Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co TW Bolek ma wspólnego ze Smoleńskiem

Co TW Bolek ma wspólnego ze Smoleńskiem

Data: 2017-06-09 09:44:08
Autor: u2
Co TW Bolek ma wspólnego ze Smoleńskiem
http://naszeblogi.pl/46943-co-tw-bolek-ma-wspolnego-ze-smolenskiem

Wystarczy, że o smoleńskiej tragedii pojawi się jakakolwiek wzmianka sprzeczna z narracją nagłośnioną przez rząd PO w pierwszych minutach po katastrofie, a od razu pojawia się armia agresywnych trolli wulgarnie atakujących tekst, autora, rodziny smoleńskie, rząd PiS, prezesa partii, prezydenta Dudę, i wszystko co "PiS-owskie". Generalnie atakowany jest każdy przejaw informacji odbiegający od oficjalnej wersji ogłoszonej przez rządzących Polską w chwili tragedii. Skala, intensywność i agresja tych ataków jest niespotykana. W narrację, w jakiej obraża się pamięć zmarłych wpadli nawet przeciętni ludzie z polityką nie mający wiele wspólnego. Wymiar zjawiska ujawnia głębsze dno wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku.

Na jego powierzchni widać przede wszystkim chęć uniknięcia kary za zaniedbania, przez prominentnych polityków PO. Niewątpliwie takie zagrożenie ci politycy widzą. Nieco głębiej rozpościera się reputacja całej partii. Jeżeli w społecznej percepcji utrwaliłby się wizerunek PO jako partii choćby współodpowiedzialnej za wydarzenia z 10 kwietnia, ugrupowanie będzie w poważnych opałach podczas kampanii wyborczej za dwa lata. Na wszelki wypadek powołano do życia inne formacje jak Nowoczesna i KOD, ale założyciele PO bynajmniej broni jeszcze nie złożyli.

Jednak prawdziwe sedno walki o smoleńską prawdę tkwi jeszcze głębiej. Znaczenie Smoleńska w istocie prowadzi do tego samego źródła, z jakiego wywodzi się rodowód pomysłu na tajnego współpracownika służb komunistycznego reżimu o pseudonimie Bolek. Zjawiska te sprowadzają się do tego samego, wspólnego mianownika.

Oba wydarzenia miały stać się fundamentem, na jakim obce służby i ich agenci planowali zorganizować Polskę. W latach 90 Polacy mieli uwierzyć, ze Lech Wałęsa jest nieskazitelnym mężem opatrznościowym Polski, który poświęcił wszystko, aby na śmierć i życie walczyć z komunistycznym reżimem i być zawsze po stronie narodu. Operacja ta miała umożliwić sterowanie państwem przez smutnych panów, którzy oficjalnie prowadzili z Bolkiem negocjacje, a gdy nikt nie widział pozowali do prywatnych zdjęć trzymając się z nim pod rękę, lub wypijali z nim bruderszafty.

Tak, jak mieliśmy uwierzyć, że TW Bolka nigdy nie było, tak mieliśmy być święcie przekonani, że to Lech Kaczyński zmusił, przy pomocy pijanego generała polskiej armii, pilotów do nieodpowiedzialnej decyzji lądowania w niewłaściwych warunkach. A niedoświadczeni (czytaj nieumiejętni) piloci, wykonali fatalny rozkaz z tragicznym skutkiem.

W myśl tej bolszewickiej narracji, to wspaniałomyślny i odpowiedzialny marszałek ówczesnego Sejmu, Bronisław Komorowski, uratował Polski naród w chwili zagrożenia spowodowanego przez polityków PiS. Ratować naród pomagali Bronisławowi Komorowskiemu politycy PO.

Ale powyższa narracja zostaje coraz mocniej i skuteczniej podważana poważnymi argumentami. Na dodatek Polacy wybrali rząd z ugrupowania, jakie próbuje ową narrację prześwietlić i ukazać jej obłudę. I jest problem. Nie po to przecież ktoś poświęcił wiele czasu i środków na urwanie Polsce głowy w kwietniu 2010 roku, aby na jej miejsce miała odrosnąć nowa, prawdziwa głowa, jak to się stało w 2015 roku. W miejsce głowy miała być przytwierdzona kukła, jaką można by bez przeszkód kierować z odległości.

Walka o Smoleńsk to walka o głowę narodu Polskiego - czy będzie to autentyczna elita, jaką udalo się nam zregenerować w 2015, czy też szmaciana laleczka zainstalowana przez kogoś z zewnątrz. I ten "ktoś" z zewnątrz zrobi wszystko abyśmy zamiast głowy mieli gałganek.

Tego gałganka nie sposób jednak przytwierdzić na prawdzie o Smoleńsku. Można go zainstalować jedynie na narracji rozpowszechnianej przez PO rządzące Polską w 2010. Toteż w walce tej nie będzie zmiłuj się, nie będzie wartości, jakiej przeciwnik nie odważy się zbezcześcić i sprofanować.

I również tutaj sprawa Smoleńska pozostaje lustrzanym odbiciem walki o TW Bolka, bitwy bezwzględnej i prowadzonej wszelkimi metodami, walki, podczas której według niektórych źródeł (link is external) ginęli ludzie.

Pomijając kwestie moralne tej batalii, z materialnego punktu widzenia, idzie o Polskę, z całą jej prawie 40 milionową społecznością konsumencką i jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata, kraj położony w geograficznie strategicznym punkcie Europy. W kampanii o Smoleńsk będą więc wytaczane najcięższe działa.  Jakiekolwiek fakty i dowody nie zostałyby przedstawione, zawsze nastąpi wspierana znacznymi zasobami kontrakcja odpowiedzialnych za tragedię z kwietnia 2010 roku.  Mam jednak dla nich złą wiadomość: Polacy Smoleńsk już raz zdobyli.



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Co TW Bolek ma wspólnego ze Smoleńskiem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona