Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co PO obiecaa ruskim

Co PO obiecaa ruskim

Data: 2016-01-24 00:59:40
Autor: Mark Woydak
Co PO obiecaa ruskim


Co PO obiecała Rosjanom? "To co dobre dla Gazpromu, jest dobre dla całego PO kilka miesięcy przed wyborami planowała zrezygnować na rzecz Rosji z
udziałów kontrolnych w strategicznym dla Polski gazociągu jamalskim.
Rosjanie mieli też obiecane, że dostaną od EuRoPol Gazu pieniądze ze
zgromadzonego zysku.

Aktorzy pierwszoplanowi

PGNiG, czyli Państwowe Górnictwo Naftowe i Gazowe, państwowy koncern
zarządzający strategicznymi dla bezpieczeństwa Polski dostawami gazu. Do 9
grudnia 2015 r. prawie rok kierował nim Mariusz Zawisza. Wcześniej
zarządzał firmą bez związku z branżą gazową: Polską Grupą Energetyczną
Dystrybucja. EuRoPol Gaz – polsko-rosyjska spółka. PGNiG kontroluje w niej
52 proc. udziałów – bezpośrednio 48 proc. i pośrednio przez spółkę
Gas-Trading – 4 proc. Rosyjski gigant Gazprom ma 48 proc. Spółka zarządza
gazociągiem jamalskim, którym Rosjanie dostarczają do Polski i Niemiec gaz
z Syberii. Jest bardzo ważna dla polskiego bezpieczeństwa, nie tylko
energetycznego. W zarządzie EuRoPol Gazu zasiada dwóch Polaków i dwóch
Rosjan. Wszystkie decyzje wymagają jednomyślności. Od pół roku prezesem
jest Polak – młody menedżer Marcin Idzik, który wcześniej kierował spółką
zbrojeniową PHO i pracował w MON. Szef rady nadzorczej to doświadczony w
branży gazowej Rosjanin – Aleksander Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu,
zaliczany do zaufanych samego Władimira Putina. Jego ulubione powiedzenie
to: „Co jest dobre dla Gazpromu, jest dobre dla całego świata”.

21 sierpnia 2015 r. minister skarbu Andrzej Czerwiński jest w delegacji.
Rutynowe pełnomocnictwo do podejmowania decyzji w sprawach nagłych wystawił
wiceministrowi Zdzisławowi Gawlikowi. Ten bez choćby telefonicznych
konsultacji w imieniu ministra akceptuje rekomendowaną przez zarząd PGNiG
kandydaturę Idzika na prezesa EuRoPol Gazu. Zgadza się też na powołanie na
wiceszefa rady nadzorczej tej spółki Mariusza Zawiszę. A na członków swoją
bliską współpracownicę Agnieszkę Woś, szefową departamentu spółek
kluczowych, szefa PO w Radomiu Zbigniewa Banaszkiewicza i Jarosława Bauca,
byłego ministra finansów. Posady w spółce to łakomy kąsek. Prezes zarabia
15 tys. euro, członek rady nadzorczej 8 tys. Do tego sowite premie.
Przelicznik na złotówki jest bajeczny. W dokumentach spółki wpisano
historyczny kurs euro – 4,91. EuRoPol Gaz tonie w pieniądzach. Widać to
nawet w toalecie zarządu – wyłożonej marmurem z kabiną prysznicową, której
nie powstydziłby się najlepszy hotel.

Zwrot akcji

Na podstawie dokumentu podpisanego przez Gawlika rada nadzorcza EuRoPol
Gazu 17 września powołuje nowy zarząd i zmienia radę. W ministerstwie
wybucha skandal. – Czerwiński dostaje szału – wspomina osoba, która zna
kulisy wydarzeń. O nominacji dla Idzika do strategicznej spółki dowiaduje
się bowiem od dziennikarza przez telefon. W rozmowie z „Wprost” przyznaje,
że nikt nie konsultował z nim zmian w EuRoPol Gazie. Czerwiński uważa, że
Gawlik co najmniej nadużył zaufania. Degraduje go, odbierając mu
kompetencje nadzoru nad spółkami, ale nie usuwa ze stanowiska. Dlaczego? Ma
czerwone światło od partii. Zbliżają się wybory, a Gawlik jest jednym z
kandydatów. Na skandal PO nie może sobie pozwolić. Czerwiński tego nie
dementuje. Mówi, że nie mógł usunąć Gawlika. Nie chce powiedzieć „Wprost”,
z jak wysoka szły naciski. Zdymisjonował za to dyrektor Woś. PGNiG nie
podpisał też kontraktu z Idzikiem i tak jest do dziś.– Co mogłem
zablokować, zablokowałem – mówi Czerwiński. ABW ostrzegała go, że między
akcjonariuszami EuRoPol Gazu, czyli polskim PGNiG i Gazpromem, zapadły
ustalenia, które mogą mieć bardzo niekorzystne dla Polski konsekwencje.

Czerwiński nie chce powiedzieć, jakie to były zagrożenia. Informacje, jakie
uzyskał, miały charakter tajny. Potwierdza tylko, że ryzyko było naprawdę
duże. Chodzi przede wszystkim o negocjowanie przez prezesa PGNiG i
wiceprezesa Gazpromu korzystnego dla Rosjan zrównania udziałów polskiej i
rosyjskiej strony w EuRoPol Gazie i o podział zysku, jaki przez lata
wypracowała spółka. To niebagatelna kwota – 1,2 mld zł. Rosjanom zależy na
wypłacie dywidendy, a jeszcze bardziej, by uzyskać zgodę na pożyczkę. PGNiG
idzie na współpracę.

Co PO obiecaa ruskim

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona