Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   CiepÅ‚o w nogi, w koÅ„cu :-)

Ciepło w nogi, w końcu :-)

Data: 2012-02-01 11:03:16
Autor: Paweł Pontek
Ciepło w nogi, w końcu :-)
W dniu 2012-01-28 11:38, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Do niedawna, jak się robiło poniżej -10, gdy jechałem powyżej
1,5h robiło mi się zimno jedynie w palce u nóg. Musiałem się zatrzymywać
i biegać.

Ja mam do pracy okoÅ‚o 18 km. MarzniÄ™cie palców u rÄ…k i nóg to dla mnie prawie najwiÄ™kszy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku zaczyna być to uciążliwe od okoÅ‚o 10-tym km (niecaÅ‚e pół godziny jazdy przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyÅ‚em różnicy, czy byÅ‚o kilka stopni mrozu jak ostatnio, czy okoÅ‚o  -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie optymalizowaÅ‚em stroju do jazdy po mieÅ›cie.

PABLO

Data: 2012-02-01 11:50:13
Autor: piecia aka dracorp
Ciep³o w nogi, w koñcu :-)
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, Paweł Pontek napisał(a):

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka stopni
mrozu jak ostatnio, czy okoÅ‚o  -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie
optymalizowałem stroju do jazdy po mieście.


To może u ciebie za ciasno w stopach? Skoro temperatura nie ma aż takiego wpływu.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2012-02-02 10:04:53
Autor: Paweł Pontek
Ciepło w nogi, w końcu :-)
W dniu 2012-02-01 12:50, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, Paweł Pontek napisał(a):

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka stopni
mrozu jak ostatnio, czy okoÅ‚o  -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie
optymalizowałem stroju do jazdy po mieście.


To może u ciebie za ciasno w stopach? Skoro temperatura nie ma aż takiego
wpływu.

Dzisiaj rano (-21C) wykonałem eksperyment i na buty założyłem ochraniacze przeciwdeszczowe (aby ograniczyć chłodzenie przez ruch zimnego powietrza przy powierzchni buta). Było trochę lepiej, ale to jeszcze nie był komfort.

Kiedy zdejmuję buty w pracy skarpety są wilgotne od potu. Być może efekt uczucia zimna pojawia się właśnie na skutek pogorszenia się właściwości izolacyjnych skarpet.

Postaram się zrobić kolejny eksperyment i zastosuję vapor-barrier aby nie dopuścić do wilgocenia skarpet. Mam takie skarpety vapor barrier do turystyki zimowej, ale wydaje mi się, że do zastosowań miejskich wystarczą torebki foliowe założone wprost na gołe stopy (a dopiero na to skarpety, które dzięki temu pozostaną suche).

PABLO

Data: 2012-02-02 16:10:18
Autor: Coaster
Ciepło w nogi, w końcu :-)
On 2/2/12 10:04 AM, Paweł Pontek wrote:
W dniu 2012-02-01 12:50, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, Paweł Pontek napisał(a):

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka stopni
mrozu jak ostatnio, czy około -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie
optymalizowałem stroju do jazdy po mieście.


To może u ciebie za ciasno w stopach? Skoro temperatura nie ma aż takiego
wpływu.

Dzisiaj rano (-21C) wykonałem eksperyment i na buty założyłem
ochraniacze przeciwdeszczowe (aby ograniczyć chłodzenie przez ruch
zimnego powietrza przy powierzchni buta). Było trochę lepiej, ale to
jeszcze nie był komfort.

Kiedy zdejmuję buty w pracy skarpety są wilgotne od potu. Być może efekt
uczucia zimna pojawia się właśnie na skutek pogorszenia się właściwości
izolacyjnych skarpet.

Postaram się zrobić kolejny eksperyment i zastosuję vapor-barrier aby
nie dopuścić do wilgocenia skarpet. Mam takie skarpety vapor barrier do
turystyki zimowej, ale wydaje mi się, że do zastosowań miejskich
wystarczą torebki foliowe założone wprost na gołe stopy (a dopiero na to
skarpety, które dzięki temu pozostaną suche).

IMHO przy czestym, regularnym, dluzszym stosowaniu folii na stope w zimnych warunkach (de facto sprzyja to zaparzaniu i maceracji skory) nalezy miec na uwadze, niby sprawa dotyczy wyzszych temperatur ale wydaje sie, ze istnieje pewnie - niewielkie ale zawsze - niebezpieczenstwo rozwiniecia sie dolegliwosci - tzw. "trench foot":
http://en.wikipedia.org/wiki/Trench_foot
'Mykniecie' w folii na stopach krotkiej trasy 3-6 km pewnie bylo by OK ale z prawie dwudziestoma km x 2 x 5 juz IMHO trzeba miec baczenie.

Generalnie mysle, ze 'vapor barrier' jest dobre w budownictwie (choc tez nie zawsze) natomiast owijanie sobie ciala w folie kojarzy mi sie z praca w rekawicach gumowych - po dluzszym czasie w takiej rekawicy skora dloni nie wyglada najlepiej ;-)

Bardziej przemawia do mnie tekst z manuala USArmy (Cold Weather Manual):
"Every effort must be made to keep clothing and body as dry as possible."

Swoja droga caly "Cold Weather Manual" to ciekawa lektura.
http://www.globalsecurity.org/military/library/policy/army/fm/31-70/Ch3.htm#s5

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-02-02 20:54:10
Autor: ppontek
Ciepło w nogi, w końcu :-)
W dniu 2012-02-02 16:10, Coaster pisze:

IMHO przy czestym, regularnym, dluzszym stosowaniu folii na stope w
zimnych warunkach (de facto sprzyja to zaparzaniu i maceracji skory)
nalezy miec na uwadze, niby sprawa dotyczy wyzszych temperatur ale
wydaje sie, ze istnieje pewnie - niewielkie ale zawsze -
niebezpieczenstwo rozwiniecia sie dolegliwosci - tzw. "trench foot":
http://en.wikipedia.org/wiki/Trench_foot
'Mykniecie' w folii na stopach krotkiej trasy 3-6 km pewnie bylo by OK
ale z prawie dwudziestoma km x 2 x 5 juz IMHO trzeba miec baczenie.

No ale to przecież standard w turystyce zimowej, szczególnie na terenach podbiegunowych.


Bardziej przemawia do mnie tekst z manuala USArmy (Cold Weather Manual):
"Every effort must be made to keep clothing and body as dry as possible."


Czasem lepiej aby 'clothing' był suchy (bo tylko wtedy izoluje/grzeje), kosztem wilgotnego ciała.

PABLO

Data: 2012-02-02 20:41:54
Autor: ppontek
Ciepło w nogi, w końcu :-)
W dniu 2012-02-02 10:04, Paweł Pontek pisze:
W dniu 2012-02-01 12:50, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, Paweł Pontek napisał(a):

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka stopni
mrozu jak ostatnio, czy około -18-20C jak obecnie.
[...]

Kiedy zdejmuję buty w pracy skarpety są wilgotne od potu. Być może efekt
uczucia zimna pojawia się właśnie na skutek pogorszenia się właściwości
izolacyjnych skarpet.

Postaram się zrobić kolejny eksperyment i zastosuję vapor-barrier aby
nie dopuścić do wilgocenia skarpet. Mam takie skarpety vapor barrier do
turystyki zimowej, ale wydaje mi się, że do zastosowań miejskich
wystarczą torebki foliowe założone wprost na gołe stopy (a dopiero na to
skarpety, które dzięki temu pozostaną suche).

Testowałem podczas powrotu z pracy.

Efekt R E W E L A C Y J N Y !!!
.... cała droga w komfortowych warunkach, ciepło w nogi, zero bólu z zimna - bajka! Ręce oczywiście zmarzły do bólu.

Na gołe stopy założyłem zwykłe torebki śniadaniowe. Na to założyłem ten sam zestaw skarpet co zwykle - jedna cieniutka i jedna średnia wełniana.
Po dotarciu do domu (niecała godzina jazdy) skarpety i buty suchutkie (zero potu), w nogi ciepło.

Zatem vapor-barrier działa i pozwala na skuteczne zabezpieczenie się przed zimnem bez konieczności stosowania drogich, zimowych butów (jeżdżę w lekkich butach wiosenno/jesiennych)!

PABLO

Data: 2012-02-03 11:07:33
Autor: Paweł Pontek
Ciepło w nogi, w końcu :-)
W dniu 2012-02-02 20:41, ppontek pisze:
W dniu 2012-02-02 10:04, Paweł Pontek pisze:
W dniu 2012-02-01 12:50, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, Paweł Pontek napisał(a):

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim
przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka
stopni
mrozu jak ostatnio, czy około -18-20C jak obecnie.
[...]

Kiedy zdejmuję buty w pracy skarpety są wilgotne od potu. Być może efekt
uczucia zimna pojawia się właśnie na skutek pogorszenia się właściwości
izolacyjnych skarpet.

Postaram się zrobić kolejny eksperyment i zastosuję vapor-barrier aby
nie dopuścić do wilgocenia skarpet. Mam takie skarpety vapor barrier do
turystyki zimowej, ale wydaje mi się, że do zastosowań miejskich
wystarczą torebki foliowe założone wprost na gołe stopy (a dopiero na to
skarpety, które dzięki temu pozostaną suche).

Testowałem podczas powrotu z pracy.

Efekt R E W E L A C Y J N Y !!!
... cała droga w komfortowych warunkach, ciepło w nogi, zero bólu z
zimna - bajka! Ręce oczywiście zmarzły do bólu.

Na gołe stopy założyłem zwykłe torebki śniadaniowe. Na to założyłem ten
sam zestaw skarpet co zwykle - jedna cieniutka i jedna średnia wełniana.
Po dotarciu do domu (niecała godzina jazdy) skarpety i buty suchutkie
(zero potu), w nogi ciepło.

Zatem vapor-barrier działa i pozwala na skuteczne zabezpieczenie się
przed zimnem bez konieczności stosowania drogich, zimowych butów (jeżdżę
w lekkich butach wiosenno/jesiennych)!


Dzisiaj rano (-21 C) podczas przejazdu do pracy (18km, niecała godzinka jazdy) powtórzyłem eksperyment i znowu było znacznie cieplej (komfort cieplny, bez bólu zmarzniętych stóp) w porównaniu z przejazdem bez torebek śniadaniowych na stopach (warunki: [temperatura, wiatr, dystans, czas jazdy, itp.] podobne, ten sam zestaw ubrania).

PABLO

Data: 2012-02-01 13:25:05
Autor: rmikke
Ciepło w nogi, w końcu :-)
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, =?UTF-8?B?UGF3ZcWCIFBvbnRlaw==?=
naskroba�/a:

W dniu 2012-01-28 11:38, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Do niedawna, jak się robiło poniżej -10, gdy jechałem powyżej
1,5h robiło mi się zimno jedynie w palce u nóg. Musiałem się zatrzymywać
i biegać.

Ja mam do pracy okoÅ‚o 18 km. MarzniÄ™cie palców u rÄ…k i nóg to dla mnie prawie najwiÄ™kszy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku zaczyna być to uciążliwe od okoÅ‚o 10-tym km (niecaÅ‚e pół godziny jazdy przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyÅ‚em różnicy, czy byÅ‚o kilka stopni mrozu jak ostatnio, czy okoÅ‚o  -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie optymalizowaÅ‚em stroju do jazdy po mieÅ›cie.

No to moze czas zoptymalizowac?

Z rekawicami latwiej, da sie kupic na rozne temperatury chocby w Decathlonie.
Mi trzy pary pokrywaja zakres do -20 stopni na dystanse po miescie. W
najgrubszych przejechalem ponad 100km przy temperaturach -10 - -15 i tez bylo
dobrze.

Z butami jest... drozej. Ja mam to szczescie, ze posiadam buty z uszkodzona
podeszwa, do chodzenia sie nie nadaja, ale do rowerowania mi ich nie szkoda
(inaczej to bym sie bal, ze piny zniszcza podeszwe, a bez pinow - ze mi sie noga
slizgac bedzie) - i mam cieplow nogi.

A jak sie te buty skoncza, to sprawdze te, ktorych Seco uzywa...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Data: 2012-02-01 14:56:44
Autor: Pawe³ Pontek
Ciep³o w nogi, w koñcu :-)
W dniu 2012-02-01 14:25, rmikke pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, =?UTF-8?B?UGF3ZcWCIFBvbnRlaw==?=
naskroba�/a:

W dniu 2012-01-28 11:38, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Do niedawna, jak się robiło poniżej -10, gdy jechałem powyżej
1,5h robiło mi się zimno jedynie w palce u nóg. Musiałem się zatrzymywać
i biegać.

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka stopni
mrozu jak ostatnio, czy okoÅ‚o  -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie
optymalizowałem stroju do jazdy po mieście.

No to moze czas zoptymalizowac?


Pytanie czy warto na te kilka/kilkana¶cie dni w skali roku ?

Posiadam odpowiedni sprzêt, ale oszczêdzam go na wycieczki zimowe w góry (wêdrówka na nartach, biwaki w namiotach) - tam to jest kwestia "byæ albo nie byæ", w mie¶cie, podczas dojazdów do pracy nie ma to takiego znaczenia. Generalnie do jazdy po mie¶cie u¿ywam ciuchów, ze szmateksów.


Z rekawicami latwiej, da sie kupic na rozne temperatury chocby w Decathlonie.
Mi trzy pary pokrywaja zakres do -20 stopni na dystanse po miescie. W
najgrubszych przejechalem ponad 100km przy temperaturach -10 - -15 i tez bylo
dobrze.

Je¿eli chodzi o rêkawice, to z mojego do¶wiadczenia wynika, ¿e dobrze siê sprawdza podobnie jak w ubiorze zasadniczym, ochrona r±k "na cebulkê" - czyli np. cienkie rêkawiczki polarowe (5-cio palczaste) na d³oñ i na to ³apawice (najlepiej takie z jednym palcem). Grube rêkawice s± ma³o praktyczne no i nie zapewniaj± a¿ takiej izolacji.


Z butami jest... drozej. Ja mam to szczescie, ze posiadam buty z uszkodzona
podeszwa, do chodzenia sie nie nadaja, ale do rowerowania mi ich nie szkoda
(inaczej to bym sie bal, ze piny zniszcza podeszwe, a bez pinow - ze mi sie noga
slizgac bedzie) - i mam cieplow nogi.


Mam solidne buty do wêdrówek, ale mi ich szkoda na miejsk± sól. Wydaje mi siê, ¿e gdyby ochroniæ buty, które u¿ywam od wiatru/zimnego powietrza - np. jakie¶ torebki lub ochraniacze, uzupe³niæ ca³o¶æ o 2 pary we³nianych skarpet, to by³oby znacznie lepiej. Ale leniwy jestem ... z zaci¶niêtymi zêbami czekam na ocieplenie :-)

Ciekawe jak by siê sprawdzi³y skorupy (miêkkie buty z tworzywa, takie jak do wspinaczki górskiej).

PABLO

Data: 2012-02-01 14:25:48
Autor: rmikke
Ciep³o w nogi, w koñcu :-)
Dnia Wed, 01 Feb 2012 14:56:44 +0100, =?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Pontek?=
naskroba�/a:

W dniu 2012-02-01 14:25, rmikke pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 11:03:16 +0100, =?UTF-8?B?UGF3ZcWCIFBvbnRlaw==?=
naskroba�/a:

W dniu 2012-01-28 11:38, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Do niedawna, jak się robiło poniżej -10, gdy jechałem powyżej
1,5h robiło mi się zimno jedynie w palce u nóg. Musiałem się zatrzymywać
i biegać.

Ja mam do pracy około 18 km. Marznięcie palców u rąk i nóg to dla mnie
prawie największy dyskomfort podczas zimowych dojazdów. W moim przypadku
zaczyna być to uciążliwe od około 10-tym km (niecałe pół godziny jazdy
przez miasto). Co ciekawe, nie zauważyłem różnicy, czy było kilka stopni
mrozu jak ostatnio, czy okoÅ‚o  -18-20C jak obecnie. Z lenistwa nie
optymalizowałem stroju do jazdy po mieście.

No to moze czas zoptymalizowac?


Pytanie czy warto na te kilka/kilkana�cie dni w skali roku ?

Jakos niedawno (ten lub poprzedni tydzien) Uniwersytet w Cambridge opublikowal
wyniki pomiarow z kilku tysiecy stacji meteo z ostatnich pietnastu lat. Wynika z
nich, ze zadnego Globalnego Ocieplenia nie ma, a nawet spodziewaja sie "malej
epoki lodowcowej", jak w XVII wieku.

Posiadam odpowiedni sprz�t, ale oszcz�dzam go na wycieczki zimowe w g�ry (w�dr�wka na nartach, biwaki w namiotach) - tam to jest kwestia "by� albo nie by�", w mie�cie, podczas dojazd�w do pracy nie ma to takiego znaczenia. Generalnie do jazdy po mie�cie u�ywam ciuch�w, ze szmateks�w.

A ja wszystko, co bawelniane, przepacam na smierc, a ze i tak do roboty musze
sie przebrac, to kupilem troche tych nowoczesnych szmatek i nie zaluje.

Z rekawicami latwiej, da sie kupic na rozne temperatury chocby w Decathlonie.
Mi trzy pary pokrywaja zakres do -20 stopni na dystanse po miescie. W
najgrubszych przejechalem ponad 100km przy temperaturach -10 - -15 i tez bylo
dobrze.

Je�eli chodzi o r�kawice, to z mojego do�wiadczenia wynika, �e dobrze si� sprawdza podobnie jak w ubiorze zasadniczym, ochrona r�k "na cebulk�" - czyli np. cienkie r�kawiczki polarowe (5-cio palczaste) na d�o� i na to �apawice (najlepiej takie z jednym palcem).

Nooo, to juz jest zestaw z grubej rury, na parogodzinny wypad na mrozie.
Oraz, trzeba te zewnetrzne troche wieksze dobrac, zeby calosc nie uciskala.
I raczej jednak nie jednopalczaste, chyba ze sie ma torpedo.

Grube r�kawice s� ma�o praktyczne no i nie zapewniaj� a� takiej izolacji.

Te moje najgrubsze sa ciensze i mieksze od narciarskich, obsluga normalnych
hamulcow i gripshifta zupelnie nie sprawia problemow.

Z butami jest... drozej. Ja mam to szczescie, ze posiadam buty z uszkodzona
podeszwa, do chodzenia sie nie nadaja, ale do rowerowania mi ich nie szkoda
(inaczej to bym sie bal, ze piny zniszcza podeszwe, a bez pinow - ze mi sie noga
slizgac bedzie) - i mam cieplow nogi.


Mam solidne buty do w�dr�wek, ale mi ich szkoda na miejsk� s�l.

Mi przede wszystkim zrobilo sie szkoda roweru na sol (jeden amortyzator
stracilem), teraz od pierwszego solenia jezdze takim, co ma wszystko kryte...

Wydaje mi si�, �e gdyby ochroni� buty, kt�re u�ywam od wiatru/zimnego
powietrza
- np. jakie� torebki lub ochraniacze, uzupe�ni� ca�o�� o 2 pary we�nianych skarpet, to by�oby znacznie lepiej. Ale leniwy jestem ... z zaci�ni�tymi z�bami czekam na ocieplenie :-)

No to znaczy, ze ja sybaryta jestem, wole sie ubrac :D


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Data: 2012-02-01 21:49:14
Autor: Krzyś Cierpiętnik
Ciepło w nogi, w końcu :-)
rmikke wrote:

I raczej jednak nie jednopalczaste, chyba ze sie ma torpedo.

Albo gripshifta?

--
Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news.

Data: 2012-02-02 12:31:59
Autor: rmikke
Ciepło w nogi, w końcu :-)
Dnia Wed, 01 Feb 2012 21:49:14 +0100, =?utf-8?Q?Krzy=C5=9B_Cierpi=C4=99tnik?=
naskroba�/a:

rmikke wrote:

I raczej jednak nie jednopalczaste, chyba ze sie ma torpedo.

Albo gripshifta?

Hamulcow na gripshifta jeszcze nie widzialem...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Data: 2012-02-02 20:37:03
Autor: Krzyś Cierpiętnik
Ciepło w nogi, w końcu :-)
rmikke wrote:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 21:49:14 +0100, Krzyś Cierpiętnik naskrobał/a:
rmikke wrote:

I raczej jednak nie jednopalczaste, chyba ze sie ma torpedo.
Albo gripshifta?
Hamulcow na gripshifta jeszcze nie widzialem...

A. Widocznie nie kumam problemu wciskania klamki w jednopalczastych. Ale
ja mam sporsze klamki szosowe, więc może dlatego.

--
Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news.

Data: 2012-02-02 09:56:05
Autor: Pawe³ Pontek
Ciep³o w nogi, w koñcu :-)
W dniu 2012-02-01 15:25, rmikke pisze:
Dnia Wed, 01 Feb 2012 14:56:44 +0100, =?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Pontek?=
naskroba�/a:

do jazdy po mie�cie u�ywam ciuch�w, ze szmateks�w.

A ja wszystko, co bawelniane, przepacam na smierc, a ze i tak do roboty musze
sie przebrac, to kupilem troche tych nowoczesnych szmatek i nie zaluje.

Nie mam na my¶li bawe³ny! W szmateksach (jak siê dobrze poszuka) s± dostêpne takie same ciuchy - polary, goretexy, ba - nawet dedykowane ciuchy rowerowe najlepszych marek. Wydaje siê nawet, ¿e mog± byæ lepsze ni¿ te w sklepach bo s± to oryginalne wykonania na rynek zachodni (czêsto z czasów przed odchudzaniem kosztów produkcji) a nie wersje "na wschód".


Mi przede wszystkim zrobilo sie szkoda roweru na sol

Na miasto mam rower, którego mi nie szkoda.

PABLO

Ciepło w nogi, w końcu :-)

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona