Data: 2009-09-01 11:03:56 | |
Autor: Robert_J | |
Ciekawy przypadek | |
Rano następnego dnia kałuża oleju napędowego - Najbardziej prawdopodobna przyczyna to ogrzanie paliwa. W zbiorniku na stacji, pod ziemią, paliwo jest zimne, a jak wlałeś do baku to się trochę ogrzało i "wykipiało", zważywszy że nie spaliłeś prawie nic... ...tak na oko parę litrów. Na oko to chłop w szpitalu :-). Wylej na podłogę pół szklanki i zobaczysz, że będzie "na oko parę litrów" ;-)). |
|
Data: 2009-09-01 09:22:05 | |
Autor: Massai | |
Ciekawy przypadek | |
Robert_J wrote:
> ...tak na oko parę litrów. Ano, parę litrów w garażu na podłodze to cały garaż zalany ;-) -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-09-01 11:22:45 | |
Autor: lleksem | |
Ciekawy przypadek | |
Najbardziej prawdopodobna przyczyna to ogrzanie paliwa. W zbiorniku na stacji, pod ziemią, paliwo jest zimne, a jak wlałeś do baku to się trochę ogrzało i "wykipiało", zważywszy że nie spaliłeś prawie nic...Jesli juz cos sie rozszerzylo, to opary ponad lustrem paliwa, co wypchnelo wache przez niedrozny odpowietrznik -- bo wypelniony paliwem. U mnie w instrukcji stoi "tankowac maksymalnie do trzeciego odbicia". Ja leje do drugiego. Co do auta zalanego pod korek -- moj staruszek tak se onegdaj nalal, ze az mu sie bak zaklaskal (zassal sie). Musieli mu w rure nadmuchac w ASO (bakowi, nie ojcu...) i teraz ma w baku 5l wiecej niz nominalnie. Tomek |