Data: 2009-09-10 12:47:55 | |
Autor: qnick | |
Co byscie zrobili w takiej sytuacji? | |
amos pisze:
W aucie niedawno skonczyl sie przeglad. Przyjezdzam z pracy, zsiadam z Przeczytaj sobie człowieku DZ.U. z roku 2003 nr 227 poz. 2250 paragraf 13 pkt. 4 i zrozumiesz dlaczego są wymagane dokumenty podczas badania technicznego pojazdu zasilanego lpg. Diagnosta ma obowiązek wpisania numeru i daty wydania protokołu TDT, numeru fabrycznego oraz daty ważności urządzenia podlegającego badaniom Dozoru Technicznego (a takim jest zbiornik lpg) o ile numer fabryczny i data produkcji jest na zbiorniku o tyle nie ma na nim numeru i daty wydania protokołu TDT (dawniej KDT) dlatego diagności tego żądają na każdym badaniu no chyba że już robiłeś badanie na tej stacji i mają z roku poprzedniego. Co do wtórnika protokołu nie wystawia go producent butli jak piszą tu "obeznani" tylko właśnie Transportowy Dozór Techniczny na podstawie numeru fabrycznego i podania nazwy producenta zbiornika. Co do łapówy się nie wypowiadam nie widziałem nie osądzam nie wierze że tak na oczach by to załatwiali przy ludziach. Wracając do kwitka z butli z przypadku kontroli SKP przez osoby sprawujące nadzór nad nimi i wykrycia takiego uchybienia diagnosta ma odbierane uprawnienia na okres lat pięciu i jeszcze do tego sprawa karna także oni nie mają też tak różowo i pięknie jak piszą tu niektóre osoby a prawo w Polsce jest jakie jest odnośnie warunków technicznych pojazdów jest w pewnych punktach "nieprecyzyjne" np. podczas badania technicznego pojazdu zasilanego lpg jest punkt mówiący o kontroli zaworu odcinającego dopływ gazu przy napełnieniu butli w 80 % jak diagnosta ma to sprawdzić podczas badania pojechać na stacje tankowania lpg i tankować (na czyj koszt? ), ale wtedy klient do badania powinien zgłościć się z pustym zbiornikiem :)Można to obejść żądając od klienta kwitka ze stacji lpg że ten zawór odcina przy 80 % podpisanego przez pracownika Stacji lpg przeszkolonego przez TDT w tym zakresie lub drugie wyjście olać ten punkt i tak się najczęściej dzieje ale jakby ktoś chciał być upierdliwy to świetle prawa może zażądać takiego papierka. Pozdrawiam |
|
Data: 2009-09-10 04:13:13 | |
Autor: amos | |
Co byscie zrobili w takiej sytuacji? | |
On 10 Wrz, 12:47, qnick <rpajo...@op.pl> wrote:
amos pisze: Nie wiem po co te "czlowieku" ale dziekuje za wyjasnienie. Wreszcie garsc konkretnych informacji. To co piszesz potwierdza jedynie, ze przepisy a zycie to dwie rozne bajki. Ustawy swoje a zycie swoje. No i jeden wniosek gdy sie zapomni homologacji. Jesli sie jest na stacji, na ktorej sie robi przeglady od lat mozna sprobowac dogadac sie aby nie dowozic papieru, skoro maja to w bazie. Od ich dobrej woli zalezy to, czy zgodza sie na to czy nie. Zawsze to jednak jakis pozytyw w tej sytuacji. Pozdrawiam amos |
|
Data: 2009-09-10 15:07:06 | |
Autor: qnick | |
Co byscie zrobili w takiej sytuacji? | |
amos pisze:
On 10 Wrz, 12:47, qnick <rpajo...@op.pl> wrote: Za "cz³owieku" przepraszam wysz³o tak z rozpêdu. A z papierami przewa¿nie mo¿na siê "dogadaæ" czyli sprawdziæ nr fabr. butli i je¶li siê zgadza przepisaæ wszystko z roku poprzedniego. Pozdrawiam |
|