Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

--
Mateusz Bogusz

Dnia Tue, 27 Oct 2009 10:25:48 +0100, Karol Y napisał(a):

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było
przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system
jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Zapewne, jak w większości przypadków, były systemy przejęte po zaborcach: czyli jakaś Kasse na ziemiach pokajzerowskich oraz leseferyzm po Mikołaju i po Francu.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Olgierd napisał(a) w wiadomości: ...

Dnia Tue, 27 Oct 2009 10:25:48 +0100, Karol Y napisał(a):

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było
przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system
jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Czyli nie było "systemu" i było normalniej. Rodzice "inwestowali" w dzieci
(również w ilość...) i/lub/albo w majątek.
To ostatnie w pewnym sensie powraca, hasło: odwrócona hipoteka...

Zapewne, jak w większości przypadków, były systemy przejęte po zaborcach:
czyli jakaś Kasse na ziemiach pokajzerowskich

Za czasów Otto von Bismarcka chyba coś wprowadzono

Arek

Arek wrote:

Czyli nie było "systemu" i było normalniej. Rodzice "inwestowali" w dzieci
(również w ilość...) i/lub/albo w majątek.

Albo i nie.
Efekt łatwy do przewidzenia.
Tłumy żebraków w przejściu świdnickim, że się nie przeciśniesz.
Ewnetualnie niezywych żebraków, bo pochować ich też nikt nie bedzie chciał.

Arek pisze:

Zapewne, jak w większości przypadków, były systemy przejęte po zaborcach:
czyli jakaś Kasse na ziemiach pokajzerowskich

Za czasów Otto von Bismarcka chyba coś wprowadzono

I w ZUS skutecznie jest to kultywowane.
Szkopuł w tym że za czasów Bismarcka aż tyle osób nie dożywało wieku emerytalnego.

--
pzdr
robbi

robbi napisał(a) w wiadomości: ...
Arek pisze:

Zapewne, jak w większości przypadków, były systemy przejęte po zaborcach:
czyli jakaś Kasse na ziemiach pokajzerowskich

Za czasów Otto von Bismarcka chyba coś wprowadzono

I w ZUS skutecznie jest to kultywowane.
Szkopuł w tym że za czasów Bismarcka aż tyle osób nie dożywało wieku
emerytalnego.

O czym twórcy zapewne nie pomyśleli. Albo pomysleli a to gorzej by
o nich świadczyło.
Poza tym, o ile informacje są prawdziwe, w Polsce korzystano z pieniędzy
późniejszych emerytów (do końca lat 70-tych?). Potem trzeba było
w drugą stronę...
Emerytura wyliczana była w dość luźnym związku z wysokością płaconych
składek (njlepszy okres itp.), wcześniejsze emerytuty robiące za socjal
itp. to mamy to co mamy.
Inne składki nie dużo lepiej. Chorobową można by próbować zbilansować.
Tymczasem próby zbilansowania oparto na nakazie wypłaty świadczeń
przez pracodawcę.
Rentowa z kolei posłużyła jako forma obniżki (a teraz podwyżki?) podatku.
O ile system ubezpieczeniowy nie zacznie służyć WYŁĄCZNIE ubezpieczeniom
nic się nie zmieni.
O KRUSie lepiej nie wspominać.

Odpowiem witkowi: zapewne masz rację, ale obawiam się, że gadać sobie
można. Chyba już tylko przykład działa.

A może zadać takie pytanie, czyich rodziców wolimy utrzymywać, własnych
czy cudzych?

Arek

Arek wrote:

Odpowiem witkowi: zapewne masz rację, ale obawiam się, że gadać sobie
można. Chyba już tylko przykład działa.

Właśnie dlatego w każdym mniej lub bardziej rozwiniętym państwie istneiej coś takiego jak ZUS.  Tylko ludzie są normalniejsi.

A może zadać takie pytanie, czyich rodziców wolimy utrzymywać, własnych
czy cudzych?

właściwa odpowiedz: 90% bedzie to miało gdzieś. Dlatego musi być przymus.

witek napisał(a) w wiadomości: ...

Arek wrote:

Odpowiem witkowi: zapewne masz rację, ale obawiam się, że gadać sobie
można. Chyba już tylko przykład działa.

Właśnie dlatego w każdym mniej lub bardziej rozwiniętym państwie
istneiej coś takiego jak ZUS.  Tylko ludzie są normalniejsi.

O których chodzi, o klientów ZUS-ów czy o tych którzy są władni
wpływać na kształt systemu obowiązkowych ubezpieczeń?

A może zadać takie pytanie, czyich rodziców wolimy utrzymywać, własnych
czy cudzych?

właściwa odpowiedz: 90% bedzie to miało gdzieś. Dlatego musi być przymus.

Zawsze jestem w miejszości...
A przymus chyba jest - alimentacyjny w stosunku do rodziców.

Arek

Arek wrote:

witek napisał(a) w wiadomości: ...

Arek wrote:

Odpowiem witkowi: zapewne masz rację, ale obawiam się, że gadać sobie
można. Chyba już tylko przykład działa.

Właśnie dlatego w każdym mniej lub bardziej rozwiniętym państwie
istneiej coś takiego jak ZUS.  Tylko ludzie są normalniejsi.

O których chodzi, o klientów ZUS-ów czy o tych którzy są władni
wpływać na kształt systemu obowiązkowych ubezpieczeń?

o tych, którzy są władni.
Jedynie w Polsce spotkałem taką ilość ludzi myślących, że jak nie moje to mogę ukraść. 40 lat komuny zrobiło swoje.

A może zadać takie pytanie, czyich rodziców wolimy utrzymywać, własnych
czy cudzych?

właściwa odpowiedz: 90% bedzie to miało gdzieś. Dlatego musi być przymus.

Zawsze jestem w miejszości...
A przymus chyba jest - alimentacyjny w stosunku do rodziców.

ale egzekwować może nie być z czego.
dlatego zanim ileś ludzi wyląduje na starość na ulicy trzeba zastanowić się jak im zapewnic godną starość jeśli oni sami nie mają ochoty jej sobie zapewnić.
Najlepiej w dwojaki sposób, przymuszając ich do odkładania na swoją emeryture i przymuszajac dzieci na dokładanie sie do emerytury rodzicow.

W tym wszytkich problem polega na tym, zeby ci trzeci co tym zarządzają tego nie rozkradli.
ZUS nie jest złą intytucją tylko ludzie nią zarządzający są z nadania politycznego i mają w dupie to czym zarządzają.

witek pisze:

dlatego zanim ileś ludzi wyląduje na starość na ulicy trzeba zastanowić
się jak im zapewnic godną starość jeśli oni sami nie mają ochoty jej
sobie zapewnić.
Najlepiej w dwojaki sposób, przymuszając ich do odkładania na swoją
emeryture i przymuszajac dzieci na dokładanie sie do emerytury rodzicow.

Chciałbyś traktować ludzi jak inwentarz gospodarski? Dokładniej mówiąc:
JAK BEZMÓZGIE BYDŁO? Chcesz być tym, który wie lepiej co jest dla
wszystkich dobre i decydować o tym co kto ma robić ze swoją własnością?

Z takich jak Ty biorą się później tacy, co w XX wieku zafundowali nam
komunizm.




--

Pzdr.
bzd.

Karol Y wrote:

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Na poczatku byl Chaos ;)

A tak na powaznie - troche informacji znajdziesz w Wikipedii[1], na stronach ZUSu[2], i pewnie duzo wiecej, jak poszukasz dalej (kilka ksiazek tez o tym traktuje).


Zakład Ubezpieczeń Społecznych został utworzony w 1934 na mocy rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 24 października 1934 roku o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym. Rozporządzenie to doprowadziło do połączenia 5 instytucji (Izby Ubezpieczeń Społecznych, Zakładu Ubezpieczenia na Wypadek Choroby, Zakładu Ubezpieczenia od Wypadków, Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych, Zakładu Ubezpieczenia Emerytalnego Robotników) w jeden podmiot, nazwany Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.



Co ciekawe, od chwili powolania mial kilkuletnia przerwe w dzialaniu:


W 1955 ZUS został zlikwidowany, a jego funkcje przejęły związki zawodowe, Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej oraz rady narodowe. Jednak już w 1960 doszło do jego reaktywowania i od tego czasu nieprzerwanie funkcjonuje do dziś.



[1] http://pl.wikipedia.org/wiki/ZUS
[2] http://www.zus.pl/default.asp?p=2&id=2329


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

"Tomasz Chmielewski" napisał:

W 1955 ZUS został zlikwidowany [...] Jednak już w 1960 doszło do jego reaktywowania i od tego czasu nieprzerwanie funkcjonuje do dziś.

OT: Nieprzerwanie koszmarnie

"Przed małym okienkiem tłoczą się starsi ludzie, próbujący załatwić
swoje sprawy rentowe bądź emerytalne. Bezduszna urzędniczka odsyła
staruszkę, żeby przyniosła zaświadczenie, które anuluje zaświadczenie,
które już jest.
Z kolei inny petent ma złą pieczątkę - powinna być okrągła"

"Urzad" Kieslowskiego z 1966 (-;

Karol Y pisze:

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Dokladnie opisales ZUS :))
Z wplat dzieci wyplacana jest emerytura rodzicom :)

Użytkownik "krzysztofsf" <krzysztofsf@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hc7lt1$arv$1@news.onet.pl...

Dokladnie opisales ZUS :))
Z wplat dzieci wyplacana jest emerytura rodzicom :)

O, wcale nie dokładnie. "Z wpłat dzieci być może będzie wypłacana emerytura rodzicom a być może nie będzie". Tak jest dokładniej. :)

MarekZ pisze:

Użytkownik "krzysztofsf" <krzysztofsf@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hc7lt1$arv$1@news.onet.pl...

Dokladnie opisales ZUS :))
Z wplat dzieci wyplacana jest emerytura rodzicom :)

O, wcale nie dokładnie. "Z wpłat dzieci być może będzie wypłacana emerytura rodzicom a być może nie będzie". Tak jest dokładniej. :)

Pisze o chwili obecnej :) Hmmm... to jest do chwili sprzed momentu, gdy zus oficjalnie zaczal brac kredyty na wyplate emerytur.

Hmm...ja sem ne lekam, ja mam rakovinu.. ;)

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było
przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś
system jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Dokladnie opisales ZUS :))
Z wplat dzieci wyplacana jest emerytura rodzicom :)

Tylko czy swoim? ;-)

--
Mateusz Bogusz

Karol Y pisze:

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Przed ZUSem były takie-czy-inne sposoby zapewnienia sobie środków do życia, gdy nie będzie się już w stanie pracować.
Można było naskładać kasy do skarpety (no - pończochy...) i czerpać stamtąd po kawałku.
Można było dorobić się gospodarstwa rolnego i oddać je później w dzierżawę.
Można było mieć tuzin dobrze wychowanych dzieci.
I jeszcze wiele, wiele innych sposobów, które nadal działają, tylko czerwona banda próbuje nam wmówić, że państwowy, obowiązkowy ZUS jest jedynym sposobem na starość.


--
Pzdr.         SQLwiel.

SQLwiel pisze:

I jeszcze wiele, wiele innych sposobów, które nadal działają, tylko czerwona banda próbuje nam wmówić, że państwowy, obowiązkowy ZUS jest jedynym sposobem na starość.

Jest sposobem, tyle że na ICH starość ;-)

T.

On 2009-10-27, Karol Y <karolyyy@o2.pl> wrote:

Witam, ZUS kończy 75-lecie i się zastanawiam bo młody jestem. Co było przed ZUSem, jak wtedy radzili sobie emeryci? W Polsce był kiedyś system jak na wschodzie, że dzieci "miały" zapewnić opiekę rodzicom?

Przed ZUS'em bylo normalnie - mlodzi utrzymywali starych.

I jakos gatunek nie wyginal.