21
Autor: MadMan
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia Thu, 20 Mar 2014 13:11:54 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):

Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko?

Ja wiem, na własnej skórze się o tym przekonałem. Od sprzedającego
dostałem fakturę + potwierdzone notarialnie kopie poprzednich umów.
Urzędnik 1 mi nie zarejestrował na podstawie tych dokumentów. 3 dni później urzędnik 2 nie widział problemu. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2014-03-25 04:10:59
Autor: Pszemol
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
"Jacek Maciejewski" <jacmac@go2.pl> wrote in message news:of52mq2ksopa$.jey7qlqv636s.dlg40tude.net...
Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko?

Ciekawe czy dotyczy to handlarzy sprowadzających auta zza granicy,
którzy notorycznie ogłaszają się na otomoto że sprzedają auto np.
gdzieś z Holandii, Belgii i na zdjęciach auto ma wciąż ichniejsze tablice
i wciąż są w kraju zarejestrowania... Przecież taki handlarz, kupując
auto, nie przerejestruje je z pewnością na siebie aby przywieźć auto
do Polski, nie? Jak to działa w praktyce?

Data: 2014-03-25 09:16:17
Autor: masti
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Dnia pięknego Tue, 25 Mar 2014 04:10:59 -0500 osobnik zwany Pszemol
napisał:

"Jacek Maciejewski" <jacmac@go2.pl> wrote in message
news:of52mq2ksopa$.jey7qlqv636s.dlg40tude.net...
Czy wiecie że Urząd Komunikacji ma prawo żądać od ciebie umowy
kupna/sprzedaży zawartej nie przez ciebie (tylko między poprzednimi
właścicielami samochodu) jeśli się okaże że gość od którego kupiłeś
samochód zaniedbał przerejestrowania na swoje nazwisko?

Ciekawe czy dotyczy to handlarzy sprowadzających auta zza granicy,
którzy notorycznie ogłaszają się na otomoto że sprzedają auto np. gdzieś
z Holandii, Belgii i na zdjęciach auto ma wciąż ichniejsze tablice i
wciąż są w kraju zarejestrowania... Przecież taki handlarz, kupując
auto, nie przerejestruje je z pewnością na siebie aby przywieźć auto do
Polski, nie? Jak to działa w praktyce?

w prakty poszukiwacze okazji kupują samochód z pominięciem handlarza. Na umowę z poprzednim właścicielem często lewą. A handlarzyna nie istnieje w transakcji więc nie ponosi żadnej odpowiedzialności i do tego nie płaci od transakcji podatków.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-03-29 18:48:36
Autor: Nex@pl
Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu
Podam Ci historię z życia wziętą. Auto kupione, dostarczone kilka umów z poprzednimi kupującymi. Po tygodniu, dówch od złożenia wniosku w WK przychodzi zawiadomienie z prokuratury o wszczęciu jakiegoś postępowania, etc., że niby jedna z umów zawiera z sfałszowany podpis (najpierw pismo z WK z odmową rejestracji było i informacją o przekazaniu do prokuratury). 9 miesięcy czekania, dzwonienia, samochód na placu.... Wartość auta <2000PLN. tak, niecałe dwa tysie. Generalnie jeden z sprzedających auto w czasie spisywania umowy miał połamane ręcę, więc podpisała się za niego jego konkubina. Udało mi sie gościa namierzyć i opowiedział, że go wezwali na wyjaśnienia i wszystko przedstawił jak było. Sprawa oczywiście umorzona ze względu na niską szkodliwość czy inną pierdołę. I teraz najlepsze.

Po tych prawie 9 miesiącach idziemy do WK, a tam ta sama pani co przyjmowała wniosek mówi nam, że musimy POPRAWIĆ umowę, tą co to była sfałszowana. Szczęka opadła mi do ziemi. To ja się jej pytam, czy urzędnik państwowy, w tej chwili każe mi fałszować sfałszowaną umowę? I czemu ni emogła mi powiedzieć tego od razu, nie byłoby problemu. No ale wykazali przestępstwo! Premia pewnie poszła. Nie lubię WK i biurw, którym zdarza się tam pracować (tak wiem, pewni ewyjątkowo trafiłem na jedną, nie oceniam innych tam pracujących!).

Po rejestracji okazało się, że ktoś jeszcze popełnił byka w nr VIN. brak słów.

Od tej pory staram się już nie kupować aut, które mają dodatkowe umowy.

Choć z drugiej strony, kiedyś sprzedałem samochód, na którym był tylko model, marka, rocznik i nr rejestracyjny. I auto kupujący przerejestrował :)

Ciekawostka z okolic rejestracji pojazdu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona