Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Co czwarta kobieta w Niemczech

Co czwarta kobieta w Niemczech

Data: 2016-11-28 10:44:12
Autor: Mark Woydak
Co czwarta kobieta w Niemczech


Co czwarta kobieta w Niemczech jest ofiarą przemocy domowej. Katja Schneidt
jest jedną z nich i o tym opowiada.

Katję Schneidt mieszka w Hesji, 53 kilometry od miejsca, w którym o mały
włos nie została zabita. ,,Pamiętam dokładnie wszystko" - mówi. 46-latka
opowiada o pierwszym pobiciu przez jej ówczesnego partnera. Kiedy siedziała
na izbie przyjęć w Wartebereich, pomyślała: ,,Mój Boże, w jaki stereotyp się
wpisujesz?". Do szpitala trafiła kiedy pobił ją dotkliwie jej turecki
przyjaciel. Kobieta opowiada, że jeszcze dzisiaj na myśl o reakcjach jej
otoczenia na to pobicie dostaje gęsiej skórki. Usłyszała wtedy, że sama
jest wszystkiemu winna, że jej przyjaciel jest cudzoziemcem, że w
niektórych środowiskach wobec kobiet argumentuje się pięścią.

Nieodzowny upadek ze schodów

Zaraz po tym, jak zamieszkała razem z partnerem, kobieta pojechała w
odwiedziny do swojej matki mieszkającej w pobliskiej miejscowości. Została
tam dłużej, a w drodze powrotnej stała w korku.

Jej partner był na nią wściekły, że tak późno wraca do domu. A ona nie
rozumiała, dlaczego on się na nią tak złości. ,,Śmiałam się z tego, bo to
było niepoważne" - mówi. I wtedy po raz pierwszy uderzył ją z taką
brutalnością, jakiej się w ogóle nie spodziewała.
Deutschland Katja Schneidt Autorin (DW/M. Koschyk)

O swoich doświadczeniach z przemocą Katja Scheidt napisała kilka książek

Kiedy odreagował, Katja Schneidt wzięła taksówkę i sama pojechała na izbę
przyjęć do pobliskiego szpitala. Opowiada, że wstydziła się powiedzieć
prawdę kiedy lekarz zapytał ją o przyczyny obrażeń. ,,Odpowiedziałam mu, że
to był upadek ze schodów". Lekarz powątpiewał w jej tłumaczenie i
powiedział, że ,,w czasie swej 30-letniej pracy jej upadek ze schodów należy
do najbardziej popularnych wykrętów kobiet, które padły ofiarą przemocy w
domui". Ale Katja Schneidt nie przyznała się, że skłamała i na chwiejnych
nogach opuściła szpital ze złamanymi żebrami i zszytymi ranami
spowodowanymi pęknięciami skóry. Opowiada, że nie mogła wtedy nawet złapać
pełnego oddechu. ,,To było 26 lat temu" - mówi.

2015: Pierwsze dane policji kryminalnej

Co czwarta kobieta w Niemczech pada ofiarą przemocy w rodzinie. Federalny
Urząd Kryminalny (BKA) po raz pierwszy opublikował statystyki w tej
sprawie. W 2015 roku odnotowano ponad 104 tys. takich przypadków. Jest to
jedna trzecia ogólnej liczby wszystkich zarejestrowanych przypadków
przemocy wobec kobiet.

,,Przemoc wobec kobiet ma różne oblicza" - mówi szef BKA Holger Münch.
Najwięcej jest przypadków przemocy psychicznej - 16 200. Na kolejnych
miejscach plasuje się przemoc fizyczna z lekkimi (66 tys.) i poważnymi
(ponad 11 400) uszkodzeniami ciała. 331 kobiet zostało zabitych przez
swoich partnerów. Münch wskazuje na ,,znaczną liczbę przypadków, które nie
wychodzą na światło dzienne". Szef BKA tłumaczy, że ,,ofiary domowej
przemocy oceniają swoją sytuację jako beznadziejną i nie ujawniają się z
tym".

Zły momentU

Przemoc wobec kobiet w Niemczech. Ofiarą przemocy jest co trzecia kobieta,
ale tylko co dziesiąta aktywnie szuka pomocy

Po pierwszym pobiciu partner Katji Schneidts pojechał za nią do szpitala.
Czekał na zewnątrz na ławce i płakał. Przepraszał ją, ale ona nie chciała
już z nim być. Szukała innego mieszkania. Opowiada, że sytuacja była
beznadziejna, bo działo się to po zjednoczeniu Niemiec i na rynku brakowało
mieszkań w przystępnej cenie. Więc dalej mieszkali razem.

Kobiety, uciekając od brutalnego partnera, przeważnie zostawiają mu we
wspólnym mieszkaniu właściwie wszystko. Jeśli nie dostaną miejsca w
schronisku dla kobiet, muszą znaleźć dla siebie inne mieszkanie. Z reguły
jego koszty pokrywa urząd ds. opieki społecznej, ale tanich mieszkań
komunalnych jest równie mało co miejsc w schroniskach dla kobiet.
Uciekające przed przemocą w związku kobiety najczęściej nie mają środków do
życia i nie mogą, lub nie powinny, podjąć pieniędzy ze wspólnego konta.
Zbyt duże jest bowiem niebezpieczeństwo, że na podstawie wyciągów z konta
zostaną odnalezione przez żądnego zemsty partnera. Ze strachu przed jego
zemstą kobiety mówią sobie, że ,,to zły moment na opuszczenie partnera i
dlatego zostają z nim" - tłumaczy Katja Schneidt. A zna to z autopsji.

Koleżanka uratowała jej życie

 ,,Zawdzięczam życie koleżance z piekarni, jej obserwacjom i jej
podejrzliwości" - opowiada kobieta.

Po czterech latach bicia i nękania przez partnera, Katja Schneidt mogła
kilka godzin tygodniowo pracować w piekarni. Kiedy jej szef któregoś dnia
poprosił ją, żeby została dłużej i zrobiła rozliczenie, z góry wiedziała,
że to zły pomysł. Jej partner nie tolerował spóźnień. Dlatego przyszedł,
żeby zabrać ją do domu. W bramie budynku, gdzie razem mieszkali, uderzył ją
kamieniem w głowę. Straciła przytomność. Odzyskała ją w mieszkaniu, kiedy
okładał ją pięściami.

Następnego dnia Katja Schneidt nie pojawiła się w pracy. Koleżanka
pojechała do niej do domu. ,,Leżałam w łóżku i nie mogłam się ruszyć. Byłam
bardziej martwa niż żywa" - opowiada. Jej partner powiedział koleżance, że
pojechała do chorej matki, która mieszka w pobliskiej miejscowości.
Koleżanka grzecznie podziękowała i zaalarmowała policję. ,,Zaczęła coś
podejrzewać, kiedy zobaczyła mój samochód na parkingu przed domem" -
tłumaczy. Dzisiaj Katja Schneidt nie ma kontaktu z koleżanką, która
uratowała jej życie - ze względów bezpieczeństwa. Przeprowadziła się wtedy
do matki, a stamtąd do Monachium i przez kilka lat mieszkała w różnych
miejscach w całych Niemczech zacierając za sobą ślady. Wtedy otrzymała też
ochronę policji.

Co czwarta kobieta w Niemczech

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona