Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

Data: 2009-09-28 18:46:43
Autor: rosak
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)
Witam,

od dwóch lat mam problem z getin bankiem, który niedawno nawet okazał się
poważny. Może opiszę wszystko od początku.

W grudniu 2007 zadzwoniła do mnie przedstawicielka banku z propozycją
przyznania karty kredytowej (wiadomo, dla najlepszego klienta itp. mydlenie
oczu, miałem wcześniej u nich 2 niewielkie kredyty). Podziękowałem,
odpowiadając że z tym bankiem nie chcę mieć już nic wspólnego (z powodu
stosowania przez nich opłat, prowizji, ubezpieczeń itp. o których nie mają
pojęcia nawet ich szkoleni pracownicy a o których "zwykły szary" klient
dowiaduje się dopiero w trakcie trwania umowy, jeśli dokładnie sobie
wszystko przeliczy, lub jeśli zechce dokonać wcześniejszej spłaty kredytu
itp.).

Pani baaaardzo nalegała, chciała przyjechać do mojego domu, obiecywała że to
nie zajmie więcej niż 10 minut, że tylko przedstawi mi swoją ofertę.
Ponieważ jestem nader uległy, zgodziłem się na spotkanie, tym bardziej że i
tak planowałem wziąć gdzieś pożyczkę rzędu tysiąca złotych, pomyślałem więc
że wysłucham jej propozycji. 15 minut później była już u mnie. Miała
przedstawić ofertę, jednak na moje pytania ile to kosztuje podała mi
oprocentowanie w skali roku. Kiedy pytałem o obowiązkowe ubezpieczenie,
prowizje, jednorazowe opłaty, opłaty za prowadzenie rachunku itp.
uzyskiwałem w większości odpowiedzi typu: "chyba nie", "raczej nie",
"prawdopodobnie", "wydaje mi się" itp. Słowem- żadnych konkretów.
Opowiedziałem jej o swoich doświadczeniach z tym bankiem:

1. Kiedy pierwszy raz brałem u nich kredyt (chyba 2006 rok)- szedłem przez
miasto i akurat był to pierwszy bank do którego wszedłem. Zapytałem o kredyt
gotówkowy w wysokości 5000 zl, chyba na 24 raty (lub mniej), nie pamiętam
dokładnie. Pani sprawdziła moją zdolność. Uzyskałem odpowiedź że całkowity
koszt kredytu, czyli do spłaty miałbym 5500zł. Stwierdziłem, że to chyba
jakieś żarty i pytałem gdzie tu jest haczyk?? Pani w banku zapewniła mnie że
to nie żarty, zapisała na kartce wysokość kredytu, wysokość raty itp.
Następnego dnia zdecydowałem się i poszedłem do banku. Przemyślałem wszystko
i stwierdziłem że wezmę jednak 6000zl. Tym razem rozmawiałem z inną panią.
Dowiedziałem się że będę potrzebował poręczyciela. 3 dni później (bo tyle
czasu zajęło mi znalezienie poręczyciela, załatwienie przez niego wymaganych
zaświadczeń oraz wygospodarowanie wspólnie czasu na wizytę w banku). Kiedy
umowa została już sporządzona i wydrukowana zacząłem wszystko liczyć. Wyszło
że za 6000 pożyczki będę musiał spłacić ponad 8000 (!!!). Byłem wściekły,
przecież miałem nawet zapisane że od 5000 zł miało być 500zł więc skąd nagle
ponad 2000zł za tysiąc pożyczki więcej?? - Być może tamta pani nie doliczyła
obowiązkowego ubezpieczenia (akurat nie było jej dziś w pracy), lub czegoś
innego itd. Bzdura, pytałem o wszystko! Trudno, ponieważ straciłem na ten
bank kilka dni zaczęło mi się z tym trochę spieszyć, nie miałem już wiele
czasu na szukanie innego banku. Zapytałem więc czy w przypadku wcześniejszej
spłaty kredytu ubezpieczenie (oczywiście proporcjonalna część) zostanie mi
zwrócone- "oczywiście, że tak" (miałem zamiar spłacić całość kredytu po góra
połowie roku). Więc w końcu zgodziłem się na te warunki i kredyt wziąłem. Po
kilku miesiącach zadzwoniłem do banku z pytaniem o saldo kredytu ponieważ
miałem już środki aby spłacić go do końca. Kolejny raz niemało się
zirytowalem kiedy okazało się że ubezpieczenie jest opłatą jednorazową i nie
podlega zwrotowi w całości ani w części (była to kwota ok 800zł).
(Przypomniało mi się- to było ubezpieczenie nie kredytu a chyba na życie, i
miało trwać nadal do końca okresu na jaki została zawarta umowa kredytu).

2. Kilka miesięcy później potrzebowałem 1000 zł, taka mikro pożyczka,
właściwie na kilka dni, do wypłaty. Poszedłem do pierwszej lepszej agencji
kredytowej (chyba tak to się nazywa, pośrednik między pożyczkobiorcą a
kilkoma bankami w jednym miejscu). Spędziłem tam jakieś 20 minut,
przedstawiono mi warunki kredytu, zgodziłem się po czym wydrukowano umowę,
było to chyba na 6 rat przy czym chciałem to spłacić po maksymalnie dwóch
miesiącach. Wtedy dopiero zobaczyłem że pożyczki udzieli mi getin bank co
oczywiście nie za bardzo mi się spodobało. Zapytałem więc ile uda mi się
odzyskać spłacając kredyt wcześniej, zapytałem też konkretnie o
ubezpieczenie, panie stwierdziła że zostanie zwrócone i że jest tego pewna.
Opowiedziałem jej o poprzednim kredycie. Zdziwiła się, powiedziała że 2
tygodnie wcześniej była na szkoleniu w getin banku i jest pewna że tam
mówiono jej że ubezpieczenie podlega zwrotowi w przypadku wcześniejszej
spłaty kredytu. Dla pewności zadzwoniła do getin banku (przy mnie).
Dowiedziała się tego, co na wcześniejszym szkoleniu, czyli że podlega
zwrotowi, ale żeby zadzwoniła jeszcze dla pewności do innej osoby w banku.
Niestety tej osoby nie było. Ja kredyt wziąłem i tak gdyż w przypadku tej
kwoty koszty kredytu i tak były niewielkie, pani natomiast, zdziwiona bardzo
moją opowieścią, sama od siebie zobowiązała się wyjaśnić sprawę
ubezpieczenia i poinformować mnie telefonicznie. Dwa dni później zadzwoniła
i oznajmiła iż miałem rację, rzeczywiście nie zwracają nawet części
ubezpieczenia. Była niemal równie oburzona jak ja, oczywiście nie tyle
faktem stosowania takiej praktyki co skutecznym wprowadzaniem klientów w
błąd.

Wracam do sprawy z kartą kredytową. Miało być przedstawienie oferty w czasie
10 minut więc nawet nie proponowałem kawy. Minęło już 50 minut, a konkretów
żadnych. Byłem zły, był już późny wieczór, w pokoju obok rozrabiała dwójka
moich dzieci które dawno już powinny spać. Byłem zmęczony gdyż niedawno
wróciłem z pracy a rano znów musiałem wyjeżdżać, marzyłem o tym żeby spędzić
ten wieczór z żoną gdyż bardzo mało mamy dla siebie czasu. Żona też była zła
że to tak długo trwa. Byłem już niedaleki od wyproszenia tej pani z domu. W
końcu pani która nie miała praktycznie żadnego pojęcia o tym, co sprzedaje,
powiedziała że podpiszemy teraz wstępną umowę o przyznanie karty kredytowej,
że do dwóch tygodni bank przyśle mi kartę WRAZ Z TABELĄ OPŁAT I PROWIZJI, że
z tego dokumentu się wszystkiego dowiem, że jeśli nie będzie mi to
odpowiadało to będę mógł poprostu wyrzucić kartę do kosza, nie aktywować jej
i tym samym uznać że umowa jest nieważna. W pośpiechu więc "na odczepne"
podpisałem umowę nie czytając jej (wiem, moja największa głupota życiowa,
nigdy wcześniej tego nie robiłem), pani sfotografowała mój dowód osobisty i
w końcu wyszła. Jakieś dwa tygodnie później przysłano mi pocztą umowę oraz
kartę. NIE było przy tym TABELI OPŁAT I PROWIZJI. Teraz dopiero na spokojnie
przeczytałem co podpisałem, m.in. to, że "tabela opłat i prowizji jest
integralną częścią umowy i stanowi jej załącznik którego odbiór
własnoręcznym podpisem potwierdzam" (mniej więcej tak to leciało). Ponieważ
nadal nie wiedziałem ile kosztuje korzystanie z tej karty wepchnąłem to
wszystko do jakiejś szuflady i zapomniałem o getin banku. Miesiąc później
przyszedł wyciąg z konta karty kredytowej- do zapłaty 5 zł za prowadzenie
rachunku. Miesiąc później znów 5 zł itd. Nie płaciłem tego wcale. Jakiś czas
później 50 zł kary za nieregulowanie należności. Nie płaciłem. Zadzwoniłem
do banku, dowiedziałem się że aby rozwiązać umowę muszę spłacić zaległość z
odsetkami i karami, wysłać wymówienie umowy, ale uwaga- nie wystarczy do
tego kartka i długopis, tylko "na specjalnym formularzu który można
wydrukować z naszej strony internetowej" (nie mogę się powstrzymać żeby
dodać że do tego trzeba mieć komputer, internet, drukarkę itp. więc ciekawe
co gdyby to trafiło np. na moją babcię). Należy jeszcze skserować dowód
osobisty i wysłać to wszystko na adres- uwaga- nie ten podany na umowie,
również nie ten który widnieje na wyciągach i monitach, inny- ja panu podam
(...) Acha, i nie można tego przesłać faksem, ani mailem bo podpis musi być
oryginalny (przy okazji dowiedziałem się od pani że taki przefaksowany czy
zeskanowany podpis nie jest oryginalny..) Oczywiście nie zrobiłem tego.
Wierzcie mi lub nie, mam tysiące innych spraw na głowie, rzadko kiedy mam
czas wyjść z żoną i dziećmi na spacer a musiałbym jakieś pół dnia poświęcić
na załatwienie powyższego (tak, nie mam drukarki, szukanie kafejki
internetowej w zatłoczonym mieście, potem kolejki na poczcie itd.). Kiedy
jakiś czas później brałem większy kredyt w innym banku, w BIK wyszła mi
zaległość na tej karcie, coś ok 80zł, kredyt był pilny, czasu brak, więc
zapłaciłem. Tydzień temu znów potrzebowałem 1000zł i tu niestety- w BIK
"wisi" zaległość ponad 650zł (!) i jest w fazie przedwindykacyjnej
(cokolwiek to oznacza). Więc żadnego kredytu nigdzie już nie dostanę.

Od początku prawie mam zamiar udać się z tym problemem do jakiegoś prawnika,
zapłacić kilkadziesiąt zł za pomoc w tej sprawie.

Wiem, że jedynym winnym tej zaległości jestem ja sam ponieważ podpisałem
umowę i nikogo nie obchodzi czy ją czytałem czy nie, to zrozumiałe. Uważam
jednak że praktyki stosowane przez getin bank są skrajnie nieuczciwe i
niemoralne. Wiem też z różnych źródeł (głównie z mediów) że nie jestem
jedynym "pokrzywdzonym" w podobny sposób przez getin bank.

Jeśli ktoś z szanownych grupowiczów mógłby podpowiedzieć co mógłbym w tej
sprawie zrobić, od czego zacząć (poza oczywiście zapłatą 650zł za nic)
byłbym bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam

--
rosak

Data: 2009-09-28 12:52:36
Autor: szczurwa
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)
On 28 Wrz, 18:46, "rosak" <w...@w.w> wrote:

Możesz pozwać do sądu Getin i jego "doradców" o wyrządzenie Ci szkody
przez wprowadzeniew błąd co do rzeczywistych warunków kontraktu, ale
to batalia na lata. Prawnicy i pozostałe koszty procesu wielokrotnie
przekroczą kwotę roszczenia. Plus Twój stres i stracony czas.

Spłac skurwysynom, zamknij kartę, poproś ich o wycofanie wpisu do BIK,
a na przyszłość żądaj umów i regulaminów na piśmie a potem starannie,
z rozmysłem je przeczytaj.

Zaglądaj także na Grupę, pisze tu wielu mądrych ludzi, dowiesz się,
jak unikać takich pułapek i na które banki uważać. Miałeś pecha, Getin
to mac-bank porównywalny z Sygmą i Cetelemem.

Data: 2009-09-28 22:01:22
Autor: MarekZ
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)
"szczurwa" <szczurwa@gmail.com> wrote in message news:1437f6fa-7544-45b8-a332-bf5a26a43b9fb15g2000yqd.googlegroups.com...

Getin to mac-bank porównywalny z Sygmą i Cetelemem.

Nie przesadzajmy. Klient banku ignorował wyciągi z karty przez półtora roku. Co niby bank ma zrobić?

Data: 2009-10-12 15:46:50
Autor: szczurwa
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)
On 28 Wrz, 22:01, "MarekZ" <b...@adresu.w.pl> wrote:

Nie przesadzajmy. Klient banku ignorował wyciągi z karty przez półtora roku.
Co niby bank ma zrobić?

Już po sprzedaży, to owszem. MIałem na myśli formę, w jakiej mu tę
kartę wetknięto..;-) A swoją drogą, że tez mnie Getin nie zaproponuje
karty z jakimś fajnym limitem !

Data: 2009-09-28 22:03:07
Autor: Mithos
Ciężka sprawa z Getin Bank (d łuuugie)
szczurwa pisze:
Możesz pozwać do sądu Getin i jego "doradców" o wyrządzenie Ci szkody
przez wprowadzeniew błąd co do rzeczywistych warunków kontraktu, ale
to batalia na lata. Prawnicy i pozostałe koszty procesu wielokrotnie
przekroczą kwotę roszczenia. Plus Twój stres i stracony czas.

A jak chcesz to udowodnić ? Przecież podpisał, że "się zapoznał".

Jak dla mnie to w takim przypadku autor wątku może mieć pretensje głównie do siebie. Nie dosyć, że nie czytał tego co podpisał (ok, zdarza się) to jeszcze zamiast się sprawą zainteresować to kompletnie ją olał. Przecież co miesiąc przychodziły wyciągi + raz na jakiś czas informacje o różnych karach. Każdy choć trochę trzeźwo myślący i świadomy konsekwencji człowiek powinien na takie coś zareagować.


--
Mithos

Data: 2009-09-28 14:05:37
Autor: szczurwa
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)
On 28 Wrz, 22:03, Mithos <f...@adres.pl> wrote:

Jak dla mnie to w takim przypadku autor wątku może mieć pretensje
głównie do siebie. Nie dosyć, że nie czytał tego co podpisał (ok, zdarza
się) to jeszcze zamiast się sprawą zainteresować to kompletnie ją olał.
Przecież co miesiąc przychodziły wyciągi + raz na jakiś czas informacje
o różnych karach. Każdy choć trochę trzeźwo myślący i świadomy
konsekwencji człowiek powinien na takie coś zareagować.

Byłem świadkiem podobnego zachowania u niektórych przedsiębiorców, to
cóż dziwić się nieprofesjonaliście..;-) Akta spraw gospodarczych są
pełne dowodów na taki stan rzeczy.

Co do zasady, masz oczywiście rację.

Data: 2009-09-30 08:33:15
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

Użytkownik "Mithos" h9r4qa$o49$1@news.onet.pl

Jak dla mnie to w takim przypadku autor wątku może mieć pretensje głównie do siebie. Nie dosyć, że nie czytał tego co podpisał

IMO:

 -- Bank ma współpracować z klientem, jest jego usługodawcą (czyli sługą,
    nie panem) więc umowa pisemna powinna być jedynie formalnym dodatkiem
    do umowy ustnej.
 -- Karta kredytowa nie jest sprawą aż tak ważną, aby za każdym razem
    czytać umowę i regulamin. (nie samą kartą żyje człowiek)
    To nie szyb naftowy, jej rachunek otwiera się często i dogłębne
    wczytywanie się w warunki zapisane w umowie czy w regulaminie
    jest co najmniej uciążliwe. :) (dokładnie należy czytać umowę
    kupna mieszkania, domu, nowego samochodu...)

 -- Życie nie powinno przypominać zabawy w ciuciubabkę. :)

(ok, zdarza się) to jeszcze zamiast się sprawą zainteresować to kompletnie ją olał.

Nie czuł się niewolnikiem karty? :)

Przecież co miesiąc przychodziły wyciągi + raz na jakiś czas informacje o różnych karach. Każdy choć trochę trzeźwo myślący i świadomy konsekwencji człowiek powinien na takie coś zareagować.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-09-30 08:24:46
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

"szczurwa" 1437f6fa-7544-45b8-a332-bf5a26a43b9f@b15g2000yqd.googlegroups.com

: Możesz pozwać do sądu Getin i jego "doradców" o wyrządzenie Ci szkody
: przez wprowadzeniew błąd co do rzeczywistych warunków kontraktu, ale
: to batalia na lata. Prawnicy i pozostałe koszty procesu wielokrotnie
: przekroczą kwotę roszczenia. Plus Twój stres i stracony czas.

Płaci przegrywający.

: Zaglądaj także na Grupę, pisze tu wielu mądrych ludzi, dowiesz się,
: jak unikać takich pułapek i na które banki uważać. Miałeś pecha, Getin
: to mac-bank porównywalny z Sygmą i Cetelemem.

Dokładnie tak -- tego na C nie znam, ale to znam Sygmę i znam Getin.
Współpraca z Getin do proszenie o problemy i o straty.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-09-28 19:05:24
Autor: MarekZ
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)
"rosak" <w@w.w> wrote in message news:h9qp9u$f1h$1inews.gazeta.pl...

Jeśli ktoś z szanownych grupowiczów mógłby podpowiedzieć co mógłbym w tej
sprawie zrobić, od czego zacząć (poza oczywiście zapłatą 650zł za nic)
byłbym bardzo wdzięczny.

Udać się do dowolnej placówki Getin banku i wypowiedzieć umowę o kartę?

Koszt utrzymania tej nieużywanej karty wynosi co najmniej 9,50 zł miesięcznie. Do tego dochodzą odsetki i co pewien czas dodatkowe opłaty.

Prawnik tu raczej niepotrzebny, chyba że masz za dużo kasy.

Data: 2009-09-29 02:34:24
Autor: T.F.
Ciężka sprawa z Getin Bank (d łuuugie)
rosak wrote:
>
[ciach]
>
Jeśli ktoś z szanownych grupowiczów mógłby podpowiedzieć co mógłbym w tej
sprawie zrobić, od czego zacząć (poza oczywiście zapłatą 650zł za nic)

Zaplac te 650zl.
I nie 'za nic' a 'za nauke'.
I oby tylko cos z tej nauki zostalo w Twojej glowie.
Choc marne szanse widze...

byłbym bardzo wdzięczny.

Prosze.

--
T.F.

Data: 2009-09-30 08:35:36
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

"T.F." h9ro70$fqt$1@inews.gazeta.pl

Jeśli ktoś z szanownych grupowiczów mógłby podpowiedzieć co mógłbym w tej
sprawie zrobić, od czego zacząć (poza oczywiście zapłatą 650zł za nic)

Zaplac te 650zl.
I nie 'za nic' a 'za nauke'.

Dlaczego ona ma płacic za nauczanie pracowników czy włascicieli GetinBanku?

I oby tylko cos z tej nauki zostalo w Twojej glowie.

Tym bardziej -- jeśli Getinowi ta nauka nic nie da, po co na nią łożyć kasę? :)

Choc marne szanse widze...

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-09-29 06:33:57
Autor: xbartx
Ciężka
Dnia Mon, 28 Sep 2009 18:46:43 +0200, rosak napisał(a):

Pani baaaardzo nalegała, chciała przyjechać do mojego domu, obiecywała
że to nie zajmie więcej niż 10 minut, że tylko przedstawi mi swoją
ofertę. Ponieważ jestem nader uległy, zgodziłem się na spotkanie

Naucz się asertywności po prostu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Asertywno%C5%9B%C4%87

Wracam do sprawy z kartą kredytową. Miało być przedstawienie oferty w
czasie 10 minut więc nawet nie proponowałem kawy. Minęło już 50 minut, a
konkretów żadnych. Byłem zły, był już późny wieczór, w pokoju obok
rozrabiała dwójka moich dzieci które dawno już powinny spać. Byłem
zmęczony gdyż niedawno wróciłem z pracy a rano znów musiałem wyjeżdżać,
marzyłem o tym żeby spędzić ten wieczór z żoną gdyż bardzo mało mamy dla
siebie czasu.

Przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl, bo wychodzi, że nie masz czasu dla rodziny a zapraszasz sobie do domu jakieś panienki z banku ;)
Pani zrobiła klasyczny rulon zresztą pewnie nie tylko z Ciebie, taka jej praca.


--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough Xenocide

Data: 2009-09-29 10:14:14
Autor: Przemysław Kowalik
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuu gie)
Użytkownik xbartx napisał:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 18:46:43 +0200, rosak napisał(a):

Pani baaaardzo nalegała, chciała przyjechać do mojego domu,
obiecywała że to nie zajmie więcej niż 10 minut, że tylko
przedstawi mi swoją ofertę. Ponieważ jestem nader uległy, zgodziłem
się na spotkanie

Ja nie miałbym takiego problemu. Ponieważ u mnie w domu panuje
notoryczny bałagan (głównie z racji posiadania 2-letniego dziecka),
przyjmowanie kogokolwiek spoza najbliższej rodziny wiąże się z wielkim
sprzątaniem (bezterminowe zarządzenie żony), więc zwyczajnie szkoda
byłoby na to czasu.

Wracam do sprawy z kartą kredytową. Miało być przedstawienie oferty
w czasie 10 minut więc nawet nie proponowałem kawy. Minęło już 50
minut, a konkretów żadnych. Byłem zły, był już późny wieczór, w

To wtedy się natrętkę spuszcza na przysłowiowe i tradycyjne drzewo ;-).

pokoju obok rozrabiała dwójka moich dzieci które dawno już powinny
spać. Byłem zmęczony gdyż niedawno wróciłem z pracy a rano znów
musiałem wyjeżdżać, marzyłem o tym żeby spędzić ten wieczór z żoną
gdyż bardzo mało mamy dla siebie czasu.

Przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl, bo wychodzi, że nie masz czasu
dla rodziny a zapraszasz sobie do domu jakieś panienki z banku ;) Pani zrobiła klasyczny rulon zresztą pewnie nie tylko z Ciebie, taka
jej praca.

Dokładnie. Ja, jak juĹź wspomniałem, nie zapraszam takich. Niemniej jednak jestem nieraz molestowany telefonicznie. Np. Grecy prĂłbowali mnie   dwa razy wrobićw  ten sposĂłb w jakiś plan systematycznego oszczędzania.  Jak prosiłem o szczegóły na maila lub linka, Ĺźebym mĂłgł sobie na spokojnie przeczytać, dowiadywałem się, Ĺźe to "specjalna oferta dla wyjątkowych klientĂłw i my to załatwiamy tylko przez telefon". W takim razie ja teĹź załatwiłem sprawę przez telefon - nacisnąłem przycisk z czerwoną słuchawką :-P.


Przemek

Data: 2009-09-29 12:12:30
Autor: Marx
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuu gie)
Przemysław Kowalik pisze:
Dokładnie. Ja, jak juĹź wspomniałem, nie zapraszam takich. Niemniej jednak jestem nieraz molestowany telefonicznie. Np. Grecy prĂłbowali mnie  dwa razy wrobićw  ten sposĂłb w jakiś plan systematycznego oszczędzania.  Jak prosiłem o szczegóły na maila lub linka, Ĺźebym mĂłgł sobie na spokojnie przeczytać, dowiadywałem się, Ĺźe to "specjalna oferta dla wyjątkowych klientĂłw i my to załatwiamy tylko przez telefon". W takim razie ja teĹź załatwiłem sprawę przez telefon - nacisnąłem przycisk z czerwoną słuchawką :-P.

Nie zalatwiles. Za jakis czas znowu zadzwonia. Skutecznie zalatwiasz, dowiadujac sie skad maja twoj numer telefonu, oraz wycofujac zgode na marketingowe przetwarzanie danych. A jesli znowu zadzwonia, masz ich na tacy.
Marx

Data: 2009-09-29 12:58:52
Autor: Przemysław Kowalik
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuu gie)
Użytkownik Marx napisał:
Przemysław Kowalik pisze:
Dokładnie. Ja, jak juĹź wspomniałem, nie zapraszam takich. Niemniej jednak jestem nieraz molestowany telefonicznie. Np. Grecy prĂłbowali mnie  dwa razy wrobićw  ten sposĂłb w jakiś plan systematycznego oszczędzania.  Jak prosiłem o szczegóły na maila lub linka, Ĺźebym mĂłgł sobie na spokojnie przeczytać, dowiadywałem się, Ĺźe to "specjalna oferta dla wyjątkowych klientĂłw i my to załatwiamy tylko przez telefon". W takim razie ja teĹź załatwiłem sprawę przez telefon - nacisnąłem przycisk z czerwoną słuchawką :-P.

Nie zalatwiles.  Za jakis czas znowu zadzwonia.

No to znowu postąpię tak samo :-)

Skutecznie zalatwiasz, dowiadujac sie skad maja twoj numer telefonu, oraz wycofujac zgode na marketingowe przetwarzanie danych. A jesli znowu zadzwonia, masz ich na tacy.

Wiem skąd mają - sam im tę zgodę wyraziłem stając się klientem Grekobanku :-). Niech robią z siebie durniów dalej, kij im w ucho a ja się mam z czego pośmiać :-P


Przemek

Data: 2009-09-30 08:37:00
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

"xbartx" h9s9ol$2nv$1@inews.gazeta.pl

Przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl, bo wychodzi, że nie masz
czasu dla rodziny a zapraszasz sobie do domu jakieś panienki
z banku ;) Pani zrobiła klasyczny rulon zresztą pewnie nie
tylko z Ciebie, taka jej praca.

Trudno nazwać to pracą. Mordowanie czy okradanie to tez praca?

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-09-30 15:22:53
Autor: Przemysław Kowalik
Ciężka sprawa z Getin Bank (d łuuugie)
Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:

"xbartx" h9s9ol$2nv$1@inews.gazeta.pl

Przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl, bo wychodzi, że nie masz
czasu dla rodziny a zapraszasz sobie do domu jakieś panienki
z banku ;) Pani zrobiła klasyczny rulon zresztą pewnie nie
tylko z Ciebie, taka jej praca.

Trudno nazwać to pracą. Mordowanie czy okradanie to tez praca?

Jeśli jest to legalne, to tak, choć często dla niepoznaki nazywa się to służba (zdrowia, wojskowa, spec- etc.) :-P.


Przemek

PS. Przepraszam wszystkich uczciwych przedstawicieli służb - to naprawdę jest tylko zjadliwa ironia i nie generalizuję....

Data: 2009-09-30 16:21:25
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

"Przemysław Kowalik" h9vm3h$hq5$1@inews.gazeta.pl

Jeśli jest to legalne, to tak, choć często dla niepoznaki nazywa się to służba (zdrowia, wojskowa, spec- etc.) :-P.

Zadaniem wojskowych jest obrona cywilów. :)
Celowe zabijanie ludzi (choćby wrogów czy
przeciwników) nawet w czasie wojny jest zbrodnią.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-10-01 10:48:51
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

"rosak" h9qp9u$f1h$1@inews.gazeta.pl

Wiem, że jedynym winnym tej zaległości jestem ja sam ponieważ podpisałem
umowę i nikogo nie obchodzi czy ją czytałem czy nie, to zrozumiałe. Uważam
jednak że praktyki stosowane przez getin bank są skrajnie nieuczciwe i
niemoralne. Wiem też z różnych źródeł (głównie z mediów) że nie jestem
jedynym "pokrzywdzonym" w podobny sposób przez getin bank.

Gdyby w tym kraju było jakieś państwo, gdyby tu były jakieś instytucje
utrzymywane z płaconych podatków, Getin by zniknął w tak zwanym oka
mgnieniu, ale tu nie ma stosownej opieki instytucji państwowych,
a nie ma, bo społeczeństwo polskie uważa, że takie instytucje nie
są potrzebne, zaś podatki płaci się, aby płacić. :)

Ze skubania takich jak Ty żyją Getiny, Lukasy, Sygmy...
Bogatszych skubie (skubał za mojej ,,kadencji'' ;) -- lat temu 10,
może nadal skubie) PeKaO, pośrednich ING... Taka mentalność, takie
zwyczaje, takie moralne przygotowanie...


Co zrobić? Nie wiem. Na przyszłość unikać Getinów -- zazwyczaj nie
kąsają od razu solidnie; najpierw lekko nadgryzają i testują klienta. :)
Gdy poczujesz takie łaskotanie ;) -- odejdź bez wdawania się w zażyłości.
Te banki żyją dzięki temu, że klienci (skołowani, potrzebujący nagłej pomoc
finansowej) przeoczą jakieś ważne elementy umowy. A przeoczenie jest łatwe,
bo te umowy (i warunki w nich zapisane) są celowo zawikłane. :)

W ogóle szukaj współpracy z ludźmi prostymi, jasno wykładającymi swoje
warunki i dbającymi o Ciebie w czasie, gdy masz trudności. A do dobroczyńców
typu Getin, Sygma czy Lukas podchodź z najwyższą ostrożnością, mając pewność
co do tego, że jeśli Cię nawet jakimś cudem nie okradną z pieniędzy, to
przynajmniej z czasu. :)


Kot miauczy, pies szczeka, a nieuczciwi ludzie kradną i oszukują.


Gdy w Polsce (czymkolwiek to jest) zabraknie przyzwolenia społecznego
na okradanie i na oszukiwanie, Getiny czy Lukasy wymrą. :) Na razie
większość (zdecydowana większość) Polaków popiera nieuczciwość i walczy
z nią doraźnymi, lokalnymi, zazwyczaj nieskutecznymi, domowymi sposobami...

Jak długo będziesz spotykał się z odpowiedziami typu:

 -- sam sobie jesteś winny

tak długo, Getiny będą górą i najlepszym sposobem będzie unikanie ich. :)


Mnie Getin oszukiwał (ale nie zdołał okraść z pieniędzy -- okradł z czasu)
i spotkałem w oddziale ludzi oszukanych przez Getin. I tak sobie myślę -- do
kogo może mieć pretensję człowiek pobity przez podchmielonych nastolatków,
jeśli wszedł na ,,dyskotekę''? IMO do siebie, bo na ,,dyskotece'' panują
właśnie takie zasady -- ktoś kogoś stale bije. :) Tam nie tańczy się. :)
Tak mi klarował kiedyś kolega, który odwiedzał dyskoteki; zmarł ,,na serce''
przed 10 laty -- miał cukrzycę i był moim rówieśnikiem.

Trzeba zbudowania nowej kultury, aby na dyskotekach tańczono, nie bito się po twarzach.
Ani Ty, ani ja, ani inni z tej grupy -- nikt z nas nie zmieni ,,bankowości po polsku''. :)
Można by zbudować lobby i kasować arbitralnie (po przeczytaniu Twego postu) jakieś banki.
Ale (jak sam widzisz) nie ma na to zapotrzebowania ,,społecznego''.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-10-11 18:30:17
Autor: noraa
_Ciężka_sprawa_z_Getin_Bank_(dłuuugie)

ja swoja wtope zaliczylam za granica, podpisalam wszystko jak leci, bo niby taka biegla jestem z jezykiem.. No i pozniej zaczelo sie prostowanie wszystkiego przez infolinie i dowiadywanie sie co ja wasciwie podpisalam..
Faktem jest, ze pierwsze \"nie wiedzialam\" zazwyczaj odpuszczaja, pozniej dopiero placzesz i placisz:) Z drugiej strony to lekcja bezcenna, a zachodnie uslugi i standardy to poziom u nas nieosiagalny przez najblizszych kilka lat..
Teraz wiem czego chce, CZYTAM UWAZNIE co mi sie podklada do podpisania i nie mam problemu z tym, zeby poprosic o dokumenty do przeczytania z wyprzedzeniem..
Teraz przenioslam wlasnie KK do GB i na razie nie porownywalabym ich z Sygma, ale splacam wszystko w terminie, wiec na razie wszystko jest jak nalezy i watpie ze dam im zarobic...
Szczerze mowiac to mam nadzieje ze po  polaczeniu z Noble getin podniesie poziom swoich uslug i zgodnie z obietnica zacznie stawiac na trwale relacje z klientami rezygnujac z nabijania ich w butelke..
we will see..
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl

Data: 2009-10-12 12:09:18
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Ciężka sprawa z Getin Bank (dł uuugie)

"noraa" hat87p$7ja$1@z-news.wcss.wroc.pl

Teraz wiem czego chce, CZYTAM UWAZNIE co mi sie podklada do podpisania i

nie mam problemu z tym, zeby poprosic o dokumenty do przeczytania z wyprzedzeniem..

Z tym ja nie mam problemu od dawna. Ale co z tego, że ja nie mam, skoro
banki i nne instytucje czy osoby -- mają problem z udostepnieniem mi
takich dokumentów?

Teraz przenioslam wlasnie KK do GB i na razie nie porownywalabym
ich z Sygma, ale splacam wszystko w terminie, wiec na razie wszystko
jest jak nalezy i watpie ze dam im zarobic...

Szczerze mowiac to mam nadzieje ze po  polaczeniu z Noble getin
podniesie poziom swoich uslug i zgodnie z obietnica zacznie stawiac
na trwale relacje z klientami rezygnujac z nabijania ich w butelke..

Noble i Getin mają tego samego właściciela, więc to jakby ten sam bank. :)
(jeśli nie właściciela, to głównego współwłaściciela czy jakoś tak)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Ciężka sprawa z Getin Bank (dłuuugie)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona