Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Data: 2009-09-09 22:28:44
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
W aucie niedawno skonczyl sie przeglad. Przyjezdzam z pracy, zsiadam z
2 kolek, zona na parkingu z tesciowa i dwojka szkrabow pakuja sie do
auta.
Po drodze jest SKP, na ktorej zawsze robie przeglady, mysle wiec -
super, podrodze zrobimy przeglad. Max 20 min.

Wsiadam wiec za kolko, jedziemy do SKP. Dojezdzamy, w srodku jedno
auto w trakcie, jedno czeka przed brama, jedno podjezdza za mna
blokujac mi ewentualny wyjad.

Podchodze do kanciapy i pytam ile kosztuje przeglad auta z gazem i czy
zaplace karta, nie majac pewnosci czy wystarczy gotowki. Mechanik
podaje kwote i ostrym glosem dodaje
- Koniecznie ze swiadectwem homologacji butli!
- A do czego jest potrzebny, skoro instalacja jest wbita w DR a dane
sa na butli? - pytam niesmialo
- Potrzebna jest! To wszystko na ten temat!
- OK, nie mam z tym najmnniejszego problemu, tylko jestem w drodze na
impreze rodzinna z autem calym zapakowanym i nie jestem przygotowany,
nie wzialem dokumentow to wsiadlem do auta z biegu.
- Jestesmy czynni do 20 - krotko konczy temat.

Opuszczam stacje. Podchodze do kierownika z tylu proszac o odjechanie
abym mogl wyjechac. W aucie kierownik wlasnie wrecza ok 200 PLN
drugiemu mechanikowi, siedzacemu z nim w aucie. Mechanik po chwili
wysiada i bardzo nienaturalnie krzyczy do kierowcy "To przyjedz
pozniej, to sprawdzimy co tam stuka"...

Auto mam sprawne, zawsze wszystkie, nawet najmnmiejsze  usterki robie
na biezaco. Badanie traktuje jako zrodlo informacji nt stanu mojego
auta.

Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow. Czesto dotarcie do zakladu, ktory ja wstawil
jest niemozliwe.

W kontekscie wynikow ostatnich kontroli SKP, dyskusji o tym, jak sa
auta przepuszczane przez badania wczorajsza sytuacja budzi we mnie
bardzo mieszane uczucia.

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Data: 2009-09-09 22:45:28
Autor: Olleo
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Ja wyslalem prosbe o odpis do producenta - po paru dniach doszlo.
--
Olleo

Data: 2009-09-09 23:56:34
Autor: badzio
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 07:28, amos <gwojci...@gmail.com> wrote:
Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy.

Zle traktujesz. Takie s przepisy.

Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow.

Moze miec problem, chociaz dla chcacego nic trudnego.
Generalnie - nie wiem czy cos sie zmienilo ale jeszcze 2 lata temu
papiery do butli byly wymagane podczas robienia przegladu. Ode mnie
chcieli tych papierow naweet w SKP znajdujacej sie na terenie
warsztatu, ktory mi montowal gaz. Takie prawo. Wiec nie rozumiem o co
Ci chodzi z ta lapowka.
Tak samo jak nie rozumiem o co chodzi z tym 200zl i 'przyjedz,
sprawdzimy czy nie stuka'

Data: 2009-09-10 00:46:50
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 08:56, badzio <bad...@gmail.com> wrote:
Zle traktujesz. Takie s przepisy.

Tego nie neguje. Jednak w dyskusjach czesto pojawialy sie zdania, ze
nie jest to wymagane.

Tak samo jak nie rozumiem o co chodzi z tym 200zl i 'przyjedz,
sprawdzimy czy nie stuka'

W moim odczuciu, chodzilo o probe mydenia oczu.
Jak bys wyjasnil wpychanie kasy mechanikowi przed kontola pojazdu?
Gostkowi zrobilo sie "lyso" i probowal cos grac. Mann z Materna z
pewnoscia zagraliby to lepiej.

Oplaty przyjmuje sie w kanciapie a nie na zewnatrz stacji przed brama
w aucie klienta.
Oczywiscie, mogl to byc znajomy, ktory przypadkiem wpadl, by oddac
pozyczone 200 zl. Tego nie wiem, niemniej odebralem to tak jak
opisalem.

amos

Data: 2009-09-10 11:11:55
Autor: Grzegorz Prędki
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
amos pisze:
On 10 Wrz, 08:56, badzio <bad...@gmail.com> wrote:
Zle traktujesz. Takie s przepisy.

Tego nie neguje. Jednak w dyskusjach czesto pojawialy sie zdania, ze
nie jest to wymagane.


Od okolo 2 lat jest juz wymagane.

Data: 2009-09-10 20:02:11
Autor: PB
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Thu, 10 Sep 2009 11:11:55 +0200, na pl.misc.samochody, Grzegorz Prędki
napisał(a):
 
Tego nie neguje. Jednak w dyskusjach czesto pojawialy sie zdania, ze
nie jest to wymagane.

Od okolo 2 lat jest juz wymagane.

jakby rzeczywiscie bylo, to w PoRD by cos napisali. A tak to mamy
kolejny przyklad jakiegos durnego rozporzadzenia ktore ktos zle
zinterpretowal...

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

Data: 2009-09-10 20:34:33
Autor: Artur Maśląg
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
PB pisze:
(...)
jakby rzeczywiscie bylo, to w PoRD by cos napisali.

Niema takiej potrzeby - w warunkach technicznych pewnie jest.

A tak to mamy kolejny przyklad jakiegos durnego rozporzadzenia
> ktore ktos zle zinterpretowal...

To wcale nie jest durne w naszej rzeczywistości :(

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-09-11 00:06:18
Autor: PB
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Thu, 10 Sep 2009 20:34:33 +0200, na pl.misc.samochody, Artur Maśląg
napisał(a):
 
jakby rzeczywiscie bylo, to w PoRD by cos napisali.
 
Niema takiej potrzeby - w warunkach technicznych pewnie jest.

Byloby w PoRD - w punkcie o dokumentach jakie zbywca winien przekazac
nabywcy. Bo to idealne miejsce na dopisanie tegoż.

Podobnie jest z autem kupionym na fakture - PoRD mowi ze do
rejestracji przedstawiasz dowod zakupu, DR i Karte Pojazdu jesli
wydano. Sa WK ktore na widok faktury, zycza sobie ksera wpisu do
ewidencji firmy ktora fakture wystawila...
 --
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

Data: 2009-09-10 08:23:00
Autor: PB
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Wed, 9 Sep 2009 22:28:44 -0700 (PDT), na pl.misc.samochody, amos
napisał(a):
 
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Ja bym glosno zapytal ile mam wręczyć aby dostać przegląd. Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

Data: 2009-09-10 11:55:28
Autor: Dman-666
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Patrze a tu w szybce robal taki: news:uyhjmld3n90t$.1pnnd7s2e4lx3.dlg40tude.net ! Pewnie kiero jakis, ten PB . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy:
Ja bym glosno zapytal ile mam wręczyć aby dostać przegląd.

Po co? Z historyjki nie wynika ze zaszla jakas proba przekupstwa. ;-P

Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest

A jak bys to zrobil?


--
Dman-666
6A13 z bombom LPG, Stolec

Data: 2009-09-09 21:46:26
Autor: Michał Gut
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest

A jak bys to zrobil?

donos anonimowy

urzedy maja obowiazek sprawdzic kazdy przypadek

Data: 2009-09-10 22:57:40
Autor: Yogi\(n\)
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Użytkownik "Michał Gut" <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> napisał w wiadomości news:h8bl1b$brp$1portraits.wsisiz.edu.pl...

Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest

A jak bys to zrobil?

donos anonimowy

urzedy maja obowiazek sprawdzic kazdy przypadek

Mylisz się. Maja obowiązek sprawdzić każdy DONOS, ale podpisany. Anonimy trafiają do kosza. Oczywiscie nie wszędzie tej zasady przestrzegają, ZUS sprawdza te podpisane - ale w pierwszym rzędzie czy podpis jest prawdziwy (adres, telefon).

--
Yogi(n)

Data: 2009-09-11 00:07:28
Autor: PB
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Thu, 10 Sep 2009 22:57:40 +0200, na pl.misc.samochody, Yogi(n)
napisał(a):
 
Mylisz się. Maja obowiązek sprawdzić każdy DONOS, ale podpisany. Anonimy trafiają do kosza. Oczywiscie nie wszędzie tej zasady przestrzegają, ZUS sprawdza te podpisane - ale w pierwszym rzędzie czy podpis jest prawdziwy (adres, telefon).

Alez macie problem - donosik bylby podpisany. Jako troskliwy obywatel
zauwazylem cos co wydalo mi sie nieprawidlowoscia i zawiadamiam... --
Pozdrawiam
Piotr Biegała          Warszawa Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)

Data: 2009-09-11 15:10:56
Autor: J.F.
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Użytkownik "PB" <piotr.spam@biegala.pl> napisał
Thu, 10 Sep 2009 22:57:40 +0200, na pl.misc.samochody, Yogi(n)
Mylisz się. Maja obowiązek sprawdzić każdy DONOS, ale podpisany. Anonimy
trafiają do kosza. Oczywiscie nie wszędzie tej zasady przestrzegają, ZUS
sprawdza te podpisane - ale w pierwszym rzędzie czy podpis jest prawdziwy
(adres, telefon).

Alez macie problem - donosik bylby podpisany. Jako troskliwy obywatel
zauwazylem cos co wydalo mi sie nieprawidlowoscia i zawiadamiam...

No i co urzad twoim zdaniem ma zrobic ?

A skoro nie wiadomo co, to skad przekonanie ze maja obowiazek zajac sie kazdym podpisanym pismem ? Beda konkretne zarzuty to sie zajma, beda niekonkretne to chyba sami nawet nie chcecie zeby urzednik marnowal czas i niepokoil obywateli.

J.

Data: 2009-09-11 15:41:35
Autor: Zorka
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Michał Gut pisze:
Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest
A jak bys to zrobil?

donos anonimowy

urzedy maja obowiazek sprawdzic kazdy przypadek

Mają obowiązek reagowac na donosy?

Data: 2009-09-11 15:46:03
Autor: Zorka
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Michał Gut pisze:
Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest
A jak bys to zrobil?

donos anonimowy

Skąd się bierze takie gówno?


urzedy maja obowiazek sprawdzic kazdy przypadek

Mylisz się, donosicielami gardzą nawet US, ZUSy itd ....

Data: 2009-09-11 15:40:18
Autor: Zorka
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
PB pisze:
Wed, 9 Sep 2009 22:28:44 -0700 (PDT), na pl.misc.samochody, amos
napisał(a):
 
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Ja bym glosno zapytal ile mam wręczyć aby dostać przegląd. Potem bym pojechal gdzie indziej, a tej SKP zafundował dokładny
przegląd przez US, ZUS, PIP i co tam jeszcze jest


Miałem podobną sytuację z przeglądem.

Jak mam im zafundowac "przegląd przez US, ZUS, PIP itd" ?

Data: 2009-09-10 09:12:08
Autor: Pa_blo
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci news:05da9155-cf26-463a-9840-47da937cb66be8g2000yqo.googlegroups.com...


Co byscie zrobili w takiej sytuacji?



Pojechal do innej SKP...
BTW to wymaganie paszportu na zbiornik, to jakas nadgorliwosc z ich strony. Byc moze nie chce sie dziadom brudzic i zagladac na oznaczenia zbiornikow. Widze tylko jedno wyjasnienie tego wymogu, moga miec na uwadze inwence tworcza niektorych polakow ktorzy dla zaoszczedzenia kilkuset zl beda przebijac date waznosci badania zbiornika...

BTW gdzies w sieci jest jakies forum na ktorym konsultuja sie wlasciciele i diagnosci SKP. Zadalem sobie kiedys trud i przeczytalem te ich wypociny. Mniej wiecej 90% watkow koczylo sie tak "ja tam wole to zrobic/sprawdzic dla spokojnosci..." wiec przepisy sa tak niejasne albo ci ludzie maja problem z ich interpretacja ewentualnie tylko tak glupio trzeszcza na forum...

Picasso

Data: 2009-09-10 00:32:31
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 09:12, "Pa_blo" <mysiac...@pysiaczek.pl> wrote:
Uzytkownik "amos" <gwojci...@gmail.com> napisal w wiadomoscinews:05da9155-cf26-463a-9840-47da937cb66be8g2000yqo.googlegroups.com...
Pojechal do innej SKP...
BTW to wymaganie paszportu na zbiornik, to jakas nadgorliwosc z ich strony.

Tak sie sklada, ze mam zadnego problemu z dokumentami, poprostu wtedy
mialem je w domu.
Zeby troche usprawiedliwic stacje dodam, ze poprzednio na tej stacji
tez wymagali dokumetnow. Jeszcze inne stacje, w ktorych mialem okazje
robic przeglad nie wymagaly. Zastanawiam sie jednak, czy nie traktuja
tego jako argument do wyciagniecia kasy od kogos, kto akurat
dokumentow nie posiada i ma problem z ich zdobyciem.

Pewnie tam wroce z dokumentami bo poprostu stacja jest najblizej mnie
i zwykle po drodze.

Niemniej ta sytuacja w polaczeniu akcja wreczania lapowy, ktorej bylem
swiadkiem lekko mnie poirytowala.

amos

Data: 2009-09-10 09:50:26
Autor: Cyprian Prochot
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci news:6629f46c-0587-4074-89e0-990e3bc5c19ay21g2000yqn.googlegroups.com...


Niemniej ta sytuacja w polaczeniu akcja wreczania lapowy, ktorej bylem
swiadkiem lekko mnie poirytowala.

ale CHlopie, o czym Ty mowisz? ! jakiej lapowy ?
jezeli na SKP pracuja mechanicy a nie urzednicy to raczej naturalne jest ze rowniez zajmuja sie drobnymi naprawami, w koncu to ich zawod.
moze gosc placil wlasnie za wykonana naprawe, lub tez za czesc ktora w cenie hurtowej sciagnal mu pracownik stacji.
Czesto stacje poza wykonywaniem przegladow wymaganych prawem - maja w ofercie uslug przeglady innego rodzaju ( w koncu w czasie przegladu do DR nie jest sprawdzany stan silnika, oleju, itd itd, ) i drobne naprawy pojazdow

Nie wiem na jakiej podstawie klasyfikujesz to jako lapowke...

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-09-10 01:00:53
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 09:50, "Cyprian Prochot" <cyp...@NOSPAMe-koncept.pl> wrote:

Nie wiem na jakiej podstawie klasyfikujesz to jako lapowke...

Tego Ci nie wyjasnie. Musialbys sie tam znalezc.
Jednym z powodow, byl stan auta, ktore podjechalo (wiem, zaraz
powiesz, ze pod nim nie siedzialem i na oko to sobie mozna kobiete
ocenic nie atuo).
Innym ewidentna proba sciemnienia przez mechanika.
Jeszcze innym sposob, w jaki kierownik przekazywal kase.

Nie widziales wiec nie zrozumiesz - nie oczekuje tego. Napisalem - to
moje subiektywna ocena.

amos

Data: 2009-09-10 01:02:54
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 10:00, amos <gwojci...@gmail.com> wrote:
On 10 Wrz, 09:50, "Cyprian Prochot" <cyp...@NOSPAMe-koncept.pl> wrote:

> Nie wiem na jakiej podstawie klasyfikujesz to jako lapowke...

Tego Ci nie wyjasnie. Musialbys sie tam znalezc.
Jednym z powodow, byl stan auta, ktore podjechalo (wiem, zaraz
powiesz, ze pod nim nie siedzialem i na oko to sobie mozna kobiete
ocenic nie atuo).
Innym ewidentna proba sciemnienia przez mechanika.
Jeszcze innym sposob, w jaki kierownik przekazywal kase.

Nie widziales wiec nie zrozumiesz - nie oczekuje tego. Napisalem - to
moje subiektywna ocena.


I jeszcze jedno - dopuszczam mozliwosc, ze moglo to tak poprostu
wygladac.
Nie twierdze, ze tak bylo.

amos

Data: 2009-09-10 10:19:49
Autor: Cyprian Prochot
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci news:b9e21fa0-4c40-4d00-8ebf-c18fa9ea0cd8t13g2000yqn.googlegroups.com...

I jeszcze jedno - dopuszczam mozliwosc, ze moglo to tak poprostu
wygladac.
Nie twierdze, ze tak bylo.

spoczko :)
mnie to ani ziebi ani grzeje ;) tak tylko sie zastanawialem.

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-09-10 09:32:34
Autor: Kuba \(aka cita\)
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Pa_blo wydusił z siebie te słowy:

Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:05da9155-cf26-463a-9840-47da937cb66be8g2000yqo.googlegroups.com...


Co byscie zrobili w takiej sytuacji?



Pojechal do innej SKP...
BTW to wymaganie paszportu na zbiornik, to jakas nadgorliwosc z ich
strony.

Absolutnie nie. Taki jest wymóg prawny i tyle. Na innej SKP będą chcieli tego samego papierka.
Wyjątkiem, o ktorym wspominałem wyżej, jest robienie przeglądu na tej samej stacji co wczesniej, gdzie swiadectwo widzieli i mają to u siebie w komputerze.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-10 01:50:45
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 09:32, "Kuba \(aka cita\)" <yes.or...@wp.pl> wrote:
Absolutnie nie. Taki jest wymóg prawny i tyle. Na innej SKP będą chcieli
tego samego papierka.

Mnie zdarzalo sie, ze nie chcieli. Choc najczesciej jednak chca.
Wyglada na to, ze papierek jest dla formalnosci. Nie masz - robia
problemy. Masz - nawet na niego nie spojrza nie.
Nikt nigdy z homologacji w mojej obecnosci nie robil uzytku. Tzn nikt
nawet nie sprawdzal, czy butla jest na miejscu nie mowiac o czytaniu z
niej numerow.

Wyjątkiem, o ktorym wspominałem wyżej, jest robienie przeglądu na tej samej
stacji co wczesniej, gdzie swiadectwo widzieli i mają to u siebie w
komputerze.

W przypadku rzeczonej stacji to trzeci przeglad tego auta. Juz raz
mialem okazje wracac po homologacje.

amos

Data: 2009-09-09 21:50:27
Autor: Michał Gut
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
cytat:
Nikt nigdy z homologacji w mojej obecnosci nie robil uzytku. Tzn nikt
nawet nie sprawdzal, czy butla jest na miejscu nie mowiac o czytaniu z
niej numerow.

odpowiedz:
otoz mnie kazdorazowo molestują o homologacje - czyta z butli date waznosci bowiem ma ona 10 latek tylko - potem powtorna homologacja butli (co kwotowo wychodzi na to samo)

Data: 2009-09-10 13:03:45
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 9 Wrz, 21:50, "Michał Gut"
<mic...@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote:
cytat:
Nikt nigdy z homologacji w mojej obecnosci nie robil uzytku. Tzn nikt
nawet nie sprawdzal, czy butla jest na miejscu nie mowiac o czytaniu z
niej numerow.

odpowiedz:
otoz mnie kazdorazowo molestują o homologacje - czyta z butli date waznosci
bowiem ma ona 10 latek tylko - potem powtorna homologacja butli (co kwotowo
wychodzi na to samo)

Otoz z ciekawosci poczytalem sobie liste obowiazkowych czynnosci,
ktore powinny byc wykonane w czasie standardowego przegladu auta. I
coz na owej liscie jest? Sprawdzenie cisnienia w oponach (sic!)

Zdarzylo sie komus kiedys?

A jednak jak sie trafi upierd, to cisnienie w oponoach moze
zakwestionowac. Co zaklad to obyczaj...

amos

Data: 2009-09-10 09:27:42
Autor: R
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
amos wrote:

- Koniecznie ze swiadectwem homologacji butli!

Robiłem przeglądy chyba już w 5 rożnych stacjach, wszędzie tego wymagali. Za pierwszym razem nawet się wracałem do domu (2km) później już pamiętałem. :D

Data: 2009-09-10 09:29:58
Autor: Cyprian Prochot
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci news:05da9155-cf26-463a-9840-47da937cb66be8g2000yqo.googlegroups.com...

Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i

Homologacje masz miec ! !
Homologacja butli LPG jest od paru lat obowiazkowa na przegladzie.
Jezeli jej nie wymogles na poprzednim wlascicielu pojazdu - Twoja wina.
Jezeli zgubiles - na podstawie numeru seryjnego butli wydaje wtornik jej producent.

Jezeli numeru seryjnego butli nie da sie odczytac to znaczy ze i tak czas na wymiane butli.
Nie ma ze boli... Sam przechodzilem kiedys przez to z poprzednim scorpiakiem, a poniewaz numeru z butli nie dalo sie odczytac gdyz pare lat juz miala - wybralem nowa butle z kwitkiem.


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-09-10 09:30:58
Autor: Kuba \(aka cita\)
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
amos wydusil z siebie te slowy:
\

Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow. Czesto dotarcie do zakladu, ktory ja wstawil
jest niemozliwe.

bo to nie do zakladu montujacego, a do producenta butli musisz napisac pismo o odpis/duplikat

Kazdy wlasciciel auta z LPG wie, ze zeby zrobic przeglad potzebny jest ten papier i tyle. Pewnym odstepstwem bywa czasem przypadek, kiedy robisz przeglad na tej samej stacji co zawsze, bo oni juz to swiadectywo widzieli i moga nie chciec drugi raz.

Poza tym - (pomijam lapówkarstwo itd)  nie ma mozliwosci zrobienia przrgladu bez tego papierka.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAZ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAZ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-10 09:43:02
Autor: Robert_J
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
- Koniecznie ze swiadectwem homologacji butli!
- A do czego jest potrzebny, skoro instalacja jest wbita w DR a dane
sa na butli?

I mial racje. Co z tego ze masz wbity w DR gaz? Przeciez tam nie ma numeru butli, mogles sobie wymienic na niehomologowana...




W aucie kierownik wlasnie wrecza ok 200 PLN
drugiemu mechanikowi, siedzacemu z nim w aucie. Mechanik po chwili
wysiada i bardzo nienaturalnie krzyczy do kierowcy "To przyjedz
pozniej, to sprawdzimy co tam stuka"...

A wiesz za co wrecza? I na jakiej podstawie oceniasz jego krzyk jako nienaturalny? Sadzac po tekscie to raczej byli koledzy...




Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac.

Ktos Cie o to prosil? Albo chociaz zasugerowal? To Ty tak to odebrales...



zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow. Czesto dotarcie do zakladu, ktory ja wstawil
jest niemozliwe.

Ja tez kiedys posialem homologacje. I mimo ze w SKP pracuje mój znajomy to i tak po przegladzie dostarczylem mu odpis. A odpis zawsze dostaniesz od producenta butli... Warsztat nie ma tu nic do rzeczy :-)



Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Pojechali po papier, a nie doszukiwali sie kolejnego swiatowego spisku ;-). Masz miec na przegladzie homologacje i koniec. Nie masz to zalatw odpis.

Data: 2009-09-10 00:56:11
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 09:43, "Robert_J" <rob...@wp.pl> wrote:
I mial racje. Co z tego ze masz wbity w DR gaz? Przeciez tam nie ma numeru
butli, mogles sobie wymienic na niehomologowana...

Nie zartuj. Czy kiedys podczas przegladu nawet jesli miales papier
sprawdzali Ci numery z butli?
Mi podczas 6 przegladow, ktore mialem okazje robic niggy nie zagladali
do butli. Co wiec daje mu ten papier?

Nie sprawdzali tez numerow innych podzespolow, ktore sa
wyszczegolnione w moich dokumentach.
Jedyne co robia, to badaja szczelnosc instalacji.

Nie probuje udowodnic, ze nie ma takiego wymogu. Probuje sie jednak
dowiedziec, do czego papier jest tak naprawde potrzebny.

Ktos Cie o to prosil? Albo chociaz zasugerowal? To Ty tak to odebrales...

Dokladnie tak to odebralem. Tak wlasnie napisalem. Nie musisz mi
tlumaczyc tego, co napisalem.
Opisalem moje subiektywne odczucia.

Pojechali po papier, a nie doszukiwali sie kolejnego swiatowego spisku ;-).
Masz miec na przegladzie homologacje i koniec. Nie masz to zalatw odpis.

Mam homologacje koniec, kropka. Wroce tam z papierem.
Jesli takie maja wymogi (o czym do dzis nie wiedzialem, a zdarzalo
sie, ze tego nie wymagali) to papiery przywioze.

amos

Data: 2009-09-10 11:43:54
Autor: Robert_J
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Nie zartuj. Czy kiedys podczas przegladu nawet jesli miales papier
sprawdzali Ci numery z butli?
Mi podczas 6 przegladow, ktore mialem okazje robic niggy nie zagladali
do butli. Co wiec daje mu ten papier?

Mi sprawdzali za kazdym razem, mimo ze robilem u znajomego.



Nie sprawdzali tez numerow innych podzespolow, ktore sa
wyszczegolnione w moich dokumentach.

Np. jakich? Akurat jesli chodzi o LPG to sprawdza sie tylko numer butli, a jezeli mówisz ogólnie o numerach to numer nadwozia i silnika (póki jeszcze byly) sprawdza sie zawsze. Skoro Tobie nigdy nie sprawdzali tych rzeczy to nie wiem gdzie Ty jezdzisz na te przeglady ;-).



Nie probuje udowodnic, ze nie ma takiego wymogu. Probuje sie jednak
dowiedziec, do czego papier jest tak naprawde potrzebny.

Napisalem juz, do sprawdzenia czy butla nie zostala wymieniona na jakas niehomologowana :-).

Data: 2009-09-11 16:16:44
Autor: newsy_gazeta
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
amos pisze:

Czy kiedys podczas przegladu nawet jesli miales papier
sprawdzali Ci numery z butli?
Mi podczas 6 przegladow, ktore mialem okazje robic niggy nie zagladali
do butli. Co wiec daje mu ten papier?


Zawsze mi sprawdzali :) numery seryjne wszystkich elementów instalacji wyszczególnionych w papierach.

R

Data: 2009-09-10 12:47:55
Autor: qnick
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
amos pisze:
W aucie niedawno skonczyl sie przeglad. Przyjezdzam z pracy, zsiadam z
2 kolek, zona na parkingu z tesciowa i dwojka szkrabow pakuja sie do
auta.
Po drodze jest SKP, na ktorej zawsze robie przeglady, mysle wiec -
super, podrodze zrobimy przeglad. Max 20 min.

Wsiadam wiec za kolko, jedziemy do SKP. Dojezdzamy, w srodku jedno
auto w trakcie, jedno czeka przed brama, jedno podjezdza za mna
blokujac mi ewentualny wyjad.

Podchodze do kanciapy i pytam ile kosztuje przeglad auta z gazem i czy
zaplace karta, nie majac pewnosci czy wystarczy gotowki. Mechanik
podaje kwote i ostrym glosem dodaje
- Koniecznie ze swiadectwem homologacji butli!
- A do czego jest potrzebny, skoro instalacja jest wbita w DR a dane
sa na butli? - pytam niesmialo
- Potrzebna jest! To wszystko na ten temat!
- OK, nie mam z tym najmnniejszego problemu, tylko jestem w drodze na
impreze rodzinna z autem calym zapakowanym i nie jestem przygotowany,
nie wzialem dokumentow to wsiadlem do auta z biegu.
- Jestesmy czynni do 20 - krotko konczy temat.

Opuszczam stacje. Podchodze do kierownika z tylu proszac o odjechanie
abym mogl wyjechac. W aucie kierownik wlasnie wrecza ok 200 PLN
drugiemu mechanikowi, siedzacemu z nim w aucie. Mechanik po chwili
wysiada i bardzo nienaturalnie krzyczy do kierowcy "To przyjedz
pozniej, to sprawdzimy co tam stuka"...

Auto mam sprawne, zawsze wszystkie, nawet najmnmiejsze  usterki robie
na biezaco. Badanie traktuje jako zrodlo informacji nt stanu mojego
auta.

Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow. Czesto dotarcie do zakladu, ktory ja wstawil
jest niemozliwe.

W kontekscie wynikow ostatnich kontroli SKP, dyskusji o tym, jak sa
auta przepuszczane przez badania wczorajsza sytuacja budzi we mnie
bardzo mieszane uczucia.

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Przeczytaj sobie człowieku DZ.U. z roku 2003 nr 227 poz. 2250 paragraf 13 pkt. 4 i zrozumiesz dlaczego są wymagane dokumenty podczas badania technicznego pojazdu zasilanego lpg. Diagnosta ma obowiązek wpisania numeru i daty wydania protokołu TDT, numeru fabrycznego oraz daty ważności urządzenia podlegającego badaniom Dozoru Technicznego (a takim jest zbiornik lpg) o ile numer fabryczny i data produkcji jest na zbiorniku o tyle nie ma na nim numeru i daty wydania protokołu TDT (dawniej KDT) dlatego diagności tego żądają na każdym badaniu no chyba że już robiłeś badanie na tej stacji i mają z roku poprzedniego. Co do wtórnika protokołu nie wystawia go producent butli jak piszą tu "obeznani" tylko właśnie Transportowy Dozór Techniczny na podstawie numeru fabrycznego i podania nazwy producenta zbiornika. Co do łapówy się nie wypowiadam nie widziałem nie osądzam nie wierze że tak na oczach by to załatwiali przy ludziach. Wracając do kwitka z butli z przypadku kontroli SKP przez osoby sprawujące nadzór nad nimi i wykrycia takiego uchybienia diagnosta ma odbierane uprawnienia na okres lat pięciu i jeszcze do tego sprawa karna także oni nie mają też tak różowo i pięknie jak piszą tu niektóre osoby a prawo w Polsce jest jakie jest odnośnie warunków technicznych pojazdów jest w pewnych punktach "nieprecyzyjne" np. podczas badania technicznego pojazdu zasilanego lpg jest punkt mówiący o kontroli zaworu odcinającego dopływ gazu przy napełnieniu butli w 80 % jak diagnosta ma to sprawdzić podczas badania pojechać na stacje tankowania lpg i tankować (na czyj koszt? ), ale wtedy klient do badania powinien zgłościć się z pustym zbiornikiem :)Można to obejść żądając od klienta kwitka ze stacji lpg że ten zawór odcina przy 80 % podpisanego przez pracownika Stacji lpg przeszkolonego przez TDT w tym zakresie lub drugie wyjście olać ten punkt i tak się najczęściej dzieje ale jakby ktoś chciał być upierdliwy to świetle prawa może zażądać takiego papierka. Pozdrawiam

Data: 2009-09-10 04:13:13
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 12:47, qnick <rpajo...@op.pl> wrote:
amos pisze:
Przeczytaj sobie człowieku DZ.U. z roku 2003 nr 227 poz. 2250 paragraf
13 pkt. 4 i zrozumiesz dlaczego są wymagane dokumenty podczas badania
technicznego pojazdu zasilanego lpg.

Nie wiem po co te "czlowieku" ale dziekuje za wyjasnienie.
Wreszcie garsc konkretnych informacji.

To co piszesz potwierdza jedynie, ze przepisy a zycie to dwie rozne
bajki.
Ustawy swoje a zycie swoje.

No i jeden wniosek gdy sie zapomni homologacji. Jesli sie jest na
stacji, na ktorej sie robi przeglady od lat mozna sprobowac dogadac
sie aby nie dowozic papieru, skoro maja to w bazie. Od ich dobrej woli
zalezy to, czy zgodza sie na to czy nie. Zawsze to jednak jakis
pozytyw w tej sytuacji.

Pozdrawiam
amos

Data: 2009-09-10 15:07:06
Autor: qnick
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
amos pisze:
On 10 Wrz, 12:47, qnick <rpajo...@op.pl> wrote:
amos pisze:
Przeczytaj sobie człowieku DZ.U. z roku 2003 nr 227 poz. 2250 paragraf
13 pkt. 4 i zrozumiesz dlaczego są wymagane dokumenty podczas badania
technicznego pojazdu zasilanego lpg.

Nie wiem po co te "czlowieku" ale dziekuje za wyjasnienie.
Wreszcie garsc konkretnych informacji.

To co piszesz potwierdza jedynie, ze przepisy a zycie to dwie rozne
bajki.
Ustawy swoje a zycie swoje.

No i jeden wniosek gdy sie zapomni homologacji. Jesli sie jest na
stacji, na ktorej sie robi przeglady od lat mozna sprobowac dogadac
sie aby nie dowozic papieru, skoro maja to w bazie. Od ich dobrej woli
zalezy to, czy zgodza sie na to czy nie. Zawsze to jednak jakis
pozytyw w tej sytuacji.

Pozdrawiam
amos

Za "człowieku" przepraszam wyszło tak z rozpędu. A z papierami przeważnie można się "dogadać" czyli sprawdzić nr fabr. butli i jeśli się zgadza przepisać wszystko z roku poprzedniego. Pozdrawiam

Data: 2009-09-10 20:27:26
Autor: Przemek
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci news:05da9155-cf26-463a-9840-47da937cb66be8g2000yqo.googlegroups.com...
Opuszczam stacje. Podchodze do kierownika z tylu proszac o odjechanie
abym mogl wyjechac. W aucie kierownik wlasnie wrecza ok 200 PLN
drugiemu mechanikowi, siedzacemu z nim w aucie. Mechanik po chwili
wysiada i bardzo nienaturalnie krzyczy do kierowcy "To przyjedz
pozniej, to sprawdzimy co tam stuka"...

Auto mam sprawne, zawsze wszystkie, nawet najmnmiejsze  usterki robie
na biezaco. Badanie traktuje jako zrodlo informacji nt stanu mojego
auta.

Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow. Czesto dotarcie do zakladu, ktory ja wstawil

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

200zl lapowki za przeglad to bardzo duzo -tyle to kosztuje dodatkowo przeglad kiedy diagnosta nie widzi auta na oczy
 - przy jakis drobnych niedociagnieciach kiedy auto jest fizycznie obecne i diagnosta specjalnie nie ryzykuje 50zl to w sam raz no chyba ze w Warszawie sa inne ceny

Data: 2009-09-10 21:25:58
Autor: Adam Płaszczyca
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Dnia Wed, 9 Sep 2009 22:28:44 -0700 (PDT), amos napisał(a):

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Wzięli w zęby wymagany przez przepisy dokument i dali zarobić innej stacji. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-09-10 12:58:34
Autor: amos
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
On 10 Wrz, 21:25, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl>
wrote:
Dnia Wed, 9 Sep 2009 22:28:44 -0700 (PDT), amos napisał(a):
> Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Wzięli w zęby wymagany przez przepisy dokument i dali zarobić innej stacji.
A jednak dalem zarobic tej samej. Jest tam jeden wporzadku diagnosta,
na ktorego szczesliwie kolejny raz trafilem.
Wszystko cieprliwie i chetnie opisuje, odpowiada na zadane pytania.

Dopytalem sie dlaczego teraz tak wymagaja papierkow. Potwierdzil to,
co zostalo juz napisane. Od jakiegos (blizej nieokreslonego) czasu
maja taki obowiazek. Wczesniej takiego obowiazku nie bylo dlatego wiec
nic nie spisywali. Z tego tez powodu nie maja w bazie szczegolow z
poprzednich badan, ktore u nich robilem.

Tym razem faktycznie skrupulatnie zanotowal numery ze swiadectwa
homologacji choc standardowo niczego poza szczelnoscia instalacji nie
sprawdzal.

Bede naprawde kiedys zdziwiony, gdy ktos mi sprawdzi numery butli...

Pozdawiam
amos

Data: 2009-09-10 23:05:53
Autor: Adam Płaszczyca
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Dnia Thu, 10 Sep 2009 12:58:34 -0700 (PDT), amos napisał(a):


Bede naprawde kiedys zdziwiony, gdy ktos mi sprawdzi numery butli...

Mi sprawdzają. Może dlatego, że ja jeżdżę do stacji, która solidnie trzepie
auto sprawdzając jego stan, a nie szuka możliwości wyrwania kasy za
pierdoły?

Parę razy dostawałem pieczątkę z zalecenie wymiany jakiejś części, a
ponieważ jestem stałym klientem, to również w sytuacji, kiedy trzeba było
coś wymienić - diagnosta wiedziałm, że będzie wymienione (i było). --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-09-10 22:53:14
Autor: kogutek
ludzie lubiąutrudniać sobie życie.
W aucie niedawno skonczyl sie przeglad. Przyjezdzam z pracy, zsiadam z
2 kolek, zona na parkingu z tesciowa i dwojka szkrabow pakuja sie do
auta.
Po drodze jest SKP, na ktorej zawsze robie przeglady, mysle wiec -
super, podrodze zrobimy przeglad. Max 20 min.

Wsiadam wiec za kolko, jedziemy do SKP. Dojezdzamy, w srodku jedno
auto w trakcie, jedno czeka przed brama, jedno podjezdza za mna
blokujac mi ewentualny wyjad.

Podchodze do kanciapy i pytam ile kosztuje przeglad auta z gazem i czy
zaplace karta, nie majac pewnosci czy wystarczy gotowki. Mechanik
podaje kwote i ostrym glosem dodaje
- Koniecznie ze swiadectwem homologacji butli!
- A do czego jest potrzebny, skoro instalacja jest wbita w DR a dane
sa na butli? - pytam niesmialo
- Potrzebna jest! To wszystko na ten temat!
- OK, nie mam z tym najmnniejszego problemu, tylko jestem w drodze na
impreze rodzinna z autem calym zapakowanym i nie jestem przygotowany,
nie wzialem dokumentow to wsiadlem do auta z biegu.
- Jestesmy czynni do 20 - krotko konczy temat.

Opuszczam stacje. Podchodze do kierownika z tylu proszac o odjechanie
abym mogl wyjechac. W aucie kierownik wlasnie wrecza ok 200 PLN
drugiemu mechanikowi, siedzacemu z nim w aucie. Mechanik po chwili
wysiada i bardzo nienaturalnie krzyczy do kierowcy "To przyjedz
pozniej, to sprawdzimy co tam stuka"...

Auto mam sprawne, zawsze wszystkie, nawet najmnmiejsze  usterki robie
na biezaco. Badanie traktuje jako zrodlo informacji nt stanu mojego
auta.

Nigdy nie dawalem lapowek, nie daje i nie zamierzam dawac. Osobisie
zadanie przywiezienia homologacji odebralem jako zaczynek do
wyciagniecia ode mnie kasy. Co by bylo, gdybym nie mial tego
dokumentu? Przeciez wiele osob kupuje auto z wbita instalacja gazowa i
bez dodatkowych papierow. Czesto dotarcie do zakladu, ktory ja wstawil
jest niemozliwe.

W kontekscie wynikow ostatnich kontroli SKP, dyskusji o tym, jak sa
auta przepuszczane przez badania wczorajsza sytuacja budzi we mnie
bardzo mieszane uczucia.

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Kupiłem wszystkie elementy instalacji gazowej. W jedno popołudnie sobie to
zamontowałem. I nie mam żadnych problemów z papierami, większymi opłatami i
innymi duperelami. Zaraz się ktoś pojawi i napisze ze tak nie wolno. Nie wolno
mi było dzisiaj jechać więcej niż czterdzieści, bo taki znak był. Jechałem 60 i
mnie jeszcze wyprzedzali. Wszystko w tym temacie.

--


Data: 2009-09-11 14:49:49
Autor: J.F.
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?
Uzytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisal w wiadomosci news:05da9155-cf26-463a-9840-47da937cb66be8g2000yqo.googlegroups.com...
[...]
Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

No ale co chcesz zrobic ? Przespacerowac sie do policji, CBS, CBA ?

Widziales co widziales, niczego to nie dowodzi, w/w instytucje moze przyjma informacje i nasla kiedys kontrole a moze nie.

No chyba ze sie z CBA dogadasz, dostaniesz dyktafon, podjedziesz jeszcze raz, powiesz ze gdzies ci sie papier od zbiornika zagubil, spytasz ile wiecej kosztuje .. i skonczy sie lapownictwo, a nastepnym razem auta ci do ruchu nie dopuszcza, calkowicie zgodnie z przepisami :-)

J.

Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona