Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ciorany po swicie

Ciorany po swicie

Data: 2009-03-02 09:20:11
Autor: awe
Ciorany po swicie

Użytkownik ""biguskomuszagniga < heRsk >"" <?_bigbrednie@interia.pl> napisał w wiadomości news:8thpq49m1qu8qat62eujkqenbjr0m98le24ax.com...

"Zblizala sie polnoc. Wielki Leo rozpaczliwie szukal miejsca
na nocleg. Zimno przenikalo przez nedzne szmaty i lachmany,
grabialy palce, a smarki sciekajace z nosa zamarzaly w zoltawe
sople lodu.

Tak, to bylo zupelnie niepotrzebne... w katolickim Domu Opieki dla
Osob Umyslowo Niepelnosprawnych dawano im niewyszukane, lecz
pozywne jedzenie z resztek halibuta oraz dach nad glowa.
I po co Wielki Leo naplul na ten cholerny krucyfiks? Ksiadz, zapewne
faszysta, wsciekl sie i wywalil ich obu na ulice. I nie pomogly krzyki
Wielkiego Leo, ze pojdzie na policje i wniesie sprawe do Trybunalu
Europejskiego. Na prozno powolywal sie na polnocno-koreanski kodeks
cywilny. Klecha byl nieublagany.

Wreszcie Wieli Leo dostrzegl wiadukt kolejowy. W oslonietej z trzech
stron niszy w murze lezala sterta starych gazet, smieci i pustych
kartonow a w niej zagrzebany spal Miglanc.

Wielkiemu Leo pojasnialy zaropiale oczy a na tepej, noszacej
slady uzywania ciezkich narkotykow twarzy, pojawilo sie cos na
ksztalt zadowolenia.

Juz wkrotce obaj przyjaciele lezeli na wygodnym poslaniu,
przykryci starym chodnikiem, ktory Miglanc ukradl z domkow
dzialkowych. Z kartonow zrobili sobie oslone od wiatru i po
bratersku dzielili sie ostatnia flaszka denaturatu.

Miglanc czknal i rzygnal na siebie. Wielki Leo glosno wypuscil
zepsute powietrze i rozesmial sie:
- Cieplej bendzie!
Za chwile wytrzeszczyl oczy i rowniez rzygnal na wspolne poslanie.
- Kurwa, kurwa, kurwa - powtorzyl kilka razy z wyraznym
upodobaniem.
- Kuuuuurwa! - krzyknal Miglanc, patrzac Wielkiemu Leo prosto
w oczy z podziwem.
- Zamknij morde i nie powtarzaj! - krzyknal Wielki Leo.
- Za...mknijjj... mo-oo-rde ... hu-uuju! - wybelkotal Miglanc.

W oddaleniu daly sie uslyszec wesole glosy kilku osob wracajacych
z przyjecia urodzinowego w pobliskiej restauracji. Ktos zanucil

- Fajne bylo to kalifornijskie winko...
- Ja tam wole australijskie... ale i to nie bylo zle.
- O, psia kostka, zapomnialam rekawiczek w szatni - powiedziala
jakas kobieta.

Wielki Miglanc wstal ciezko, obtarl rekawem rzygowiny z twarzy i
wyjrzal na ulice.
- No zobacz ku-ku-kurwa, jak pijanstwo sie sze-e-rzy! Idzie taka
lobu-bu-buuu-zeria i wrzeszczy na cala ulice, uczciwym ludziom
spa-spa-spac nie daje. Ty-yyy-ylko spalowac takich! Po ry-ryju!

Miglanc rowniez podniosl sie z barlogu.
- Masz racje, big-bolo-cycu. W dupe wszystkie som wla-a-ne i
zobacz, jaki jenzyk... jak ohydnie klnom, ku-uuu-urwa ich mac.
- Ot, chuliganeria, katole, pijacy! - rzekl Wielki Leo
- Slu-u-usznie, zup-zupelny brak kultury, chamstwo - i jaki
przyklad dla dzieci i mlodziezy! - dodal Miglanc,oddajac mocz
na poslanie.

http://bigowski.w.interia.pl/index.htm
-- -- -- -- -- -- --
moze ktos to wyda, nagroda Nike murowana
awe

Ciorany po swicie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona