http://www2.90minut.pl/news/86/news868160.html

Cléber Guedes de Lima, brazylijski obrońca Wisły Kraków, wyjechał na testy medyczne do klubu rosyjskiej ekstraklasy - Tierieku Grozny.

To chyba początek znacznych "czystek" w Wiśle. W odstawke poszli Baszczyński z Cantoro, Zieńczuk też jest na wylocie, swoje lata ma już Sobolewski. W lecie odejdzie pewnie Brożek. Nieciekawe perspektywy się rysują przed Krakowianami, sam Boguski nic nie zrobi a taki Małecki czy Ćwielong zbawcami nie są i raczej nie bedą. --

tomus_king pisze:

To chyba początek znacznych "czystek" w Wiśle.

To akurat nie czystki - tylko transfer na który uparł się z kilku różnych powodów sam Cleber i to tak mocno, że wzorem Frankowskiego ponoć gotów jest dopłacić z własnej kieszeni.

pzdrw
tees

tees pisze:

tomus_king pisze:

To chyba początek znacznych "czystek" w Wiśle.

To akurat nie czystki - tylko transfer na który uparł się z kilku różnych powodów sam Cleber i to tak mocno, że wzorem Frankowskiego ponoć gotów jest dopłacić z własnej kieszeni.

A gdzies ty to wyczytal?

Użytkownik "bodyn" <bodyn@wytnij.to.o2.pl> napisał w wiadomości news:gol43k$1ok$1inews.gazeta.pl...

A gdzies ty to wyczytal?

Nie wyczytałem, usłyszałem - z dość dobrze poinformowanego źródła (aczkolwiek oczywiście ręki sobie za to uciąć nie dam) ;) Oczywiście od chęci zapłacenia do zapłacenia jest daleka droga, ale ponoć ten argument został wysunięty w "negocjacjach" Clebera z klubem.

pzdrw
tees

04-03-2009  o godz. 8:44 tees napisał:

A gdzies ty to wyczytal?

Nie wyczytałem, usłyszałem - z dość dobrze poinformowanego źródła (aczkolwiek oczywiście ręki sobie za to uciąć nie dam) ;) Oczywiście od chęci zapłacenia do zapłacenia jest daleka droga, ale ponoć ten argument został wysunięty w "negocjacjach" Clebera z klubem.

Sorry, ale w kontekście ostatnich (tak lekko licząc - od Kosowskiego
włącznie) posunięć i deklaracji klubu oraz tego, co się potem okazywało -
to ja bym był ostrożniejszy z wiarą.
Od roku co klops transferowy (w obie strony), to zawsze, w każdym wypadku
zawodnicy są "odrażający, brudni, źli" i winni wszystkiemu, oni chcą
wykorzystać, oszukać, naciągnąć itd.  A przyjrzeć się bliżej...
Przykład Kokoszki choćby, który wg klubu miał postapić niezgodnie z
prawem, mamy na to mocne papiery... to znaczy nie mamy... no dobrze, może
miał trochę racji... no, nawet dużo... to może chociaż jakieś
odszkodowanie?.. Plooosiem... Nie?... Szkoda... No, dobra, nie mówmy o
tym więcej.
Teraz mamy kołowrót z odchodzącym do Grecji Baszczyńskim i Zieńczukiem.
Oni też pewnie są ohydni, wredni, klub im płatki róż pod stopy ścieli, a
oni tylko dyszą perfidnie i knują, jak by tu klub przerobić na szaro. . A poza tym - biorąc pod uwagę ostatni okres, publiczne opowieści sztabu
klubu, że temu, temu, i temu kończą się kontrakty i chyba jednak ich nie
przedłużymy, brak transferów (a właściwie żenujący spektakl co przerwę) i
brak perspektyw na to, że będzie lepiej (czytaj: czytelniej i rozsądniej,
efektywniej), to bym się Cleberowi nie dziwił nawet gdyby. Wisła po
prostu zbiera efekty (także "międzyludzkie) półtorarocznego syfu w
zarządzaniu I jeśli nic się nie zmieni - a nie zmieni się, bo pozycja
Wilczka i Bednarza wydaje się być mocna - "to nie jest nasze ostatnie
słowo" :-/

Mógłbym powiedzieć "a nie mówiłem", ale to żadna satysfakcja.

--
AJK

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1v9hxrbvuuwnx.dlgajk.cija...

Sorry, ale w kontekście ostatnich (tak lekko licząc - od Kosowskiego
włącznie) posunięć i deklaracji klubu oraz tego, co się potem okazywało -
to ja bym był ostrożniejszy z wiarą.
Od roku co klops transferowy (w obie strony), to zawsze, w każdym wypadku
zawodnicy są "odrażający, brudni, źli" i winni wszystkiemu, oni chcą
wykorzystać, oszukać, naciągnąć itd.

A gdzie ja coś takiego napisałem? :) Cleber po prostu dostał ofertę o wiele wyższą niż w Wiśle (do tego dochodzi także fakt, że z racji rotacji w składzie przepadać mu zaczęły kasowane do tej pory regularnie wejściówki) i to spowodowało, że uparł się na transfer. Myślisz że ważniejsze dla niego była np. potencjalnie zła atmosfera w zespole (w Tereku na pewno jest pod tym względem lepiej ;), łysina Bednarza albo malejące szanse na obronę MP? :)
I nie broń tak zawodników, bo to też są (w dużej części) niezłe cwaniaki, które by Cię sprzedały za 10 zł gdyby tylko mieli taką okazję (ogólnie - nie konkretnie tylko ci w Wiśle :)

Jak należy oceniać ten transfer?

Szczerze mówiąc - to jeśli by nie brać pod uwagę krzywych ruchów zarządu wcześniej można by się nawet zgodzic z tym, że taki transfer ma nawet jakiś tam sens - za mało przyszłościowego zawodnika, który grał już słabiej niż w swoich początkach w Wiśle zgarnięto stosunkowo dużą kasę (w przeciwieństwie do Kokoszki, który był perspektywiczny i by się przydał w przyszłości a co najgrosze - nie dostaliśmy za niego póki co ani złotówki - dzięki złodziejskiemu prawu Webstera, które pozwala odejśc, ale jak widać nie zmusza nowego pracodawcy do zapłacenia nawet tego "odczepnego"). Gdyby tylko była pewność, że ta kasa + oszczędności z pensji Clebera zostaną zainwestowana w kogoś - np. w tego rozgrywającego Ettiena, który bardzo podobał się Skorży, a pod nieobecność Garguły byłby być może dobrym posunięciem...

Oczywiście po ostatnim oknie transferowym każdy normalnie myślący ma pewność, że żadnego wzmocnienia i reinwestycji pieniędzy nie będzie - chyba że znajdzie sie ktoś z Indonezji za darmo ;)

Podsumowując - Wisła sie osłabiła, nie pierwszy raz zresztą, co potwierdza regułę, że dokąd byle jaki klubik z zzagranicy może rzucić 2x więcej kasy na stół nigdy nie uda się w Polsce stworzyć niczego trwałego. Wisła to juz przerabiała kilka razy - teraz na większą skalę odczuje to Lech, bo w składzie ma więcej graczy o których jest głośno na rynku. Okienko transferowe w lecie i jego późniejsze efekty będzie ciekawe.

pzdrw
tees

04-03-2009  o godz. 10:20 tees napisał:

Sorry, ale w kontekście ostatnich (tak lekko licząc - od Kosowskiego
włącznie) posunięć i deklaracji klubu oraz tego, co się potem okazywało -
to ja bym był ostrożniejszy z wiarą.
Od roku co klops transferowy (w obie strony), to zawsze, w każdym wypadku
zawodnicy są "odrażający, brudni, źli" i winni wszystkiemu, oni chcą
wykorzystać, oszukać, naciągnąć itd.

A gdzie ja coś takiego napisałem? :)

Ty, nie, klub za każdym razem, daje do zrozumienia. Do Twojej wypowiedzi
odnosił się pierwszy akapit.

Cleber po prostu dostał ofertę o wiele wyższą niż w Wiśle (do tego
dochodzi także fakt, że z racji rotacji w składzie przepadać mu
zaczęły kasowane do tej pory regularnie wejściówki) i to spowodowało,
że uparł się na transfer. Myślisz że ważniejsze dla niego była np.
potencjalnie zła atmosfera w zespole (w Tereku na pewno jest pod tym
względem lepiej ;), łysina Bednarza albo malejące szanse na obronę MP?
:)

Cleberowi wcale się nie dziwię, nawet gdyby sie uparł i chciał dopłacać
do transferu. Sprawę i tak załatwia kulturalnie, choć niezbyt szczęśliwie
terminowo (no, ale termin nie on wymyślił). Po raz kolejny za to
zauważam, że w Wiśle jest (od pewnego czasu) taka sytuacja, ze prawie
każda oferta jest przyjmowana od ręki, że ani klub o zawodnika za bardzo
nie walczy, ani zawodnik za bardzo w klubie zostać nie chce i korzysta z
pierwszej lepszej okazji do odejścia. Przy czym co tu jest jajkiem, a co
kurą...

I nie broń tak zawodników, bo to też są (w dużej części) niezłe
cwaniaki, które by Cię sprzedały za 10 zł gdyby tylko mieli taką
okazję (ogólnie - nie konkretnie tylko ci w Wiśle :)

Uogólnienie równie skrajne, jak to, że wszyscy tylko rzężą żądzą
pozostawania w klubie i służenia barwom :-)

 

Jak należy oceniać ten transfer?

(...)
 I tu się ogólnie zgadzamy :-)

 

Podsumowując - Wisła sie osłabiła, nie pierwszy raz zresztą, co
potwierdza regułę, że dokąd byle jaki klubik z zzagranicy może rzucić
2x więcej kasy na stół nigdy nie uda się w Polsce stworzyć niczego
trwałego. Wisła to juz przerabiała kilka razy - teraz na większą skalę
odczuje to Lech, bo w składzie ma więcej graczy o których jest głośno
na rynku. Okienko transferowe w lecie i jego późniejsze efekty będzie
ciekawe.

Dla Lecha - na pewno. Nawet jeśli odejdzie czwórka Lewandowski, Rengifo,
Arboleda, Stlić, to odejdzie za porządną kasę, a doraźnie "łatać" Lech ma
kim, więc nadal się będzie liczył w walce o mistrza, a za kasę dokupi
zawodników na puchary. Wisła to przerabiała dawno temu, ale w wersji o wiele głupszej i dziś ma
taką sytuację, że jeśli sprzeda kogokolwiek jeszcze (objętnie czy z grupy
Brożek-Boguski-Małecki czy Cantoro-Zieńczuk-Baszczyński) - leży i kwiczy
nawet ligowo, bo łatać może tylko Młodą Ekstraklasą. Miesiąc temu można
było dziurę po Cleberze łatać Kowalskim, ale się go dało Piastowi, bo ma
się gest i Singlara.
Sądząc po obecnej sytuacji obu klubów, letnie okienko dla Lecha może
oznaczać zmiany, ale jakoś tam opłacalne, choćby finansowo. Dla Wisły
letnie okienko będzie oznaczało rozpaczliwą próbę opchnięcia komuś Brożka
(dobrze, jeśli tylko jednego), pozbycie się Baszczyńskiego i Zieńczuka
(za darmo), być może stratę Cantoro, nie wiadomo, co z Sobolewskim.
A jeśli zgłosi chętny na Boguskiego, Małeckiego czy Jirsaka, to myślisz,
że nie sprzedzą? Spoko-Maroko. Przecież "Wisla ma potencjał i co roku
walczy o najwyższe cele". A potem na świeżym powietrzu zrobi się protokół zniszczenia. Koniaczek? Podwójny? :-)

--
AJK

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:j9fygpwq7ps6.dlgajk.cija...

Po raz kolejny za to
zauważam, że w Wiśle jest (od pewnego czasu) taka sytuacja, ze prawie
każda oferta jest przyjmowana od ręki, że ani klub o zawodnika za bardzo
nie walczy, ani zawodnik za bardzo w klubie zostać nie chce i korzysta z
pierwszej lepszej okazji do odejścia. Przy czym co tu jest jajkiem, a co
kurą...

Mnie się cały czas marzy sytuacja, żeby Wisła i inne kluby mogły płacić po 500-600 tys euro rocznie. Skończyłyby się wtedy te płacze piłkarzy (no chyba że trafiłby się Ronaldo np. który zamiast 10 mln w MU chce zarabiać 20 mln w Realu), że chcą się rozwijać w lepszym klubie, nie trzeba by było na nich chuchać, dmuchać i pieścić się jak z niemowlętami. To im by zależało, żeby z nich nie zrezygnowano, bo jak zaczęliby pokazywać fochy to na miejsce czekałoby 10 chętnych do gry za taką kasę. Skończyłoby się to odwalanie pańszczyzny i nikt nie pozwoliłby sobie być zaskoczony że przeciwnikom się "chce grać".

Uogólnienie równie skrajne, jak to, że wszyscy tylko rzężą żądzą
pozostawania w klubie i służenia barwom :-)

E nie - takich to jest może 1% :) Cwaniaków tak z 80% minimum ;)

Dla Lecha - na pewno. Nawet jeśli odejdzie czwórka Lewandowski, Rengifo,
Arboleda, Stlić, to odejdzie za porządną kasę, a doraźnie "łatać" Lech ma
kim, więc nadal się będzie liczył w walce o mistrza, a za kasę dokupi
zawodników na puchary.

Doraźnie Lech takiej straty nie miałby absolutnie kim załatać - bo niby kim jak sensownych graczy jest może z 12-13. Bez tej czwórki potencjał ofensywny i defensywny spada dramatycznie. Konieczne byłyby zakupy - ale czy one byłyby tak trafione jak tamto okienko, które trzeba przyznać było znakomite? Może tak, ale wcale niekoniecznie - transfery to zawsze ryzyko (szczególnie jak się MUSI kupić dobrych graczy a na pomyłki klubu nie stać).

Dla Wisły
letnie okienko będzie oznaczało rozpaczliwą próbę opchnięcia komuś Brożka
(dobrze, jeśli tylko jednego), pozbycie się Baszczyńskiego i Zieńczuka
(za darmo), być może stratę Cantoro, nie wiadomo, co z Sobolewskim.
A jeśli zgłosi chętny na Boguskiego, Małeckiego czy Jirsaka, to myślisz,
że nie sprzedzą? Spoko-Maroko. Przecież "Wisla ma potencjał i co roku
walczy o najwyższe cele".

Tak pewnie będzie. Sprzedadzą Brożka bo to ostatni w sumie gracz za którego będzie można wziąć dobrą kasę, (może Boguski jeszcze, choć ja do niego nie jestem jakoś bardzo przekonany) a później w "zaprzyjaźnionej prasie" pojawią się artykuły że na testy przyjeżdża Beckham a lada dzień kontrakt podpisze Raul :) A potem okaże się, że na sparingach znakomicie prezentował się Ćwielong więc niech on gra :)

btw: znajomy przysłał mi własnie wywiad z Wilczkiem (jakoś sprzed miesiąca chyba) w którym tenże nazywa Clebera Maldinim Wisły :)))

pzdrw
tees

04-03-2009  o godz. 13:58 tees napisał:

Po raz kolejny za to zauważam, że w Wiśle jest (od pewnego czasu) taka
sytuacja, ze prawie każda oferta jest przyjmowana od ręki, że ani
klub o zawodnika za bardzo nie walczy, ani zawodnik za bardzo w
klubie zostać nie chce i korzysta z pierwszej lepszej okazji do
odejścia. Przy czym co tu jest jajkiem, a co kurą...

Mnie się cały czas marzy sytuacja, żeby Wisła i inne kluby mogły płacić
po 500-600 tys euro rocznie. Skończyłyby się wtedy te płacze piłkarzy
(no chyba że trafiłby się Ronaldo np. który zamiast 10 mln w MU chce
zarabiać 20 mln w Realu), że chcą się rozwijać w lepszym klubie, nie
trzeba by było na nich chuchać, dmuchać i pieścić się jak z
niemowlętami. To im by zależało, żeby z nich nie zrezygnowano, bo jak
zaczęliby pokazywać fochy to na miejsce czekałoby 10 chętnych do gry
za taką kasę. Skończyłoby się to odwalanie pańszczyzny i nikt nie
pozwoliłby sobie być zaskoczony że przeciwnikom się "chce grać".

Marzyć sobie możemy obaj, tylko że te marzenia są daleko od fazy
realizacji, a nawet od fazy prawdopodobieństwa. Tymczasem prowadzenie
klubu z ambicjami (a nawet i bez) wymaga od ludzi opierania się na tym,
co jest i co ewentualnie by można, a nie na tym, co by się chciało.
Tymczasem Wisła przepieprzyła 5 lat i od czasów Kasperczaka buja w
obłokach minionej chwały - raz, marzeń o tym, co by chciała - dwa i jak
za to nie zapłacić ani grosza - trzy.

Uogólnienie równie skrajne, jak to, że wszyscy tylko rzężą żądzą
pozostawania w klubie i służenia barwom :-)

E nie - takich to jest może 1% :) Cwaniaków tak z 80% minimum ;)

Patrząc w ostatnich latach na układy/negocjacje/transfery, cwaniakiem
bardziej byłbym skłonny nazwać klub. Ale nieudolnym cwaniakiem - takim,
dla którego ważniejsze jest zaoszczędzenie 5 złotych przy stutysięcznej
transakcji, bo przecież "on się nie da oszukać byle komu", a w efekcie
zostaje z ręką w... w niczym, bo nawet nocnika nie ma. 

Dla Lecha - na pewno. Nawet jeśli odejdzie czwórka Lewandowski, Rengifo,
Arboleda, Stlić, to odejdzie za porządną kasę, a doraźnie "łatać" Lech ma
kim, więc nadal się będzie liczył w walce o mistrza, a za kasę dokupi
zawodników na puchary.

Doraźnie Lech takiej straty nie miałby absolutnie kim załatać - bo niby
kim jak sensownych graczy jest może z 12-13. Bez tej czwórki potencjał
ofensywny i defensywny spada dramatycznie. Konieczne byłyby zakupy -
ale czy one byłyby tak trafione jak tamto okienko, które trzeba
przyznać było znakomite? Może tak, ale wcale niekoniecznie - transfery
to zawsze ryzyko (szczególnie jak się MUSI kupić dobrych graczy a na
pomyłki klubu nie stać).

Przy odpowiednich pieniadzach ryzyko się zmniejsza, bo klub stać na zakup
graczy sprawdzonych, a nie kota w worku. Doraźnie Lech ma graczy z ławki:
Wilka, Peszkę, Golika, Handzicia, Olszaka, Kononowicza, Henriqueza... Już
zaraz nie przejmą drużyny, oczywiscie, ale przygotowanie ich do wejścia
do składu latem (bo przecież nie mówimy o wejściu teraz) jest wykonalne.
Plus kupionych 2-3 klasowych graczy (za pieniądze z transferów) - i
spokojnie w przyszłym sezobnie Lech utrzymuje ścisłą czołówkę ligi, a
może i wyżej. Inna sprawa, jeśli zdobędzie tytuł i przyjdzie mu walczyć o
LM. Ale w tym przypadku, jeśli gracze z "czwórki" uprą się na odejście
latem i tak ciężko będzie cokolwiek ugrać.

Dla Wisły letnie okienko będzie oznaczało rozpaczliwą próbę opchnięcia
komuś Brożka (dobrze, jeśli tylko jednego), pozbycie się
Baszczyńskiego i Zieńczuka (za darmo), być może stratę Cantoro, nie
wiadomo, co z Sobolewskim. A jeśli zgłosi chętny na Boguskiego,
Małeckiego czy Jirsaka, to myślisz, że nie sprzedzą? Spoko-Maroko.
Przecież "Wisla ma potencjał i co roku walczy o najwyższe cele".

Tak pewnie będzie. Sprzedadzą Brożka bo to ostatni w sumie gracz za
którego będzie można wziąć dobrą kasę, (może Boguski jeszcze, choć ja
do niego nie jestem jakoś bardzo przekonany) a później w
"zaprzyjaźnionej prasie" pojawią się artykuły że na testy przyjeżdża
Beckham a lada dzień kontrakt podpisze Raul :) A potem okaże się, że
na sparingach znakomicie prezentował się Ćwielong więc niech on gra :)

Kracz, kracz... :-)
Na szczęście chociaż Kmieciak się pozbyli.

btw: znajomy przysłał mi własnie wywiad z Wilczkiem (jakoś sprzed
miesiąca chyba) w którym tenże nazywa Clebera Maldinim Wisły :)))

Rany, jak mnie korci, żeby nazwać Wilczka... Oj, jak mnie korci... :-)



--
AJK

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:12ubvld7n1471$.dlgajk.cija...

Marzyć sobie możemy obaj, tylko że te marzenia są daleko od fazy
realizacji, a nawet od fazy prawdopodobieństwa. Tymczasem prowadzenie
klubu z ambicjami (a nawet i bez) wymaga od ludzi opierania się na tym,
co jest i co ewentualnie by można, a nie na tym, co by się chciało.

Oczywiście - dlatego opierając się na tym co jest, trzeba się liczyć z ciągłą prowizorką w Polsce - o czym mówiłem wcześniej.
Na razie nieco odstaje od tego polskiegpo wizerunku Lech - zobaczymy czy będą w stanie to kontynuować jak zaczną się kaprysy gwiazd, które poczują że mogłyby zarabiać więcej.

A co do zarobków graczy - pomału bo pomału ale jednak pełzniemy w górę. Nie tak dawno wszyscy byli zszokowani że Żurawski będzie zarabiał w Wiśle 220 tys euro na sezon. Teraz takie sumy są normą często, a "gwiazdy" mają zarobki w granicach 300 i ponad tysięcy euro. Sikorze proponowano nawet ponoć 400 tys w Groclinie.

Tymczasem Wisła przepieprzyła 5 lat i od czasów Kasperczaka buja w
obłokach minionej chwały - raz, marzeń o tym, co by chciała - dwa i jak
za to nie zapłacić ani grosza - trzy.

Chcesz powiedzieć że za czasów Kasperczaka w Wiśle inaczej wyglądała organizacja? :)) Otóż nie - za czasów Kasperczaka inaczej wyglądało zaangażowanie Bossa w finansowanie klubu (czy też w pożyczanie pieniędzy - jak zwał tak zwał). Mozna było np. zapłacić 1 mln euro (przeliczając na kurs DM) za Żurawskiego bo Bossa cieszyła piłka i jego nowe hobby. Teraz zaczęły się prawa rynku - i nie mamy nawet kilkuset tysięcy euro na wydatki, a co gorsza - trzeba spłacać mityczny dług.

Doraźnie Lech ma graczy z ławki:
Wilka, Peszkę, Golika, Handzicia, Olszaka, Kononowicza, Henriqueza...

Nie wiem czy Peszko to ławka - ale niech będzie. Golika, Handzicia to nie wiem czy sami kibice z Poznania widzieli raz na oczy a Ty już informujesz, że to będą nabytki na miarę klubu aspirującego o mistrza (nawet naszej słabej ekstraklasy).Olszak, Kononowicz - ja nie potrafię sobie przypomnieć ich występów - znaczy chyba nie są to jakieś megatalenty? Henriquez i Wilk - owszem mogliby - to dwóch.
I jeszcze Kikut jest i Cueto - który od kilku lat jest wg Smudy gwiazdą - tylko coś nie może odpalić.
Zresztą ja specjalistą od Lecha nie jestem, więc być może się mylę - ale nie przekonałeś mnie swoimi nazwiskami - nawet jako "uzupełnieniami" a co dopiero mówić o "zastąpieniu" wspomniuanych w cześniej graczy.

Plus kupionych 2-3 klasowych graczy (za pieniądze z transferów) - i

Takich jak np. Łobodziński i Matusiak? Już pisałem że łatwo sie na takich klasowych graczach przejechać :)

spokojnie w przyszłym sezobnie Lech utrzymuje ścisłą czołówkę ligi, a
może i wyżej. Inna sprawa, jeśli zdobędzie tytuł i przyjdzie mu walczyć o
LM.

Ja szans Lecha dodatkowych dostrzehgam w tym, że cała konkurencja zamiast ich gonić robi zwrot w tył. Legia wyczynia jakieś zdumiewające rzeczy pozbywając się kogo może jak tylko trafi się oferta, Wisła to samo. Polonia - to też wielka niewiadoma z racji sponsora, który nie budziłby mojego zaufania co do przyszłości gdybym był polonistą.

Kracz, kracz... :-)
Na szczęście chociaż Kmieciak się pozbyli.

To nie jest krakanie - tylko obserwacja tego co się dzieje :)

 pzdrw
tees

Użytkownik "tees" <ra2k@_wywal_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gom82i$5u3$1news.onet.pl...

Chcesz powiedzieć że za czasów Kasperczaka w Wiśle inaczej wyglądała organizacja? :)) Otóż nie - za czasów Kasperczaka inaczej wyglądało zaangażowanie Bossa w finansowanie klubu (czy też w pożyczanie pieniędzy - jak zwał tak zwał). Mozna było np. zapłacić 1 mln euro (przeliczając na kurs DM) za Żurawskiego bo Bossa cieszyła piłka i jego nowe hobby. Teraz zaczęły się prawa rynku - i nie mamy nawet kilkuset tysięcy euro na wydatki, a co gorsza - trzeba spłacać mityczny dług.

Zły przykład - Żurawski oczywiście przyszedł przed Kasperczakiem - moja wina ;)
Ale chodziło mi o sam trend - Kasperczak dostał drużynę, która została skomponowana za bardzo dużą kasę bez liczenia się z kosztami niemalże :)

pzdrw
tees

"tees" <ra2k@_wywal_poczta.onet.pl> wrote in message news:gom82i$5u3$1news.onet.pl...

Doraźnie Lech ma graczy z ławki:
Wilka, Peszkę, Golika, Handzicia, Olszaka, Kononowicza, Henriqueza...

Nie wiem czy Peszko to ławka - ale niech będzie. Golika, Handzicia to nie wiem czy sami kibice z Poznania widzieli raz na oczy a Ty już informujesz, że to będą nabytki na miarę klubu aspirującego o mistrza (nawet naszej słabej ekstraklasy).Olszak, Kononowicz - ja nie potrafię sobie przypomnieć ich występów - znaczy chyba nie są to jakieś megatalenty? Henriquez i Wilk - owszem mogliby - to dwóch.
I jeszcze Kikut jest i Cueto - który od kilku lat jest wg Smudy gwiazdą - tylko coś nie może odpalić.
Zresztą ja specjalistą od Lecha nie jestem, więc być może się mylę - ale nie przekonałeś mnie swoimi nazwiskami - nawet jako "uzupełnieniami" a co dopiero mówić o "zastąpieniu" wspomniuanych w cześniej graczy.

Sie wtrace w te wislackie rozwazania o Lechu :).
Zakladajac, ze obecnie pierwszy sklad Lecha to jedenastka z Udinese i z Belchatowa mamy nastepujace kategorie rezerwowych:
- wartosciowi rezerwowi - Peszko, Wilk, Kotorowski (wstawienie ich w miejsce graczy piewszego skladu nie obnizy wartosci zespolu)
- rezerwowi, ktorzy od biedy sie nadaja, ale ich wstawienie obniza wartosc zespolu - Tanevski (chyba mimo wszystko najlepszy obecnie z tej grupy), Kikut, Kucharski, Henriquez, Cueto
- absolutne niewiadome - nowi: Golik, Handzic (przy czym cos mi sie obilo ze ten ostatni mu duze problemy z adaptacja w Poznaniu); moooze w niedlugiej przyszlosci Golik awansuje do grupy wymienionej powyzej.
- juniorzy, melodia dalekiej przyszlosci - Buric, Olszak i kilku innych. Kononowicza nie ma aktualnie w Lechu, zostal wypozyczony chyba do Gorzowa.

Jesli nie bedzie kontuzji, to powinno starczyc na te 12 ligowych meczow + 2-5 w PP.

Andy pisze:

Sie wtrace w te wislackie rozwazania o Lechu :).

Protestuję przeciw nazywaniu AJK wiślakiem - on chodzi również na mecze CRACOVII!! I jeszcze się tym chwali!

;)

pzdrw
tees

04-03-2009  o godz. 18:01 tees napisał:

Sie wtrace w te wislackie rozwazania o Lechu :).

Protestuję przeciw nazywaniu AJK wiślakiem - on chodzi również na mecze CRACOVII!! I jeszcze się tym chwali!

;)

I na Pychowiankę czasem też. I nawet na Clepardię! Albo odwrotnie.
Jestem u pani :-)


--
AJK (ale co poradzę, że kiedy nie przyjdę na Cracovię, tłoku przy bramach
nie ma, co najmniej pół stadionu wolne, siadam gdzie chcę, do nabliższego
kibica kilkanaście metrów i jeszcze mogę z prezesem Filipakiem luźne
uwagi powymieniać ;-))

04-03-2009  o godz. 16:51 tees napisał:

A co do zarobków graczy - pomału bo pomału ale jednak pełzniemy w górę.
Nie tak dawno wszyscy byli zszokowani że Żurawski będzie zarabiał w
Wiśle 220 tys euro na sezon. Teraz takie sumy są normą często, a
"gwiazdy" mają zarobki w granicach 300 i ponad tysięcy euro. Sikorze
proponowano nawet ponoć 400 tys w Groclinie.

Że Sikorze Groclin tyle proponował - nie dziwię się. Sikora w ostatnim
okresie w kraju grał na poziomie sporo wyprzedzajacym czołówkę. A
propozycja dla Żurawskiego szokowała również mnie. Znam lepsze sposoby na
wywalanie pieniędzy za okno. Sorry, ale jak usłyszałem o Żurawskim i za
jakie pieniądze, to uznałem to za pomysł typu Tristan. Albo i głupszy. 

Tymczasem Wisła przepieprzyła 5 lat i od czasów Kasperczaka buja w
obłokach minionej chwały - raz, marzeń o tym, co by chciała - dwa i jak
za to nie zapłacić ani grosza - trzy.

Chcesz powiedzieć że za czasów Kasperczaka w Wiśle inaczej wyglądała
organizacja? :)) Otóż nie - za czasów Kasperczaka inaczej wyglądało
zaangażowanie Bossa w finansowanie klubu (czy też w pożyczanie
pieniędzy - jak zwał tak zwał). Mozna było np. zapłacić 1 mln euro
(przeliczając na kurs DM) za Żurawskiego bo Bossa cieszyła piłka i
jego nowe hobby. Teraz zaczęły się prawa rynku - i nie mamy nawet
kilkuset tysięcy euro na wydatki, a co gorsza - trzeba spłacać
mityczny dług.

 Nie szukaj u mnie podtekstów - ja naprawdę jestem prosty w nadawaniu :-)
Chodziło mi o to, że za czasów Kasperczaka były przynajmniej jakieś
efekty w kraju, ale już było widać, że doraźne kupowanie i szybkie
sprzedawanie nie przynosi efektów na miarę oczekiwań. Wtedy był czas na
budowanie rozsądnej polityki, na dalekowzroczne spojrzenie i odejście od
doraźności, początek budowania klubu na lata całe (patrz - z z
zachowaniem proporcji, oczywiście - Manchester United). Tymczasem od
tamtych lat nie zmieniło się nic. Sorry, zmieniło się - zawartość
doraźności w działaniach klubu jest coraz większa. O perspektywie lat nie
ma co mówić. Jest perspektywa - góra - roczna. Przykład Clebera pokazuje,
że wręcz miesięczna. Kilka lat przepieprzonych na darmo, zamiast
stabilnego klubu mieszkającego w czołówece - coraz bardziej rozlatująca
się huśtawka, zamiast graczy (przynajmniej krajowych) garnących się do
klubu w nadziei na pieniądze czy sukcesy - opinia klubu niestabilnego
emocjonalnie, rządzonego przez amatorów (Wilczek) lub nieudaczników
(Bednarz).

Doraźnie Lech ma graczy z ławki:
Wilka, Peszkę, Golika, Handzicia, Olszaka, Kononowicza, Henriqueza...

Nie wiem czy Peszko to ławka - ale niech będzie. Golika, Handzicia to nie wiem czy sami kibice z Poznania widzieli raz na oczy a Ty już informujesz, że to będą nabytki na miarę klubu aspirującego o mistrza (nawet naszej słabej ekstraklasy).Olszak, Kononowicz - ja nie potrafię sobie przypomnieć ich występów - znaczy chyba nie są to jakieś megatalenty? Henriquez i Wilk - owszem mogliby - to dwóch.
I jeszcze Kikut jest i Cueto - który od kilku lat jest wg Smudy gwiazdą
- tylko coś nie może odpalić.
Zresztą ja specjalistą od Lecha nie jestem, więc być może się mylę -
ale nie przekonałeś mnie swoimi nazwiskami - nawet jako
"uzupełnieniami" a co dopiero mówić o "zastąpieniu" wspomniuanych w
cześniej graczy.

Peszko to ławka. Lepsza niż niejeden pierwszy skład, ale na razie -
choćby ze względu na kontuzje i utratę czasu przygotowawczego - to ławka.
W przypadku Golika i Handzicia nie jestem w stanie pokazać nic poza
wiarą, ale ze Stliciem czy Lewandowskim było podobnie. Letnie transfery
Lech miał trafione w dychę, zawodnicy z marszu weszli do czołówki graczy
ligi. Nie ma powodu, dla których zimowe transfery miałyby być dużo
gorsze. Poza tym uważam, że Lech jest w stanie przez całą rundę wiosenną
przygotować zmienników dla ewentualnie odchodzących graczy. Na polską
ligę wystarczy to w zupełności - obecny skład (minus...) uzupełniony
rezerwowymi spokojnie może się bić o mistrza.
Tym bardziej, że konkurencję ma właściwie tylko w Legii.
Co zaś do wymieniania Kikuta... to ja bym się nie spieszył. Jeszcze nie
wiadomo, czy wróci choćby do 70% formy sprzed kontuzji.

 

Plus kupionych 2-3 klasowych graczy (za pieniądze z transferów) - i

Takich jak np. Łobodziński i Matusiak? Już pisałem że łatwo sie na
takich klasowych graczach przejechać :)

A to Łobodziński czy Matusiak byli klasowi? Łojacie! :-)
W obu przypadkach byłem przeciw jeszcze na etapie rozmów. Matusiak miał
pół rundy konia, a potem dół na zachodzie. Kupienie go zaraz po tej
rundzie konia mogłoby być sensowne, kupowanie "zgniłka" ze straconymi
miesiącami i toną frustracji to był z definicji głupi pomysł. Wyszło na moje. W przypadku Łobodzińskiego w ogóle nie rozumiałem, co
Wiśle odbiło. Podobnie było zresztą z Gargułą - gdybym musiał wybierać, wolałbym
Iwańskiego - nawet przy nieufności związaniej z jego rozrabianiem w
klubie za czasów Michniewcza. Garguła to była dla mnie zawsze
kontuzjogenne ryzyko i na pewno nie gracz na cokolwiek wyżej niż "ligowa
czołówka". Jak gra Iwański - widać. Że Garguła gra (i tak słabiej) w
rytmie półrocznym (pół gra, pół się leczy) - też. A teraz to się chyba
nawet na roczny przestawi. Who's the boss? :-)
Mówiłem o graczach klasowych. Dostępnych za pieniaze, mieszczące się w
kwocie, uzyskanej za sprzedaż Lewandowskiego, Rengifo, Arboledy i
Stilicia. Niemałej.

spokojnie w przyszłym sezobnie Lech utrzymuje ścisłą czołówkę ligi, a
może i wyżej. Inna sprawa, jeśli zdobędzie tytuł i przyjdzie mu walczyć o
LM.

Ja szans Lecha dodatkowych dostrzehgam w tym, że cała konkurencja
zamiast ich gonić robi zwrot w tył. Legia wyczynia jakieś zdumiewające
rzeczy pozbywając się kogo może jak tylko trafi się oferta, Wisła to
samo. Polonia - to też wielka niewiadoma z racji sponsora, który nie
budziłby mojego zaufania co do przyszłości gdybym był polonistą.

Tu zgoda. Zwłaszcza co do  sponsora Polonii (którego nie znoszę za numer,
wycięty warszzwskiemu AZS-owi siatkarskiemu). Dodatkowych tak. Aczkolwiek
przy Legii nie byłbym taki hop do przodu. Pozbywają się, mając solidne
zaplecze, mając "wybór i dobór". Paluchowski, Rybus, Borysiuk.. oni się
nie wzięli znikąd i spokojnie zastępują odchodzących (albo i nawet są
lepsi)

 

Kracz, kracz... :-)
Na szczęście chociaż Kmieciak się pozbyli.

To nie jest krakanie - tylko obserwacja tego co się dzieje :)

No to widocznie decyduje punkt siedzenia :-)

--
AJK

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:

Peszko to ławka. Lepsza niż niejeden pierwszy skład, ale na razie -
choćby ze względu na kontuzje i utratę czasu przygotowawczego - to ławka.

Peszko nie stracił okresu przygotowawczego, kontuzji doznał w ostatnim sparingu, kilka dni przed meczem rewanżowym z Udinese, czyli dwa weekendy wstecz, wtedy Lech już był po okresie przygotowawczym.
Wobec kiepskiej formy Wilka raczej po wyleczeniu ma pewny plac.

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goo96g$fdq$1news.onet.pl...

Peszko nie stracił okresu przygotowawczego, kontuzji doznał w ostatnim sparingu, kilka dni przed meczem rewanżowym z Udinese, czyli dwa weekendy wstecz, wtedy Lech już był po okresie przygotowawczym.
Wobec kiepskiej formy Wilka raczej po wyleczeniu ma pewny plac.

No, ale trzeba by jeszcze kogos posadzic na lawke, zeby Peszko gral. Albo Lewandowskiego albo jednego z trojki defensywnych pomocnikow (Injaca, Murawskiego lub Bandrowskiego). Ciezki wybor :).

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:goo9pm$drh$1nemesis.news.neostrada.pl...

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goo96g$fdq$1news.onet.pl...

Peszko nie stracił okresu przygotowawczego, kontuzji doznał w ostatnim sparingu, kilka dni przed meczem rewanżowym z Udinese, czyli dwa weekendy wstecz, wtedy Lech już był po okresie przygotowawczym.
Wobec kiepskiej formy Wilka raczej po wyleczeniu ma pewny plac.

No, ale trzeba by jeszcze kogos posadzic na lawke, zeby Peszko gral. Albo Lewandowskiego albo jednego z trojki defensywnych pomocnikow (Injaca, Murawskiego lub Bandrowskiego). Ciezki wybor :).

W obecnej formie wybór jest między Murawskim a Injacem.
Bendro bije ich na głowę na razie.

Czyli raczej Injac na ławie.

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1394cbzfe3jy8.dlgajk.cija...

04-03-2009  o godz. 16:51 tees napisał:

A
propozycja dla Żurawskiego szokowała również mnie. Znam lepsze sposoby na
wywalanie pieniędzy za okno. Sorry, ale jak usłyszałem o Żurawskim i za
jakie pieniądze, to uznałem to za pomysł typu Tristan. Albo i głupszy.

Akurat mnie chodziło o historię - czyli że kiedyś tyle płacono Żurawskiemu. Nie odnosiłem sie do pomysłu jego powrotu do Wisły - choć akurat nie uważam, żeby to była do końca zła koncepcja.

Chodziło mi o to, że za czasów Kasperczaka były przynajmniej jakieś
efekty w kraju,

Bo reszta klubów była biedna jak mysz kościelna i nie stać ich było na utrzymywanie tych zawodników których chciałaby mieć Wisła.

Wtedy był czas na
budowanie rozsądnej polityki, na dalekowzroczne spojrzenie i odejście od
doraźności, początek budowania klubu na lata całe (patrz - z z
zachowaniem proporcji, oczywiście - Manchester United).

A MU to buduje swoją politykę w oparciu o ładną nazwę - czy o potężną kasę? My sobie z naszą kasą (która nawet na polskie warunki nie jest już wybitna) możemy co najwyżej babki z piasku pobudować. Przedstaw jak powinno wg Ciebie wyglądać budowanie klubu od podstaw i jak się obronić przed rozkupieniem zawodników których z takim mozołem się wyszukuje, szkoli, czy pozyskuje jak na zachodzie na dzień dobry zaproponują takiemu grajkowi 3x więcej kasy a temu od razu odbija palma. Jedyna droga jaka nas czeka to kupowanie zawodników z tańszych lig i sprzedawanie ich za rok, dwa - a to dość mało na stabilizację i robienie wielkich planów. Aż do czasu kiedy zawodnikom będzie zależeć żeby grać dłużej, bo na zachodzie nie będzie ogromnej różnicy w zarobkach.

W przypadku Golika i Handzicia nie jestem w stanie pokazać nic poza
wiarą, ale ze Stliciem czy Lewandowskim było podobnie. Letnie transfery
Lech miał trafione w dychę, zawodnicy z marszu weszli do czołówki graczy
ligi. Nie ma powodu, dla których zimowe transfery miałyby być dużo
gorsze.

A jednak jest kilka takich powodów :)

A to Łobodziński czy Matusiak byli klasowi? Łojacie! :-)

Tak - na polskie warunki a o tym mówimy - to byli gracze uchodzący za klasowych.

pzdrw
tees

05-03-2009  o godz. 12:58 tees napisał:

A propozycja dla Żurawskiego szokowała również mnie. Znam lepsze
sposoby na wywalanie pieniędzy za okno. Sorry, ale jak usłyszałem o
Żurawskim i za jakie pieniądze, to uznałem to za pomysł typu Tristan.
Albo i głupszy.

Akurat mnie chodziło o historię - czyli że kiedyś tyle płacono Żurawskiemu.

Aha. No to maj mistejk :-) Z tym, ze płacenie Żurawskiemu _wtedy_ takie
kasy nie szokowało mnie wcale. Zapracował sobie na nią, choć czy trzeba
było aż tyle (jakoś się o niego zachodnie kluby nie zabijały), czy można
było inaczej.. nie wiem

Nie odnosiłem sie do pomysłu jego powrotu do Wisły - choć akurat nie
uważam, żeby to była do końca zła koncepcja.

Dla mnie jest zła, bo - pomijając już, że droga jak fiks - jest doraźna,
tymczasowa i obliczona nawet nie tyle, na rzeczywiste efekty, co znowu
narobienie szumu medialnego i "zamknięcie" krytyków.
No bo ile Żurawski by tu pograł na poziomie? Sezon? If any? I to raczej
na ciut-ponad-ligowym. Sorry, to wolę już poszukać jakiegoś równie
dobrego i równie drogiego młodziaka na Bałkanach czy na Ukrainie. Pogra
dwa lata (można coś zaplanować), a sprzeda się go za większe pieniadze.

Chodziło mi o to, że za czasów Kasperczaka były przynajmniej jakieś
efekty w kraju,

Bo reszta klubów była biedna jak mysz kościelna i nie stać ich było na utrzymywanie tych zawodników których chciałaby mieć Wisła.

Co do tego nie ma dyskusji - Wisła kupowała wtedy wszystko, co się
ruszało. Z Wimem Belotte na czele ;-)
A nawet, jeśli się nie ruszało - też kupowała (Dawidowski). Tu
przynajmniej jest jakaś tradycja (Garguła) :-)
Ale mnie nie chodziło o to, skąd się wzięły sukcesy - bo to jest jasne -
ale o to, co można było z nimi zrobić, jak można je było zdyskontować.

 

Wtedy był czas na budowanie rozsądnej polityki, na dalekowzroczne
spojrzenie i odejście od doraźności, początek budowania klubu na lata
całe (patrz - z z zachowaniem proporcji, oczywiście - Manchester
United).

A MU to buduje swoją politykę w oparciu o ładną nazwę - czy o potężną
kasę? My sobie z naszą kasą (która nawet na polskie warunki nie jest
już wybitna) możemy co najwyżej babki z piasku pobudować.

No, zaraz - podobno kasa była? Na polskie warunki, oczywiście - ale też
ja nie mówiłem o budowaniu klubu, który mógłby rywalizować z MU, tylko
czegoś na kształt MU tutaj, na polskiej glebie, w polskich proporcjach.
Klubu, który dysponując - jak na polskie warunki - sporą kasą, nie wywala
jej na kupowanie każdego badziewa, byle w getrach, tylko planuje: a co
jeśli mi się nie uda awansować do LM w tym roku? A co, jeśli mi się uda?
Czy chcę budować jedynie dwudziestoosobową drużynę na jedne eliminacje, a
za rok - po klęsce - od nowa, czy chcę budować klub, który będzie w miarę
płynnie zmieniał skład i będzie odporny na wypadnięcie jednego-czy trzech
graczy (tak jak kiedyś sama Wisła próbowała, ale jej przeszło)? Buduję
drużynkę na kwartał czy klub, który poza bajorem nagłolwnym stadionie ma
porządne szatnie, zaplecze, sztuczne boisko (niechby pod balonem) i nie
musi się włóczyć po obiektach SMS-ów. Czy szkoląc młodzież i utrzymując
Wisłe II czy drużynę ME nastawiam się na wygrywanie g... wartych
pucharków, czy na szkolenie gości, którzy po osiągnięciu wieku 20 lat są
gotowi do gry w Ekstraklasie i zastąpienia tych, którzy wylecą na Zachód?
Robię doraźny geszft, czy może jednak - korzystając z niemal
monopolistycznej pozycji (dobra, dominujacej) - buduję klub, który
zamieszka w pierwszej ligowej trójce i co roku gra w pucharach?

Że co lepszych zawodników mogą kupić kluby zachodnie? Mogą. Tylko, że
teraz jest tak, iż przychodzi oferta, się ją przyjmuje albo nie i
następuje lament, bo dziura w składzie, ranyrany, trzeba kupować, a
najlepiej brać jakieś spady za darmo i katastrofa na horyzoncie. W
połączeniu z polityką miedzyludzką (Bendarz) ma Wisła teraz sytuację
sliczną: odszedł Cleber, latem odchodzi Brożek, Baszczyński, Zieńczuk,
mówi się o Cantoro, nie wiadomo, co z Sobolewskim, ale wcale bym sięnie
zdziwił, gdy też chciał odejść. W bramce konkurencji żadnej, w obronie
także, niech się trafi dobra oferta dla Boguskiego lub Małeckiego, to kto
będzie grał? Moja mama? A zastępcy? Widać kogoś poza bardzo ewentualnym Kowalskim? Mógłbym pytać,
czy przez ostatnie 5 lat nie można było wyszkolić paru gości z drużyn
juniorskich, ale pewnie się dowiem, że pieniądze, że podkupią, że itd.
Pod tym względem Legia kładzie Wisłę na plecy i skacze jej po brzuchu.
Jakoś, kurde, tam mogli co roku wprowadzać nowych do składu i teraz mieć
pełnowartościowych graczy. Którzy mogą grać, albo być sprzedani za
zachód. Jest Borysiuk, jest Smoliński (nie w legii, ale w lidze gra),
jest teraz Paluchowski.
Kolejna rzecz - skauci. Był czas na zbudowanie siatki obserwatorów? Lata
całe. Został gość, który zajmuje się Ameryką Południową i Rysio Czerwiec,
który pod bardziej na tej działce przypomina Rysia z Klanu. Efekty są
takie, że wcale nie dysponujacy większymi pieniędzmi (dobre - od półtora
sezonu większymi) Lech ma takie transfery jakie ma, a Wisła... też jakie
ma. Jeśli w ogóle jakieś ma. O infrastrukturze się nie wypowiem, o szukaniu pozatelefonikowych
sponsorów też. Teraz się Wilczkowi trafiło jakieś ziarno wreszcie. Ale
ile lat zostało przepieprzonych? Ile kasy przeszło koło nosa?
Bogowie, o czym ja mówię? Widziałeś kartę kibica? Widziałeś drugą stronę?
Goła tabula rasa. Mogła tam być reklama czegoś i kasa z tego? Taki wiele
mówiący egzampel.

Przechrzanione parę lat - można było zbudować klub stabilny finansowo (na
miarę ponad-ligową), mniej zależny od kaprysów Cupiała, ciągnący kasę z
paru źródeł, można było mieć szkółkę pełną młodych chłopaków, którzy
potem albo graliby w pierwszym skałdzie, albo sprzedawani byliby na
zachód, można było mieć siatkę sensownych skautów i można się było nie
bać, że nas "Niemce wykupiom".
Ale lepiej czarować się mantrami "bo my co roku gramy o najwyższe cele,
bo my o Ligę Mistrzów, bo nigdy nie będziemy mogli konkurować finansowo
itd.". Bardzo efektowne i wygodne mantry, tylko nic z nich nie wynika.
Poza alibi do dotychczasowej prowizorki.I coraz większymi problemami.
A jak Cupiał - odpukać - dostanie zawału, to co? Łojezujezu, a czemuśmy
wcześniej nie pomyśleli, nie musielibymy teraz sprzedawać całego składu,
żeby ratę za prąd zapłacić, o, wredny Zachód, że nas oszukuje, wykupuje i
nie mówcie nam o Lechu czy Legii bo to zły przykład i nam się smutno
robi... Tak?

Teraz taką szansę (proporcjonalnie mniejszą, bo konkurencja jest większa)
ma Lech. Trochę (bardzo trochę) Legia. Mam nadzieję, że wykorzystają.

Jedyna droga jaka nas czeka to kupowanie zawodników z tańszych lig i
sprzedawanie ich za rok, dwa - a to dość mało na stabilizację i
robienie wielkich planów. Aż do czasu kiedy zawodnikom będzie zależeć
żeby grać dłużej, bo na zachodzie nie będzie ogromnej różnicy w
zarobkach.

Budowanie klubu. To nie tylko i wyłacznie kupowanie i sprzedawanie
kolejnych kopaczy. To coś więcej niż doraźny geszft. No, ale jeśli
pojmujemy piłkę jako pompowanie forsy wyłącznie w piłkarzy to w ogóle nie
ma o czym rozmawiać - Zachód i tak nas zawsze przelicytuje.

 

W przypadku Golika i Handzicia nie jestem w stanie pokazać nic poza
wiarą, ale ze Stliciem czy Lewandowskim było podobnie. Letnie
transfery Lech miał trafione w dychę, zawodnicy z marszu weszli do
czołówki graczy ligi. Nie ma powodu, dla których zimowe transfery
miałyby być dużo gorsze.

A jednak jest kilka takich powodów :)

Zdradzisz, jakie? :-)

 

A to Łobodziński czy Matusiak byli klasowi? Łojacie! :-)

Tak - na polskie warunki a o tym mówimy - to byli gracze uchodzący za
klasowych.

Aha. "Na polskie warunki uchodzący za klasowych". OK. Urocze. Rozumiem. Rechoczę wrednie i głośno, ale rozumiem :-)


--
AJK

AJK wrote:

04-03-2009  o godz. 13:58 tees napisał:

Doraźnie Lech takiej straty nie miałby absolutnie kim załatać - bo
niby kim jak sensownych graczy jest może z 12-13. Bez tej czwórki
potencjał ofensywny i defensywny spada dramatycznie. Konieczne
byłyby zakupy - ale czy one byłyby tak trafione jak tamto okienko,
które trzeba przyznać było znakomite? Może tak, ale wcale
niekoniecznie - transfery to zawsze ryzyko (szczególnie jak się MUSI
kupić dobrych graczy a na pomyłki klubu nie stać).

Przy odpowiednich pieniadzach ryzyko się zmniejsza, bo klub stać na
zakup graczy sprawdzonych, a nie kota w worku. Doraźnie Lech ma
graczy z ławki: Wilka, Peszkę, Golika, Handzicia, Olszaka,
Kononowicza, Henriqueza...

Przyznaj się, nie oglądałeś rezerw Lecha w meczach Pucharu Ekstraklasy? Bo gdybyś oglądał, mówiłbyś zupełnie inaczej.
yamma

"yamma" <yamma@wp.pl> wrote in message news:gome35$r2b$1inews.gazeta.pl...

Przy odpowiednich pieniadzach ryzyko się zmniejsza, bo klub stać na
zakup graczy sprawdzonych, a nie kota w worku. Doraźnie Lech ma
graczy z ławki: Wilka, Peszkę, Golika, Handzicia, Olszaka,
Kononowicza, Henriqueza...

Przyznaj się, nie oglądałeś rezerw Lecha w meczach Pucharu Ekstraklasy? Bo gdybyś oglądał, mówiłbyś zupełnie inaczej.

Mistrzu, prosba jest. Sprawdzaj fakty, nim cos napiszesz. Z wymienionych wyzej graczy:
- Handzic i Golik nie zagrali w PE ani minuty,
- Olszak zagral jeden niepelny mecz i spisal sie calkiem dobrze (nawet gola strzelil),
- Wilk i Peszko sa sprawdzeni w pierwszym zespole i nie trzeba ich obserwowac w sparingowych meczach PE, by wiedziec, ze sie nadaja,
- Henriquez tez juz wystepowal dostatecznie czesto w pierwszym zespole, by oceniac go na tej podstawie, a nie jednego (!) wystepu w PE,
- z wszystkich wymienionych jedynie Kononowicza mozna oceniac na podstawie meczow PE, bo troche tam pogral.

Zreszta, skoro w rozgrywkach PE kiepsko grali (bo Lech nie zagral tam jako druzyna ani jednego dobrego meczu) Arboleda, Bosacki, Injac, Peszko, Kotorowski, Turina, a nawet Stilic, to pewnie zaraz bedziesz udowadnial, ze ci sami pilkarze nie mogli potem wygrywac z Feyenoordem ani zremisowac z Deportivo czy Nancy :).

Andy wrote:

Zreszta, skoro w rozgrywkach PE kiepsko grali (bo Lech nie zagral tam
jako druzyna ani jednego dobrego meczu) Arboleda, Bosacki, Injac,
Peszko, Kotorowski, Turina, a nawet Stilic, to pewnie zaraz bedziesz
udowadnial, ze ci sami pilkarze nie mogli potem wygrywac z
Feyenoordem ani zremisowac z Deportivo czy Nancy :).

Nic ci nie mam zamiaru udowadniać. Żaden klub w Polsce nie ma odpowiednich piłkarzy na ławkach aby zastąpić tych grających w pierwszych składach. Lech czeka to samo, co spotkało Wisłę, Bełchatów, Lubin czy nawet Legię, czyli wyprzedaż najlepszych piłkarzy i późniejsza wegetacja. To, że macie obecnie niezłą ekipę, nie jest efektem jakiejś długofalowej przemyślanej polityki klubu tylko jednorazowy wyskok. Dokładnie taki sam jak w przypadku klubów, które wymieniłem. Udało się wam zebrać w jednym czasie kilku dobrze rozumiejących się piłkarzy a to zrodziło sukces. Ale Lech, podobnie jak pozostałe 15 klubów jest zbyt biednym klubem, żeby utrzymać to dłużej niż jeden sezon. Zresztą do kompletu możesz też doliczyć Artmedię Petrzalkę czy Bate Borisow - tam działał (działa) podobny mechanizm.
yamma

Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Lech czeka to samo, co spotkało Wisłę, Bełchatów, Lubin czy nawet Legię, czyli wyprzedaż najlepszych piłkarzy i późniejsza wegetacja. To, że macie obecnie niezłą ekipę, nie jest efektem jakiejś długofalowej przemyślanej polityki klubu tylko jednorazowy wyskok.

Jasne.
Jednorazowy.
Znaczy trzyletni (bo od tylu lat drużyna jest sukcesywnie wzmacniana).

I to nie przez wielkie inwestycje właściciela, więc nie bardzo ma się komu co znudzić.

"yamma" <yamma@wp.pl> wrote in message news:gomr6j$2j5$1inews.gazeta.pl...

 Ale Lech, podobnie jak pozostałe 15 klubów jest zbyt biednym klubem, żeby utrzymać to dłużej niż jeden sezon. Zresztą do kompletu możesz też doliczyć Artmedię Petrzalkę czy Bate Borisow - tam działał (działa) podobny mechanizm.

Chetnie sie dowiem, kto odszedl, za ile i do jakich klubow z Petrzalki i Bate. Rozumiem, ze doskonale sie orientujesz, skoro o tym wspominasz, wiec nie bedzie pewnie problemem, zebys podzielil sie ta wiedza z grupowiczami?

Andy wrote:

"yamma" <yamma@wp.pl> wrote in message
news:gomr6j$2j5$1inews.gazeta.pl...

 Ale Lech, podobnie jak pozostałe 15 klubów jest zbyt biednym
klubem, żeby utrzymać to dłużej niż jeden sezon. Zresztą do kompletu
możesz też doliczyć Artmedię Petrzalkę czy Bate Borisow - tam
działał (działa) podobny mechanizm.

Chetnie sie dowiem, kto odszedl, za ile i do jakich klubow z
Petrzalki i Bate. Rozumiem, ze doskonale sie orientujesz, skoro o tym
wspominasz, wiec nie bedzie pewnie problemem, zebys podzielil sie ta
wiedza z grupowiczami?

To sobie poszukaj w guglach. Ja nie mam ci zamiaru po raz kolejny udowadniać, że białe jest białe. Że piłkarze z ogórkowych lig po dobrych występach w pucharach praktycznie jeszcze w tym samym sezonie uciekają do lepszych zespołów.
yamma

"yamma" <yamma@wp.pl> wrote in message news:goo2dr$fd7$1inews.gazeta.pl...

 Ale Lech, podobnie jak pozostałe 15 klubów jest zbyt biednym
klubem, żeby utrzymać to dłużej niż jeden sezon. Zresztą do kompletu
możesz też doliczyć Artmedię Petrzalkę czy Bate Borisow - tam
działał (działa) podobny mechanizm.

Chetnie sie dowiem, kto odszedl, za ile i do jakich klubow z
Petrzalki i Bate. Rozumiem, ze doskonale sie orientujesz, skoro o tym
wspominasz, wiec nie bedzie pewnie problemem, zebys podzielil sie ta
wiedza z grupowiczami?

To sobie poszukaj w guglach. Ja nie mam ci zamiaru po raz kolejny udowadniać, że białe jest białe.

Tak jak przypuszczalem. Nie wiesz, a piszesz. U Ciebie to niestety standard.

tees pisze:
/.../

Podsumowując - Wisła sie osłabiła, nie pierwszy raz zresztą, co potwierdza regułę, że dokąd byle jaki klubik z zzagranicy może rzucić 2x więcej kasy na stół nigdy nie uda się w Polsce stworzyć niczego trwałego. Wisła to juz przerabiała kilka razy - teraz na większą skalę odczuje to Lech, bo w składzie ma więcej graczy o których jest głośno na rynku. Okienko transferowe w lecie i jego późniejsze efekty będzie ciekawe.

Tak sobie to tłumacz. Wystarczy się zorganizować a to nic nie kosztuje.

On 4 Mar, 06:37, bodyn <bo...@wytnij.to.o2.pl> wrote:

tees pisze:> tomus_king pisze:

>> To chyba początek znacznych "czystek" w Wiśle.

> To akurat nie czystki - tylko transfer na który uparł się z kilku
> różnych powodów sam Cleber i to tak mocno, że wzorem Frankowskiego ponoć
> gotów jest dopłacić z własnej kieszeni.

A gdzies ty to wyczytal?

z Cupialem gadal;)
cupial

tomus_king pisze:

http://www2.90minut.pl/news/86/news868160.html

Cléber Guedes de Lima, brazylijski obrońca Wisły Kraków, wyjechał na testy medyczne do klubu rosyjskiej ekstraklasy - Tierieku Grozny.

To chyba początek znacznych "czystek" w Wiśle. W odstawke poszli Baszczyński z Cantoro, Zieńczuk też jest na wylocie, swoje lata ma już Sobolewski. W lecie odejdzie pewnie Brożek. Nieciekawe perspektywy się rysują przed Krakowianami, sam Boguski nic nie zrobi a taki Małecki czy Ćwielong zbawcami nie są i raczej nie bedą.

Już odszedł. Z polskiego klubu walczacego o MP do Czeczenii :/
Cavek

Użytkownik "Cavek" <worph@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Już odszedł. Z polskiego klubu walczacego o MP do Czeczenii :/

Znaczy Wisła raczej żegna się z marzeniami o obronie tytułu.

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goj8qa$ujm$1news.onet.pl...

Już odszedł. Z polskiego klubu walczacego o MP do Czeczenii :/

Znaczy Wisła raczej żegna się z marzeniami o obronie tytułu.

Ja bym ich jeszcze nie skreslal. Co prawda sprzedaz Clebera powinna znacznie obnizyc morale Wisly (bo twierdze, ze wartosci zespolu w znaczacy sposob nie obnizy - to nie ten sam Cleber co rok czy dwa lata temu), ale nadal teoretycznie sklad krakowianie maja taki, ze spokojnie moga powalczyc o mistrzostwo. Jeszcze moga. Bo jesli nadal beda transfery u nich szly w te strone, co przez ostatni roku, to w przyszlym sezonie moga juz odstac od czolowki.

Gdyby pchneli Pawla Brozka, wtedy mozna by mowic o kapitulacji...

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:goj9b3$ak5$1atlantis.news.neostrada.pl...

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goj8qa$ujm$1news.onet.pl...

Już odszedł. Z polskiego klubu walczacego o MP do Czeczenii :/

Znaczy Wisła raczej żegna się z marzeniami o obronie tytułu.

Ja bym ich jeszcze nie skreslal. Co prawda sprzedaz Clebera powinna znacznie obnizyc morale Wisly (bo twierdze, ze wartosci zespolu w znaczacy sposob nie obnizy

Obniży, zwłaszcza w przypadku choćby jednej kontuzji lub kartek stopera.

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goja06$2gb$1news.onet.pl...

Znaczy Wisła raczej żegna się z marzeniami o obronie tytułu.

Ja bym ich jeszcze nie skreslal. Co prawda sprzedaz Clebera powinna znacznie obnizyc morale Wisly (bo twierdze, ze wartosci zespolu w znaczacy sposob nie obnizy

Obniży, zwłaszcza w przypadku choćby jednej kontuzji lub kartek stopera.

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Andy pisze:

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goja06$2gb$1news.onet.pl...

Znaczy Wisła raczej żegna się z marzeniami o obronie tytułu.

Ja bym ich jeszcze nie skreslal. Co prawda sprzedaz Clebera powinna znacznie obnizyc morale Wisly (bo twierdze, ze wartosci zespolu w znaczacy sposob nie obnizy

Obniży, zwłaszcza w przypadku choćby jednej kontuzji lub kartek stopera.

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Niby tak jest ale chcialbym zwrocic uwage na jeszcze jeden aspekt. Cale przygotowania, sparingi i taktyka byly szykowane w obronie pod Clebera. Rozumiem ze go sprzedaja (wiek, troche kasy sie przyda) ale czemu w tym momencie?
Cavek

"Cavek" <worph@wp.pl> wrote in message news:gojam5$4k4$1inews.gazeta.pl...

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Niby tak jest ale chcialbym zwrocic uwage na jeszcze jeden aspekt. Cale przygotowania, sparingi i taktyka byly szykowane w obronie pod Clebera. Rozumiem ze go sprzedaja (wiek, troche kasy sie przyda) ale czemu w tym momencie?

Pewnie dlatego, ze latem mogloby juz nie byc zadnej oferty na kupno Clebera... A tak to te kilkaset tys. euro jest w kieszeni Cupiala.

Dnia Tue, 03 Mar 2009 14:18:08 +0100, Cavek napisał(a):

Rozumiem ze go sprzedaja (wiek, troche kasy sie przyda) ale czemu w tym momencie?

Pewnie temu co i poszedl Kokoszka czy Frankowski.
"Bo sie uparl". A jak sie uparl zawodnik w wieku Clebera, to klub nie ma
wiekszego wyjscia niz wziac kase teraz.
Bazuje na tym co tees wczoraj.

--
Mark

Użytkownik "Mark" <tajny@adres.w.pl> napisał w wiadomości news:dbd6yh6970yl.dlgsmok.wot...

Dnia Tue, 03 Mar 2009 14:18:08 +0100, Cavek napisał(a):

Rozumiem ze go sprzedaja (wiek, troche kasy sie przyda) ale czemu w tym
momencie?

Pewnie temu co i poszedl Kokoszka czy Frankowski.
"Bo sie uparl". A jak sie uparl zawodnik w wieku Clebera, to klub nie ma
wiekszego wyjscia niz wziac kase teraz.

Zgadza się.
Z niewolnika nie ma pracownika.
Za Kokoszkę można było kupić jakiegoś sensownego grajka, więc powtórka z rozrywki z Cleberem nie wchodziła w rachubę.
A propos - Cleberowi nie stukała właśnie trójka w latach w których ma kontrakt z Wisłą?

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gojdep$eho$1news.onet.pl...

A propos - Cleberowi nie stukała właśnie trójka w latach w których ma kontrakt z Wisłą?

Nie. Cleber podpisał rok temu nowy kontrakt do połowy 2010 bodajże (ale moge się mylić o pół roku bo piszę z pamięci).
Powodem jego sprzedaży jest to że się uparł iść do Rosji - ze względów głownie płacowych.

pzdrw
tees

Dnia Tue, 3 Mar 2009 15:05:10 +0100, Cavallino napisał(a):

Z niewolnika nie ma pracownika.

No owszem, ale tym razem chyba sam przyznasz - do klubu nie ma sie o co
przyczepic - No chyba jedynie o to ze czolowa druzyna ligi polskiej jest
biedniejsza niz klub z zascianka Europy :)
Cleber mial nowy kontrakt, obowiazujacy jeszcze ponad rok. Wiec tyle co mogl
dostac w Wisle to mial.
No ale sie uparl. a Wisla w tajiej sytuacji najgorsze co mogla zrobic to isc
w zaparte. Zreszta juz na jesieni, jesli zwrocilem uwage, Cleber gral dosc..
hm, nonszalacko moim zdaniem.
Choc juz za ta decyzje rozne pismaki, a zwlaszcza - no wiadomo, wyborcza,
ktora w krakowie jest "niezwykle przychylna" Wisle :) wieszcza kleske i
upadek i "rozsprzedawanie" Wisly. Tyle tylko, na dobra sprawe - co klub mogl
w takiej sytuacji zrobic?
Tylko jedno - wynegocjowac najwieksza kase jaka sie da. I tyle.
Mam spore obawy ze niedlugo przed podobnym dylematem moze stanac Lech w
odniesieniu do Stilica.A juz zwlaszcza jesli zdobedzie mistrza.
Jak go pociagnie kasa - a z paru niusow prasowych wywnioskowalem ze On
traktuje Lecha jakoo punkt startowy dalej - to nie bedzie was zwyczajnei
stacna jego zatrzymanie. Pisze "was" - ale tyczy to naprawde kazdego
polskiego klubu.




--
Mark

Użytkownik "Mark" <x@op.pl> napisał w wiadomości news:v30ne9vakj4a$.dlgsmok.wot...

Dnia Tue, 3 Mar 2009 15:05:10 +0100, Cavallino napisał(a):

Z niewolnika nie ma pracownika.

No owszem, ale tym razem chyba sam przyznasz - do klubu nie ma sie o co
przyczepic

Oczywiście.
Wyciągnęli wnioski z wpadki z Kokoszką.
I to się im chwali.

Mam spore obawy ze niedlugo przed podobnym dylematem moze stanac Lech w
odniesieniu do Stilica.A juz zwlaszcza jesli zdobedzie mistrza.

Zgadza się.
IMO jedyne na co może grać Lech to sprzedanie go latem, z terminem odejścia w grudniu.
I dlatego już teraz trzeba ogrywać jego potencjalnych następców.
Rengifo zresztą też.

Dnia Tue, 3 Mar 2009 22:01:53 +0100, Cavallino napisał(a):

Oczywiście.
Wyciągnęli wnioski z wpadki z Kokoszką.
I to się im chwali.

....ale to nie przeszkadza pisac dziennikarzom o "rozsprzedawaniu Wisly"
Ale czego ja wymagam, rzetelnosci od dziennikarza sportowego? A sa jeszcze w
Polsce jacys rzetelni?:)

Zgadza się.
IMO jedyne na co może grać Lech to sprzedanie go latem, z terminem odejścia w grudniu.

Szczerze mowiac, mocno w to watpie ze ktos na taki uklad pojdzie. Lech
jedyne co moze zrobic to wyciagnac naprawde niezla kase.
Albo sprobowac przekonac Stilic by zostal z pol roku wiecej:) Bo tak
naprawde tutaj WSZYSTKO zalezy od Stilica. Jak sie uprze to Lech moze byc
zmuszony na szybko szukac klubu zeby jakos zarobic, zamiast dobrze zrobic.
No i trzymac hieny - czyli tzw "menedzerow" z dala od niego bo mu zrobia
wode z mozgu

I dlatego już teraz trzeba ogrywać jego potencjalnych następców.
Rengifo zresztą też.

Tyle ze ja nie widze nastepcy Stilica..:) --
Mark

Użytkownik "Mark" <x@op.pl> napisał w wiadomości news:6vo7r6o03oo0.dlgsmok.wot...

Dnia Tue, 3 Mar 2009 22:01:53 +0100, Cavallino napisał(a):

Oczywiście.
Wyciągnęli wnioski z wpadki z Kokoszką.
I to się im chwali.

...ale to nie przeszkadza pisac dziennikarzom o "rozsprzedawaniu Wisly"

A tak nie jest?
Rozmieniacie się na drobne, czysta prawda.

IMO jedyne na co może grać Lech to sprzedanie go latem, z terminem odejścia
w grudniu.

Szczerze mowiac, mocno w to watpie ze ktos na taki uklad pojdzie.

Wisła onegdaj poszła, więc why not?

Jak będą mieli perspektywę: "kupić go już z terminem odejścia zimą" albo "zimą sprzedamy go temu kto da więcej" to wcale bym nie wykluczał że ktoś się skusi.
Zwłaszcza że zawodnicy z Polski często są brani jako uzupełnienie składu, a nie przewidywani do bycia gwiazdą zespołu.

Lech
jedyne co moze zrobic to wyciagnac naprawde niezla kase.

A to swoją drogą, jak ktoś rzuci na stół 5 mln Eur to pewnie dyskusji nie będzie.
Choć po LM można wyciągnąć dużo więcej za grajka tej klasy.

Albo sprobowac przekonac Stilic by zostal z pol roku wiecej:)

No o tym mówię przecież.

Tyle ze ja nie widze nastepcy Stilica..:)

Co nie znaczy że go nie ma.
Pół roku temu Smuda mówił o nim prawie to samo, co dziś o Goliku.

> ...ale to nie przeszkadza pisac dziennikarzom o "rozsprzedawaniu Wisly"

A tak nie jest?
Rozmieniacie się na drobne, czysta prawda.

Wyżej, sam napisałem o czystkach w Wiśle, ale może właściwsze było by napisać o "wymianie szkieletu drużyny". Co nie zmienia faktu że w Krakowie może być nieciekawie. Najnowsze doniesienia mówią już o 8 miesiecznej przerwie Garguły.

Wisła onegdaj poszła, więc why not?

Jak będą mieli perspektywę: "kupić go już z terminem odejścia zimą" albo "zimą sprzedamy go temu kto da więcej" to wcale bym nie wykluczał że ktoś się skusi.
Zwłaszcza że zawodnicy z Polski często są brani jako uzupełnienie składu, a
nie przewidywani do bycia gwiazdą zespołu.

Przeważnie to kupuje się zimią z terminem odejścia latem by mieć zawodnika od początku przygotowań do sezonu.

>Lech
> jedyne co moze zrobic to wyciagnac naprawde niezla kase.

A to swoją drogą, jak ktoś rzuci na stół 5 mln Eur to pewnie dyskusji nie będzie.
Choć po LM można wyciągnąć dużo więcej za grajka tej klasy.

Najpierw musicie zdobyć MP :) Zresztą na Stilicia polowano przed rundą wiosenną, więc to może być jego ostatnie pół roku w Polsce. Tutaj jest już zbyt dobry.

> Albo sprobowac przekonac Stilic by zostal z pol roku wiecej:)

No o tym mówię przecież.

Samo odpadnięcie Lecha z P. UEFA może troche powstrzymać ewentualne transfery kolejnych zawodników. Wiesz co by się działo w przypadku wyeliminowania Udinese a potem Zenitu... A tak w lecie sukcesach Lecha bedzie troche ciszej.

> Tyle ze ja nie widze nastepcy Stilica..:)

Co nie znaczy że go nie ma.
Pół roku temu Smuda mówił o nim prawie to samo, co dziś o Goliku.

Prawie- to wiesz co znaczy ;) A tak poważniej Stilić to taki szczęśliwy los który trafił do Lecha. To rzekome interesowanie się nim przez Arsenal mogło nie być wcale bujdą. Ale takie cuda rzadko się zdarzają więc na drugiego Stilicia w Polsce trzeba będzie dłuugo poczekać.

--

Użytkownik "tomus_king" <tomus_king.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

A to swoją drogą, jak ktoś rzuci na stół 5 mln Eur to pewnie dyskusji nie
będzie.
Choć po LM można wyciągnąć dużo więcej za grajka tej klasy.

Najpierw musicie zdobyć MP :)

LM lub LE - na jedno wychodzi.

Zresztą na Stilicia polowano przed rundą wiosenną, więc to może być jego
ostatnie pół roku w Polsce. Tutaj jest już zbyt dobry.

Ale na puchary właśnie tacy są potrzebni.

> Tyle ze ja nie widze nastepcy Stilica..:)

Co nie znaczy że go nie ma.
Pół roku temu Smuda mówił o nim prawie to samo, co dziś o Goliku.

Prawie- to wiesz co znaczy ;)

No dobra, mówił to samo.
Tyle że życie zmusiło go do poważnego spróbowania Stilica - i tu takie zaskoczenie....

A tak poważniej Stilić to taki szczęśliwy los
który trafił do Lecha. To rzekome interesowanie się nim przez Arsenal mogło
nie być wcale bujdą. Ale takie cuda rzadko się zdarzają więc na drugiego
Stilicia w Polsce trzeba będzie dłuugo poczekać.

Albo i nie.
Trza próbować. ;-)

Stilic ma też swoje minusy.
Nie musi więc go zastępować dokładna kopia, ale ktoś kto da inne wartości drużynie.
Kto wie - może okażą się niezgorsze.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:gojah1$dr4$1atlantis.news.neostrada.pl...

"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:goja06$2gb$1news.onet.pl...

Znaczy Wisła raczej żegna się z marzeniami o obronie tytułu.

Ja bym ich jeszcze nie skreslal. Co prawda sprzedaz Clebera powinna znacznie obnizyc morale Wisly (bo twierdze, ze wartosci zespolu w znaczacy sposob nie obnizy

Obniży, zwłaszcza w przypadku choćby jednej kontuzji lub kartek stopera.

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Akurat Rengifo jest łatwy do zastąpienia (przez Lewego), w końcu gramy jednym napastnikiem.
O katastrofalnej sytuacji kadrowej w Legii już pisałem, więc tylko mogę się zgodzić.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:gojah1$dr4$1atlantis.news.neostrada.pl...

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Raczej Stilica nie mielibyście kim zastąpić - bo za Rengifo spokojnie poradziłby sobie Lewandowski. Bardzo ciekawiłby mnie mecz Lecha w którym on nie móglby wystąpic np. za kartki.

pzdrw
tees

Użytkownik "tees" <ra2k@_wywal_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gojipc$vih$1news.onet.pl...

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:gojah1$dr4$1atlantis.news.neostrada.pl...

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Raczej Stilica nie mielibyście kim zastąpić - bo za Rengifo spokojnie poradziłby sobie Lewandowski. Bardzo ciekawiłby mnie mecz Lecha w którym on nie móglby wystąpic np. za kartki.

Stilic?
To mnie też taki mecz by ciekawił.
Może Golika bym sobie obejrzał.
Ale jak znam Smudę uparłby się przy kimś ze starego składu (to na dziś chyba największa bolączka Lecha).

Ale ZTCP taki mecz już kiedyś był, w zeszłej rundzie, gdzieś na wyjeździe.
Stilic wszedł pod koniec meczu dopiero.

"tees" <ra2k@_wywal_poczta.onet.pl> wrote in message news:gojipc$vih$1news.onet.pl...

Wtedy tak, zgoda. Ale wiele innych klubow z czolowki tez jest narazonych na podobne ryzyko (np. brak zastepcy Chinyamy w Legii czy Rengifo w Lechu).

Raczej Stilica nie mielibyście kim zastąpić - bo za Rengifo spokojnie poradziłby sobie Lewandowski. Bardzo ciekawiłby mnie mecz Lecha w którym on nie móglby wystąpic np. za kartki.

Lewandowski moim zdaniem to troche inny typ niz Rengifo, ale nie bede sie mocno klocil.

Natomiast jedynym pilkarzem, ktory w jakims stopniu moglby zastapic Stilica jest Murawski. Przed przyjsciem Bosniaka to wlasnie Muras grywal na pozycji ofensywnego pomocnika, aczkolwiek przyznam, ze Stilic jest w grze do przodu o klase lepszy od Murasia. A zwlaszcza od Murasia w obecnej, niezbyt dobrej, formie.

Generalnie jeszcze odniose sie do jednej rzeczy, ktora nie padla w Twoim poscie, ale tu i owdzie sie ja slyszy - co bedzie, jak zaczna sie pauzy przez kartki? Akurat w przypadku Lecha bym tego sie zanadto nie bal. Oczywiscie zawsze moze sie jakas czerwona kartka zdarzyc, ale na bazie historycznej (meczow z jesieni) raczej sie epidemii czerwieni nie spodziewam, a ze wzgledu na zolte kartki tez raczej beda pojedyncze pauzy. Warto zwrocic uwage, ze tylko jeden gracz Lecha ma wiecej niz 2 zolte kartki (Peszko)! A wielu podstawowych zawodnikow ma kartke 1 lub nawet w ogole. O wiele bardziej obawiam sie kontuzji niz kartek.

Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:

Generalnie jeszcze odniose sie do jednej rzeczy, ktora nie padla w Twoim poscie, ale tu i owdzie sie ja slyszy - co bedzie, jak zaczna sie pauzy przez kartki? Akurat w przypadku Lecha bym tego sie zanadto nie bal. Oczywiscie zawsze moze sie jakas czerwona kartka zdarzyc, ale na bazie historycznej (meczow z jesieni) raczej sie epidemii czerwieni nie spodziewam, a ze wzgledu na zolte kartki tez raczej beda pojedyncze pauzy. Warto zwrocic uwage, ze tylko jeden gracz Lecha ma wiecej niz 2 zolte kartki (Peszko)! A wielu podstawowych zawodnikow ma kartke 1 lub nawet w ogole. O wiele bardziej obawiam sie kontuzji niz kartek.

Zgadzasz się z GW, ja zresztą podobnie, (poza Rengifo):
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36006,6336760,Co_zagraza_Lechowi_w_zdobyciu_mistrzostwa_.html

"Żadnego z kluczowych piłkarzy Lecha - Semira Stilicia, Rafała Murawskiego, Hernana Rengifo czy Manuela Arboledy - nikt nie jest w stanie skutecznie zastąpić. Nie ma zmienników odpowiedniej klasy. W wypadku pozostałych zawodników podstawowego składu Lecha wymiana ich na jakiegoś zmiennika wcale nie musi to spowodować "błędu w komputerze", którego tak boi się Smuda. Wtedy jednak, jeśli taki rezerwowy co jakiś czas wedrze się do pierwszego składu, albo wejdzie na boisko na dłużej niż kilkadziesiąt sekund. Im więcej gra, tym ryzyko związane z jego wpuszczeniem maleje.

Trzynastu-czternastu piłkarzy, z których korzysta Smuda, to za mało, by nie drżeć o mistrzostwo Polski. Lech nie dostaje zbyt wielu kartek, więc pauzy piłkarzy z tego powody mu nie grożą. Jeśli jednak Lecha dopadnie plaga urazów, wówczas może zacząć gubić punkty. "

nie ma sie co dziwic ze nalegal, 34 lata ma pewnie pogra jeszcze z
rok, dwa a w tereku zarobi pewnie z poltora raza tyle co w Wisle